Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dzieje Tristana i Izoldy
Zostawiwszy kochanków w pustelni, Ogryn powędrował o kuli aż do Mont, gdzie kupił „siwego futra, sukna lśniącego, gronostaju, płócien jedwabnych, purpury, szkarłatu i muślinu bielszego niż kwiat lilii, i dzianeta (rasowego konia) przybranego w rząd pozłocisty, idącego łagodnym truchtem”. Choć ludzie śmiali się, widząc jak na te osobliwe i wspaniałe zakupy trwoni długo ciułane grosze, „starowina władował na rumaka kosztowne materie i wrócił do Izoldy”, mówiąc, żeby przyjęła te podarki i była piękną w chwili, gdy uda się do Szalonego Brodu.
Tymczasem król kazał rozpowiedzieć w Kornwalii nowinę, iż za trzy dni przy Szalonym Brodzie „uczyni jednanie z królową”. Wszyscy - damy i rycerze, udali się tłumnie na to zgromadzenie, ponieważ pragnęli ujrzeć piękną i kochaną królową Izoldę. Wszyscy, z wyjątkiem trzech zdrajców będących jeszcze przy życiu. Nie wiedzieli wtedy, że „jeden umrze od miecza, drugi zginie przeszyty strzałą, trzeci utopiony”. A jeżeli chodzi o owego leśnego, który zaprowadził króla na legowisko kochanków – Perynis „zatłucze go kijami w lesie. Tak Bóg, który nienawidzi wszelkiego przebrania miary, pomści kochanków na ich nieprzyjaciołach!”.
W dniu wyznaczającym dzień powrotu Izoldy w Szalonym Brodzie „łąka lśniła się daleko, cała zasłana i ozdobiona pięknymi, bogatymi namiotami baronów”. W lesie Tristan jechał z Izoldą i, bojąc się zasadzki, przywdział pancerz pod łachmany. „Tak oboje ukazali się na skraju lasu i ujrzeli króla Marka pośród baronów”. Żegnając się kochankowie obiecali sobie, iż jeśli kiedyś on wyślę poselstwo, ona uczyni to, co będzie w nim przykazane: „- Miły Tristanie, z chwilą gdy ujrzę pierścień z zielonego jaspisu, ani wieża, ani mur, ani warowny zamek nie przeszkodzą mi spełnić woli przyjaciela”.
Uścisnęli się ostatni raz i nim Tristan przekazał ukochaną mężowi, poprosiła go jeszcze, by nim opuści ten kraj, zaczekał przynajmniej kilka dni: „ukryj się, póki nie doświadczę, jak się obchodzi ze mną król w swym gniewie lub dobroci!... Jestem sama: kto mnie obroni od podstępnych zdrajców? Boję się!”. Obiecał ukryć się u leśnika Orri i czekać na wieści o królowej przesłane przez Perynisa.
Gdy dwie gromady znalazły się dość blisko, aby wymienić pokłony, jadący śmiało król wraz z Dynasem z Lidanu usłyszał od kłaniającego się Tristana, że oddaje mu Izoldę Jasnowłosą i prosi, by pozwolił mu bronić się przed całym dworem: „Skazano mnie bez sądu. Uczyń, bym mógł usprawiedliwić się bitwą; skoro ulegnę, spal mnie w ogniu z siarki; jeśli zwyciężę, zatrzymaj przy sobie; albo jeśli nie zechcesz zatrzymać, odejdę w daleki kraj”.„Dzieje Tristana i Izoldy” - streszczenie
Autor: Karolina MarlgaZostawiwszy kochanków w pustelni, Ogryn powędrował o kuli aż do Mont, gdzie kupił „siwego futra, sukna lśniącego, gronostaju, płócien jedwabnych, purpury, szkarłatu i muślinu bielszego niż kwiat lilii, i dzianeta (rasowego konia) przybranego w rząd pozłocisty, idącego łagodnym truchtem”. Choć ludzie śmiali się, widząc jak na te osobliwe i wspaniałe zakupy trwoni długo ciułane grosze, „starowina władował na rumaka kosztowne materie i wrócił do Izoldy”, mówiąc, żeby przyjęła te podarki i była piękną w chwili, gdy uda się do Szalonego Brodu.
Tymczasem król kazał rozpowiedzieć w Kornwalii nowinę, iż za trzy dni przy Szalonym Brodzie „uczyni jednanie z królową”. Wszyscy - damy i rycerze, udali się tłumnie na to zgromadzenie, ponieważ pragnęli ujrzeć piękną i kochaną królową Izoldę. Wszyscy, z wyjątkiem trzech zdrajców będących jeszcze przy życiu. Nie wiedzieli wtedy, że „jeden umrze od miecza, drugi zginie przeszyty strzałą, trzeci utopiony”. A jeżeli chodzi o owego leśnego, który zaprowadził króla na legowisko kochanków – Perynis „zatłucze go kijami w lesie. Tak Bóg, który nienawidzi wszelkiego przebrania miary, pomści kochanków na ich nieprzyjaciołach!”.
W dniu wyznaczającym dzień powrotu Izoldy w Szalonym Brodzie „łąka lśniła się daleko, cała zasłana i ozdobiona pięknymi, bogatymi namiotami baronów”. W lesie Tristan jechał z Izoldą i, bojąc się zasadzki, przywdział pancerz pod łachmany. „Tak oboje ukazali się na skraju lasu i ujrzeli króla Marka pośród baronów”. Żegnając się kochankowie obiecali sobie, iż jeśli kiedyś on wyślę poselstwo, ona uczyni to, co będzie w nim przykazane: „- Miły Tristanie, z chwilą gdy ujrzę pierścień z zielonego jaspisu, ani wieża, ani mur, ani warowny zamek nie przeszkodzą mi spełnić woli przyjaciela”.
Uścisnęli się ostatni raz i nim Tristan przekazał ukochaną mężowi, poprosiła go jeszcze, by nim opuści ten kraj, zaczekał przynajmniej kilka dni: „ukryj się, póki nie doświadczę, jak się obchodzi ze mną król w swym gniewie lub dobroci!... Jestem sama: kto mnie obroni od podstępnych zdrajców? Boję się!”. Obiecał ukryć się u leśnika Orri i czekać na wieści o królowej przesłane przez Perynisa.
Nikt nie przyjął Tristanowego wyzwania, Marek ujął konia Izoldy za cugle i powierzywszy ją Dynasowi, usunął się na stronę, aby zasięgnąć rady. Gdy zausznicy ujrzeli królową piękną i czczoną jak niegdyś, podjechali zagniewani do króla. Baron Andrzej z Nikolu, próbował go przekonać, by zatrzymał Tristana przy sobie: „będziesz dzięki niemu zażywał większej czci u nieprzyjaciół”. Robił to tak skutecznie, iż pomału serce Marka miękło. Kto wie, jaka byłaby decyzja monarchy, gdyby nie przybycie zdradzieckich zauszników. Zaczęli „radzić” władcy, by jednak odprawił siostrzeńca: „jeżeli Tristan i ona wrócą oboje wraz na dwór, znowu rozpoczną się ludzkie gadania” i, chcąc przekonać Marka, nie wykluczyli powrotu wygnańca w przyszłości.
Tak też uczynił Marek, który polecił Tristanowi przez baronów, aby oddalił się bez zwłoki. Wówczas bohater podszedł do królowej i pożegnał ukochaną: „Popatrzyli na siebie. Królowa zawstydziła się z przyczyny zgromadzenia i spłonęła rumieńcem”. Widząc to, król wzruszył się i przemówił do siostrzeńca po raz pierwszy, oferując mu złoto, srebro, sukno i futra, argumentując: „- Gdzież pójdziesz w tych oto łachmanach?”, lecz Tristan kategorycznie odmówił i zapowiedział: „Jak stoję, pójdę służyć z wielkim weselem bogatemu królowi Fryzji”. Wsiadł na konia i odjechał ku morzu. Izolda wiodła za nim spojrzeniem tak długo, jak tylko mogła go ujrzeć w oddali...
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32
Szybki test:
Aguynguerran Rudy był:a) doradcą króla Marka
b) kasztelanem króla Irlandii
c) koniuszym króla Irlandii
d) poplecznikiem króla Marka
Rozwiązanie
Blancheflor była siostrą:
a) Riwalena
b) matki Izoldy Jasnowłosej
c) Tristana
d) króla Marka
Rozwiązanie
Łuk Tristana nosił nazwę:
a) Celny
b) Trafny
c) Niezawodny
d) Niechybny
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies