Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Faust
Ogród Marty
W ogrodzie spotykają się Małgorzata i Faust – Henryk. Dziewczyna prosi, by ukochany był z nią szczery. Faust próbuje odwieść ją od pytań, wyznaje jej miłość i zapewnia, że za drogie mu osoby oddałby krew w potrzebie. Małgorzata mówi, że to za mało, ponieważ musi w to jeszcze wierzyć. Zarzuca Faustowi, że nie czci sakramentów świętych. Mężczyzna odpowiada, że ma dla nich odpowiedni szacunek. Według dziewczyny to jednak zbyt mało. Chce, by ukochany ich pragnął. Pyta, czy wierzy w Boga. Faust odpowiada, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, czy wierzy w Boga i nawet księża i mędrcy odpowiedzą drwiąc z pytającego. Wyjaśnia jej, że nikt nie jest w stanie czuć wszechobecnego Boga będącego wieczną tajemnicą. Dla jednych to miłość, serce, szczęście, ktoś inny może swoje odczucia nazwać Bogiem, lecz on nie potrafi nazwać tego po imieniu. Małgorzata zachwyca się słowami mężczyzny, lecz uważa, że nie ma w nim chrześcijańskiego ducha. Wyznaje, że od pewnego czasu ubolewa nad towarzystwem Fausta.
Mefistofeles budzi w niej głęboką odrazę i czuje wstręt patrząc na jego twarz. Obawia się go, a jego obecność mrozi krew w jej żyłach. Faust próbuje ją uspokoić, zapewniając, że nie musi bać się jego przyjaciela. Dziewczyna mówi, że za każdym razem kiedy Mefistofeles zbliża się do nich, ogarniają ją wątpliwości i wydaje się jej, że nie kocha Fausta. Próbuje się dowiedzieć, czy mężczyzna ma podobne odczucia, a kiedy on tłumaczy to antypatią, żegna się z nim. Faust jest zawiedziony. Pragnie choć przez godzinę mieć w ramionach ukochaną. Małgorzata wyjaśnia mu, że gdyby spała sama, to zostawiłaby dla niego otarte drzwi, lecz w jej pokoju śpi matka i dlatego nie mogą spotkać się w nocy. Mężczyzna daje jej flakonik ze środkiem nasennym, prosząc, aby podała go matce. Zapewnia dziewczynę, że środek nie zaszkodzi kobiecie. Małgorzata odchodzi i natychmiast zjawia się Mefistofeles. Faust zarzuca mu, że ich szpieguje. Diabeł przyznaje, że słyszał ich rozmowę, podczas której uczony otrzymał lekcję katechizmu. Faust odpowiada, że niewinna dusza ukochanej przeczuwa ciążącą nad nim wieczną karę. Diabeł kpi, mówiąc, że dziewczyna wodzi go na włosku. Dopytuje, czy tej nocy Faust posiądzie ukochaną. Mężczyzna odpowiada, że nie powinien się tym interesować, a Mefistofeles dodaje, że ma w tym swoją również uciechę.
U studni„Faust” – streszczenie szczegółowe
Autor: Dorota BlednickaOgród Marty
W ogrodzie spotykają się Małgorzata i Faust – Henryk. Dziewczyna prosi, by ukochany był z nią szczery. Faust próbuje odwieść ją od pytań, wyznaje jej miłość i zapewnia, że za drogie mu osoby oddałby krew w potrzebie. Małgorzata mówi, że to za mało, ponieważ musi w to jeszcze wierzyć. Zarzuca Faustowi, że nie czci sakramentów świętych. Mężczyzna odpowiada, że ma dla nich odpowiedni szacunek. Według dziewczyny to jednak zbyt mało. Chce, by ukochany ich pragnął. Pyta, czy wierzy w Boga. Faust odpowiada, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, czy wierzy w Boga i nawet księża i mędrcy odpowiedzą drwiąc z pytającego. Wyjaśnia jej, że nikt nie jest w stanie czuć wszechobecnego Boga będącego wieczną tajemnicą. Dla jednych to miłość, serce, szczęście, ktoś inny może swoje odczucia nazwać Bogiem, lecz on nie potrafi nazwać tego po imieniu. Małgorzata zachwyca się słowami mężczyzny, lecz uważa, że nie ma w nim chrześcijańskiego ducha. Wyznaje, że od pewnego czasu ubolewa nad towarzystwem Fausta.
Mefistofeles budzi w niej głęboką odrazę i czuje wstręt patrząc na jego twarz. Obawia się go, a jego obecność mrozi krew w jej żyłach. Faust próbuje ją uspokoić, zapewniając, że nie musi bać się jego przyjaciela. Dziewczyna mówi, że za każdym razem kiedy Mefistofeles zbliża się do nich, ogarniają ją wątpliwości i wydaje się jej, że nie kocha Fausta. Próbuje się dowiedzieć, czy mężczyzna ma podobne odczucia, a kiedy on tłumaczy to antypatią, żegna się z nim. Faust jest zawiedziony. Pragnie choć przez godzinę mieć w ramionach ukochaną. Małgorzata wyjaśnia mu, że gdyby spała sama, to zostawiłaby dla niego otarte drzwi, lecz w jej pokoju śpi matka i dlatego nie mogą spotkać się w nocy. Mężczyzna daje jej flakonik ze środkiem nasennym, prosząc, aby podała go matce. Zapewnia dziewczynę, że środek nie zaszkodzi kobiecie. Małgorzata odchodzi i natychmiast zjawia się Mefistofeles. Faust zarzuca mu, że ich szpieguje. Diabeł przyznaje, że słyszał ich rozmowę, podczas której uczony otrzymał lekcję katechizmu. Faust odpowiada, że niewinna dusza ukochanej przeczuwa ciążącą nad nim wieczną karę. Diabeł kpi, mówiąc, że dziewczyna wodzi go na włosku. Dopytuje, czy tej nocy Faust posiądzie ukochaną. Mężczyzna odpowiada, że nie powinien się tym interesować, a Mefistofeles dodaje, że ma w tym swoją również uciechę.
Małgorzata spotyka przy studni Bietkę. Dziewczyna pyta ją, czy słyszała już wieści o Barbarze. Małgosia odpowiada, że nie, gdyż rzadko opuszcza dom. Bietka wyjaśnia jej, że Barbara spotykała się z pewnym kawalerem, który ją uwiódł i porzucił. Małgorzata współczuje Barbarze. Bietka odchodzi. Małgorzata zarzuca sobie, że zawsze potępiała dziewczęta, które dały się zwieść obietnicom mężczyzn, a teraz sama żyje w takim samym grzechu i wie, że takie pokuszenie jest słodkie.
Międzymurze
Małgorzata stawia dzban z kwiatami przez statuą Matki Boskiej Bolesnej. Żali się, że rankiem, kiedy zrywała kwiaty na ołtarzyk, płakała, a serce pękało jej z żalu. Prosi Matkę Boską, aby oddaliła śmierć i uchroniła ją przed hańbą.
Noc
Pod domem Małgorzaty stoi jej brat, Walenty. Wspomina uczy, podczas których wychwalał zalety swojej siostry, lecz teraz byle dureń może szydzić z niego i znieważać byle słowem, a on nie może nikogo nazwać kłamcą. Słyszy czyjeś kroki i dostrzega dwóch mężczyzn skradających się do domu. Nadchodzą Faust i Mefistofeles. Uczony jest niespokojny, lecz diabeł uspokaja go. Zapewnia mężczyznę, że wkrótce wydobędą kociołek pełen talarów. Faust nie ma podarunku dla ukochanej i diabeł wręcza mu sznur pereł. Mefistofeles recytuje wierszyk o Kasi, która każdego poranka czeka pod drzwiami kawalera. Zbliża się do nich Walenty i wyzywa diabła na pojedynek. Diabeł namawia Fausta do wydobycia noża, po chwili brat Małgorzaty upada. Po chwili obaj uciekają, a w oknie pojawiają się Marta i Małgorzata. Przed domem dziewczyny zbierają się ludzie i dostrzegają umierającego żołnierza. Walenty przeklina siostrę, zarzucając jej nieroztropność i cudzołóstwo. Jest przekonany, że wkrótce wielu mężczyzn posiądzie jego siostrę, a wtedy czeka ją los wyklętej ze społeczeństwa. Małgorzata nie rozumie jego gniewu. Żołnierz zakazuje jej płakać i umiera, wyznając, że jej sponiewierana godność była największym ciosem dla jego serca.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Szybki test:
W Prologu w teatrze rozmawiają między sobą:a) Komik, Poeta i Aktor
b) Dyrektor, Poeta i Komik
c) Błazen, Dyrektor i Poeta
d) Autor, Dyrektor i Komik
Rozwiązanie
Faust po raz pierwszy całuje Małgorzatę:
a) w ogrodzie
b) w altanie
c) w pokoju dziewczyny
d) na ulicy
Rozwiązanie
Cesarz pragnie ujrzeć:
a) Marsa i Petronię
b) Menelaosa i Afrodytę
c) Odysa i Penelopę
d) Parysa i Helenę
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies