Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Quo vadis
Następnego dnia Nazariusz i Apostoł Piotr ruszyli ku równinom Kampanii. Droga była pusta, a kiedy słońce wychyliło się zza gór, starzec ujrzał dziwny blask. Wydawało mu się, że jakiś złocisty krąg zaczął się ku nim toczyć. Dostrzegł postać, lecz Nazariusz niczego nie widział. Po chwili chłopak ujrzał, że na twarzy Apostoła maluje się radość. Nagle starzec upadł na kolana i wykrzyknął: „Chryste!”. Pochylił się ku ziemi, jakby całował czyjeś stopy. Zapanowała cisza, którą przerwało pytanie Piotra: „Quo vadis, Domine?...”. Starzec usłyszał, jak Chrystus mówi, że skoro on opuszcza Rzym, to sam idzie do miasta, by ukrzyżowano go po raz drugi. Piotr długo leżał na ziemi, a kiedy powstał, Nazariusz powtórzył zasłyszane pytanie. Rybak odparł cicho, że do Rzymu. Powrót Piotra zaskoczył i zaniepokoił wszystkich. Zaraz po jego wyjściu pretorianie otoczyli i przeszukiwali dom Miriam. Lecz on odpowiadał im z radością, że widział Pana. Tego dnia udał się do Ostrianum, gdzie zaczął nauczać i chrzcić nowych wyznawców nauki. Od tamtej pory chodził tam codziennie i każdego dnia ciągnęły za nim większe tłumy. Cezar nadal pławił się we krwi i rozpuście, a każdy, kto był przygnębiony szaleństwem pogańskiego świata, szedł słuchać opowieści o Bogu, który z miłości do ludzi dał się ukrzyżować, aby w ten sposób odkupić ich winy. Apostoł zrozumiał, że ani cezar, ani jego żołnierze nie wyniszczą nauki. Uświadomił sobie, dlaczego Chrystus zawrócił go do miasta. Na jego oczach Rzym, miasto pychy, zbrodni i rozpusty stawało się miastem Chrystusa, z którego na świat wyruszali nowi wyznawcy.
LXXI. Piotr i Paweł z Tarsu zostają ukrzyżowani. Tuż przed śmiercią Piotr błogosławi „Miastu i światu”.
W końcu nadszedł czas śmierci obu Apostołów. Zanim jednak wybiła ich godzina, rybak pozyskał jeszcze dwie dusze i przekonał do nowej wiary żołnierzy Processusa i Marynianusa, którzy przyjęli chrzest. Nerona nie było wówczas w Rzymie i wyrok na apostołów wydali Helius i Politetes, dwaj wyzwoleńcy, którym cezar powierzył władzę w mieście. Piotra najpierw wychłostano, a następnego dnia powiedziono na wzgórza watykańskie, gdzie miał zostać ukrzyżowany. Przed więzieniem zebrał się ogromny tłum chrześcijan, którzy pragnęli odprowadzić Apostoła na miejsce kaźni. Stary rybak szedł wyprostowany, pełen powagi i dumy. Rzymianie zatrzymywali się, widząc majestatyczny pochód starca, otoczonego rzeszą wiernych. Wszyscy szli w ciszy, z Piotrem na czele, który z radością myślał, że jego dzieło przetrwa i zaleje świat falą, której nikt nie zdoła powstrzymać. Wierni z Zatybrza również dołączyli do pochodu. Wreszcie zatrzymano się przed krzyżem. Żołnierze zaczęli kopać dół, a wierni klękali wokoło. Apostoł po raz ostatni spojrzał w stronę miasta. Słońce chyliło się ku zachodowi i żołnierze zbliżyli się do starca. Lecz on podniósł wysoko prawą rękę i uczynił znak krzyża, błogosławiąc w godzinie śmierci: „Urbi et orbi!” („Miastu i światu”).
W ten sam wieczór inny oddział żołnierzy prowadził drogą Ostyjską Pawła z Tarsu ku Aquae Salvia. I za nimi postępowała gromada wiernych, których nawrócił. Za bramą Tergemina ujrzał zapłakaną Plautyllę, córkę prefekta Flawiusza Sabinusa i poprosił ją, aby dała mu welon, którym chciał zakryć oczy w chwili śmierci. Był spokojny i pogodny. Podobnie jak Piotr czuł, że jego nauka nie zginie i zwycięży na całym świecie. Po zachodzie słońca dotarli do źródła Wód Salwijskich. Tam Paweł po raz ostatni pomodlił się, nie bojąc się śmierci.„Quo vadis”- streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaNastępnego dnia Nazariusz i Apostoł Piotr ruszyli ku równinom Kampanii. Droga była pusta, a kiedy słońce wychyliło się zza gór, starzec ujrzał dziwny blask. Wydawało mu się, że jakiś złocisty krąg zaczął się ku nim toczyć. Dostrzegł postać, lecz Nazariusz niczego nie widział. Po chwili chłopak ujrzał, że na twarzy Apostoła maluje się radość. Nagle starzec upadł na kolana i wykrzyknął: „Chryste!”. Pochylił się ku ziemi, jakby całował czyjeś stopy. Zapanowała cisza, którą przerwało pytanie Piotra: „Quo vadis, Domine?...”. Starzec usłyszał, jak Chrystus mówi, że skoro on opuszcza Rzym, to sam idzie do miasta, by ukrzyżowano go po raz drugi. Piotr długo leżał na ziemi, a kiedy powstał, Nazariusz powtórzył zasłyszane pytanie. Rybak odparł cicho, że do Rzymu. Powrót Piotra zaskoczył i zaniepokoił wszystkich. Zaraz po jego wyjściu pretorianie otoczyli i przeszukiwali dom Miriam. Lecz on odpowiadał im z radością, że widział Pana. Tego dnia udał się do Ostrianum, gdzie zaczął nauczać i chrzcić nowych wyznawców nauki. Od tamtej pory chodził tam codziennie i każdego dnia ciągnęły za nim większe tłumy. Cezar nadal pławił się we krwi i rozpuście, a każdy, kto był przygnębiony szaleństwem pogańskiego świata, szedł słuchać opowieści o Bogu, który z miłości do ludzi dał się ukrzyżować, aby w ten sposób odkupić ich winy. Apostoł zrozumiał, że ani cezar, ani jego żołnierze nie wyniszczą nauki. Uświadomił sobie, dlaczego Chrystus zawrócił go do miasta. Na jego oczach Rzym, miasto pychy, zbrodni i rozpusty stawało się miastem Chrystusa, z którego na świat wyruszali nowi wyznawcy.
LXXI. Piotr i Paweł z Tarsu zostają ukrzyżowani. Tuż przed śmiercią Piotr błogosławi „Miastu i światu”.
W końcu nadszedł czas śmierci obu Apostołów. Zanim jednak wybiła ich godzina, rybak pozyskał jeszcze dwie dusze i przekonał do nowej wiary żołnierzy Processusa i Marynianusa, którzy przyjęli chrzest. Nerona nie było wówczas w Rzymie i wyrok na apostołów wydali Helius i Politetes, dwaj wyzwoleńcy, którym cezar powierzył władzę w mieście. Piotra najpierw wychłostano, a następnego dnia powiedziono na wzgórza watykańskie, gdzie miał zostać ukrzyżowany. Przed więzieniem zebrał się ogromny tłum chrześcijan, którzy pragnęli odprowadzić Apostoła na miejsce kaźni. Stary rybak szedł wyprostowany, pełen powagi i dumy. Rzymianie zatrzymywali się, widząc majestatyczny pochód starca, otoczonego rzeszą wiernych. Wszyscy szli w ciszy, z Piotrem na czele, który z radością myślał, że jego dzieło przetrwa i zaleje świat falą, której nikt nie zdoła powstrzymać. Wierni z Zatybrza również dołączyli do pochodu. Wreszcie zatrzymano się przed krzyżem. Żołnierze zaczęli kopać dół, a wierni klękali wokoło. Apostoł po raz ostatni spojrzał w stronę miasta. Słońce chyliło się ku zachodowi i żołnierze zbliżyli się do starca. Lecz on podniósł wysoko prawą rękę i uczynił znak krzyża, błogosławiąc w godzinie śmierci: „Urbi et orbi!” („Miastu i światu”).
LXXII. W Rzymie wybucha spisek Pizona i wielu obywateli zostaje skazanych na śmierć. Szaleństwo Nerona przekracza wszelkie granice.
Rzym szalał jak dawniej. Przed śmiercią Apostołów wybuchł spisek Pizona, po którym zginęło wielu zacnych obywateli miasta. Strach wypełnił serca jego mieszkańców, a ludzie budzili się każdego dnia, zastanawiając się, na kogo tym razem padnie wyrok. Po Pizonie zginęli Seneka i Lukan, Flawiusz Scewiusz i wielu innych. Cezar, przerażony liczbą spiskowców, otoczył się żołnierzami i codziennie wysyłał centurionów z wyrokami śmierci. Po spiskowcach stracono ich krewnych i przyjaciół. Nawet Poppea padła ofiarą uniesienia Nerona. Senatorowie płaszczyli się przez władcą, wznosząc dla niego świątynie. Uczestniczyli w ucztach na Palatynie, dorównując władcy w szaleństwie rozpusty. Tymczasem na rzymskiej, przesiąkniętej krwią ofiar ziemi, cicho kiełkowała nowa wiara, zasiana przez Apostoła Piotra.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Szybki test:
Matka Nerona nosiła imię:a) Augusta
b) Pomponia
c) Agrypina
d) Rubria
Rozwiązanie
Apostoł Piotr był:
a) stolarzem
b) rzemieślnikiem
c) pielgrzymam
d) rybakiem
Rozwiązanie
Chilon został rozszapany przez:
a) wilka
b) niedźwiedzia
c) lwa
d) dzika
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies