„Potop” - TOM I - streszczenie szczegółowe

Wstęp
Na Żmudzi żył ród możny Billewiczów: „od Mendoga się wywodzący, wielce skoligacony i w całym Rosieńskiem nad wszystkie inne szanowany”. Choć nie doszedł nigdy do wielkich urzędów: „ale na polu Marsa niepożyte krajowi oddali usługi, za które różnymi czasami hojnie bywali nagradzani”. Rodzina zajmowała Billewicze, w których obecnie przebywał miecznik rosieński Tomasz Billewicz. Prócz tego posiadała wiele innych majętności. Gdy „rozpadli się na kilka domów”, członkowie tej możnej rodziny stracili ze sobą stały kontakt. Wszyscy spotyka... więcej

* * *

„Potop” - TOM III - streszczenie szczegółowe

Tom III
Rozdział I

Karol Gustaw po powrocie Jana Kazimierza do kraju stracił nadzieję na zdobycie Rzeczypospolitej. Chciał przynajmniej zatrzymać przy sobie Prusy Królewskie i prowincję do nich przyległą. Dlatego też ruszył czym prędzej na południe kraju. Po drodze palił, wieszał ludzi. „Gorzały” Prusy, Wielkopolska, Małopolska, Ruś, Litwa i Żmudź. Choć wsie, lasy i rzeki były w ręku Polaków, Szwedzi nie ustępowali. Wzbierał w nich gniew, ponieważ przed kilkoma miesiącami ten kraj należał do nich, a teraz ujawnił się nowy opór.

Ze Szwedzkim królem podążał jego br... więcej

* * *

„Potop” - TOM II - streszczenie szczegółowe

Tom II
Rozdział I


Kmicic był ranny. Soroka z ludźmi wieźli na noszach pułkownika, który czasem otwierał oczy. Wachmistrz nie wiedział, gdzie mają się ukryć. Uciekinierzy podążali lasami, przez bagna. Konie zapadały się po kolana. W końcu wśród gęstych drzew ludzie ujrzeli chatę smolarza, studnię i dużą szopę. Z izby na ich widok wyszedł zdziwiony człowiek. Mężczyźni wnieśli rannego pułkownika do chaty i położyli na jednym z tapczanów. W kominie palił się ogień, w garnkach dusiło mięso. Soroka był oddanym żołnierzem Andrzeja i dobrze się nim opiekował. Chłop smolarz powiedz... więcej

* * *

Streszczenie „Potopu” w pigułce

Tom I
Rozdział I


W izbie dziewczęta przędły kądziel, a obecna wśród nich Aleksandra Billewiczówna snuła rozmyślania na temat niedawno odczytanego testamentu nieżyjącego dziadka. Panna czuła obawy związane z wolą zmarłego, który chciał, by poślubiła pułkownika Andrzeja Kmicica. Wspominała, jak dziesięć lat temu ostatni raz widziała owego kawalera. W pewnej chwili spokój zmąciło niespodziewane przybycie Andrzeja Kmicica do Wodoktów. Od przekroczenia progu zaczął tłumaczyć ukochanej powód tak późnego przybycia. Już od pierwszej chwili rozmowy młodzi przypadli sobie do gustu i wyznacz... więcej

* * *



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies