Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dzieje Tristana i Izoldy
W chwilę potem płaczący tłum widział już oddalającą się królową w ohydnym orszaku. Po krótkiej drodze, znaleźli się za miastem i skierowali drogą, przy której ukrył się Tristan. Spostrzegłszy dziewczynę, bohater spiął konia i ruszył z zarośli. Nakazał Iwonowi oddanie ukochanej, ale ten odpiął płaszcz i zachęcił towarzyszy: „Do kijów! do szczudeł! Oto chwila, aby okazać swą dzielność!”. Wówczas trędowaci odrzucili płaszcze, kołysząc się na chorych nogach dyszeli, krzyczeli, potrząsali szczudłami… Jedni powiadają, że Tristan zabił Iwona, a inni, że: „zbyt był waleczny, aby zabijać takie nasienie”. Ci drudzy twierdzą, że to Gorwenal upuścił srogą gałąź z dębu na głowę przywódcy grupy.
Po wygranej walce, bohater przeciął sznury na rękach Izoldy i: „(…) opuszczając równinę, Tristan, Izolda i Gorwenal zapuścili się w las moreński”. Tam, w mrocznym borze, Tristan czuł się bezpieczny niczym za murem warownego zamku, naciął gałęzi, zbudował szałas i okrył go liśćmi, a Izolda wysłała go gęstym mchem. „Wówczas w głębi dzikiego boru zaczęło się dla zbiegów życie twarde, ale lube”.
IX – LAS MOREŃSKI
W głębi dzikiego lasu, w wielkim znoju jak ścigane zwierzęta, błądzili kochankowie i rzadko powracali wieczorem do wczorajszego legowiska. Jedli tylko mięso dzikich zwierząt i wspominali smak soli i chleba. Ich wychudłe twarze stały się blade, „odzież opadła w strzępach, podarta przez głogi”. Mimo tego, miłowali się nadal, nie czuli cierpienia.
Pewnego dnia zabłądzili przypadkiem do pustelni brata Ogryna. Staruszek poinformował ich, iż król obiecał, że kto pochwyci Tristana - otrzyma sto sztuk złota jako zapłatę: „Wszyscy baronowie przysięgli cię wydać żywym lub umarłym”. Poradził bohaterowi proszenie Stwórcy o wybaczenie win: „Bóg odpuszcza grzesznikowi, który czyni pokutę”, lecz Tristan ani myślał o to prosić, ponieważ nie czuł się winny: „Z jakiej zbrodni? Ty, który nas sądzisz, żali wiesz, jaki napitek wypiliśmy na morzu? Tak, dobry sok upoił nas i oto wolałbym żebrać całe życie po drogach i żyć ziołami i korzonkami z Izoldą niż bez niej być królem pięknego królestwa”.
Ogryn nie ustępował jednak. Namawiał młodzieńca na oddanie królowej „temu, kto ją zaślubił wedle prawa Rzymu”, na co ten oponował. Uważał, że Izolda nie jest już małżonką Marka, ponieważ ten wydał ją trędowatym. Ogryn usiadł, a u jego stóp płakała Izolda. Pustelnik powtarzał jej „święte słowa Pisma, ale ona, zapłakana, wstrząsała głową i nie chciała uwierzyć”. Ostrzegł Tristana, iż: „ten bowiem, który żyje w grzechu bez skruchy, jest umarły”.„Dzieje Tristana i Izoldy” - streszczenie
Autor: Karolina MarlgaW chwilę potem płaczący tłum widział już oddalającą się królową w ohydnym orszaku. Po krótkiej drodze, znaleźli się za miastem i skierowali drogą, przy której ukrył się Tristan. Spostrzegłszy dziewczynę, bohater spiął konia i ruszył z zarośli. Nakazał Iwonowi oddanie ukochanej, ale ten odpiął płaszcz i zachęcił towarzyszy: „Do kijów! do szczudeł! Oto chwila, aby okazać swą dzielność!”. Wówczas trędowaci odrzucili płaszcze, kołysząc się na chorych nogach dyszeli, krzyczeli, potrząsali szczudłami… Jedni powiadają, że Tristan zabił Iwona, a inni, że: „zbyt był waleczny, aby zabijać takie nasienie”. Ci drudzy twierdzą, że to Gorwenal upuścił srogą gałąź z dębu na głowę przywódcy grupy.
Po wygranej walce, bohater przeciął sznury na rękach Izoldy i: „(…) opuszczając równinę, Tristan, Izolda i Gorwenal zapuścili się w las moreński”. Tam, w mrocznym borze, Tristan czuł się bezpieczny niczym za murem warownego zamku, naciął gałęzi, zbudował szałas i okrył go liśćmi, a Izolda wysłała go gęstym mchem. „Wówczas w głębi dzikiego boru zaczęło się dla zbiegów życie twarde, ale lube”.
IX – LAS MOREŃSKI
W głębi dzikiego lasu, w wielkim znoju jak ścigane zwierzęta, błądzili kochankowie i rzadko powracali wieczorem do wczorajszego legowiska. Jedli tylko mięso dzikich zwierząt i wspominali smak soli i chleba. Ich wychudłe twarze stały się blade, „odzież opadła w strzępach, podarta przez głogi”. Mimo tego, miłowali się nadal, nie czuli cierpienia.
Pewnego dnia zabłądzili przypadkiem do pustelni brata Ogryna. Staruszek poinformował ich, iż król obiecał, że kto pochwyci Tristana - otrzyma sto sztuk złota jako zapłatę: „Wszyscy baronowie przysięgli cię wydać żywym lub umarłym”. Poradził bohaterowi proszenie Stwórcy o wybaczenie win: „Bóg odpuszcza grzesznikowi, który czyni pokutę”, lecz Tristan ani myślał o to prosić, ponieważ nie czuł się winny: „Z jakiej zbrodni? Ty, który nas sądzisz, żali wiesz, jaki napitek wypiliśmy na morzu? Tak, dobry sok upoił nas i oto wolałbym żebrać całe życie po drogach i żyć ziołami i korzonkami z Izoldą niż bez niej być królem pięknego królestwa”.
Po namowach Tristana, nieprzyznającego się do winy, Izolda podniosła się i młodzi, wziąwszy się za ręce, weszli w wysokie zielska i wrzosy, a gdy „drzewa zamknęły za nimi gałęzie”, znikli w gąszczu.
Jeszcze na dworze króla Marka, Tristan wychowywał psa: „ogara, pięknego, żywego, lekkiego w biegu; ani hrabia, ani król żaden nie ma lepszego do polowania z łukiem” o imieniu Łapaj. Od momentu, gdy pies stracił z oczu pana, odmawiał jedzenia, drapał łapami ziemię, płakał i wył i w końcu trzeba go było zamknąć w ogrodzeniu, spętanego za pomocą „kłody uwieszonej u szyi”. Wielu litowało się nad losem opuszczonego zwierzęcia, mówiąc: „żadne zwierzę nie umie tak kochać jak ty”. Nawet król Marek myślał: „Ten pies okazuje wiele rozumu, iż płacze za swoim panem: jestże bowiem ktoś w całej Kornwalii, który by wart był Tristana?”.
Gdy przyszli do niego trzej baronowie z pomysłem odwiązania Łapaja, by dowiedzieć się: „żali czyni taki lament z przyczyny swego pana”, Marek nakazał odwiązanie zwierzęcia, który zaraz po oswobodzenie skoczył przez wrota i popędził do dawnej izby swego pana. Warcząc i szukając, Łapaj odnalazł w końcu ślad Tristana, przebiegł jego drogę w stronę lasu. Wszyscy szli za nim… Pies po jakimś czasie znalazł się w kaplicy i rzucił się nawet z okna kaplicy. Wreszcie, po odnalezieniu wszystkich śladów, zwierzę pobiegło do moreńskiego lasu. Rycerze, bojąc się nieznanego, przekonali króla do powrotu.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32
Szybki test:
Po oddaniu Izoldy królowi Markowi Tristan miał czekać na wiadomość od niej w chacie:a) drwala
b) smolarza
c) kowala
d) leśnika
Rozwiązanie
„Skokiem Tristanowym” ludzie z Kornwalii nazywali:
a) kamień
b) skarpę
c) las
d) kapliczkę
Rozwiązanie
Sąd Boży nad Izoldą miał się odbyć:
a) na zamku Tyntagiel
b) przy Szalonym Brodzie
c) w chacie pustelnika Ogryna
d) na Białej Równi
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies