Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka
Po wyjeździe Róży Władyś poszedł do narzeczonej i zaskoczony zastanawiał się, gdzie podziała się ta dobra, pogodna i czuła dziewczyna. Dostrzegał jedynie jej brzydotę i wątłość. Opuścił ją, zgorzkniały i zawiedziony, a po tygodniu zerwali zaręczyny.
VII.
Władysław z czułością wita się z matką. Scenę tę obserwuje jego żona, w której teściowa zawsze wzbudza lęk i niepokój. Róża wspomina dzień, w którym dowiedziała się o ślubie syna. Razem z mężem tuż przed ceremonią zjawiła się w hotelu. Skrzypaczka zachowywała się niestosownie na przyjęciu weselnym, przez co Jadwiga płacze. Władysław obiecał żonie, że matka nie będzie miała wpływu na ich małżeństwo. Wizyty Róży w domu syna są zawsze męczarnią dla synowej.
Władysław przywitał się z matką. Róża odpowiedziała mu, patrząc w sufit. Podszedł do kanapy z żoną i pochyliwszy się, ucałował rękę kobiety. Jadwiga zapytała, jak się czuje. Róża nie odpowiedziała i po chwili milczenia spytała syna, czy nie denerwują go sufity, a potem gniewnie zainteresowała się, co ojciec nagadał mu przez telefon. Władysław zapewnił ją, że Adam nic nie mówił, tylko wspomniał, że chciałaby ich zobaczyć, więc z radością przyszli. Matka usiadła nagle, wyprostowana, mówiąc, że zdaje sobie sprawę z tego, że do niej nikt nie przychodzi z radością. Potem zaczęła zastanawiać się, czy w niebie znajdzie się miejsce dla cudzoziemki.
Jadwiga spojrzała na męża i pogłaskała go po plecach, aby dodać mu otuchy. Nie starała się nawet zrozumieć sensu słów teściowej, która napawała ją niechęcią. Władysław odsunął ją od siebie. Słowo „cudzoziemka” obudziło w nim wspomnienia pięknych dni w Berlinie sprzed dwudziestu lat i poczucie, że zdradził i opuścił matkę.
W kilka lat po zerwaniu zaręczyn z Haliną poznał Jadwigę, równie dobrą, pogodną, powabną. Róża wówczas nie mogła przyjechać, a on dostrzegł swój wiek i marzenia o spokojnym domu, w którym nikt nie budziłby dzieci płaczem. W liście do matki, która żądała, by jego małżeństwo było szczeblem do kariery, rozpisywał się o koligacjach i znajomościach panny Żargiełtowskiej, nie wspominając nic o uczuciach. W odpowiedzi zapytała go o posag Jadwigi. Wreszcie Władyś po długim czasie, zawiadomił listownie rodziców o dacie ślubu, załączając zdjęcie narzeczonej, na odwrocie którego napisał: „Posagiem tej osoby jest świetne imię Jej przodków oraz miłość, którą raczy żywić do Waszego syna”. Wkrótce otrzymał depeszę z lakonicznymi życzeniami: „Szczęść Boże”.
Rodzice zjawili się na pięć godzin przed ślubem. Władyś przyprowadził na chwilę narzeczoną do hotelu, by przedstawić matce i ojcu. Jadwiga o przyszłej teściowej wiedziała jedynie tyle, że jest artystką i jest nerwowa. Na schodach mężczyzna zatrzymał się i poprosił, by się postarała, dodając, że jego matka jest dziwna, po czym weszli do wynajętego pokoju.Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
Autor: Dorota BlednickaPo wyjeździe Róży Władyś poszedł do narzeczonej i zaskoczony zastanawiał się, gdzie podziała się ta dobra, pogodna i czuła dziewczyna. Dostrzegał jedynie jej brzydotę i wątłość. Opuścił ją, zgorzkniały i zawiedziony, a po tygodniu zerwali zaręczyny.
VII.
Władysław z czułością wita się z matką. Scenę tę obserwuje jego żona, w której teściowa zawsze wzbudza lęk i niepokój. Róża wspomina dzień, w którym dowiedziała się o ślubie syna. Razem z mężem tuż przed ceremonią zjawiła się w hotelu. Skrzypaczka zachowywała się niestosownie na przyjęciu weselnym, przez co Jadwiga płacze. Władysław obiecał żonie, że matka nie będzie miała wpływu na ich małżeństwo. Wizyty Róży w domu syna są zawsze męczarnią dla synowej.
Władysław przywitał się z matką. Róża odpowiedziała mu, patrząc w sufit. Podszedł do kanapy z żoną i pochyliwszy się, ucałował rękę kobiety. Jadwiga zapytała, jak się czuje. Róża nie odpowiedziała i po chwili milczenia spytała syna, czy nie denerwują go sufity, a potem gniewnie zainteresowała się, co ojciec nagadał mu przez telefon. Władysław zapewnił ją, że Adam nic nie mówił, tylko wspomniał, że chciałaby ich zobaczyć, więc z radością przyszli. Matka usiadła nagle, wyprostowana, mówiąc, że zdaje sobie sprawę z tego, że do niej nikt nie przychodzi z radością. Potem zaczęła zastanawiać się, czy w niebie znajdzie się miejsce dla cudzoziemki.
Jadwiga spojrzała na męża i pogłaskała go po plecach, aby dodać mu otuchy. Nie starała się nawet zrozumieć sensu słów teściowej, która napawała ją niechęcią. Władysław odsunął ją od siebie. Słowo „cudzoziemka” obudziło w nim wspomnienia pięknych dni w Berlinie sprzed dwudziestu lat i poczucie, że zdradził i opuścił matkę.
W kilka lat po zerwaniu zaręczyn z Haliną poznał Jadwigę, równie dobrą, pogodną, powabną. Róża wówczas nie mogła przyjechać, a on dostrzegł swój wiek i marzenia o spokojnym domu, w którym nikt nie budziłby dzieci płaczem. W liście do matki, która żądała, by jego małżeństwo było szczeblem do kariery, rozpisywał się o koligacjach i znajomościach panny Żargiełtowskiej, nie wspominając nic o uczuciach. W odpowiedzi zapytała go o posag Jadwigi. Wreszcie Władyś po długim czasie, zawiadomił listownie rodziców o dacie ślubu, załączając zdjęcie narzeczonej, na odwrocie którego napisał: „Posagiem tej osoby jest świetne imię Jej przodków oraz miłość, którą raczy żywić do Waszego syna”. Wkrótce otrzymał depeszę z lakonicznymi życzeniami: „Szczęść Boże”.
Róża siedziała na wprost drzwi i patrzyła na syna. Adam zaprosił młodych do środka, podsuwając im krzesła. Jadwiga poczuła, że jej serce bije coraz szybciej i szukała wsparcia u narzeczonego, lecz ten szedł już w stronę matki. Ukląkł przy niej i złożył głowę na jej kolanach. Przez chwilę milczeniu, wreszcie Władyś zerwał się i przedstawił matce przyszłą żonę. Wtedy Róża wstała i z kufra wyjęła srebrną tacę, na której podała dziewczynie chleb i solniczkę i wyrzuciła z siebie tylko jedno słowo: „Witam”. Jadwiga pochyliła się do jej ręki, lecz natrafiła na próżnię. Po chwili Róża pocałowała ją w usta.
Wizyta była krótka. Adam trzymał rękę syna, powtarzając kilkakrotnie, że się cieszy i patrzył błagalnie na żonę. Nagle Róża zauważyła, że syn zamiast szpilki-kamei ma w krawacie skromną, srebrną szpileczkę. Jadwiga odpowiedziała, że to prezent od niej, który dała mu na pierwsze wspólnie spędzone imieniny, ponieważ bardzo go kocha. Skrzypaczka z roztargnieniem spojrzała na narzeczoną syna, wyraźnie zaskoczona. Jadwiga zaczerwieniła się i oboje z Władysiem podnieśli się do wyjścia. Adam rozpłakał się i zaczął kreślić krzyż nad głowami młodych. Pocałował dłonie dziewczyny i policzki syna. Jadwiga i Władyś wyszli oszołomieni i zbiegli ze schodów. Nagle młodzieniec pochwycił narzeczoną w objęcia i ciesząc się jak dziecko, powtarzał, że matka pocałowała ją.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Szybki test:
Z Taganrogu postanowiła zabrać Różę do Warszawya) ciotka Luiza
b) siostra Marta
c) kuzynka Olga
d) babka Adelajda
Rozwiązanie
Żona zrobiła Adamowi na drutach:
a) „kapotę”
b) „kufajkę”
c) „gamasze”
d) kalesony
Rozwiązanie
Róża zakochała się w Bądskim, mając:
a) dwadzieścia lat
b) szesnaście lat
c) dwadzieścia dwa lata
d) osiemnaście lat
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies