Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Potop
Główną postacią męską powieści historycznej Henryka Sienkiewicza jest Andrzej Kmicic. Nazywany jest często bohaterem dynamicznym. Dzieje się tak za sprawą zmian, które w nim zachodzą podczas wydarzeń Potopu.
Choć niewiele osób wie, bohater ten jest postacią historyczną - niestety bardzo mało znaną. Sienkiewicz znalazł o nim w źródłach tylko dwie krótkie wzmianki. Pierwsza pochodziła z Pamiętników Jana Chryzostoma Paska. Podają one, że w 1658 roku pułkownik Kmicic - „żołnierz dobry” - służył w wojsku litewskim pod Pawłem Sapiehą i dostał się do niewoli rosyjskiej po tym, jak dowódca wyprawił go na podjazd przeciw Chowańskiemu w okolice Szkłowa. Na szczęście z rąk Moskali wydobył go Czarniecki. Z kolei imię Kmicica poznajemy w krótkim ustępie Przywilejów i konstytucji za panowania Jego Królewskiej Mości Michała I roku Pańskiego 1670, ponieważ w tym roku trybunał litewski uchylił zaoczny wyrok sądowy z chorążego orszańskiego, Samuela Kmicica.
Sienkiewicz wzbogacił życiorys bohatera historycznego o wątek miłości do szlachcianki Oleńki Billewiczówny, służbę u księcia Janusza Radziwiłła czy rozsadzenie kolubryny podczas obrony Jasnej Góry. Z czynów innych postaci historycznych przypisał zaś Kmicicowi pomysł nieudanego porwania Bogusława (podstarości zebrzydowski Zarzecki porwał szwedzkiego dowódcę zamku w Lanckoronie pod pozorem wypróbowania podarowanego mu konia), czy niektóre bohaterskie czyny Piotra Czarnieckiego w czasie obrony Jasnej Góry opowiedziane w Nowej gigantomachii. Z biografii Paska z kolei Sienkiewicz zaczerpnął oskarżenie o zdradę, pozyskanie względów króla Jana Kazimierza, ostre starcie z senatorami.
W momencie poznania Kmicica, jest on młodym chorążym orszańskim. Jego wygląd opisuje cytat, z którego „widzimy” Andrzeja oczami panny Oleńki: „Oczy panny Aleksandry spoczęły błyskawicą na twarzy Kmicica, a potem znów wbiły się w ziemię; przez ten czas jednak zdołała panienka dojrzeć płową jak żyto, mocno podgoloną czuprynę, smagłą cerę, siwe oczy bystro przed się patrzące, ciemny wąs i twarz młodą, orlikowatą, a wesołą i junacką”.
Smukły, wysoki, bogato ubrany młodzieniec powodował szybsze bicie serca u wszystkich kobiet. Uroda i maska zuchwałego i dumnego kawalera traciła jednak na wartości w miarę rozwoju akcji. Bohater nie potrafił pozostać obojętny na wszystkie przygody, w których uczestniczył, a każda odniesiona w bitwie rana, każda rozpuszczona plotka na jego temat pozostawiała ślad na jego twarzy i posturze. Po pojedynku z Wołodyjowskim została mu na głowie głęboka blizna, po nieudanym porwaniu księcia Bogusława Radziwiłła i postrzale z jego rąk - ślad na policzku. W końcowej scenie powieści Kmicic w niczym już nie przypomina tego przystojnego, krzepkiego zawadiaki z pierwszych rozdziałów: „Tak, to był on, pan Andrzej Kmicic, chorąży orszański. I leżał na wznak na wozie; głowę miał obwiniętą w chusty, ale przy czerwonym blasku miesiąca widać było doskonale jego twarz białą i spokojną, jakby z marmuru wykutą lub zlodowaciałą pod tchnieniem śmierci. Oczy miał głęboko zapadłe i zamknięte, życie nie zdradzało się w nim najmniejszym ruchem”. Wraz ze zmianą wyglądu w bohaterze zaszły również zmiany charakteru i stosunku do życia. Charakterystyka Andrzeja Kmicica / Babinicza
Główną postacią męską powieści historycznej Henryka Sienkiewicza jest Andrzej Kmicic. Nazywany jest często bohaterem dynamicznym. Dzieje się tak za sprawą zmian, które w nim zachodzą podczas wydarzeń Potopu.
Choć niewiele osób wie, bohater ten jest postacią historyczną - niestety bardzo mało znaną. Sienkiewicz znalazł o nim w źródłach tylko dwie krótkie wzmianki. Pierwsza pochodziła z Pamiętników Jana Chryzostoma Paska. Podają one, że w 1658 roku pułkownik Kmicic - „żołnierz dobry” - służył w wojsku litewskim pod Pawłem Sapiehą i dostał się do niewoli rosyjskiej po tym, jak dowódca wyprawił go na podjazd przeciw Chowańskiemu w okolice Szkłowa. Na szczęście z rąk Moskali wydobył go Czarniecki. Z kolei imię Kmicica poznajemy w krótkim ustępie Przywilejów i konstytucji za panowania Jego Królewskiej Mości Michała I roku Pańskiego 1670, ponieważ w tym roku trybunał litewski uchylił zaoczny wyrok sądowy z chorążego orszańskiego, Samuela Kmicica.
Sienkiewicz wzbogacił życiorys bohatera historycznego o wątek miłości do szlachcianki Oleńki Billewiczówny, służbę u księcia Janusza Radziwiłła czy rozsadzenie kolubryny podczas obrony Jasnej Góry. Z czynów innych postaci historycznych przypisał zaś Kmicicowi pomysł nieudanego porwania Bogusława (podstarości zebrzydowski Zarzecki porwał szwedzkiego dowódcę zamku w Lanckoronie pod pozorem wypróbowania podarowanego mu konia), czy niektóre bohaterskie czyny Piotra Czarnieckiego w czasie obrony Jasnej Góry opowiedziane w Nowej gigantomachii. Z biografii Paska z kolei Sienkiewicz zaczerpnął oskarżenie o zdradę, pozyskanie względów króla Jana Kazimierza, ostre starcie z senatorami.
W momencie poznania Kmicica, jest on młodym chorążym orszańskim. Jego wygląd opisuje cytat, z którego „widzimy” Andrzeja oczami panny Oleńki: „Oczy panny Aleksandry spoczęły błyskawicą na twarzy Kmicica, a potem znów wbiły się w ziemię; przez ten czas jednak zdołała panienka dojrzeć płową jak żyto, mocno podgoloną czuprynę, smagłą cerę, siwe oczy bystro przed się patrzące, ciemny wąs i twarz młodą, orlikowatą, a wesołą i junacką”.
Na początku powieści Kmicic jest wesołym, gwałtownym, porywczym awanturnikiem o bujnym temperamencie, skłonnym do „bitki i wypitki”, nieliczącym się z prawem: „(…) był sam swawolnikiem, w którym dusza kipiała ustawicznie”. Jak się jednak okazało, był szczery, zdolny do szlachetnych odruchów serca i do wielkiej miłości. Wśród społeczności XVII wiecznej zyskał opinię „hulaki”. Czy możliwe jednak było, by człowiek wychowany w potyczkach pogranicznych zachowywał się jak wzorowy młodzieniec? Ten potomek zubożałego rodu szlacheckiego przez całe swawolne życie ryzykował, a za winy nigdy nie ponosił kary. Dorastał w przekonaniu, że najważniejszymi wartościami są odwaga i siła: „Każdy sobie pan w naszej Rzeczypospolitej; kto jeno ma szablę w garści i lada jaką partię potrafi założyć. Co mi uczynią? Kogo ja się boję?”. Potrafił zapomnieć się w zabawie ze sprowadzającymi go na „złą drogę” towarzyszami broni, czego dał dowód podczas nocy pełnej rozpusty, alkoholu i strzelaniny do portretów przodków Billewiczów w Lubiczu. Właśnie przez postępowanie w wymienionym majątku (który otrzymał od Herakliusza, wraz z ręką Oleńki), Upicie i spalonych w rewanżu za wymordowanie kompanów Wołmonowiczach popadł w konflikt ze szlachtą laudańską, pogrążył swe dobre imię, wsławione w boju.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies