Jesteś w: Ostatni dzwonek -> W pustyni i w puszczy
Po południu ruszyli w dalszą drogę brzegiem podzwrotnikowego lasu. Dojechali do wodospadu, dalszą drogę zamykała wielka skała. Okazało się, że między wąwozem a skałą był uwięziony słoń – umierał z głodu. Nel poprosiła, by go nakarmić. Zamierzała go oswoić. Staś postanowił w tym miejscu rozbić obóz na czas pory deszczowej. Schronienie miał im dać wielki, spróchniały od środka baobab. Z wnętrza wypłoszono wiele stworzeń, m. in. węża boa, którego zabił słoń. Kali nazwał Nel „dobrym Mzimu”. Nowy dom z baobabem Staś nazwał Krakowem. Pewnego dnia Nel przedostała się przez szczelinę do uwięzionego słonia i mimo strachu zaczęła się z nim bawić. Zwierzę nazwano Kingiem. Staś wpadł na pomysł, by z błon rybich wykonać latawce i puszczać je z informacjami na wschód. Kolejne dni minęły na polowaniach i zabawie ze słoniem. Kalego pożądliły dzikie pszczoły, z kolei konie pogryzły muchy tse-tse. Mimo nacierania wonnościami, wciąż chudły.
Okazało się, że Nel zachorowała na febrę i miała pierwszy atak. Brakowało im lekarstwa – chininy. Staś obawiał się kolejnego, śmiertelnego ataku choroby. Stan Nel pogarszał się. Kali dostrzegł ognisko w nieodległych wzgórzach. Staś postanowił szukać tam ratunku. Gdy udał się tam nocą odkrył leżącego na łożu Europejczyka i kilku nieprzytomnych Czarnoskórych. Rannym mężczyznom okazał się podróżnik Linde z Zurichu. Jego ludzie umierali po zapadnięciu na śpiączkę. Zdrowy był jedynie nastoletni Nasibu. Staś otrzymał zapas chininy. Nazajutrz Staś ponownie udał się do Lindego, od którego dowiedział się, gdzie mniej więcej się znajdują. Podróżnik radził, by przeczekali dżdżystą porę na nieodległym wzgórzu, gdzie była niegdyś wioska, której mieszkańców wymordował Smain, a następnie ruszyli na wschód. Poprosił Stasia, by ochrzcił członków jego drużyny będących w śpiączce. Po trzech dniach zmarł. Staś odziedziczył kilka koni, broń i zapasy żywności. Nel powoli zdrowiała. Staś dzięki ładunkowi z prochu uwolnił Kinga.
Wszyscy udali się na wzgórze wskazane przez podróżnika, które nazwali Górą Lindego. Znaleźli tam olbrzymie zapasy żywności i łatwo było je bronić. Nasibu, Kalego i Meę o Bogu, a następnie odbył się ich uroczysty chrzest. Przygotowywali się do dalszej drogi. Nasibu podczas zbierania bananów natknął się na goryla, który chciał go porwać. Uratował go King. Jechali najpierw przez górski step pokryty dżunglą. Wkrótce natrafili na pierwszą wioskę tubylców. Mieszkańcy początkowo się przerazili słonia i białych ludzi. Kali przekonał ich, że wiozą „dobre Mzimu”. M’Rua i jego ludzie oddali cześć Nel. Staś ujawnił, że czarownik oszukiwał mieszkańców wioski. Kali zawarł braterstwo krwi z wodzem plemienia M’Rua. Podobnie przyjmowano ich w następnych dniach w kolejnych wioskach. Dowiedzieli się, że w kraju Wa-himów i Samburu trwa wojna. Pewnego dnia Staś uratował Nel zabijając okrutne zwierzę wobo. Kali zaczął poznawać okolicę. Poprosił Stasia, by przyszedł na ratunek jego ojcu Fumbie w wojnie z plemieniem Samburu.
Po umieszczeniu Nel w bezpiecznym miejscu Staś na Kingu poprowadził plemię Wa-himów do zwycięstwa. W walce zginął Fumba, a Kali został wybrany na nowego króla. Staś poprosił go by darował życie jeńcom. Obnażył też kłamstwa czarowników. Zaczęły się przygotowania do wyprawy nad ocean. Staś wciąż wypuszczał latawce. Ruszyło wraz z nim po stu przedstawicieli Wa-himów i Samburu, a także Kali. Po dziesięciu dniach weszli na suchy, bezwodny teren. Czarnoskórzy zaczęli uciekać. Zapasy wody kończyły się. Ostatnie worki z płynem skradli czarownicy. Członkowie karawany zaczęli umierać z pragnienia. Nie mieli siły iść dalej. Gdy w nocy Saba zwietrzył jakiś trop Staś wystrzelił racę. Odpowiedziano mu także wystrzeleniem racy. Po jakimś czasie napotkali Czarnoskórych, na których czele stali Europejczycy - kapitan Glen i doktor Clary. Okazało się, że odnaleźli jeden z latawców i ruszyli na ratunek.„W pustyni i w puszczy” - streszczenie w pigułce
Autor: Jakub RudnickiPo południu ruszyli w dalszą drogę brzegiem podzwrotnikowego lasu. Dojechali do wodospadu, dalszą drogę zamykała wielka skała. Okazało się, że między wąwozem a skałą był uwięziony słoń – umierał z głodu. Nel poprosiła, by go nakarmić. Zamierzała go oswoić. Staś postanowił w tym miejscu rozbić obóz na czas pory deszczowej. Schronienie miał im dać wielki, spróchniały od środka baobab. Z wnętrza wypłoszono wiele stworzeń, m. in. węża boa, którego zabił słoń. Kali nazwał Nel „dobrym Mzimu”. Nowy dom z baobabem Staś nazwał Krakowem. Pewnego dnia Nel przedostała się przez szczelinę do uwięzionego słonia i mimo strachu zaczęła się z nim bawić. Zwierzę nazwano Kingiem. Staś wpadł na pomysł, by z błon rybich wykonać latawce i puszczać je z informacjami na wschód. Kolejne dni minęły na polowaniach i zabawie ze słoniem. Kalego pożądliły dzikie pszczoły, z kolei konie pogryzły muchy tse-tse. Mimo nacierania wonnościami, wciąż chudły.
Okazało się, że Nel zachorowała na febrę i miała pierwszy atak. Brakowało im lekarstwa – chininy. Staś obawiał się kolejnego, śmiertelnego ataku choroby. Stan Nel pogarszał się. Kali dostrzegł ognisko w nieodległych wzgórzach. Staś postanowił szukać tam ratunku. Gdy udał się tam nocą odkrył leżącego na łożu Europejczyka i kilku nieprzytomnych Czarnoskórych. Rannym mężczyznom okazał się podróżnik Linde z Zurichu. Jego ludzie umierali po zapadnięciu na śpiączkę. Zdrowy był jedynie nastoletni Nasibu. Staś otrzymał zapas chininy. Nazajutrz Staś ponownie udał się do Lindego, od którego dowiedział się, gdzie mniej więcej się znajdują. Podróżnik radził, by przeczekali dżdżystą porę na nieodległym wzgórzu, gdzie była niegdyś wioska, której mieszkańców wymordował Smain, a następnie ruszyli na wschód. Poprosił Stasia, by ochrzcił członków jego drużyny będących w śpiączce. Po trzech dniach zmarł. Staś odziedziczył kilka koni, broń i zapasy żywności. Nel powoli zdrowiała. Staś dzięki ładunkowi z prochu uwolnił Kinga.
Wszyscy udali się na wzgórze wskazane przez podróżnika, które nazwali Górą Lindego. Znaleźli tam olbrzymie zapasy żywności i łatwo było je bronić. Nasibu, Kalego i Meę o Bogu, a następnie odbył się ich uroczysty chrzest. Przygotowywali się do dalszej drogi. Nasibu podczas zbierania bananów natknął się na goryla, który chciał go porwać. Uratował go King. Jechali najpierw przez górski step pokryty dżunglą. Wkrótce natrafili na pierwszą wioskę tubylców. Mieszkańcy początkowo się przerazili słonia i białych ludzi. Kali przekonał ich, że wiozą „dobre Mzimu”. M’Rua i jego ludzie oddali cześć Nel. Staś ujawnił, że czarownik oszukiwał mieszkańców wioski. Kali zawarł braterstwo krwi z wodzem plemienia M’Rua. Podobnie przyjmowano ich w następnych dniach w kolejnych wioskach. Dowiedzieli się, że w kraju Wa-himów i Samburu trwa wojna. Pewnego dnia Staś uratował Nel zabijając okrutne zwierzę wobo. Kali zaczął poznawać okolicę. Poprosił Stasia, by przyszedł na ratunek jego ojcu Fumbie w wojnie z plemieniem Samburu.
strona: 1 2 3
Szybki test:
Jakie miasto zdobył i zniszczył Mahdi?a) Chartum
b) Faszodę
c) Omdurman
d) Medinet
Rozwiązanie
Aby ułatwić pościg za porywaczami Staś nakazał rzucić Nel na ziemię:
a) rękawiczki
b) chusteczkę
c) kolczyki
d) buciki
Rozwiązanie
Chrześcijański kraj, do którego zmierzał Staś to:
a) Kongo
b) Sudan
c) Abisynia
d) Etiopia
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies