Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka
Róża roześmiała się i wyjaśniła, że słyszała o znanym lekarzu, Gerhardcie, który przebywał w Królewcu. Jej słowa uspokoiły męża i syna. Władyś uznał, że należy jak najszybciej jechać do miasta, Adam zaczął zastanawiać się, skąd wziąć pieniądze na podróż. Róża obserwowała ich z ironią, jej oczy posmutniały. Poprosiła syna, aby dzięki swoim znajomościom ułatwił jej wyjazd. Mężczyzna odetchnął z ulgą i zapewnił ją, że następnego dnia załatwi wszystko, aby mogła jak najszybciej spotkać się z lekarzem. Chciał, aby ojciec towarzyszył matce, lecz Róża zaprotestowała i uznała, że pojedzie sama. Kiedy nikt nie zaprotestował, podeszła do Jadwigi i spytała, co słychać u jej matki.
Jadwiga, zawsze drażliwa, jeśli chodziło o jej rodzinę, wyczuła, że zainteresowanie teściowej jest wyłącznie wynikiem złośliwości. Po powrocie do kraju okazało się, że jej bliscy żyją w niedoli – ojciec zmarł, jedna z sióstr została porzucona przez męża, druga chorowała na gruźlicę. Matka zajmowała się wnukami, oszczędzała na wszystkim, zamartwiała się o córki i chodziła na grób męża. Nadal jednak wytrwale i z dumą dźwigała brzemię szlacheckości. W Wigilię do stołu zasiadali wszyscy krewni i rozmawiali o Polsce. Pani Katarzyna, kiedy znajomi dziwili się, skąd bierze siły na tyle męczących rzeczy, odpowiadała, że dopiero, kiedy stanie się zbędna, odejdzie do swego szczęścia i z tęsknotą spoglądała na portret męża. Jej szczęścia skończyło się w chwili jego śmierci.
Jadwiga, odzwyczajona od rodzinnego domu, zastanawiała się dlaczego poziom życia jej najbliższych tak się pogorszył. Ojciec nie pozostawił żadnego kapitału, matka nie posiadała oszczędności. Siostry, żyjące złudzeniami i biedne, uważała za stracone. Tylko ona wyróżniała się, miała męża i zrealizowała swoje marzenia. Z urazą i podziwem myślała o teściowej, skupionej wyłącznie na sobie, zajętej muzyką i tęsknotą za przeszłością. Dziwiło ją to, że Róża szydziła ze wszystkich, obywała się bez Boga, gardziła Ojczyzną. Nie znosiła matki męża, bojąc się jej zmiennych nastrojów, uprzejmości i uśmiechów. Zapytana o matkę, poczuła nienawiść i strach.
Odpowiedziała zdawkowo, że matka ma się nieźle, lecz Róża nie pozwoliła zakończyć rozmowy. Poufale dotknęła ręki synowej i spytała, czy to prawda, że nad łóżkiem pani Katarzyny od śmierci męża wisi czarna szarfa. Jadwiga zadrżała, sądząc, że teściowa drwi z jej rodziny. Róża pochyliła się i rzekła, by przekazała matce, że ona to rozumie. Przypomniała sobie opowieść pani Katarzyny o jej pierwszej wizycie w domu rodziców męża, o wyznaniu, które wówczas usłyszała. Wspomnienie tej opowieści Róża nosiła w sercu przez wiele lat jak truciznę i dopiero teraz zrozumiała znaczenie tej historii. Zrozumiała, że łóżko wdowy może być dla niej trumną. Jadwiga nie odezwała się. Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
Autor: Dorota BlednickaRóża roześmiała się i wyjaśniła, że słyszała o znanym lekarzu, Gerhardcie, który przebywał w Królewcu. Jej słowa uspokoiły męża i syna. Władyś uznał, że należy jak najszybciej jechać do miasta, Adam zaczął zastanawiać się, skąd wziąć pieniądze na podróż. Róża obserwowała ich z ironią, jej oczy posmutniały. Poprosiła syna, aby dzięki swoim znajomościom ułatwił jej wyjazd. Mężczyzna odetchnął z ulgą i zapewnił ją, że następnego dnia załatwi wszystko, aby mogła jak najszybciej spotkać się z lekarzem. Chciał, aby ojciec towarzyszył matce, lecz Róża zaprotestowała i uznała, że pojedzie sama. Kiedy nikt nie zaprotestował, podeszła do Jadwigi i spytała, co słychać u jej matki.
Jadwiga, zawsze drażliwa, jeśli chodziło o jej rodzinę, wyczuła, że zainteresowanie teściowej jest wyłącznie wynikiem złośliwości. Po powrocie do kraju okazało się, że jej bliscy żyją w niedoli – ojciec zmarł, jedna z sióstr została porzucona przez męża, druga chorowała na gruźlicę. Matka zajmowała się wnukami, oszczędzała na wszystkim, zamartwiała się o córki i chodziła na grób męża. Nadal jednak wytrwale i z dumą dźwigała brzemię szlacheckości. W Wigilię do stołu zasiadali wszyscy krewni i rozmawiali o Polsce. Pani Katarzyna, kiedy znajomi dziwili się, skąd bierze siły na tyle męczących rzeczy, odpowiadała, że dopiero, kiedy stanie się zbędna, odejdzie do swego szczęścia i z tęsknotą spoglądała na portret męża. Jej szczęścia skończyło się w chwili jego śmierci.
Jadwiga, odzwyczajona od rodzinnego domu, zastanawiała się dlaczego poziom życia jej najbliższych tak się pogorszył. Ojciec nie pozostawił żadnego kapitału, matka nie posiadała oszczędności. Siostry, żyjące złudzeniami i biedne, uważała za stracone. Tylko ona wyróżniała się, miała męża i zrealizowała swoje marzenia. Z urazą i podziwem myślała o teściowej, skupionej wyłącznie na sobie, zajętej muzyką i tęsknotą za przeszłością. Dziwiło ją to, że Róża szydziła ze wszystkich, obywała się bez Boga, gardziła Ojczyzną. Nie znosiła matki męża, bojąc się jej zmiennych nastrojów, uprzejmości i uśmiechów. Zapytana o matkę, poczuła nienawiść i strach.
Rozległ się dzwonek do drzwi i po chwili do salonu weszła Marta.
XI.
Róża wspomina dziesiątą rocznicę śmierci najmłodszego synka. Poszła wówczas z mężem na cmentarz i oboje płakali nad grobem dziecka. Po powrocie do domu skrzypaczka myślała o wszystkich krzywdach i nieszczęściach, jakie ją spotkały. Z rozpaczą dumała, że wkrótce straci również drugiego syna, który chce wyjechać na studia. Postanawia zabić Władysia. Oszołomiona pięknem nocy zaczyna grać na skrzypcach, zapominając o swoim zamiarze. Do pokoju wchodzi Adam i siłą zaciąga żonę do sypialni. Tej nocy zostaje poczęta Marta.
W dziesiątą rocznicę śmierci Kaziuczka Róża i Adam udali się na cmentarz. Oboje płakali nad grobem przedwcześnie zmarłego synka. Wracali potem do domu pod rękę, po raz pierwszy zaprzyjaźnieni ze sobą. Adam odprowadził żonę do domu i miał iść do szkoły.
Przytrzymała jego dłoń, prosząc, by nie siedział długo w pracy, ponieważ będzie na niego czekała. Spojrzał na nią zaskoczony, lecz w jej oczach dostrzegł dobroć. Dodała, że musi dbać o swoje zdrowie. Adam odszedł rozpromieniony, a Róża weszła do mieszkania i wkrótce zapomniała o mężu. Władyś uściskał ją, a Róża poczuła jego obcość i tęsknota za Kaziem powróciła do jej serca ze zdwojoną siłą. Przygotowywał się do matury, mając nadzieję, że dzięki temu uda mu się wkroczyć we własny świat, odległy od spraw rodzicielskich.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35
Szybki test:
Róża wspomina dzień, w którym razem z ciotką wybrała się do parku i została nazwana:a) Żydówką
b) brzydulą
c) aniołkiem
d) Cyganką
Rozwiązanie
Z Taganrogu postanowiła zabrać Różę do Warszawy
a) ciotka Luiza
b) babka Adelajda
c) kuzynka Olga
d) siostra Marta
Rozwiązanie
Róża nie kochała córki i nienawidziła jej za:
a) urodę
b) romantyczny charakter
c) uczucia do brata
d) podobieństwo do ojca
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies