Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Quo vadis
XLIX. Mieszkańcy Rzymu oskarżają Nerona o podpalenie miasta. Cezar rozkazuje, aby Tygellin wziął winę na siebie. Dowódca pretorian grozi władcy. U Poppei pojawiają się ludzie, którzy oskarżają o wzniecenie pożaru chrześcijan. Petroniusz próbuje przekonać Miedzianobrodego, że należy opuścić miasto. Tygellin oskarża eleganta, że nazwał władcę podpalaczem i komediantem. Neron wybacza arbitrowi, lecz ten rozumie, że przegrał ostateczną rozgrywkę z Tygellinusem.
Obozowiska ludności rzymskiej rozłożone zostały we wspaniałych ogrodach cezara. Pozajmowano wszystkie budynki i, by zaspokoić głód, wybito piękne ozdobne ptaki i zwierzęta. Żywność zaczęto sprowadzać z Ostii i ubogim rozdawano ją za darmo. Nędzarze, którzy dawniej przymierali głodem, teraz żyli dostatnio. Każdej nocy zdarzały się walki, morderstwa, porwania kobiet i dzieci. Ludzie zaczęli chorować i nad miastem dodatkowo zawisło niebezpieczeństwo zarazy. Gród płonął nadal. Szóstego dnia pożar nieco osłabł. Siódmego wybuchnął w budynkach Tygellina, lecz trwał krótko. Z czternastu dzielnic Rzymu ocalały jedynie cztery. Po wspaniałym mieście pozostały zgliszcza i kolumny, między którymi snuły się gromady mieszkańców, poszukujących drogocennych rzeczy lub kości krewnych. Hojność Nerona nie uciszyła ludu. Fala poirytowania rosła z każdym dniem i Nerona, który zawsze był wrażliwy na uwielbienie tłumów, ogarniała trwoga. Zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób odsunąć od niego podejrzenia o podpalenie miasta.
Pewnego dnia w domu Tygellina trwała długa narada. Petroniusz był zdania, że należy opuścić Rzym i jechać do Grecji, co ochoczo poparł Neron. Tygellin zaczął przekonywać, że wyjazd spowodowałby wybuch wojny domowej, a któryś z żyjących potomków Augusta mógłby ogłosić się cezarem. Powiedział, że Rzymianie chcą zemsty. Neron zaczął się zastanawiać, kogo z augustianów obwinić o podpalenie miasta. W końcu zdecydował, że Tygellin weźmie winę na siebie. Pobladły Tygellinus odrzekł, że podpalił Rzym z rozkazu Nerona i jeśli zostanie oskarżony o to, to pretorianie zbuntują się. Neron zrozumiał groźbę. W tym momencie wszedł wyzwoleniec cezara z wiadomością, że Poppea pragnie widzieć się z Tygellinem. Prefekt wyszedł z twarzą pełną pogardy, przekonany, że odniósł nad Neronem zwycięstwo. Cezar zaczął błagać Petroniusza o radę. Elegant odparł, że należy wyjechać z miasta. Cezar był jednak zrozpaczony. Miał świadomość, że senat go nienawidzi, a ludzie chętnie pójdą za tymi, którzy zbuntują się przeciwko niemu. Nagle przypomniał sobie, że jest artystą i zapytał arbitra, czy gdyby wyszedł na pole Marsowe i zaśpiewał pieśń, to może wzruszyłby wzburzony tłum. Kiedy usłyszał, że lud mógłby nie pozwolić mu rozpocząć widowiska, zgodził się na wyjazd. Wówczas weszła Poppea z Tygellinem. Tygellinus z miną triumfatora oznajmił władcy, że znalazł winnych pożaru. Zaczął mówić o znienawidzonych przez Rzymian chrześcijanach, którzy oskarżali ich o to, że są nieprzyjaciółmi ludzi, miasta i Nerona. W ten sposób lud skieruje wszelkie podejrzenia w inną stronę. Cezar powstał oburzony i zaczął wzywać wszystkich bogów, pytając ich, co nieszczęsne miasto uczyniło chrześcijanom, że je podpalili.
Petroniusz zamyślił się nad niebezpieczeństwem, jakie zaczęło grozić Ligii, Winicjuszowi i ludziom, o których niewinności był przekonany. Odezwał się, starając mówić ze spokojem i niedbałością. Uznał, że w ten sposób oszukają lud, lecz sami nie pozbędą się poczucia winy, wydając niewinnych chrześcijan. Zaklinał Nerona, aby nie wyrzekał się sławy, którą zapewniły mu jego dzieła, by strzegł się niegodnych mu występków, bo groziło mu potępienie potomnych. Po jego słowach zapadło milczenie i wszyscy wpatrywali się w cezara, który powoli skłaniał się ku słowom Petroniusza. Jednak odezwał się Tygellinus, który oskarżył Petroniusza, że nazwał cezara małodusznym, podpalaczem i komediantem. W tej chwili esteta pomyślał, że przegrał, lecz zarzucił Tygellinowi, że udaje miłość do Nerona i groził mu pretorianami. Tygellin pobladł, a Poppea poprosiła męża, aby nie pozwalał w swojej obecności wypowiadać podobnych oskarżeń. Rozległy się głosy, żeby cezar ukarał zuchwalca i ludzie zaczęli odsuwać się od Petroniusza. Po chwili arbiter elegancji został sam i czekał na słowa Nerona. Cezar powiedział, że esteta, który zawsze był jego towarzyszem i przyjacielem, zranił jego serce, lecz mu wybacza, po czym wstał i wyszedł, kończąc naradę.„Quo vadis”- streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaXLIX. Mieszkańcy Rzymu oskarżają Nerona o podpalenie miasta. Cezar rozkazuje, aby Tygellin wziął winę na siebie. Dowódca pretorian grozi władcy. U Poppei pojawiają się ludzie, którzy oskarżają o wzniecenie pożaru chrześcijan. Petroniusz próbuje przekonać Miedzianobrodego, że należy opuścić miasto. Tygellin oskarża eleganta, że nazwał władcę podpalaczem i komediantem. Neron wybacza arbitrowi, lecz ten rozumie, że przegrał ostateczną rozgrywkę z Tygellinusem.
Obozowiska ludności rzymskiej rozłożone zostały we wspaniałych ogrodach cezara. Pozajmowano wszystkie budynki i, by zaspokoić głód, wybito piękne ozdobne ptaki i zwierzęta. Żywność zaczęto sprowadzać z Ostii i ubogim rozdawano ją za darmo. Nędzarze, którzy dawniej przymierali głodem, teraz żyli dostatnio. Każdej nocy zdarzały się walki, morderstwa, porwania kobiet i dzieci. Ludzie zaczęli chorować i nad miastem dodatkowo zawisło niebezpieczeństwo zarazy. Gród płonął nadal. Szóstego dnia pożar nieco osłabł. Siódmego wybuchnął w budynkach Tygellina, lecz trwał krótko. Z czternastu dzielnic Rzymu ocalały jedynie cztery. Po wspaniałym mieście pozostały zgliszcza i kolumny, między którymi snuły się gromady mieszkańców, poszukujących drogocennych rzeczy lub kości krewnych. Hojność Nerona nie uciszyła ludu. Fala poirytowania rosła z każdym dniem i Nerona, który zawsze był wrażliwy na uwielbienie tłumów, ogarniała trwoga. Zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób odsunąć od niego podejrzenia o podpalenie miasta.
Pewnego dnia w domu Tygellina trwała długa narada. Petroniusz był zdania, że należy opuścić Rzym i jechać do Grecji, co ochoczo poparł Neron. Tygellin zaczął przekonywać, że wyjazd spowodowałby wybuch wojny domowej, a któryś z żyjących potomków Augusta mógłby ogłosić się cezarem. Powiedział, że Rzymianie chcą zemsty. Neron zaczął się zastanawiać, kogo z augustianów obwinić o podpalenie miasta. W końcu zdecydował, że Tygellin weźmie winę na siebie. Pobladły Tygellinus odrzekł, że podpalił Rzym z rozkazu Nerona i jeśli zostanie oskarżony o to, to pretorianie zbuntują się. Neron zrozumiał groźbę. W tym momencie wszedł wyzwoleniec cezara z wiadomością, że Poppea pragnie widzieć się z Tygellinem. Prefekt wyszedł z twarzą pełną pogardy, przekonany, że odniósł nad Neronem zwycięstwo. Cezar zaczął błagać Petroniusza o radę. Elegant odparł, że należy wyjechać z miasta. Cezar był jednak zrozpaczony. Miał świadomość, że senat go nienawidzi, a ludzie chętnie pójdą za tymi, którzy zbuntują się przeciwko niemu. Nagle przypomniał sobie, że jest artystą i zapytał arbitra, czy gdyby wyszedł na pole Marsowe i zaśpiewał pieśń, to może wzruszyłby wzburzony tłum. Kiedy usłyszał, że lud mógłby nie pozwolić mu rozpocząć widowiska, zgodził się na wyjazd. Wówczas weszła Poppea z Tygellinem. Tygellinus z miną triumfatora oznajmił władcy, że znalazł winnych pożaru. Zaczął mówić o znienawidzonych przez Rzymian chrześcijanach, którzy oskarżali ich o to, że są nieprzyjaciółmi ludzi, miasta i Nerona. W ten sposób lud skieruje wszelkie podejrzenia w inną stronę. Cezar powstał oburzony i zaczął wzywać wszystkich bogów, pytając ich, co nieszczęsne miasto uczyniło chrześcijanom, że je podpalili.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Szybki test:
"Niebiański głos" należał do:a) Agrypiny
b) Ligii
c) Pomponii
d) Nerona
Rozwiązanie
Jaki symbol, który zobaczył Winicjusz nakreśliła Ligia?
a) serce
b) konia
c) rybę
d) lwa
Rozwiązanie
Chrizotemis związana była z:
a) Neronem
b) Winicjuszem
c) Petroniuszem
d) Augustem
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies