Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka

Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”

Autor: Dorota Blednicka

Paweł słuchał jej słów, zdziwiony i uśmiechnięty. Kiedy dowiedział się, że teściowa jest w ich domu, że miała atak i wezwała do siebie Władysia, a teraz omawiają jej wyjazd do doktora Gerhardta, rozgniewał się. Kazał podawać obiad, uznając, że nie zamierza przejmować się jej histeriami. Adamowi, który wyraźnie zatroskany, opowiedział mu, że Róża źle się czuje, odparł, że już za późno na leczenie a kije należało wymierzyć kilkadziesiąt lat wcześniej. Teraz, gdy Róża siedziała z nimi przy stole, pokorna i oskarżająca siebie, pożałował swej zapalczywości.

Sabina wniosła mięso i Zbysio przysunął pierwszy talerz. Paweł spojrzał na niego groźnie i przypomniał o gościach. Róża uspokajająco położyła dłoń na jego ramieniu i poprosiła, aby był wyrozumiały dla chłopca, który na pewno jest głodny. Sama nałożyła sobie sałaty. Marta zerwała się, by nakazać Sabinie przygotować dla matki sałatę z sokiem z cytryny, lecz Róża przytrzymała ją siłą na krześle. Córka z trudem powstrzymała płacz, zaskoczona dobrocią kobiety. Przytuliła się do Róży, a Paweł zerwał się i zaproponował wypicie kieliszka wina. Adam zaprotestował, tłumacząc, że żona ma osłabione serce. Spojrzała na niego z uśmiechem, figlarnym i niezwykle młodzieńczym, wspominając swojego dziada – napoleończyka, który nadużywając rozmaitych trunków dożył lat osiemdziesięciu. Wzniosła zdrowie przodka i jego kompanii i wychyliła duszkiem kieliszek, co ucieszyło Zbyszka. Chłopiec od dłuższego czasu wpatrywał się w babcię z podziwem i zaczął prosić ją, by mógł również wypić za zdrowie pradziadka. Róża zwróciła się do zięcia, by nalał wina synowi, a Paweł zgodził się. Adam, wyraźnie zdenerwowany, błagał żonę, aby się uspokoiła. Kobieta trąciła kieliszek wnuka i przeprosiła go za swoje zachowanie tego dnia. Ucałowała chłopca i przyjrzawszy się mu, stwierdziła, że wcale nie jest podobny do Żyda. Adam i Marta spojrzeli na siebie z rozpaczą. Róża, spokojna i skłonna do ugody, przerażała ich. Adam nie traktował poważnie jej stwierdzeń. W ciągu wielu lat ich małżeństwa żona wielokrotnie pakowała się, pisała testamenty, a nawet wyjeżdżała. Mężczyzna wiedział, że podobnie jak jej pogróżki, rozwieje się urojona przemiana. W tej chwili bardziej martwił się o jej serce i nerwy. Zachowanie Róży podczas obiadu świadczyło jednak, że rzeczywiście coś musiało się stać, coś, co uczyniło z niej zupełnie innego człowieka. Adam przeraził się, myśląc o tej potężnej sile sprawczej, która wpłynęła na kobietę.
Zaczął zastanawiać się, co to mogło być i pomyślał, że może żona przeczuwa bliską śmierć i pragnie pojednać się z ludźmi. Zapytał, czy była w kościele u spowiedzi. Popatrzyła na niego nieprzytomnie i odparła, że nie potrzebuje spowiednika, ponieważ w jej duszy grają organy i odprawia się nabożeństwo. Potem spojrzała na krewnych, wyznając, że nie potrzebuje Boga, ponieważ nie grzeszy, a jeśli nawet popełni jakiś błąd, to czuje skruchę i żal tak wielkie, że chciałaby przepraszać i zapewniać, że podobne zajście miało miejsce ostatni raz.
Marta poczuła się zraniona – słowo „ostatni” odebrała zbyt poważnie i zobowiązująco. Róża jadła befsztyk i zachwalała Sabinę. Wszyscy odetchnęli z ulgą, a Marta próbowała żartować, dopytując o pradziadka. Matka po chwili milczenia z powagą zaczęła bronić przodka, który zrealizował swoje marzenie o walce u boku Napoleona. Nie awansował, ponieważ zakochał się w Inez. Po ślubie przestał pić i jeszcze chętniej podążał za cesarzem, będąc zakochanym. Dopiero teraz zrozumiała, dlaczego nigdy nie stała się wielką artystką, gdyż przez upór i zawziętość nie potrafiła cieszyć się życiem.

Podano deser i Róża zaczęła zachwycać się ciastem, wspominając, że podobne jadła przed laty w Taganrogu. Nagle zamyśliła się, a jej twarz poczerwieniała. Dziwnym wydało się jej, że pamięta znajomych z dzieciństwa i widzi ich, jakby dopiero wczoraj się z nimi żegnała. Nie wiedziała, dlaczego przez cały dzień w jej pamięci odżywały minione wydarzenia, miejsca, które odwiedzała. Po chwili poweselała i zaprosiła do siebie męża, by przed podróżą do Królewca uregulować zaległe rachunki. Podniosła się, a wszyscy zaczęli ją zatrzymywać. Jedynie Adam siedział na swoim miejscu. Jego oczy wyrażały błogość, lecz na ustach widać było grymas strachu, i obawa by wymarzony obraz szczęśliwej rodziny nie zniknął. Chciał, by żona została, lecz obawiał się, że to zachowanie wyczerpie jej siły. Tymczasem Róża żegnała się z zięciem. Wreszcie Adam zdobył się na odwagę i poprosił żonę, by została jeszcze, przekonany, że Władyś nie zdąży załatwić szybko formalności, związanych z wyjazdem. Kobieta poczuła się osaczona, jakby właśnie miała stracić jakąś niepowtarzalną okazję. Marta zbliżyła się do niej, a wtedy wykrzyknęła, że musi iść, ponieważ nie może stracić żadnej chwili. Przemknęła do przedpokoju i drżącymi rękoma zaczęła się ubierać. Ruszyli za nią, Paweł podał jej płaszcz, Zbyszek – lisa. Uśmiechnęła się i poprosiła zięcia, by wyraził zgodę na wizytę Marty u niej. Wyszła zdyszana, a Adam pokornie podążył za nią.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35  

Szybki test:

Z Taganrogu postanowiła zabrać Różę do Warszawy
a) siostra Marta
b) kuzynka Olga
c) babka Adelajda
d) ciotka Luiza
Rozwiązanie

Kobieta pyta syna, "jaka będzie jej śmierć – śmierć człowieka, który się urodził i nigdy nie żył" w:
a) Osetii
b) Ostii
c) Genewie
d) Velletri
Rozwiązanie

Róża znana była z pięknego:
a) koloru włosów
b) nosa
c) uśmiechu
d) sposobu poruszania się
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
„Cudzoziemka” – streszczenie w pigułce
Kompozycja i struktura „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
Geneza „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
Główne wątki w „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Czas i miejsce akcji „Cudzoziemki”
Tragizm postaci Róży - „Dwa imiona – dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyślone, długie, nadto długie… Pierwsze – kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna śmierć duszy&#
„Cudzoziemka” – wyjaśnienie tytułu
„Cudzoziemka” jako powieść psychologiczna
Biografia Marii Kuncewiczowej
Maria Kuncewiczowa – kalendarium życia i twórczości
Motywy literackie w „Cudzoziemce”
Plan wydarzeń „Cudzoziemki”
Krytyka literacka o „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Adaptacje „Cudzoziemki”
Najważniejsze cytaty z „Cudzoziemki”
Bibliografia




Bohaterowie
Róża Żabczyńska - charakterystyka postaci
Władysław – charakterystyka postaci
Marta – charakterystyka postaci
Adam – charakterystyka postaci



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies