Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cierpienia młodego Wertera
[…] ludzie pewnej klasy będą się zawsze trzymać w zimnym oddaleniu od prostego ludu, jakby sądzili, że stracą skutkiem zbliżenia.
Tak, drogi Wilhelmie, sercu memu są dzieci najbliższe na ziemi. Kiedy na nie patrzę i w małym stworzeniu widzę zarodki wszystkich cnót, wszystkich sił, których kiedyś tak bardzo będą potrzebować, kiedy w uporze widzę całą przyszłą stałość i moc charakteru, w swawoli cały przyszły dobry humor i łatwość wymykania się wszelkim niebezpieczeństwom życia, wszystko tak nie zepsute, tak nienaruszone, zawsze, zawsze powtarzam złote słowa Nauczyciela ludzi: „Jeśli nie będziecie jako jedno z tych maluczkich!”.
Natura ludzka ma swe granice, może znosić radość, cierpienia, ból aż do pewnego stopnia i ginie, gdy tylko ten stopień przekroczy. Nie chodzi tu więc o to, czy ktoś jest słaby, czy silny, tylko – czy może przetrwać miarę swego cierpienia, moralnego czy fizycznego, i uważam za rzecz równie dziwną mówić, że tchórzem jest człowiek, który sobie odbiera życie, jak byłoby niewłaściwe nazwać tchórzem tego, który umiera na złośliwą febrę.
Co mnie najbardziej drażni, to fatalne stosunki mieszczańskie. Wprawdzie wiem równie dobrze jak inni, jak potrzebna jest różnica stanów, ile korzyści mnie samemu ona przynosi; jednak niech mi nie staje ona w drodze właśnie tam, gdzie mogę jeszcze zażyć trochę radości, złowić jeden choćby promień szczęścia na tej ziemi!
Wszyscy ludzie łudzą się w swych nadziejach, zawodzą w oczekiwaniach.
strona: 1 2
Partner serwisu:
kontakt | polityka cookies
Najważniejsze cytaty w „Cierpieniach młodego Wertera”
Autor: Jakub Rudnicki[…] ludzie pewnej klasy będą się zawsze trzymać w zimnym oddaleniu od prostego ludu, jakby sądzili, że stracą skutkiem zbliżenia.
Tak, drogi Wilhelmie, sercu memu są dzieci najbliższe na ziemi. Kiedy na nie patrzę i w małym stworzeniu widzę zarodki wszystkich cnót, wszystkich sił, których kiedyś tak bardzo będą potrzebować, kiedy w uporze widzę całą przyszłą stałość i moc charakteru, w swawoli cały przyszły dobry humor i łatwość wymykania się wszelkim niebezpieczeństwom życia, wszystko tak nie zepsute, tak nienaruszone, zawsze, zawsze powtarzam złote słowa Nauczyciela ludzi: „Jeśli nie będziecie jako jedno z tych maluczkich!”.
Natura ludzka ma swe granice, może znosić radość, cierpienia, ból aż do pewnego stopnia i ginie, gdy tylko ten stopień przekroczy. Nie chodzi tu więc o to, czy ktoś jest słaby, czy silny, tylko – czy może przetrwać miarę swego cierpienia, moralnego czy fizycznego, i uważam za rzecz równie dziwną mówić, że tchórzem jest człowiek, który sobie odbiera życie, jak byłoby niewłaściwe nazwać tchórzem tego, który umiera na złośliwą febrę.
Co mnie najbardziej drażni, to fatalne stosunki mieszczańskie. Wprawdzie wiem równie dobrze jak inni, jak potrzebna jest różnica stanów, ile korzyści mnie samemu ona przynosi; jednak niech mi nie staje ona w drodze właśnie tam, gdzie mogę jeszcze zażyć trochę radości, złowić jeden choćby promień szczęścia na tej ziemi!
Wszyscy ludzie łudzą się w swych nadziejach, zawodzą w oczekiwaniach.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies