Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Barok
Liryk Daniela Naborowskiego „Róża” jest tekstem napisanym z okazji Świąt Bożego Narodzenia, jako prezent dla hetmana polnego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła, na dworze którego jego autor pracował w tym czasie jako dyplomata oraz marszałek.
Ze względu na obecność dedykacji w pierwszych wersach działa, trzeba zaliczyć je do grona liryków inwokacyjnych. Adresat, czyli Radziwiłł, został ujawniony w momencie ofiarowywania mu tytułowej róży:
„Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
miej, książę, za kolędę od sługi swojego”.
Opis symbolicznego przekazania na ręce władcy delikatnego kwiatu występują również w zakończeniu utworu, stając się tym samym swoistą klamrą kompozycyjną:
„Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
daj ci, książę, wesołej wiosny gońcem była”.
Po określeniu adresata wiersza czas na bliższe przyjrzenie się jego podmiotowi. Cytowane powyżej słowa z początku utworu, informujące, iż autorem prezentu jest „sługa” księcia sugerują, iż słusznym jest utożsamienie podmiotu z samym Naborowskim. Barokowy poeta pragnął nie tylko wyrazić swój szacunek dla Radziwiłła, lecz również – jak to się okaże po bliższym zapoznaniu się z treścią dzieła – podzielić się osobistą refleksją nad kruchością ludzkiego życia (analogicznie, jak w utworze „Kruchość żywota”).
Motyw vanitas pojawia się w środku liryku, gdy podmiot porównuje los delikatnego, podatnego na zmiany pogody czy mechaniczne uszkodzenia kwiatu do losów człowieka:
„Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,
i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
a czasu – póki płynie – radzę, zażywajcie;
potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
starej twarzy już będzie z paciorki przystało”.
Podczas gdy podobieństwo z innym dziełem poety - „Kruchość żywota”, jest oczywiste, tak różnicę pomiędzy utworami dostrzec ciężko. Dotyczy ona podejścia podmiotu lirycznego do podejmowanego problemu. W „Róży”, inaczej niż w przywoływanym wierszu, po uświadomieniu sobie beznadziejności swego położenia i ciągłej obecności śmierci w jego życiu, czytelnik (stopniowe rozszerzanie grona odbiorców, z Radziwiłła na odbiorcę ogólnego) otrzymuje radę – musi „zażywać” czasu, nim „godzina minie” oraz:
„Bogu służyć, a wiek swój prowadzić w radości
nad wszystko – insze rzeczy fraszki i marności”.
Analizując figury stylistyczne, użyte w tekście, na pierwszy plan wysuwa się tytułowa „róża”, obecna w różnych formach, na przykład: Róża - interpretacja i analiza
Liryk Daniela Naborowskiego „Róża” jest tekstem napisanym z okazji Świąt Bożego Narodzenia, jako prezent dla hetmana polnego litewskiego Krzysztofa Radziwiłła, na dworze którego jego autor pracował w tym czasie jako dyplomata oraz marszałek.
Ze względu na obecność dedykacji w pierwszych wersach działa, trzeba zaliczyć je do grona liryków inwokacyjnych. Adresat, czyli Radziwiłł, został ujawniony w momencie ofiarowywania mu tytułowej róży:
„Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
miej, książę, za kolędę od sługi swojego”.
Opis symbolicznego przekazania na ręce władcy delikatnego kwiatu występują również w zakończeniu utworu, stając się tym samym swoistą klamrą kompozycyjną:
„Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
daj ci, książę, wesołej wiosny gońcem była”.
Po określeniu adresata wiersza czas na bliższe przyjrzenie się jego podmiotowi. Cytowane powyżej słowa z początku utworu, informujące, iż autorem prezentu jest „sługa” księcia sugerują, iż słusznym jest utożsamienie podmiotu z samym Naborowskim. Barokowy poeta pragnął nie tylko wyrazić swój szacunek dla Radziwiłła, lecz również – jak to się okaże po bliższym zapoznaniu się z treścią dzieła – podzielić się osobistą refleksją nad kruchością ludzkiego życia (analogicznie, jak w utworze „Kruchość żywota”).
Motyw vanitas pojawia się w środku liryku, gdy podmiot porównuje los delikatnego, podatnego na zmiany pogody czy mechaniczne uszkodzenia kwiatu do losów człowieka:
„Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
bo z słońcem na świat wschodzi, z słońcem schodzi z świata,
i w to nieunoszone zwierciadło patrzajcie,
a czasu – póki płynie – radzę, zażywajcie;
potem godzina minie. Gdy kwiatu nie stało,
starej twarzy już będzie z paciorki przystało”.
Podczas gdy podobieństwo z innym dziełem poety - „Kruchość żywota”, jest oczywiste, tak różnicę pomiędzy utworami dostrzec ciężko. Dotyczy ona podejścia podmiotu lirycznego do podejmowanego problemu. W „Róży”, inaczej niż w przywoływanym wierszu, po uświadomieniu sobie beznadziejności swego położenia i ciągłej obecności śmierci w jego życiu, czytelnik (stopniowe rozszerzanie grona odbiorców, z Radziwiłła na odbiorcę ogólnego) otrzymuje radę – musi „zażywać” czasu, nim „godzina minie” oraz:
„Bogu służyć, a wiek swój prowadzić w radości
nad wszystko – insze rzeczy fraszki i marności”.
„Różą, mrozem spłodzoną Tryjonu zimnego,
(…)
Godna rymu jest róża: sam Tytan, gdy wschodzi,
różaną twarz podaje, lubo też zachodzi,
różane lice kryje w oceańskie morze;
różane są tak ranne, jak wieczorne zorze (...)
Róża nam wyraziła nasze krótkie lata,
(…)
Że między ciernie roście, ma róża przyganę,
(...)
Ta róża, która mi się wśród zimy rozwiła,
(…)”.
Istotny jest fakt, iż Daniel Naborowski sięgnął po kwiat posiadający największą ilość znaczeń:
„Symbolika róży jest bardzo rozbudowana, choć niekiedy nawet w obrębie jednej kultury skupia w sobie treści przeciwstawne. Róża jest na przykład symbolem wieczności i przemijania, śmierci i zmartwychwstania, nie zniszczalności i kruchości życia, cnoty i rozpusty, miłości duchowej i miłości seksualnej, uduchowienia i próżności, doskonałości, piękna i radości, a także związku mistycznego, mistycznego koła, Graala, duszy, modlitwy, tajemnicy (…).
Znaczenie symboliczne zazwyczaj wiąże się z kolorem kwiatu, np.:
róża czerwona – o najbogatszej treści – namiętność, ale też wstyd, małżeństwo i macierzyństwo, próżność świata i przelana krew, a także rany Chrystusa;
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies