Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Quo vadis
Zaciekawiony Westynus zapytał go, co widzą ofiary w chwili śmierci. Chilon odparł, że Chrystusa i zainteresował się, o jakich pochodniach wspomniał wcześniej Neron. Rzymianin wyjaśnił mu, że chrześcijanie zostaną ubrani w tuniki nasączone żywicą, przywiązani do słupów i podpaleni. Inni również rozmawiali o chrześcijanach, drwiąc z ich uległości w obliczu śmierci. Petroniusz odparł, że wyznawcy Chrystusa bronią się cierpliwością i umierają tak, jakby zbrodniarzami byli ci, którzy ich skazali na śmierć. Kilka osób przyznało mu rację i spytali Chilona, co chrześcijanie widzą. Grek odparł, że zmartwychwstanie i zaczął trząść się ze strachu.
LX. Winicjusz czuwa przy ukochanej. Ligia prosi, aby nie rozpaczał po jej śmierci.
Od kilku dni Winicjusz spędzał każdą noc poza domem. Petroniusz domyślał się, że Neron i Tygellin przygotowali dla Ligii jakieś osobliwe widowisko. Marek także stracił nadzieję. Najął się do wynoszenia w nocy zwłok i wieczorem udał się do więzienia. Chrześcijan przetrzymywano w ogromnej piwnicy. Przeraził go widok ludzi błagających, by zaprowadzono ich na śmierć. W końcu ujrzał czuwającego przy śpiącej dziewczynie Ursusa. Młodzieniec zaproponował, żeby Ligia wyszła w jego przebraniu, a on zostanie w celi. Lig odparł, że jest na to zbyt słaba. Dziewczyna obudziła się i dostrzegła Marka. Rzekła, że jest chora i musi umrzeć, lecz modliła się o to, aby mogła go zobaczyć przed śmiercią. Młodzieniec słuchał tych słów z rozpaczą i zaczął zapewniać, że nie zginie, ponieważ Apostoł Piotr modli się za nią. Dziewczyna prosiła, aby nie płakał po jej śmierci. Kazała przyrzec, że nigdy nie będzie bluźnił przeciwko Chrystusowi i cierpliwie zniesie jej męczeństwo. Winicjusz obiecał jej, że tak uczyni. Wówczas uspokoiła się i oboje zaczęli się modlić.
LXI. Kolejne noce Marek spędza w więzieniu, znajdując ukojenie w rozmowach z ukochaną. Pewnego wieczoru nie zostaje wpuszczony do celi. Obserwuje wyprowadzanych chrześcijan, wśród których nie ma Ligii.
Wypełniając obowiązki najemnika, Winicjusz przebywał w więzieniu przez trzy noce, a następnie siedział obok Ligii. Rozmawiali o miłości i śmierci, której już się nie obawiali. Petroniusz dziwił się, widząc na twarzy Marka spokój i w końcu zapytał, co zamierza. Siostrzeniec wyznał, że po śmierci Ligii przyzna się, że jest chrześcijaninem i umrze jak oni. To zagniewało eleganta, który nadal nie rozumiał wiary Marka. Zapytał, czy wie, że chrześcijanie mieli następnego dnia zginąć w ogrodach Nerona. Trwoga na nowo wypełniła serce młodego patrycjusza. Pomyślał, że być może będzie to ostatnia noc, którą spędzi z Ligią, więc pospiesznie udał się do więzienia. Dozorca nie wpuścił go, ponieważ w nocy chrześcijanie mieli być przeprowadzeni na miejsce rzezi. Oddany cezarowi setnik Scewiusz, rozpoznał go, lecz ogarnięty litością, pozwolił, aby Winicjusz został i przekonał się, czy Ligia będzie wśród wyprowadzanych. Około północy zaczęto wyprowadzać ofiary. Marek dostrzegł Glaukusa, lecz między skazanymi nie było ani Ursusa ani Ligii.
LXII. W ogrodach Nerona odbywa się kolejne widowisko. Chrześcijanie giną na płonących pochodniach. Chilon dostrzega Glaukusa i błaga go o wybaczenie. Lekarz przebacza mu doznane krzywdy. Zrozpaczony Grek oskarża cezara o podpalenie Rzymu. Później rozmawia z Pawłem z Tarsu, który udziela mu chrztu. Chilonides zostaje pojmany i skazany na tortury. „Quo vadis”- streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaZaciekawiony Westynus zapytał go, co widzą ofiary w chwili śmierci. Chilon odparł, że Chrystusa i zainteresował się, o jakich pochodniach wspomniał wcześniej Neron. Rzymianin wyjaśnił mu, że chrześcijanie zostaną ubrani w tuniki nasączone żywicą, przywiązani do słupów i podpaleni. Inni również rozmawiali o chrześcijanach, drwiąc z ich uległości w obliczu śmierci. Petroniusz odparł, że wyznawcy Chrystusa bronią się cierpliwością i umierają tak, jakby zbrodniarzami byli ci, którzy ich skazali na śmierć. Kilka osób przyznało mu rację i spytali Chilona, co chrześcijanie widzą. Grek odparł, że zmartwychwstanie i zaczął trząść się ze strachu.
LX. Winicjusz czuwa przy ukochanej. Ligia prosi, aby nie rozpaczał po jej śmierci.
Od kilku dni Winicjusz spędzał każdą noc poza domem. Petroniusz domyślał się, że Neron i Tygellin przygotowali dla Ligii jakieś osobliwe widowisko. Marek także stracił nadzieję. Najął się do wynoszenia w nocy zwłok i wieczorem udał się do więzienia. Chrześcijan przetrzymywano w ogromnej piwnicy. Przeraził go widok ludzi błagających, by zaprowadzono ich na śmierć. W końcu ujrzał czuwającego przy śpiącej dziewczynie Ursusa. Młodzieniec zaproponował, żeby Ligia wyszła w jego przebraniu, a on zostanie w celi. Lig odparł, że jest na to zbyt słaba. Dziewczyna obudziła się i dostrzegła Marka. Rzekła, że jest chora i musi umrzeć, lecz modliła się o to, aby mogła go zobaczyć przed śmiercią. Młodzieniec słuchał tych słów z rozpaczą i zaczął zapewniać, że nie zginie, ponieważ Apostoł Piotr modli się za nią. Dziewczyna prosiła, aby nie płakał po jej śmierci. Kazała przyrzec, że nigdy nie będzie bluźnił przeciwko Chrystusowi i cierpliwie zniesie jej męczeństwo. Winicjusz obiecał jej, że tak uczyni. Wówczas uspokoiła się i oboje zaczęli się modlić.
LXI. Kolejne noce Marek spędza w więzieniu, znajdując ukojenie w rozmowach z ukochaną. Pewnego wieczoru nie zostaje wpuszczony do celi. Obserwuje wyprowadzanych chrześcijan, wśród których nie ma Ligii.
Wypełniając obowiązki najemnika, Winicjusz przebywał w więzieniu przez trzy noce, a następnie siedział obok Ligii. Rozmawiali o miłości i śmierci, której już się nie obawiali. Petroniusz dziwił się, widząc na twarzy Marka spokój i w końcu zapytał, co zamierza. Siostrzeniec wyznał, że po śmierci Ligii przyzna się, że jest chrześcijaninem i umrze jak oni. To zagniewało eleganta, który nadal nie rozumiał wiary Marka. Zapytał, czy wie, że chrześcijanie mieli następnego dnia zginąć w ogrodach Nerona. Trwoga na nowo wypełniła serce młodego patrycjusza. Pomyślał, że być może będzie to ostatnia noc, którą spędzi z Ligią, więc pospiesznie udał się do więzienia. Dozorca nie wpuścił go, ponieważ w nocy chrześcijanie mieli być przeprowadzeni na miejsce rzezi. Oddany cezarowi setnik Scewiusz, rozpoznał go, lecz ogarnięty litością, pozwolił, aby Winicjusz został i przekonał się, czy Ligia będzie wśród wyprowadzanych. Około północy zaczęto wyprowadzać ofiary. Marek dostrzegł Glaukusa, lecz między skazanymi nie było ani Ursusa ani Ligii.
Przed zapadnięciem zmroku do ogrodów Nerona zaczęła schodzić się ludność, by patrzeć na nowe, wspaniałe widowisko. Cezar i Tygellin, aby zapobiec zarazie, kazali wyprowadzić z więzienia prawie wszystkich chrześcijan. Zostało zaledwie kilku skazanych na zakończenie igrzysk. Tłum oniemiał ze zdziwienia, widząc, że wszystkie aleje nabite były smolnymi słupami z przywiązanymi do nich chrześcijanami. Ciała skazańców przybrane były kwiatami i bluszczem. Ludzie zaczęli zastanawiać się, czy dzieci były również winne za podpalenie miasta i zdumienie powoli przechodziło w niepokój. Tymczasem zapadł mrok i przy każdym słupie stanął z płonącą pochodnią niewolnik. Na znak rozpoczęcia widowiska wszyscy przyłożyli ogień do słupów. Lud zamilkł, wsłuchując się w krzyki boleści i jęki umierających. Wśród płonących chrześcijan, środkiem głównej alei, posuwał się orszak cezara. Neron, mając u boku Tygellina i Chilona, powoził końmi i spoglądał na swoje ofiary. Powitano go okrzykami i oklaskami. Zaczął chodzić, zatrzymując się przy rozmieszczonych wokół olbrzymiej fontanny płonących ofiarach i drwił z Greka, na którego twarzy malowała się bezgraniczna rozpacz. Nagle Chilonides dostrzegł płonącego Glaukusa. Lekarz spoglądał na kata, który odebrał mu rodzinę i któremu przebaczył doznane krzywdy, a Chilon stał u jego stóp. Grek chciał uciekać, lecz zamarł z przerażenia. Czuł, że jego serce rozrywa trudny do opisania ból, że otacza go jakaś ciemna i straszliwa pustka. Nagle zachwiał się i wyciągnąwszy ręce ku Glaukusowi, poprosił go o przebaczenie. Lekarz ostatkiem sił wybaczył mu. Wtedy Chilon zaczął posypywać swoją głowę ziemią, a Glauka zasłoniły płomienie. Potem starzec podniósł się z twarzą tak zmienioną, że augustianie pomyśleli, iż oszalał. On zaś zwrócił się ku tłumowi i wskazując na Nerona, nazwał go podpalaczem. Nastała chwila ciszy. Dworzanie byli przerażeni, a lud rzucił się ku Chilonowi. Rozległy się okrzyki trwogi i otwarcie nazywano cezara matkobójcą. Porwano starego Greka i wyniesiono w głąb ogrodu. Podpalone słupy zaczęły się przewracać. Tłum zaczął opuszczać ogród, powtarzając to, co zaszło. Coraz głośniej okazywano współczucie chrześcijanom i litowano się nad ich mękami. W końcu zaczęto złorzeczyć Tygellinowi i Neronowi.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Szybki test:
Poppea padła ofiarą:a) Nerona
b) Zachariusza
c) Tygellinusa
d) Winicjusza
Rozwiązanie
Pomponię Grecynę za wyznawanie chrześcijańskiej wiary w Chrystusa:
a) zamknięto w więzieniu
b) rzucono lwom na pożarcie
c) sądzono sądem domowym
d) skazano na ukrzyżowanie
Rozwiązanie
Chilonides:
a) popełnia samobójstwo
b) ginie uduszony przez Ursusa
c) ginie na krzyżu
d) zostaje otruty
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies