Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Potop
Książę był szlachcicem herbu Trąby, urodzonym 12 grudnia 1612 roku w Popieli, a zmarłym 31 grudnia 1655 roku w Tykocinie. W czasie swego czterdziestotrzyletniego życia Janusz pełnił wiele urzędów (od 1654 hetman wielki litewski, od 1653 wojewoda wileński, starosta generalny żmudzki i hetman polny litewski, starosta kamieniecki, kazimierski, sejwejski), stając się najpotężniejszym człowiekiem na Litwie.
Choć posiadał wiele talentów: niemal autonomicznie rządził Litwą, prowadził samodzielną politykę zagraniczną, to jednak w obliczu najazdu Szwedzkiego na Polskę oddał się pod protektorat króla Szwecji Karola X Gustawa (wiążąc z Hohenzollernami, spiskując z Wołoszczyzną i Siedmiogrodem). Zdania badaczy na temat tego kroku są podzielone. Jedni twierdzą, że przyczyną decyzji był strach przed otwartą walką, inni zaś – że chęć obrony Litwy (Radziwiłł obwiniał Jana Kazimierza o nieprzygotowanie Rzeczypospolitej do obrony, widząc jedyny ratunek dla Litwy w zerwaniu unii z Polską i stworzeniu księstwa, rządzonego przez Radziwiłłów pod protekcją Szwecji).
Zmarł w oblężonym Tykocinie tuż przed jego zdobyciem, pokonany w polu (klęska wojsk Bogusława Radziwiłła pod Prostkami), ciężko chory, uzależniony militarnie i finansowo (jego dobra na Litwie były regularnie rabowane przez przeciwników) od Szwedów, prowadzący walki na Podlasiu z konfederacją tyszowiecką wierną Janowi Kazimierzowi pod dowództwem Pawła Sapiehy. W tej ciężkiej chwili w powieści towarzyszył Januszowi wierny żołnierz – Charłamp. Ostatni wódz litewski, charakteryzował się wybitnymi umiejętnościami militarnymi, doskonałym wykształceniem wojskowym, umiejętnością utrzymywania żelaznej dyscypliny w wojsku, lecz także skłonnością do podejmowania nadmiernego ryzyka i okrucieństwem. Jego pomnik stoi w Kiejdanach.
W powieści Sienkiewicz czyni wzmiankę o wyglądzie zewnętrznym bohatera: „Był to człowiek czterdziestokilkoletni, postaci olbrzymiej i barczysty. Ubrany był w strój szkarłatny polski, spięty pod szyją kosztownymi agrafami. Twarz miał ogromną, o rysach, z których biła pycha, powaga i potęga. Była to gniewliwa, lwia twarz wojownika i władcy zarazem. Długie, zwieszające się w dół wąsy nadawały jej wyraz posępny i cała w swej potędze i ogromie była jakby wykuta wielkimi uderzeniami młota z marmuru. Brwi miał w tej chwili zmarszczone z powodu natężonej uwagi, ale zgadłeś łatwo, że gdy je zmarszczy gniew, wówczas biada tym ludziom, tym wojskom, na których gromy owego gniewu spadną”.
Choć miał bronić Polskę przed Szwedami, to jednak w powieści jawi się jako zdrajca. Właśnie Sienkiewiczowi Radziwiłł zawdzięcza negatywne miano (z kolei na Litwie uważany jest za bohatera, dążącego do jej niepodległości. Oba te określenia są zbyt jednoznaczne). Janusz Radziwiłł - charakterystyka
Książę był szlachcicem herbu Trąby, urodzonym 12 grudnia 1612 roku w Popieli, a zmarłym 31 grudnia 1655 roku w Tykocinie. W czasie swego czterdziestotrzyletniego życia Janusz pełnił wiele urzędów (od 1654 hetman wielki litewski, od 1653 wojewoda wileński, starosta generalny żmudzki i hetman polny litewski, starosta kamieniecki, kazimierski, sejwejski), stając się najpotężniejszym człowiekiem na Litwie.
Choć posiadał wiele talentów: niemal autonomicznie rządził Litwą, prowadził samodzielną politykę zagraniczną, to jednak w obliczu najazdu Szwedzkiego na Polskę oddał się pod protektorat króla Szwecji Karola X Gustawa (wiążąc z Hohenzollernami, spiskując z Wołoszczyzną i Siedmiogrodem). Zdania badaczy na temat tego kroku są podzielone. Jedni twierdzą, że przyczyną decyzji był strach przed otwartą walką, inni zaś – że chęć obrony Litwy (Radziwiłł obwiniał Jana Kazimierza o nieprzygotowanie Rzeczypospolitej do obrony, widząc jedyny ratunek dla Litwy w zerwaniu unii z Polską i stworzeniu księstwa, rządzonego przez Radziwiłłów pod protekcją Szwecji).
Zmarł w oblężonym Tykocinie tuż przed jego zdobyciem, pokonany w polu (klęska wojsk Bogusława Radziwiłła pod Prostkami), ciężko chory, uzależniony militarnie i finansowo (jego dobra na Litwie były regularnie rabowane przez przeciwników) od Szwedów, prowadzący walki na Podlasiu z konfederacją tyszowiecką wierną Janowi Kazimierzowi pod dowództwem Pawła Sapiehy. W tej ciężkiej chwili w powieści towarzyszył Januszowi wierny żołnierz – Charłamp. Ostatni wódz litewski, charakteryzował się wybitnymi umiejętnościami militarnymi, doskonałym wykształceniem wojskowym, umiejętnością utrzymywania żelaznej dyscypliny w wojsku, lecz także skłonnością do podejmowania nadmiernego ryzyka i okrucieństwem. Jego pomnik stoi w Kiejdanach.
W powieści Sienkiewicz czyni wzmiankę o wyglądzie zewnętrznym bohatera: „Był to człowiek czterdziestokilkoletni, postaci olbrzymiej i barczysty. Ubrany był w strój szkarłatny polski, spięty pod szyją kosztownymi agrafami. Twarz miał ogromną, o rysach, z których biła pycha, powaga i potęga. Była to gniewliwa, lwia twarz wojownika i władcy zarazem. Długie, zwieszające się w dół wąsy nadawały jej wyraz posępny i cała w swej potędze i ogromie była jakby wykuta wielkimi uderzeniami młota z marmuru. Brwi miał w tej chwili zmarszczone z powodu natężonej uwagi, ale zgadłeś łatwo, że gdy je zmarszczy gniew, wówczas biada tym ludziom, tym wojskom, na których gromy owego gniewu spadną”.
W Potopie pisarz podkreślił skłonność księcia do z niesłychanego przepychu, hojności i buty. Takie wartości jak honor czy miłość do ojczyzny zastąpił chęcią wzbogacenia się i przekonaniem, że majątek jest najważniejszy. Radziwiłł nie rozumiał Sapiehy, który sprzedał kosztowności, żeby mieć pieniądze na obronę kraju. Ten krok był dla niego zwyczajnie głupi. Przykłady skąpstwa magnat dawał jeszcze wielokrotnie.
Kolejną negatywną cechą charakteru bohatera jest niepohamowanie w dążeniu do celu, czyli otrzymania korony Rzeczypospolitej. Ludzkie życie było dla niego pustym pojęciem, a zabijanie środkiem realizacji planu. Potrafił mistrzowsko manipulować ludźmi, którzy robili później to, co chciał. Kmicic przysiągł nawet na krzyż, by go zadowolić (i upewnić, że nie przestanie mu wiernie służyć). Jego nieodzownym narzędziem przekonywania ludzi – prócz groźby śmierci – było kłamstwo. Posługuje się nim, gdy przychodzi do niego Kmicic z pytaniem, dlaczego go oszukał gdy zapewniał, że ocali życie zbuntowanym pułkownikom: „Jeśli kazałem (...) tych ludzi w Birżach egzekwować, którym na Twoją prośbę przebaczyłem w Kiejdanach, to nie dlatego, żem cię chciał zwodzić, jeno by ci boleści oszczędzić. Uległem pozornie, bo mam dla ciebie słabość... A ich śmierć była konieczna. Czy tom ja kat, czy myślisz, że krew rozlewam dlatego jeno, by oczy czerwoną barwą napaść?... Ale gdy pożyjesz dłużej, poznasz, że gdy ktoś chce czegoś na świecie dokazać, temu nie wolno ni własnej, ni cudzej słabości folgować, nie wolno większych spraw dla mniejszych poświęcać.”
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies