Najważniejsze cytaty z „Cudzoziemki” - strona 2
JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Cudzoziemka

Najważniejsze cytaty z „Cudzoziemki”

Autor: Jakub Rudnicki

- Mój kraj… W Taganrogu nie chodziÅ‚am do cerkwi, tylko do koÅ›cioÅ‚a. Koleżanki, kiedy pop szedÅ‚ korytarzem, odsuwaÅ‚y siÄ™ ode mnie: Polaczka. A w koÅ›ciele kazania byÅ‚y po francusku i nikt na mnie jak na swojÄ… nie patrzyÅ‚… Do Warszawy przyjechaÅ‚am – powiedzieli: „Moskiewka, akcent kacapski i Å›niada jak diablica”. W Petersburgu – warszawskaja barysznia. Nad WoÅ‚gÄ™ mąż zawiózÅ‚ – grafinia ze stolicy, artystka. Teraz, na starość – do Warszawy z powrotem. Znowu to samo: „Pani z kresów czy z Rosji? Bo od razu poznać, że obca”. No i tutaj: eine Fremde… Czyż nieprawda? Zawsze i wszÄ™dzie tak: cudzoziemka.

- Ona jest zÅ‚a – myÅ›laÅ‚a Jadwiga – nic dziwnego, że żadna chwila jej nie cieszy, że każdy dzieÅ„ pragnie czym prÄ™dzej zabić pracÄ…, fantazjami, obÅ‚Ä™dnym dążeniem nie wiadomo dokÄ…d.

- MyÅ›laÅ‚am, że w cudownym takim kraju, gdzie w koÅ„cu października wieczory lipcowe, gdzie na grobach siedzÄ… i caÅ‚ujÄ… siÄ™, a w grobach – werbena... ja myÅ›laÅ‚am, że tutaj Å›mierć niestraszna! Ach, WÅ‚adyÅ› ty mój – straszna, wszÄ™dzie zawsze straszna dla czÅ‚owieka, który urodziÅ‚ siÄ™ i nie żyÅ‚. Nie żyÅ‚ wcale! Rozumiesz ty – nie żyÅ‚? WÅ‚adyÅ›, jakże ja bÄ™dÄ™ umierać, kiedy ja nie żyÅ‚am wcale?

- Zabierano jej przecież jedno po drugim wszystko, co jÄ… przywiÄ…zywaÅ‚o do ziemi. Najpierw Luiza odebraÅ‚a Taganrog – szumne, dostatnie dzieciÅ„stwo, bezbolesnÄ… ojczyznÄ™; później kursistka moskiewska – MichaÅ‚a, mistrz January odebraÅ‚ wielkość, Adam – szczęście, wreszcie Å›mierć odebraÅ‚a Kazia, a życie odbiera WÅ‚adysia. Cóż miaÅ‚a począć z tÄ… nÄ™dzÄ…, z tÄ… pustkÄ…?

- Ale nie przekonaÅ‚ jej MichaÅ‚ o swojej winie. To Bóg byÅ‚ winien. To on nie okazaÅ‚ siÄ™ godnym ojcem ludzi. DopuÅ›ciÅ‚ zÅ‚o, zamiast dobra. A może nie byÅ‚ dość potężny, aby zÅ‚emu zapobiec? Róża odtÄ…d traktowaÅ‚a Boga – wedle napiÄ™cia uczuć – raz jako nieprzyjaciela, raz jako istotÄ™ uginajÄ…cÄ… siÄ™ pod ciężarem wÅ‚adzy. Zaprzeczyć mu istnienia nie umiaÅ‚a.

- ZmÄ…ciÅ‚y siÄ™ myÅ›li. LiÅ›cie i woda zaczęły szumieć, Å›wiatÅ‚o księżycowe zabrzÄ™czaÅ‚o jak struna e. Róża caÅ‚a przemieniÅ‚a siÄ™ w sÅ‚uch. DźwiÄ™k Å›wiatÅ‚a coraz byÅ‚ wyraźniejszy, chwytaÅ‚a już tonacje, rozróżniaÅ‚a klucze, rytm tÄ™tniÅ‚ w skroniach. NuciÅ‚a. Melodie stawaÅ‚y siÄ™ konkretne, zorkiestrowane coraz dokÅ‚adniej, w koÅ„cu utworzyÅ‚y allegro non troppo z koncertu D-dur Brahmsa. MiesiÄ…c temu poznaÅ‚a ten koncert (Ysay graÅ‚ go w Moskwie) i doznaÅ‚a takiego zachwytu, jakiego nie czuÅ‚a nigdy nawet z powodu Kreutzerowskiej Sonaty… Tak, niczym innym nie byÅ‚a piÄ™kna noc, tylko koncertem D-dur Brahmsa.
- Róża, wyzuta z gniewu i dostojeństwa, rozczerwieniona alkoholem, skłonna do wszelkiej ugody, przerażała ich.

- Tak przyjemnie patrzeć w Å›wiat, kiedy ma siÄ™ serce dobre… WÅ‚aÅ›ciwie maÅ‚o ja Å›wiata zaznaÅ‚am.

- Adam, przebacz… Mnie serce kraje siÄ™, kiedy myÅ›lÄ™ o twoim życiu. Ale pomyÅ›l ty także o moim. Mówisz: nie potrafiÅ‚eÅ› nienawidzić. Ależ to szczęście twoje wielkie. Czy zastanowiÅ‚eÅ› siÄ™ kiedy, jak mnie ciężko, jak nieludzko byÅ‚o żyć w mojÄ… nienawiÅ›ciÄ…? A dlaczegóż ty – dobry i rozumiejÄ…cy – nie wyratowaÅ‚eÅ› mnie, gÅ‚upiej? Dlaczego baÅ‚eÅ› siÄ™ mnie, Adamie? Dlaczego? Å»aÅ‚osnym, starczym gÅ‚osem odrzekÅ‚: Jakże ja mogÅ‚em ciebie od ciebie samej wyratować?

- „Diese Nase. Diese Wunderschöne Nase…” Któż to już raz powiedziaÅ‚ tak o mnie, przy mnie? Jakież to sprawy jedyne, nieziszczone, najlepsze i najgorsze, zaczęły siÄ™ od tych słów?

- Nie mogÄ™ o zdrajcy tym myÅ›leć i milczeć; nie mogÄ™. Wszystko, los caÅ‚y mój on mnie odebraÅ‚. ZdradziÅ‚ – i Å›wiat zdradziÅ‚ razem z nim: Bóg, Polska, każdy dzieÅ„, noc każda mnie później zdradzaÅ‚a przez czterdzieÅ›ci pustych lat!!!

- PowiedziaÅ‚am: dziÄ™ki Gerhardtowi odpuÅ›ciÅ‚am moim winowajcom i sama o odpuszczenie proszÄ™. Ty pewnie zapytasz siÄ™ zaraz: dlaczego? A ot, córko moja, dlatego, że on jeden nie zlÄ…kÅ‚ siÄ™ mnie. On jeden nie sÅ‚uchaÅ‚ słów moich, tylko serca posÅ‚uchaÅ‚. On jeden dzieciÅ„stwo w starym moim sercu zobaczyÅ‚. Nie perswadowaÅ‚ nic, nie walczyÅ‚ ze mnÄ…, nie obrażaÅ‚ siÄ™ i nie pochlebiaÅ‚: gÅ‚upie rÄ™ce skrÄ™powaÅ‚, jÄ™zykowi zÅ‚emu kazaÅ‚ milczeć – serca sÅ‚uchaÅ‚ i mÄ™czarniÄ™ jego zrozumiaÅ‚.


strona:    1    2    3  

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
Streszczenie szczegółowe „Cudzoziemki”
„Cudzoziemka” – streszczenie w piguÅ‚ce
Geneza „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
Główne wÄ…tki w „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Czas i miejsce akcji „Cudzoziemki”
Kompozycja i struktura „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej
„Cudzoziemka” jako powieść psychologiczna
Tragizm postaci Róży - „Dwa imiona – dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie wymyÅ›lone, dÅ‚ugie, nadto dÅ‚ugie… Pierwsze – kwiat, miÅ‚ość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzi, honor, powolna Å›mierć duszy&#
„Cudzoziemka” – wyjaÅ›nienie tytuÅ‚u
Motywy literackie w „Cudzoziemce”
Plan wydarzeÅ„ „Cudzoziemki”
Biografia Marii Kuncewiczowej
Maria Kuncewiczowa – kalendarium życia i twórczoÅ›ci
Krytyka literacka o „Cudzoziemce” Marii Kuncewiczowej
Adaptacje „Cudzoziemki”
Najważniejsze cytaty z „Cudzoziemki”
Bibliografia




Bohaterowie
Róża Żabczyńska - charakterystyka postaci
WÅ‚adysÅ‚aw – charakterystyka postaci
Marta – charakterystyka postaci
Adam – charakterystyka postaci



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies