Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Hobbit, czyli tam i z powrotem

Hobbit, czyli tam i z powrotem - streszczenie szczegółowe

Autor: Jakub Rudnicki

Gandalf zaczął rzucać w wilki płonącymi szyszkami. Ich futra zapalały się jedno od drugiego. Powstał popłoch. Zgiełk usłyszał Wódz Orłów. Z góry widział zamieszanie panujące wśród wargów oraz nadchodzące gobliny. Wraz ze swymi poddanymi udał się, by sprawdzić, co się święci. Na polanie wybuchło wiele pożarów. Gobliny, które nadeszły, wymyśliły plan, który wydawał im się bardzo zabawny. Zdławiły ogień, pozostawiając jedynie ogniska wokół drzew. Tańczyły wokół nich śpiewając straszliwą pieśń. Drzewa z wędrowcami zaczęły się palić. Gandalf postanowił walczyć, ale w tym momencie porwał go Wódz Orłów. Inne ptaki podobnie uratowały pozostałych nieszczęśników. Bilbo szybował w przestworzach, uwieszony u nogi Doriego. Miał lęk wysokości, ale wytrzymał do momentu, aż znalazł się w orlim gnieździe. Wkrótce wszyscy znaleźli się na skalnej półce. Zaprzyjaźniony z orłami Gandalf ustalił, że ptaki przeniosą krasnoludów, jego samego oraz Bilba na właściwy szlak przecinający w dole równiny. Po kolacji wszyscy zasnęli.

Rozdział 7. Dziwna kwatera

Nazajutrz towarzysze wyruszyli na grzbietach ptaków w drogę. Wysiedli na umówionej Samotnej Skale. U jej stóp zatrzymali się w grocie na naradę. Gandalf zapowiedział, że na razie jego udział w wyprawie się kończy. Powiedział, że nieopodal mieszka jego znajomy i mogą do niego zwrócić się o pomoc. Nazywał się Beorn był bardzo silny, łatwo wpadał w gniew i potrafił zmieniać skórę. Wędrowcy najpierw doszli do kwiecistej polany, gdzie uwijały się pszczoły. Gandalf nakazał im wchodzić na teren gospodarstwa Beorna parami. Sam wszedł wraz z hobbitem.

Gdy dostrzegli zabudowania weszli przez wielką bramę. Na dziedzińcu spotkali rosłego mężczyznę. Wypytał kim są, a Gandalf powołał się na swego krewniaka, Radagasta. Zaproszeni na ganek wędrowcy opowiedzieli o losach swej wyprawy. Po chwili Gandalf przywołał dwóch pierwszych krasnoludów. Potem wraz z opowieścią pojawiali się kolejni, by nie denerwować gospodarza nagłą wizytą. Na szczęście, Beorna zaintrygowała opowieść, a po jej zakończeniu zaprosił wszystkich na wieczerzę. Jej przygotowaniem zajęły się kucyki i psy. Usługiwały także owce. Beorn opowiadał o krainach na wschodzie, a głównie o Mrocznej Puszczy. Uczta przeciągnęła się długo w noc, a krasnoludy śpiewały swe pieśni. Beorn ostrzegł, że pod grozą śmierci nikomu nie wolno wyjść poza dom, póki słońce nie wstanie. W nocy Bilbo słyszał niepokojące odgłosy.
Nazajutrz okazało się, że Beorn zniknął. Gandalf zaś pojawił się dopiero wieczorem. Opowiedział, że w nocy odbył się nieopodal wiec niedźwiedzi. Tylko jedne ślady prowadziły na zachód i nimi podążał Gandalf. Jednak trop się urwał. Kolejnego dnia przywitał ich Beorn. Opowiedział, że był w górach i przekonał się, że ich opowieść jest prawdziwa. Dowiedział się, że gobliny i wilki planują wyprawę i zemstę na krasnoludach. Obiecał członkom wyprawy swą pomoc: kucyki i konia dla Gandalfa, a także zaopatrzenie na wiele dni. Ostrzegał, że w puszczy nie będą mieli co pić i jeść. Przestrzegał przed czarnym strumieniem, który powodował śpiączkę i utratę pamięci. Nie wolno im było zejść ze ścieżki.

Wyjechawszy nazajutrz skierowali się na północny-wschód. Beorn szczegółowo wyjaśnił im, jak mają jechać, by uniknąć spotkania z goblinami. Szybko pokonywali przestrzeń w pogodnych nastrojach. Bilbo zauważył towarzyszący im cień niedźwiedzia, jednak czarodziej nakazał mu milczenie. Po paru dniach dotarli do skraju Mrocznej Puszczy. Musieli pożegnać się z kucykami. Pożegnał ich także Gandalf, który wyruszał w swoich sprawach na południe. Zaczynała się najniebezpieczniejsza część drogi. Każdy załadował na plecy przypadającą mu w udziale ciężką pakę i sakwę z wodą, a potem odwrócili się od jasnych łąk i zanurzyli w ciemny las.

Rozdział 8. Muchy i pająki

Po wejściu na wąską i mroczną ścieżkę otoczyła ich cisza. Słyszeli dziwne szelesty i widzieli wokół pajęczyny. W czarnej jak smoła nocy widzieli błyski oczu jakiś stworzeń. Zaniechali palenia ognisk, gdyż zlatywały się do światła wielkie ćmy. Z czasem zaczął im doskwierać głód i pragnienie. Dotarli do czarnego potoku. Bilbo dostrzegł na drugiej stronie łódź. Fili umiejętnie przerzucił linę i zaczepił o nią. Mimo że była przywiązana, udało się ją przyciągnąć. Thorin wyznaczył kolejność przeprawiania się. Na końcu przeprawiali się Dwalin z Bomburem. Nagle wyskoczył między nimi jeleń i przesadził strumień. Thorinowi udało się ustrzelić go, jednak Bombur wpadł do rzeki.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10  

Szybki test:

Przed wargami członkowie drużyny Thorina schronili się:
a) na skałach
b) w jaskini
c) na drzewach
d) w rzece
Rozwiązanie

Bilbo spotkał się z członkami wyprawy w dzień wyruszenia w stronę Samotnej Góry w:
a) barze Pod Zdechłym Szczurem
b) szynku Pijany Pajac
c) karczmie Głodny Wilk
d) gospodzie Pod Zielonym Smokiem
Rozwiązanie

U Elronda w Rivendell drużyna Thorina spędziła:
a) osiem dni
b) dwa tygodnie
c) tydzień
d) dwa dni
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

Inne
Hobbit, czyli tam i z powrotem - streszczenie szczegółowe
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - szczegółowy plan wydarzeń
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - streszczenie w pigułce
Charakterystyka bohaterów - „Hobbit, czyli tam i z powrotem”
Motywy literackie w „Hobbicie, czyli tam i z powrotem”
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - narracja i kompozycja
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - problematyka
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - główne wątki powieści
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - czas akcji
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - geneza
John Ronald Reuel Tolkien - biografia
„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - cytaty



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies