JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Potop
Tom I
Rozdział I
W izbie dziewczęta przędły kądziel, a obecna wśród nich Aleksandra Billewiczówna snuła rozmyślania na temat niedawno odczytanego testamentu nieżyjącego dziadka. Panna czuła obawy związane z wolą zmarłego, który chciał, by poślubiła pułkownika Andrzeja Kmicica. Wspominała, jak dziesięć lat temu ostatni raz widziała owego kawalera. W pewnej chwili spokój zmąciło niespodziewane przybycie Andrzeja Kmicica do Wodoktów. Od przekroczenia progu zaczął tłumaczyć ukochanej powód tak późnego przybycia. Już od pierwszej chwili rozmowy młodzi przypadli sobie do gustu i wyznaczyli datę ślubu (za pół roku). Andrzej opowiedział narzeczonej o swych wiernych kompanach, a ona przekazała mu wolę dziadka. Wysłuchawszy tych słów, Kmicic zgodził się na przyjęcie pod swe skrzydła laudańskiej szlachty. Po wspólnej kolacji nastąpiło pożegnanie młodych i pułkownik odjechał do Lubicza.
Rozdział II
Kmicic przyjechał do odziedziczonego po podkomorzym Billewiczu majątku Lubicz i przywitał się z oddanymi kompanami, którzy na niego czekali. Nastąpiło przedstawienie postaci przyjaciół bohatera. Po wymianie powitań mężczyźni oddali się pijaństwu, wznosili toasty i głośno śpiewali, by na koniec posunąć się do strzelania do obrazów potomków Billewiczów, wiszących na ścianach w izbie. Wieczór ten zakończyli wyłapaniem okolicznych dziewek i zmuszeniem ich do rozpusty.
Rozdział III
PuÅ‚kownik Kmicic czÄ™sto skÅ‚adaÅ‚ odwiedziny u narzeczonej w Wodoktach. Pewnego dnia przedstawiÅ‚ jej nawet swoich kompanów. CaÅ‚y czas jednak ukrywaÅ‚ przed pannÄ… szczegóły „przygód” w Lubiczu. Podczas wspólnego kuligu do Mitrunów mÅ‚odzi wyznali sobie miÅ‚ość. CzuÅ‚e chwile przerwaÅ‚o im nagÅ‚e pojawienie siÄ™ wachmistrza Soroki, który przekazaÅ‚ wieÅ›ci o palÄ…cej siÄ™ Upicie. W konsekwencji tych słów Andrzej odjechaÅ‚ do miasteczka.
Rozdział IV
Do Wodoktów przybyło trzech ludzi ze szlachty laudańskiej, którzy przekazali Oleńce relację z pobytu Kmicica i jego kompanów w Lubiczu. Goście poprosili pannę o wpłynięcie na zachowanie narzeczonego. Oleńka obiecała pomóc. Czuła się rozczarowana i upokorzona doniesieniami. Gdy pojawiła się kompania Andrzeja (w celu pożegnania z Oleńką, gdyż wybierali się z pomocą Kmicicowi do Upity) z prośbą o udostępnienie czeladzi do pomocy i strzelb, panna oskarżyła ich o nakłanianie narzeczonego do grzechu i złego zachowania. W ostatnich słowach Billewiczówna nakazała zdziwionym mężczyznom opuszczenie jej majątku. Towarzysze Kmicica zdecydowali się na wyjazd do Upity. Zatrzymali się na odpoczynek w karczmie w Wołmontowiczach. Zostali tam jednak źle przyjęci przez stałych bywalców i w konsekwencji niegodnego zachowania rycerzy (zaczepianie szlachcianek i pijaństwo) rozpoczęła się bójka z Butrymami.
RozdziaÅ‚ VStreszczenie „Potopu” w piguÅ‚ce
Autor: Karolina MarlêgaTom I
Rozdział I
W izbie dziewczęta przędły kądziel, a obecna wśród nich Aleksandra Billewiczówna snuła rozmyślania na temat niedawno odczytanego testamentu nieżyjącego dziadka. Panna czuła obawy związane z wolą zmarłego, który chciał, by poślubiła pułkownika Andrzeja Kmicica. Wspominała, jak dziesięć lat temu ostatni raz widziała owego kawalera. W pewnej chwili spokój zmąciło niespodziewane przybycie Andrzeja Kmicica do Wodoktów. Od przekroczenia progu zaczął tłumaczyć ukochanej powód tak późnego przybycia. Już od pierwszej chwili rozmowy młodzi przypadli sobie do gustu i wyznaczyli datę ślubu (za pół roku). Andrzej opowiedział narzeczonej o swych wiernych kompanach, a ona przekazała mu wolę dziadka. Wysłuchawszy tych słów, Kmicic zgodził się na przyjęcie pod swe skrzydła laudańskiej szlachty. Po wspólnej kolacji nastąpiło pożegnanie młodych i pułkownik odjechał do Lubicza.
Rozdział II
Kmicic przyjechał do odziedziczonego po podkomorzym Billewiczu majątku Lubicz i przywitał się z oddanymi kompanami, którzy na niego czekali. Nastąpiło przedstawienie postaci przyjaciół bohatera. Po wymianie powitań mężczyźni oddali się pijaństwu, wznosili toasty i głośno śpiewali, by na koniec posunąć się do strzelania do obrazów potomków Billewiczów, wiszących na ścianach w izbie. Wieczór ten zakończyli wyłapaniem okolicznych dziewek i zmuszeniem ich do rozpusty.
Rozdział III
PuÅ‚kownik Kmicic czÄ™sto skÅ‚adaÅ‚ odwiedziny u narzeczonej w Wodoktach. Pewnego dnia przedstawiÅ‚ jej nawet swoich kompanów. CaÅ‚y czas jednak ukrywaÅ‚ przed pannÄ… szczegóły „przygód” w Lubiczu. Podczas wspólnego kuligu do Mitrunów mÅ‚odzi wyznali sobie miÅ‚ość. CzuÅ‚e chwile przerwaÅ‚o im nagÅ‚e pojawienie siÄ™ wachmistrza Soroki, który przekazaÅ‚ wieÅ›ci o palÄ…cej siÄ™ Upicie. W konsekwencji tych słów Andrzej odjechaÅ‚ do miasteczka.
Rozdział IV
Do Wodoktów przybyło trzech ludzi ze szlachty laudańskiej, którzy przekazali Oleńce relację z pobytu Kmicica i jego kompanów w Lubiczu. Goście poprosili pannę o wpłynięcie na zachowanie narzeczonego. Oleńka obiecała pomóc. Czuła się rozczarowana i upokorzona doniesieniami. Gdy pojawiła się kompania Andrzeja (w celu pożegnania z Oleńką, gdyż wybierali się z pomocą Kmicicowi do Upity) z prośbą o udostępnienie czeladzi do pomocy i strzelb, panna oskarżyła ich o nakłanianie narzeczonego do grzechu i złego zachowania. W ostatnich słowach Billewiczówna nakazała zdziwionym mężczyznom opuszczenie jej majątku. Towarzysze Kmicica zdecydowali się na wyjazd do Upity. Zatrzymali się na odpoczynek w karczmie w Wołmontowiczach. Zostali tam jednak źle przyjęci przez stałych bywalców i w konsekwencji niegodnego zachowania rycerzy (zaczepianie szlachcianek i pijaństwo) rozpoczęła się bójka z Butrymami.
Do Wodoktów przybyÅ‚ Kmicic i natychmiast zÅ‚ożyÅ‚ relacjÄ™ ukochanej z wydarzeÅ„ w Upicie. Reakcja panny byÅ‚a jednak inna, niż siÄ™ spodziewaÅ‚. OleÅ„ka oÅ›wiadczyÅ‚a z dumÄ…, iż zna prawdÄ™ o postÄ™powaniu narzeczonego i jego towarzyszy w Lubiczu i poinformowaÅ‚a o wygnaniu kompanów. UsÅ‚yszawszy gorzkie sÅ‚owa dotyczÄ…ce przyjaciół, puÅ‚kownik przyrzekÅ‚ odprawienie mężczyzn i poprawÄ™ swego charakteru, po czym wyjechaÅ‚ do Lubicza. Gdy przybyÅ‚ do majÄ…tku, zdziwiÅ‚a go panujÄ…ca wokoÅ‚o cisza. W chwilÄ™ potem znalazÅ‚ w izbie ciaÅ‚a pomordowanych kompanów i dowiedziaÅ‚ siÄ™ od umierajÄ…cego Rekucia o odpowiedzialnych za masakrÄ™. Bohater wpadÅ‚ w szaÅ‚ i wraz ze swÄ… czeladziÄ… napadÅ‚ na WoÅ‚montowicze. Spaliwszy wieÅ› i wymordowawszy jej mieszkaÅ„ców, przybyÅ‚ w nocy Wodoktów z proÅ›bÄ… o schronienie. Nie ukrywaÅ‚ przed ukochanÄ… swej zbrodni, a ona zgodziÅ‚a siÄ™ chwilowo na udzielenie wsparcia. W chwilÄ™ potem w drzwiach stanÄ™li szlachcice z Butrymem na czele, domagajÄ…c siÄ™ oddania zbiega. Billewiczówna jednak byÅ‚a wierna danemu sÅ‚owu. OdprawiÅ‚a uczestników obÅ‚awy, a potem… wygnaÅ‚a narzeczonego ze swego domu.
Rozdział VI
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies