Obraz fatalnej miÅ‚oÅ›ci w „Dziejach Tristana i Izoldy” ostatnidzwonek.pl
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Dzieje Tristana i Izoldy

Obraz fatalnej miÅ‚oÅ›ci w „Dziejach Tristana i Izoldy”

Autor: Karolina Marlêga

W utworze mamy przykład jednego z najbardziej dramatycznych trójkątów miłosnych, skutków miłości zrodzonej z magii, przeklętej, fatalnej. Tragiczny skutek pomyłki - wypicia napoju miłosnego - zmienia wzorowego rycerza w wiarołomcę i grzesznika, a dobrze wychowaną potomkinię królów w zwykłą cudzołożnicę, wykorzystującą spryt i podstęp w dążeniu do spełnienia.

Można zastanawiać siÄ™ nad prawdziwoÅ›ciÄ… uczucia Å‚Ä…czÄ…cego Tristana i IzoldÄ™. Czyż nie przywykliÅ›my do miÅ‚oÅ›ci zrodzonej z fascynacji i „magnetyzmu serc”? Karmieni Szekspirowskim dramatem „Romeo i Julia” czy „LalkÄ…” BolesÅ‚awa Prusa, przywykliÅ›my do myÅ›li, że miÅ‚ość to fascynacja drugim czÅ‚owiekiem i gotowość caÅ‚kowitego poÅ›wiÄ™cenia. Pozornie tak jest też w Å›redniowiecznych „Dziejach o Tristanie i Izoldzie”. Pozornie…

W przeciwieÅ„stwie do osadzonych w rzeczywistych realiach książek, romans ten zrodziÅ‚ siÄ™ wskutek magicznego pierwiastka, ingerencji tajemnych ziół i mikstur. Z drugiej strony, czyż miÅ‚ość to nie magia i tajemnica? To wÅ‚aÅ›nie zachwyca w legendzie. Możemy miÅ‚osny napój interpretować dosÅ‚ownie, lub bardziej metaforycznie – jako symbol strzaÅ‚y Amora, trafiajÄ…cej nas przynajmniej raz w życiu.

Innym elementem tej historii godnym zastanowienia jest fakt, czy gdyby nie jej fatalny koniec, to nadal interesowaÅ‚by nas zwiÄ…zek cudzoÅ‚ożników. Załóżmy, że Tristan i Izolda nie zginÄ™li, a na ich grobach nie wyrósÅ‚ symboliczny głóg, Å‚Ä…czÄ…cy ich dusze na wieki. Å»yliby dalej w kÅ‚amstwie i grzechu. Izolda nadal udawaÅ‚aby wzorowÄ… żonÄ™, tak naprawdÄ™ gotowÄ… w każdej chwili opuÅ›cić dobrego męża („nie uwierzÄ™ mu póty, póki nie pokaże tego pierÅ›cienia. Ale skoro go zobaczÄ™, żadna powaga, żaden zakaz króla nie przeszkodzÄ… mi uczynić tego, co zlecisz, bÄ™dzieli to rozsÄ…dek czy szaleÅ„stwo”), a Tristan dalej wypieraÅ‚by siÄ™ przez Bogiem i samym sobÄ… swego wystÄ™pku. Król Marek, czÅ‚owiek wielkiej szlachetnoÅ›ci i wyrozumiaÅ‚oÅ›ci, nadal byÅ‚by karmiony uÅ›miechami i wspólnÄ… grÄ… w szachy z cudzoÅ‚ożnÄ… żonÄ…, a Izolda o BiaÅ‚ych DÅ‚oniach, kobieta skromna i ulegÅ‚a, dalej wierzyÅ‚aby w Å›luby czystoÅ›ci zÅ‚ożone przez głównego bohatera.
Tragizm opowieści nie polega na jej tragicznym końcu, lecz na tragicznym przebiegu. Miłość, choć piękna i dodająca skrzydeł ze swej natury, tu jest tylko, lub aż, uczuciem skażonym od początku piętnem tragizmu. Od chwili, gdy bohaterowie wypili na statku miłosny (tak naprawdę śmiertelny) napój wiedzieli, jaki los ich czeka: los wygnańców, kłamców, cudzołożników.

KwestiÄ… godnÄ… próby rozstrzygniÄ™cia jest odpowiedź na pytanie, czy kochankowie byli odpowiedzialni za swe postÄ™powanie, czy tylko biernie speÅ‚niali swe wyniszczajÄ…ce pragnienia, byli niewolnikami swych żądzy… RolÄ™ współczujÄ…cego obserwatora przyjÄ…Å‚ narrator. Swymi czÄ™stymi uwagami o boleÅ›ciach i niedoli kochanków, wziÄ…Å‚ ich w obronÄ™: „Nie wiernej Brangien, ale siebie samych kochankowie winni siÄ™ obawiać. Ale w jaki sposób pijane ich serca umiaÅ‚yby być czujne? MiÅ‚ość ich przypiera, tak jak pragnienie pcha ku strumieniowi dogorywajÄ…cego jelenia lub jak krogulec, nagle wypuszczony po dÅ‚ugim poÅ›cie, rzuca siÄ™ na ofiarÄ™. Niestety! MiÅ‚oÅ›ci nie da siÄ™ ukryć.

Tak naprawdÄ™ Tristan i królowa, bÄ™dÄ…c zmuszonymi do tÅ‚umaczenia siÄ™ z potajemnych schadzek i spotkaÅ„, nigdy nie wyrazili skruchy, nigdy też nie przyznali siÄ™ do miÅ‚owania „wystÄ™pnÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…”. Dla nich byÅ‚a to po prostu wewnÄ™trzna potrzeba tak silna, że prowadzÄ…ca do Å›mierci: „Kochankowie nie mogli żyć ani umrzeć jedno bez drugiego. W rozÅ‚Ä…czeniu nie byÅ‚o to życie ani Å›mierć, ale i życie, i Å›mierć razem”.

Czarodziejski napój nie przestaÅ‚ dziaÅ‚ać nawet po ich Å›mierci: „Wpodle kaplicy, po prawej stronie absydy, pochowaÅ‚ ich w dwóch grobach. Ale w nocy z grobu Tristana wybujaÅ‚ zielony i liÅ›ciasty głóg o silnych gaÅ‚Ä™ziach, pachnÄ…cych kwiatach, który wznoszÄ…c siÄ™ ponad kaplicÄ™, zanurzyÅ‚ siÄ™ w grobie Izoldy. Ludzie miejscowi uciÄ™li głóg: nazajutrz odrósÅ‚ na nowo, równie zielony, równie kwitnÄ…cy, równie żywy, i znowuż utopiÅ‚ siÄ™ w Å‚ożu Izoldy JasnowÅ‚osej. Po trzykroć chcieli go zniszczyć, na próżno. Wreszcie donieÅ›li o cudzie królowi Markowi. Król zabroniÅ‚ odtÄ…d ucinać głóg”.

strona:    1    2  

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Dzieje Tristana i Izoldy” - streszczenie
Geneza utworu „Dzieje Tristana i Izoldy” i jego autorzy
„Dzieje Tristana i Izoldy” jako przykÅ‚ad romansu rycerskiego
Åšredniowieczna obyczajowość w utworze „Dzieje Tristana i Izoldy”
Obraz fatalnej miÅ‚oÅ›ci w „Dziejach Tristana i Izoldy”
Elementy baÅ›niowe w „Dziejach Tristana i Izoldy”
NawiÄ…zania do „Dziejów Tristana i Izoldy” w kulturze
Bibliografia




Bohaterowie
Tristan - charakterystyka
Izolda Jasnowłosa - charakterystyka
Charakterystyka pozostaÅ‚ych bohaterów „Dziejów Tristana i Izoldy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies