Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Quo vadis
Tego dnia Neron, śpiewający hymn na cześć Pani Cypru, czuł, że jego muzyka porywa zebranych. Zdawał się być tak natchnionym, że po raz pierwszy nie wysłuchał pochwał, tylko zapragnął wyjść na taras. Poprosił Winicjusza, aby podał mu rękę, a Petroniusz miał mówić o muzyce. Wyznał, że zdaje sobie sprawę, że w Rzymie wypisują na niego obelgi na murach, że nazywają go matkobójcą i żonobójcą. Lud miał go za potwora i okrutnika. On natomiast czuł, że muzyka sprawia, iż staje się lepszym, że otwiera jego serce, a ono jest dobre. Ludzie posądzają go o szaleństwo, lecz on jedynie szuka sposobów, aby przewyższyć wszystko i wszystkich. Pragnął być większym niż człowiek, bo tylko w ten sposób mógł być największym jako artysta. Dlatego też skazał na śmierć matkę i żonę – aby złożyć ofiarę tak wielką, jakiej nie złożył nikt inny. Lecz to jednak nie wystarczyło. Było w nim dwóch ludzi – jeden, jakiego ludzie znali, a drugi, artysta, który robił wszystko, by zdławić mierność i powszedniość życia. Petroniusz zapewnił go, że on i Winicjusz miłują cezara. Postanowił wykorzystać zadowolenie władcy i poprosił, aby pozwolił wyjechać młodzieńcowi do Rzymu, ponieważ zakochał się i usycha z tęsknoty za ligijską królewną, którą niegdyś podarował mu cezar. Neron rozkazał Markowi, aby następnego dnia wrócił do Rzymu.
Wrócili do willi. Miedzianobrody wybrał ze złotej skrzyni naszyjnik z wielkich opali, podał Winicjuszowi i oznajmił, że ma go podarować Ligii. Rozgniewana Augusta przyglądała się mężczyznom, aż w końcu utkwiła spojrzenie w Petroniuszu. Tymczasem Winicjusz, podziękowawszy za prezent, zwrócił się do eleganta z pytaniem, jak może mu się odwdzięczyć. Wuj kazał mu ofiarować parę łabędzi Euterpe i poprosił, aby już nie martwił się złymi wróżbami. Młodzieniec był już jednak spokojny. Neron chciał rozpocząć swój śpiew, lecz wbiegł jego wyzwoleniec, Faon, wołając, że w Rzymie wybuchł pożar. Wiadomość ta ucieszyła cezara, który oznajmił, że w końcu ujrzy płonące miasto i będzie mógł dokończyć Troikę. Chciał natychmiast wyjechać. Przerażony Winicjusz wybiegł z pałacu.
XLII. Przerażony Winicjusz rusza do Rzymu, aby ratować Ligię. Zaczyna podejrzewać, że miasto zostało podpalone z rozkazu Nerona. W drodze spotyka senatora, który opowiada mu, że widział ludzi, którzy celowo rozniecali ogień i nie pozwalali gasić pożaru. „Quo vadis”- streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaTego dnia Neron, śpiewający hymn na cześć Pani Cypru, czuł, że jego muzyka porywa zebranych. Zdawał się być tak natchnionym, że po raz pierwszy nie wysłuchał pochwał, tylko zapragnął wyjść na taras. Poprosił Winicjusza, aby podał mu rękę, a Petroniusz miał mówić o muzyce. Wyznał, że zdaje sobie sprawę, że w Rzymie wypisują na niego obelgi na murach, że nazywają go matkobójcą i żonobójcą. Lud miał go za potwora i okrutnika. On natomiast czuł, że muzyka sprawia, iż staje się lepszym, że otwiera jego serce, a ono jest dobre. Ludzie posądzają go o szaleństwo, lecz on jedynie szuka sposobów, aby przewyższyć wszystko i wszystkich. Pragnął być większym niż człowiek, bo tylko w ten sposób mógł być największym jako artysta. Dlatego też skazał na śmierć matkę i żonę – aby złożyć ofiarę tak wielką, jakiej nie złożył nikt inny. Lecz to jednak nie wystarczyło. Było w nim dwóch ludzi – jeden, jakiego ludzie znali, a drugi, artysta, który robił wszystko, by zdławić mierność i powszedniość życia. Petroniusz zapewnił go, że on i Winicjusz miłują cezara. Postanowił wykorzystać zadowolenie władcy i poprosił, aby pozwolił wyjechać młodzieńcowi do Rzymu, ponieważ zakochał się i usycha z tęsknoty za ligijską królewną, którą niegdyś podarował mu cezar. Neron rozkazał Markowi, aby następnego dnia wrócił do Rzymu.
Wrócili do willi. Miedzianobrody wybrał ze złotej skrzyni naszyjnik z wielkich opali, podał Winicjuszowi i oznajmił, że ma go podarować Ligii. Rozgniewana Augusta przyglądała się mężczyznom, aż w końcu utkwiła spojrzenie w Petroniuszu. Tymczasem Winicjusz, podziękowawszy za prezent, zwrócił się do eleganta z pytaniem, jak może mu się odwdzięczyć. Wuj kazał mu ofiarować parę łabędzi Euterpe i poprosił, aby już nie martwił się złymi wróżbami. Młodzieniec był już jednak spokojny. Neron chciał rozpocząć swój śpiew, lecz wbiegł jego wyzwoleniec, Faon, wołając, że w Rzymie wybuchł pożar. Wiadomość ta ucieszyła cezara, który oznajmił, że w końcu ujrzy płonące miasto i będzie mógł dokończyć Troikę. Chciał natychmiast wyjechać. Przerażony Winicjusz wybiegł z pałacu.
Winicjusz konno ruszył w stronę Rzymu. Ogarnął go szał, nie wiedział, co się z nim dzieje. Za Ardeą wydawało mu się, że niebo po północno – wschodniej stronie powleczone jest różowym blaskiem. Stracił nadzieję, że zdoła uratować Ligię. Zatybrze, zbudowane głównie z drewnianych domów, mogło spłonąć jako pierwsze. Obawiał się również buntu niewolników. Pomyślał z przerażeniem, że na dworze Nerona od jakiegoś czasu uporczywie powracał temat pożaru, przypomniał sobie skargi władcy, że nigdy nie widział płonącego miasta i Tygellina, który wiele razy chciał podpalić Ancjum. Strach spotęgowała myśl, że władca mógł kazać wymordować ludność. Minął go jakiś jeździec z okrzykiem, że Rzym ginie. Winicjusz podniósł głowę i nagle zaczął się modlić, błagając Chrystusa o uratowanie Ligii. Trakt nie był już pusty. W kolejnym mieście dowiedział się od pretorianów, że pożar w Rzymie wybuchł przy Wielkim Cyrku i na razie nie dotarł do Zatybrza.
Wjechał na wzgórze i poczuł zapach dymu. Jego oczom ukazał się straszliwy widok. Cała nizina pokryta była dymem, tworzącym olbrzymią chmurę, zza której niczego nie można było dostrzec. Winicjusz miał wrażenie, że cały świat płonie. Rozpacz znów wypełniła jego serce. Miał nadzieję, że miasto nie spłonie od razu, że Ursus zdoła wynieść Ligię w bezpieczne miejsce. W Albanum ludność siedziała na drzewach i na dachach, by patrzeć na płonący Rzym. Marek pomyślał, że nad Ligią czuwa również Apostoł Piotr, którego od pierwszego spotkania uważał za istotę nieomal nadludzką i odzyskał spokój. Drogę tarasował tłum uciekinierów, przez który trudno się było przecisnąć. Ludzie byli zbyt przerażeni, żeby udzielić mu informacji. Jakaś gromada, złożona z niewolników i gladiatorów, zaczęła, walcząc z żołnierzami, rabować domy i wille. Winicjusz zauważył senatora Juliusza. Od niego dowiedział się, że pożar zaczął się przy Wielkim Cyrku i bardzo szybko się rozprzestrzenił. Widział ludzi z pochodniami, którzy podpalali kolejne domy. Marek nie słuchał go już. Wypadł z miasta i w oddali zobaczył płonący Rzym.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Szybki test:
Winicjusz po walce z Ursusem:a) miał złamana rękę i ranę na głowie
b) miał złamana noge i rane klatki piersiowej
c) miał połamane zebra
d) miał wybity bark i ranę na stopie
Rozwiązanie
Wróżbą zapowiadającą rychłe nieszczęścia dla Ligii i Winicjusza były:
a) krzyki cierpiących chrześcijan
b) ryki niedźwiedzi
c) odgłosy uczty Nerona
d) ryki lwów
Rozwiązanie
Bachantka to:
a) uczestniczka uczt, bachanalii
b) kochanka cezara
c) niewolnica rzymskiego dostojnika
d) żona cezara
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies