Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Faust
Późna noc
Na baszcie zamkowej stoi strażnik Linceusz. Dostrzega pożar, który niszczy chatkę staruszków, kapliczkę i lipy. Faust spogląda z tarasu na morze. Słyszy skargę strażnika i sam odczuwa niesprawiedliwość pośpiesznie wykonanego przez diabła rozkazu. Nie żałuje, że lipowy las spłonął, gdyż wkrótce w tym miejscu powstanie wieża. Swoje wyrzuty sumienia chce uciszyć wyjaśnieniem, że będzie mógł z niej patrzeć na dom, do którego przeniósł starców, którzy zapewne będą mu wdzięczni za okazaną im troskę. Na dole Gwałtownicy opowiadają Mefistofelesowi o tym, że musieli wywarzyć drzwi chaty staruszków, którzy zmarli z przerażenia, a mężczyznę, który rzucił się im na pomoc, musieli zabić. Podczas zamieszania rozsypał się żar z ogniska, od którego zaczęła płonąć chata. Faust krzyczy, że nie chciał rabunku, lecz zamiany. Przeklina niepoczytalny czyn Gwałtowników. Później obserwuje dogasającą łunę pożaru, żałując, że zbyt pochopnie wydał rozkazy, które zostały zbyt szybko wypełnione. W oddali dostrzega skradające się cienie.
Północ
Wchodzą cztery szare Niewiasty: Brak, Wina, Troska i Bieda. Stają przed zamkniętymi drzwiami do pałacu Fausta i aby dostać się do środka zmieniają się w cienie. Nie mogą jednak przedostać się do pałacu i jedynie Trosce udaje się przeniknąć przez dziurkę od klucza. Pozostałe cienie odchodzą, zapowiadając nadejście ich brata, Zgonu. W pałacu Faust zastanawia się nad czterema cieniami, które widział. Zauważył, że później odeszły tylko trzy. Słyszał fragmenty ich rozmowy i ostatnie słowo, które zabrzmiało dla niego złowieszczo. Zaczyna rozważać swoje postępowanie i uświadamia sobie, że był człowiekiem dopóki nie sięgnął do czarnej magii i zaklęć. Dziś obawia się wszystkiego, wszędzie widzi jakieś strachy, których obecność stała się dla niego powszedniością. Słyszy skrzypnięcie drzwi, lecz nikt nie wchodzi do pomieszczenia. Przerażony pyta, czy ktoś jest w pokoju. Odzywa się do niego Troska, którą próbuje przepędzić. Troska wyjaśnia mu, że podąża jego śladem od wielu dni, nigdy przez niego niezauważona. Faust odpowiada, że przez całe życie starał się chwytać każdą rozkosz, każdy niedosyt mijał w pędzie, a jeśli coś wymykało mu się z rąk, to puszczał to precz. Cały czas czegoś pożądał i otrzymywał to. Znalazł szczęście i trud, lecz nigdy nie zaznał spokoju. Troska wyjawia mu, że kogo pochwyci, ten ma wrażenie, iż „cały świat jest mu już na nic”. Faust nie chce jej słuchać, każe jej odejść precz. Obwinia ją i jej towarzyszki za to, że wprowadzają zamęt w ludzkie życie. Uznał potęgę demonów i duchów, lecz nigdy nie uzna mocy Troski. Troska mówi, że ludzie przez całe życie są ślepi i karą dla Fausta będzie to, iż do końca życia pozostanie ślepym. Dmucha w twarz mędrca, a on traci wzrok. Faust postanawia urzeczywistnić to, o czym pomyślał i wzywa swych pachołków. Każe przekopać im wytyczoną powierzchnię, obiecując najwyższą nagrodę za pracę.
Wielki dziedziniec pałacowy„Faust” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaPóźna noc
Na baszcie zamkowej stoi strażnik Linceusz. Dostrzega pożar, który niszczy chatkę staruszków, kapliczkę i lipy. Faust spogląda z tarasu na morze. Słyszy skargę strażnika i sam odczuwa niesprawiedliwość pośpiesznie wykonanego przez diabła rozkazu. Nie żałuje, że lipowy las spłonął, gdyż wkrótce w tym miejscu powstanie wieża. Swoje wyrzuty sumienia chce uciszyć wyjaśnieniem, że będzie mógł z niej patrzeć na dom, do którego przeniósł starców, którzy zapewne będą mu wdzięczni za okazaną im troskę. Na dole Gwałtownicy opowiadają Mefistofelesowi o tym, że musieli wywarzyć drzwi chaty staruszków, którzy zmarli z przerażenia, a mężczyznę, który rzucił się im na pomoc, musieli zabić. Podczas zamieszania rozsypał się żar z ogniska, od którego zaczęła płonąć chata. Faust krzyczy, że nie chciał rabunku, lecz zamiany. Przeklina niepoczytalny czyn Gwałtowników. Później obserwuje dogasającą łunę pożaru, żałując, że zbyt pochopnie wydał rozkazy, które zostały zbyt szybko wypełnione. W oddali dostrzega skradające się cienie.
Północ
Wchodzą cztery szare Niewiasty: Brak, Wina, Troska i Bieda. Stają przed zamkniętymi drzwiami do pałacu Fausta i aby dostać się do środka zmieniają się w cienie. Nie mogą jednak przedostać się do pałacu i jedynie Trosce udaje się przeniknąć przez dziurkę od klucza. Pozostałe cienie odchodzą, zapowiadając nadejście ich brata, Zgonu. W pałacu Faust zastanawia się nad czterema cieniami, które widział. Zauważył, że później odeszły tylko trzy. Słyszał fragmenty ich rozmowy i ostatnie słowo, które zabrzmiało dla niego złowieszczo. Zaczyna rozważać swoje postępowanie i uświadamia sobie, że był człowiekiem dopóki nie sięgnął do czarnej magii i zaklęć. Dziś obawia się wszystkiego, wszędzie widzi jakieś strachy, których obecność stała się dla niego powszedniością. Słyszy skrzypnięcie drzwi, lecz nikt nie wchodzi do pomieszczenia. Przerażony pyta, czy ktoś jest w pokoju. Odzywa się do niego Troska, którą próbuje przepędzić. Troska wyjaśnia mu, że podąża jego śladem od wielu dni, nigdy przez niego niezauważona. Faust odpowiada, że przez całe życie starał się chwytać każdą rozkosz, każdy niedosyt mijał w pędzie, a jeśli coś wymykało mu się z rąk, to puszczał to precz. Cały czas czegoś pożądał i otrzymywał to. Znalazł szczęście i trud, lecz nigdy nie zaznał spokoju. Troska wyjawia mu, że kogo pochwyci, ten ma wrażenie, iż „cały świat jest mu już na nic”. Faust nie chce jej słuchać, każe jej odejść precz. Obwinia ją i jej towarzyszki za to, że wprowadzają zamęt w ludzkie życie. Uznał potęgę demonów i duchów, lecz nigdy nie uzna mocy Troski. Troska mówi, że ludzie przez całe życie są ślepi i karą dla Fausta będzie to, iż do końca życia pozostanie ślepym. Dmucha w twarz mędrca, a on traci wzrok. Faust postanawia urzeczywistnić to, o czym pomyślał i wzywa swych pachołków. Każe przekopać im wytyczoną powierzchnię, obiecując najwyższą nagrodę za pracę.
Pojawia się Mefistofeles i przyzywa do siebie Lemury. Faust wychodzi z pałacu, wsłuchując się w odgłos łopat. Nakazuje diabłu, by zwołał jak najwięcej ludzi do kopania grobli. Mefistofeles jest przekonany, że chodzi tu bardziej o wykopanie grobu. Mędrzec pragnie osuszyć bagno, aby zyskać w ten sposób żyzną ziemię, którą oddałby milionom, zasiedlając szybko tereny. Chce ujrzeć wolnych ludzi, by wreszcie powiedzieć: „chwilo trwaj!”. Przeczuwa nadchodzące szczęście. Nagle słabnie i upada na ręce Lemurów, które kładą go na ziemi. Mefistofeles jest przekonany, że Faust chce zatrzymać ostatnią, pustą i najgorszą ze swych chwil, lecz pokonany został przez upływ czasu.
Złożenie do grobu
Mefistofeles patrzy na ciało Fausta, którego duch chciałby jak najszybciej opuścić ziemię. Postanawia pokazać mu spisany przed laty pakt, lecz obawia się, że ludzie znają zbyt wiele sztuczek, za pomocą których z łatwością mogą odebrać diabłu obiecaną mu duszę. Przyzywa pomocników – najstarsze diabły. Z lewej strony otwiera się straszliwa czeluść piekielna. Diabeł widzi w niej skazańców, którzy próbują wydostać się na powierzchnię, strącani w otchłań przez olbrzymią paszczę hieny. Obiecuje diabłom nową duszę, którą niedługo będą mogli porwać do piekła. Z góry słychać głosy Hufców Anielskich, nawołujące anioły do rozgrzeszania winnych. Mefistofeles przezornie każe diabłom czuwać przy grobie Fausta. Pojawia się chór aniołów, sypiących kwiaty, przed którymi chowają się diabły. Mefistofeles patrzy na uciekające demony, wyraźnie zawstydzony, lecz z uporem stoi na swoim miejscu. Nagle zaczyna opędzać się przed spadającymi płatkami, które przylegają do niego niczym smoła z siarką. Aniołowie odpychają diabła od grobu i zajmują całe miejsce. Mefistofeles przeklina ich, zarzucając, że sami korzystają z czarnoksięskich metod i zwodzą kobiety oraz mężczyzn. Aniołowie unoszą się w górę, zabierając ze sobą nieśmiertelną duszę Fausta. Diabeł czuje się oszukany i okradziony z duszy, która została mu zaprzedana. Nie wie, gdzie ma szukać sprawiedliwości i zaczyna rozumieć, że zasłużył na to, co go spotkało.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Szybki test:
Mefistofeles zachęca Ucznia, który bierze go za Fausta do studiowania:a) medycyny
b) algebry
c) teologii
d) prawa
Rozwiązanie
Zachwyt ludzi o wrażliwej duszy to zadanie sztuki według:
a) Autora
b) Poety
c) Aktora
d) Dyrektora
Rozwiązanie
Czarny pies, który zmienia sie następnie w Mefistofelesa to:
a) pudel
b) kundel
c) chart
d) sznaucer
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies