Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Hobbit, czyli tam i z powrotem
Rozdział 12. Na zwiadach w obozie wroga
Thorin w uroczystej przemowie wspomniał, że nadszedł czas włamywacza – Bilba. Baggins stwierdził, że już zarobił na nagrodę, jednak zdecydował się iść. Wraz z nim zgodził się wejść do wnętrza sędziwy Balin. Po chwili zatrzymał się i życzył Niziołkowi powodzenia. Bilbo podążał w dół solidnym korytarzem. Z każdą minutą łuna przed nim powiększała się. Zrobiło się gorąco. Usłyszał odgłos czyjegoś chrapania. Na końcu tunelu znajdowała się najniższa pieczara a w jej wnętrzu leżał olbrzymi, czerwonozłocisty smok. Pod nim piętrzyły się drogocenne przedmioty. Bilbo był oszołomiony. Wziął jeden z drogocennych pucharów i ruszył z powrotem.
Krasnoludy przywitały go wybuchami radości. Nagle jednak z wnętrza góry rozległ się groźny grzmot, ryk i tupot. Smaug zauważył zaginięcie pucharu i wściekł się. Skierował się w stronę Głównej Bramy, wzbił się w powietrze postanowiwszy odszukać złodzieja. Bilbo nakazał krasnoludom wejść do tunelu. Thorin postanowił uratować towarzyszy, którzy pozostali w dole – Bofura i Bombura. Udało się ich wciągnąć na linach wraz z prowiantem. W ostatniej chwili skryli się w tunelu. Smok wciąż okrążał Górę szukając zbiegów. Po kilku godzinach wrócił do legowiska poprzysięgając zemstę. Krasnoludy naradzały się, co zrobić dalej, a na koniec oskarżyły hobbita o rozjątrzenie smoka. Bilbo stwierdził, że nie jest wojownikiem, a swoją misję wykonał. Zaproponował, by nie opuszczać tunelu. Sam postanowił raz jeszcze zakraść się do smoka.
Gdy Bilbo zbliżył się do Smauga, ten wyglądał jakby spał. Nagle jednak przemówił, gdyż jego węch pozwalał na wykrycie niewidzialnego gościa. Bilbo mile go połechtał, a następnie sam się przedstawił, nie wyjawiając jednak swego imienia. Mówił zagadkowym językiem, co smoki lubią. Smok przestrzegł go przed zadawaniem się z krasnoludami. Nie znał zapachu hobbistów, więc Baggins go intrygował. Uświadomił Niziołkowi, że nie da rady wynieść skarbów i bezpiecznie powrócić ze swoją częścią do siebie. Zasiał wątpliwość w hobbicie. Mówił też o swej sile, której nikt się nie może przeciwstawić. Mamił Bilba. Hobbit udawał, że podziwia jego diamentowy pancerz, a przy okazji dostrzegł nieosłonięty płat ciała pod lewą piersią. Pożegnał się i zaczął uciekać tunelem goniony przez ogień z nozdrzy bestii.
Gdy się ocknął, krasnoludy wypytywały o szczegóły. Relacji hobbita przysłuchiwał się stary drozd pochodzący z dawnych czasów. Irytowało to Bilba. Wspomniał, że mieszkańcy Miasta na Jeziorze nie mogą czuć się bezpieczni. Zebrani wspominali przypadki zabicia smoka. Hobbit stwierdził, że nie mogą czuć się bezpieczni w tunelu. Stwierdził, że muszą zamknąć wejście, które Smaug bez problemu znajdzie. Thorin przyrzekł hobbitowi wszystko, co zechce ze zgromadzonych skarbów. Wraz z Balinem wspominał o najcenniejszych rzeczach. Najbardziej wartościowy był biały kamień - Arcyklejnot Thraina. W końcu zamknęli wejście i zostali uwięzieni we wnętrzu Góry. Wściekły smok wyżył się na skałach nieopodal tunelu i skierował się na południe w stronę Bystrej Rzeki.Hobbit, czyli tam i z powrotem - streszczenie szczegółowe
Autor: Jakub RudnickiRozdział 12. Na zwiadach w obozie wroga
Thorin w uroczystej przemowie wspomniał, że nadszedł czas włamywacza – Bilba. Baggins stwierdził, że już zarobił na nagrodę, jednak zdecydował się iść. Wraz z nim zgodził się wejść do wnętrza sędziwy Balin. Po chwili zatrzymał się i życzył Niziołkowi powodzenia. Bilbo podążał w dół solidnym korytarzem. Z każdą minutą łuna przed nim powiększała się. Zrobiło się gorąco. Usłyszał odgłos czyjegoś chrapania. Na końcu tunelu znajdowała się najniższa pieczara a w jej wnętrzu leżał olbrzymi, czerwonozłocisty smok. Pod nim piętrzyły się drogocenne przedmioty. Bilbo był oszołomiony. Wziął jeden z drogocennych pucharów i ruszył z powrotem.
Krasnoludy przywitały go wybuchami radości. Nagle jednak z wnętrza góry rozległ się groźny grzmot, ryk i tupot. Smaug zauważył zaginięcie pucharu i wściekł się. Skierował się w stronę Głównej Bramy, wzbił się w powietrze postanowiwszy odszukać złodzieja. Bilbo nakazał krasnoludom wejść do tunelu. Thorin postanowił uratować towarzyszy, którzy pozostali w dole – Bofura i Bombura. Udało się ich wciągnąć na linach wraz z prowiantem. W ostatniej chwili skryli się w tunelu. Smok wciąż okrążał Górę szukając zbiegów. Po kilku godzinach wrócił do legowiska poprzysięgając zemstę. Krasnoludy naradzały się, co zrobić dalej, a na koniec oskarżyły hobbita o rozjątrzenie smoka. Bilbo stwierdził, że nie jest wojownikiem, a swoją misję wykonał. Zaproponował, by nie opuszczać tunelu. Sam postanowił raz jeszcze zakraść się do smoka.
Gdy Bilbo zbliżył się do Smauga, ten wyglądał jakby spał. Nagle jednak przemówił, gdyż jego węch pozwalał na wykrycie niewidzialnego gościa. Bilbo mile go połechtał, a następnie sam się przedstawił, nie wyjawiając jednak swego imienia. Mówił zagadkowym językiem, co smoki lubią. Smok przestrzegł go przed zadawaniem się z krasnoludami. Nie znał zapachu hobbistów, więc Baggins go intrygował. Uświadomił Niziołkowi, że nie da rady wynieść skarbów i bezpiecznie powrócić ze swoją częścią do siebie. Zasiał wątpliwość w hobbicie. Mówił też o swej sile, której nikt się nie może przeciwstawić. Mamił Bilba. Hobbit udawał, że podziwia jego diamentowy pancerz, a przy okazji dostrzegł nieosłonięty płat ciała pod lewą piersią. Pożegnał się i zaczął uciekać tunelem goniony przez ogień z nozdrzy bestii.
Rozdział 13. Smauga nie ma w domu
Wyjście na zewnątrz zostało przysypane gruzem. Krasnoludy były zrezygnowane. Bilbo postanowił, by wszyscy zeszli do jaskini Smauga – nic nie wskazywało, że jest w Górze. Na końcu tunelu hobbit wpadł do smoczego legowiska. Panowała nieprzenikniona ciemność, więc domagał się ognia. Oin i Gloin przynieśli pochodnię. Z nią hobbit przemierzał pieczarę. Przez przypadek odnalazł Arcyklejnot – Serce Góry i schował do kieszeni. Nietoperz wytrącił mu pochodnę. Po chwili dołączyły do niego krasnoludy. Zaczęły przebierać skarby i zbierać najcenniejsze okazy oraz magiczną broń. Bilbo przywdział srebrną kolczugę.
W końcu ruszyli dobrze znanymi Thorinowi korytarzami. Schodami w górę wspięli się do wielkiej Sali Throra. Wzdłuż źródła Bystrej Rzeki ruszyli ku Głównej Bramie. Na zewnątrz świeciło słońce; zobaczyli dolinę Dal. Zdecydowali się iść na posiłek do starej strażnicy na południowo-zachodnim cyplu Góry. Dotarli tam późnym popołudniem. Wciąż nie wiedzieli, gdzie jest Smaug.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Szybki test:
Przed wargami członkowie drużyny Thorina schronili się:a) na drzewach
b) w jaskini
c) w rzece
d) na skałach
Rozwiązanie
U Elronda w Rivendell drużyna Thorina spędziła:
a) tydzień
b) dwa dni
c) osiem dni
d) dwa tygodnie
Rozwiązanie
Miecz Bagginsa to:
a) Pogromca
b) Żądło
c) Szpada
d) Niszczyciel
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies