Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka
W kościele tylko raz Władysława ogarnęła zgroza. Idąc u boku matki, w jednej z pierwszych par orszaku ślubnego, zapomniał o swoim życiu, wzruszony tym, co się działo. Dopiero po ceremonii ocknął się i wyraźnie zaniepokojony, rozejrzał się wokół. Jadwiga stała otoczona krewnymi, przyjmowała z uśmiechem życzenia. Władyś poczuł dziwny ścisk serca i zaczął szukać rodziców. Odnalazł ich w bocznej nawie, stojących z dala od gości. Róża, wsparta na ramieniu męża, patrzyła przed siebie. Władyś znał to spojrzenie, za którym kryły się łzy i z przerażeniem zapytał, dlaczego tu stoją. Ojciec odpowiedział, że chcą poczekać aż goście złożą życzenia. Róża spojrzała na syna i kazała mu iść precz, do nowej rodziny, dodając, że jest niepotrzebna.
Matka Jadwigi, pani Kasia, wyszła po Różę aż na schody. Podczas ślubu zdążyła zauważyć, że matka zięcia jest piękna i dumna, a ojciec – ujmujący. Po powrocie ze ślubu szybko zamieniła kartki przy nakryciach i przy skrzypaczce posadziła jednego ze swych szwagrów. Uściskała Różę, a pan Żagiełtowski ucałował Adama. Władyś patrzył, jak matka wchodzi do salonu, prowadzona przez panią Kasię, która przedstawiała jej krewnych. Dostrzegł przesadnie uprzejmy uśmiech Róży i struchlał. Jadwiga dziwiła się, że nie chce towarzyszyć matce, że ukrywa się przed nią w bocznych pokojach. Pełen najgorszych przeczuć, nie miał odwagi obserwować jej z bliska. Kiedy zasiadał do stołu, ujrzał twarz ojca, płonącą do wypieków, wyrażającą wstyd i rozpacz. Nikt nie chciał zająć miejsca obok Róży, odwracano od niej głowy i Władyś już wiedział, że matka najwyraźniej pokazała swoją prawdziwą naturę. Podczas toastów Róża śmiała się, kiedy mówiono rzeczy wzniosłe, a żarty przyjmowała z pogardą. Adam, nie patrząc na żonę, wstał i wzniósł zdrowie synowej, gratulując synowi wyboru małżonki. Róża parsknęła i pogratulowała Jadwidze sukcesu, dodając, że Adam jest wrażliwy na duże oczy i uwielbia „wołookie” kobiety. Dodała, że mąż nie powinien mówić „nasz syn”, „nasze szczęście”.
Później Władyś dostrzegł matkę, sztywno wyprostowaną, ironiczną, mówiącą coś bez zwracania uwagi na rozmówcę. Goście zajęci sobą, nie słuchali jej, Adam, wsparty na ręku, drzemał, a ona mówiła sama do siebie. Władysław próbował uchwycić choć słowo z tego dziwacznego monologu. Nad ranem zatęsknił za Jadwigą i znalazł ją zapłakaną w ramionach pani Kasi. Teściowa odparła, że córka opłakuje panieńskie smutki, lecz dziewczyna zerwała się i wykrzyczała, że Róża uznała, iż ślub prawosławny jest piękniejszy, że w Polsce wszędzie śmierdzi, a szlachta sprzedała swój kraj. Potem dodała, że teściowa powiedziała jej, że Władyś miał już narzeczoną i umrze z głodu. Władysław zrozumiał, że musi dokonać wyboru: matka albo żona. Rzucił się do nóg Jadwidze, błagając, by wyjechali i by zapomniała o Róży. Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
Autor: Dorota BlednickaW kościele tylko raz Władysława ogarnęła zgroza. Idąc u boku matki, w jednej z pierwszych par orszaku ślubnego, zapomniał o swoim życiu, wzruszony tym, co się działo. Dopiero po ceremonii ocknął się i wyraźnie zaniepokojony, rozejrzał się wokół. Jadwiga stała otoczona krewnymi, przyjmowała z uśmiechem życzenia. Władyś poczuł dziwny ścisk serca i zaczął szukać rodziców. Odnalazł ich w bocznej nawie, stojących z dala od gości. Róża, wsparta na ramieniu męża, patrzyła przed siebie. Władyś znał to spojrzenie, za którym kryły się łzy i z przerażeniem zapytał, dlaczego tu stoją. Ojciec odpowiedział, że chcą poczekać aż goście złożą życzenia. Róża spojrzała na syna i kazała mu iść precz, do nowej rodziny, dodając, że jest niepotrzebna.
Matka Jadwigi, pani Kasia, wyszła po Różę aż na schody. Podczas ślubu zdążyła zauważyć, że matka zięcia jest piękna i dumna, a ojciec – ujmujący. Po powrocie ze ślubu szybko zamieniła kartki przy nakryciach i przy skrzypaczce posadziła jednego ze swych szwagrów. Uściskała Różę, a pan Żagiełtowski ucałował Adama. Władyś patrzył, jak matka wchodzi do salonu, prowadzona przez panią Kasię, która przedstawiała jej krewnych. Dostrzegł przesadnie uprzejmy uśmiech Róży i struchlał. Jadwiga dziwiła się, że nie chce towarzyszyć matce, że ukrywa się przed nią w bocznych pokojach. Pełen najgorszych przeczuć, nie miał odwagi obserwować jej z bliska. Kiedy zasiadał do stołu, ujrzał twarz ojca, płonącą do wypieków, wyrażającą wstyd i rozpacz. Nikt nie chciał zająć miejsca obok Róży, odwracano od niej głowy i Władyś już wiedział, że matka najwyraźniej pokazała swoją prawdziwą naturę. Podczas toastów Róża śmiała się, kiedy mówiono rzeczy wzniosłe, a żarty przyjmowała z pogardą. Adam, nie patrząc na żonę, wstał i wzniósł zdrowie synowej, gratulując synowi wyboru małżonki. Róża parsknęła i pogratulowała Jadwidze sukcesu, dodając, że Adam jest wrażliwy na duże oczy i uwielbia „wołookie” kobiety. Dodała, że mąż nie powinien mówić „nasz syn”, „nasze szczęście”.
Wyjechali, lecz żadne z nich nie potrafiło zapomnieć o tamtym dniu. Róża często odwiedzała syna i pisała do niego listy. Władyś zawsze witał ją jak królową, w poczuciu zdrady, pragnąc wynagrodzić wyrządzoną jej krzywdę. Tęsknił za matką. Wieczorami, kiedy siedział z żoną, rozmawiając o przyszłości i szczęściu, często popadał w rozdrażnienie. Żył wspomnieniami o Róży, w duchu przepraszał ją za wszystko, a następnego dnia pisał do niej list, po którym zjawiała się w ich domu.
Pierwsze godziny jej wizyt zawsze były okropne. Róża zdawała się być zaskoczona obecnością synowej i traktowała ją jak zjawę, popadając w rozpacz. Miała różne zachcianki, które natychmiast trzeba było spełniać. Kazała palić w piecu w upalne dni, żądała wymyślnych potraw, błagała syna, by nie wychodził do pracy. Władyś usługiwał jej, przymilał się i uspokajał. Jeśli Jadwiga próbowała bagatelizować sytuację, stawała się jego wrogiem. Dopiero kiedy spokój domu zostawał całkowicie zniszczony, Róża uśmiechała się do synowej, która, urażona, grzecznie wypełniała obowiązki gospodyni. Nie zwracała uwagi na nastrój Jadwigi, zachwycała się fałszywie jej oczami i cerą, zasiadała przy fortepianie i śpiewała Czajkowskiego. W takich chwilach Jadwiga nie potrafiła nienawidzić teściowej.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Szybki test:
Wizyta u lekarza Gerhardta odbyła się w:a) Moskwie
b) Królewcu
c) Lublinie
d) Kijowie
Rozwiązanie
Pierwsza narzeczona Władysia to:
a) Jadwiga
b) Helga
c) Halina
d) Helena
Rozwiązanie
Kobieta pyta syna, "jaka będzie jej śmierć – śmierć człowieka, który się urodził i nigdy nie żył" w:
a) Ostii
b) Velletri
c) Osetii
d) Genewie
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies