Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka

Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”

Autor: Dorota Blednicka

Zaczęła wspominać ciotkę Luizę, nadal złorzecząc jej za naukę skrzypiec, choć uwielbiała śpiewać. Ciotka zdołała ukończyć pensję w Warszawie i Hotel Lambert w Paryżu. Odrzuciła miłość opiekuna Sziszko, urzędnika samorządowego w carskiej Rosji, nauczyła się kilku języków i pozyskała przyjaźń znakomitych ziemiańskich rodzin na Kujawach. Przez wiele lat, pielęgnując w sercu nienawiść do „najeźdźcy ze wschodu”, pracowała na dworach i zebrawszy spory kapitał, zjawiła się pewnej jesieni w Taganrogu. Z niechęcią przywitała się z matką Róży, lekkomyślną Sophie, która spędzała czas w oficerskich klubach i zamknęła się w gabinecie z ojcem dziewczyny. Po jakimś czasie wezwali do siebie Różę, by oznajmić, że ciotka zabiera ją do Warszawy, gdzie będzie mogła uczyć się na prywatnej pensji i w konserwatorium muzycznym. W dwa dni później wyjechały.
Róża mawiała, że zniszczono wówczas jej życie, wyrywając ją z domu i gimnazjum, ponieważ ciotce zachciało się ją ratować „polskie dziecię” i ozdobić ród skrzypaczką. Wspominała dzień, w którym była w operze na występie znanej włoskiej skrzypaczki i po powrocie do domu poprosiła ojca, aby kupił jej skrzypce. Żałowała, że nie została śpiewaczką.

Zaśpiewała nieśmiało, zdziwiona, że wspomnienia powracają do niej, przynosząc tak wyraźne obrazy. Jej głos zabrzmiał obco.

III.

W mieszkaniu Marty zjawia się Adam. Mężczyzna ze strachem patrzy na żonę, próbuje być swobodnym. Na jego ciepłe słowa Róża reaguje gniewem i oskarżeniami, że zanadto zaprzyjaźnił się z panią Kwiatkowską. Kobieta wspomina dzień, w którym razem z ciotką wybrała się do parku i została nazwana Żydówką. Od tej pory Luiza nazywała ją Eweliną. Adam niezręcznie zakłada „gamasze”, które zrobiła mu żona na drutach, co irytuje Różę jeszcze bardziej. Skrzypaczka zaczyna histerycznie się śmiać. Róża gardzi mężem i jego „patykowatymi palcami”, które w niczym nie przypominają dłoni Michała. Mężczyzna od lat wie, że żona kocha innego człowieka i nigdy nie odwzajemni jego uczuć.
Nagle drgnęła, usłyszawszy dzwonek do drzwi wejściowych. Ruszyła do przedpokoju. W progu stał Adam, którego przywitała ze złością. Mąż spojrzał na nią zaskoczony, przypominając, że kazała mu natychmiast przyjść. Róża popatrzyła na niego nieprzytomnie, lecz po chwili roześmiała się, wpuszczając go do mieszkania.
Adam, wieszając futro, zerkał na żonę, próbując odgadnąć, w jakim jest nastroju. Wreszcie ucałował jej dłoń, co najwyraźniej wzruszyło Różę. W milczeniu przeszli do salonu. Mężczyzna usiadł i zapytał ją jak się czuje. Odpowiedziała mu wyraźnie zagniewana, że córka zapomniała o jej wizycie. Adam próbował załagodzić sytuację, mówiąc, że Marta zapewne za chwilę się zjawi. Róża zapytała, czego chciał od córki. Odparł, że chciał się dowiedzieć, czy są zdrowi. Kobieta z triumfem rzuciła pytanie, czy pani Kwiatkowska mu nie wystarcza. Mąż zaczął bronić kobiety, mówiąc, że jeszcze tego dnia chwaliła Różę, co jeszcze bardziej ją rozzłościło. Adam odparł, że ślicznie dziś wygląda, nazywając ją „Elcią”.

Imię to przywołało kolejne wspomnienia. Róża pamiętała dzień, w którym ciotka Luiza nadała jej imię Eveline, by dodać jej prestiżu. Była jesienna niedziela. Razem z ciotką szła na spacer do Łazienek. Róża przyglądała się z zainteresowaniem mijającym je dorożkom i ludziom, upominana przez ciotkę, by się „nie gapiła”. Dotarły do parku i ruszyły w stronę Okrąglaka, gdzie sprzedawano pierniki. Róża zerknęła na ciotkę i zauważyła, że spod jej sukni wystaje rąbek haftowanych pantalonów i halki. Poczuła, że za chwilę roześmieje się głośno i wiedząc, że nie zdoła zapanować nad radością, ruszyła biegiem z górki w zatłoczoną aleję, czym przeraziła ciotkę. Luiza, nie rozumiejąc, co się stało z dziewczyną, zaczęła za nią wołać, zwracając uwagę spacerowiczów. Przechodnie, zaskoczeni widokiem czarnowłosej panny, zaczęli coraz głośniej narzekać, że w Łazienkach nie należy biegać i ktoś zasugerował, aby pochwycić dziewczynę i oddać ją do rewirowego. Jakiś porucznik pochwycił Różę w ramiona, a ona popatrzyła na niego ufnie, z uśmiechem. W tej samej chwili nadeszła ciotka Luiza i krzyknęła, aby wypuścił pannę, oskarżając go o napaść „na polskie dziewczę”. Mężczyzna odszedł szybko, przeklinając Polaków. Spacerowicze rozeszli się, a jeden jegomość powiedział, że ciotka ochrzciła dziewczynę „Rojzą”, a nazywa Polką.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35  

Szybki test:

Z Taganrogu postanowiła zabrać Różę do Warszawy
a) babka Adelajda
b) ciotka Luiza
c) siostra Marta
d) kuzynka Olga
Rozwiązanie

Róża znana była z pięknego:
a) sposobu poruszania się
b) nosa
c) koloru włosów
d) uśmiechu
Rozwiązanie

Taganrog leży:
a) w Rosji
b) na Litwie
c) na Ukrainie
d) w Kazachstanie
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
„Cudzoziemka” – streszczenie w pigułce
Kompozycja i struktura „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
Geneza „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
Główne wątki w „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Czas i miejsce akcji „Cudzoziemki”
Tragizm postaci Róży - „Dwa imiona – dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyślone, długie, nadto długie… Pierwsze – kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna śmierć duszy&#
„Cudzoziemka” – wyjaśnienie tytułu
„Cudzoziemka” jako powieść psychologiczna
Biografia Marii Kuncewiczowej
Maria Kuncewiczowa – kalendarium życia i twórczości
Motywy literackie w „Cudzoziemce”
Plan wydarzeń „Cudzoziemki”
Krytyka literacka o „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Adaptacje „Cudzoziemki”
Najważniejsze cytaty z „Cudzoziemki”
Bibliografia




Bohaterowie
Róża Żabczyńska - charakterystyka postaci
Władysław – charakterystyka postaci
Marta – charakterystyka postaci
Adam – charakterystyka postaci



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies