Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Dzieje Tristana i Izoldy

„Dzieje Tristana i Izoldy” - streszczenie

Autor: Karolina Marlga

Perynis miał ukryć ciało Gondoina w lesie tak, by król nigdy się nie dowiedział o tym zajściu. Gdy, słuchający tego w milczeniu Tristan zapytał, jak będzie teraz żyć, usłyszał od ukochanej: „(…) życia nasze są splecione i spojone z sobą. A ja, jakoż będę mogła żyć? Ciało ostaje tu, ty masz moje serce”. Rozstali się z zapewnieniem, iż jeżeli kiedykolwiek królowa ujrzy pierścień z zielonego jaspisu, uczyni to, o co Tristan poprosi przez posłańca. Wymienili się błogosławieństwami: „- Miła, niechaj Bóg urodzony w Betlejem ci odpłaci! - Miły, niech Bóg cię strzeże!”.

XIV – DZWONEK CUDOWNY

Tristan schronił w Galii, na ziemi szlachetnego, młodego i potężnego diuka Żylenia, który przyjął go jak miłego gościa, nie szczędząc trudu, by sprawiać mu przyjemności: „ale ani przygody, ani uczty nie mogły ukoić męczeństwa Tristana”.

Pewnego dnia, gdy siedział przy boku młodego księcia, w jego sercu wezbrała taka boleść, iż wzdychał nic o tym nie wiedząc. Aby uśmierzyć jego mękę, książę „nakazał przynieść do poufnej komnaty swą ulubioną zabawę, która jakowymiś czarami, w godzinach smutku, zachwycała jego oczy i serce”. Na stole umieszczono zaczarowanego pieska Milusia, podarunek od zakochanej w księciu wróżki z Wyspy Awalońskiej: „Nikt nie potrafiłby znaleźć dość zmyślnych słów, aby opisać jego naturę i piękność”.

Na szyi nosił dzwoneczek zawieszony na złotym łańcuszku, „o dźwięku tak wesołym, tak jasnym, tak lubym”, iż słysząc go serce Tristana rozczuliło się, ukoiło, a jego żal stopniał. Nie pamiętał już o mękach wycierpianych dla królowej („taka bowiem była cudowna cnota dzwoneczka, iż serce, słysząc to tak lube, wesołe, jasne dzwonienie, zapominało wszystkiego bólu”). Gdy Tristan głaskał zaczarowane zwierzątko, odejmujące mu wszelkie strapienia, pomyślał, że byłby to piękny podarek dla Izoldy. Nie wiedział tylko, jak przekonać księcia Żylenia, miłującego Milusia nad wszystko w świecie.
Pewnego dnia bohater spytał księcia, co dałby temu, kto by uwolnił jego ziemię od olbrzyma Urgana Włochatego, ściągającego ogromne haracze. Gdy Żyleń zapowiedział, że zwycięzcy niepokonanego wielkoluda pozwoliłby wybrać wśród całych jego bogactw to, co uznałby za najcenniejsze, Tristan sprytnie rzucił: „Wiedz, iż za wszystko złoto Mediolanu nie wyrzekłbym się chęci potykania z olbrzymem”.

Po otrzymaniu błogosławieństwa od władcy, rycerz rozprawił się z olbrzymem, którego dopadł w legowisku: „Długo walczyli wściekle. Wreszcie męstwo odniosło górę nad siłą, zwinny miecz nad ciężką maczugą”. W końcu Tristan, uciąwszy prawą pięść olbrzyma, przyniósł ją księciu i w nagrodę zażądał zaczarowanego Milusia. Choć władca Galii oferował mu nawet swą siostrę i połowę królestwa, bohater nie zmienił zdania i zabrał „radość oczu i wesele serca” księcia.

Powierzył psa pewnemu roztropnemu i chytremu walijczykowi, który zaniósł podarunek w jego imieniu do Kornwalii. Gdy przybył do Tyntagielu, oddał pieska poufnie w ręce Brangien. Królowa bardzo się ucieszyła i, by uciąć podejrzenia, powiedziała Markowi, iż piesek jest podarunkiem od jej matki z Irlandii. Potem „kazała złotnikowi wyrobić dla psa domek kosztownie wykładany kamieniami i złotem i wszędzie, gdzie szła, nosiła go z sobą przez pamięć przyjaciela”. Za każdym spojrzeniem na pupila, z jej serca znikały smutek, męka i żale.

Nie od razu odkryła czarodziejskie zdolności Milusia: „jeśli znajdowała taką słodycz w tym, by patrzeć na pieska, to dlatego, myślała, iż pochodzi od Tristana”. Pewnego dnia w końcu poznała, że jej serce zachwyca jedynie brzęk dzwoneczka. Nie mogła wyjść z podziwu dla miłości, którą darzył ją Tristan. Choć mógł zatrzymać kojącego smutki pupila, przesłał go jej: „Ale nie godzi się, aby tak być miało: Tristanie, chcę cierpieć równie długo, jak ty będziesz cierpiał”. Dlatego też, wziąwszy magiczny dzwonek, potrząsnęła nim ostatni raz, powoli odczepiła i przez otwarte okno rzuciła w morze.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32  

Szybki test:

Proszek, który rozsypywał Frocyn wokół łóżek Tristana i Izoldy to:
a) kreda
b) mak
c) piasek
d) mąka
Rozwiązanie

„Skokiem Tristanowym” ludzie z Kornwalii nazywali:
a) kamień
b) kapliczkę
c) skarpę
d) las
Rozwiązanie

Łapaj był:
a) wyżłem
b) seterem
c) chartem
d) ogarem
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Dzieje Tristana i Izoldy” - streszczenie
Geneza utworu „Dzieje Tristana i Izoldy” i jego autorzy
„Dzieje Tristana i Izoldy” jako przykład romansu rycerskiego
Średniowieczna obyczajowość w utworze „Dzieje Tristana i Izoldy”
Obraz fatalnej miłości w „Dziejach Tristana i Izoldy”
Elementy baśniowe w „Dziejach Tristana i Izoldy”
Nawiązania do „Dziejów Tristana i Izoldy” w kulturze
Bibliografia




Bohaterowie
Tristan - charakterystyka
Izolda Jasnowłosa - charakterystyka
Charakterystyka pozostałych bohaterów „Dziejów Tristana i Izoldy”



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies