Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Kordian
Motyw spisku – pierwsza wzmianka o spisku pojawia się w tytule utworu Kordian. Część pierwsza trylogii. Spisek koronacyjny. Następnie ów wątek zostaje rozbudowany w Akcie III – spiskowcy zgromadzeni w lochach katedry św. Jana rozważają kwestię zamachu na cara.
Motyw spisku zostaje „rozpisany” w formie polemiki, w której kwestie etyczne przeplatają się ze sprawą niepodległości. Reprezentantami przeciwnych stanowisk są tu: Prezes i Ksiądz – niezdecydowani na zamach oraz Podchorąży i Starzec z Ludu – przekonani o słuszności i konieczności zabójstwa monarchy (Mikołaja I). Prezes i Ksiądz to strażnicy zasad moralnych i kodeksu rycerskiego (żołnierskiego). Dla Prezesa zamach byłby naruszeniem prawa, występkiem przeciwko zasadom władzy monarszej (fakt koronacji), pogwałceniem kodeksu żołnierza. Ponadto Prezes wyraża obawy o to, co się stanie, gdyby zamach doszedł do skutku:
„A kiedy na Polskę wszystkie ludy zwalą,
Wielu przeciw postawisz wojska? wielu ludzi?
Czym zbrojnych? Czy sztyletu zakrwawioną stalą?”
Dostrzega realne zagrożenie Polski, zbrojną ingerencję innych państw, która mogłaby doprowadzić do zagrożenia samoistnego bytu narodu. Przegrana nasiliłaby falę represji, a odzyskanie suwerenności stałoby się bardziej nierealne. Argumenty Księdza mają naturę etyczną: zbrodnia popełniona w słusznej sprawie i tak pozostanie zbrodnią, piętnem moralnym, występkiem przeciwko Bogu. Za ów występek przewidziana jest kara.
Podchorąży – Kordian i Starzec opowiadają się za zamachem, widząc w nim jedyną możliwość uwolnienia się spod władzy tyrana. Bunt jest dla nich działaniem, formą oporu wobec zaistniałej sytuacji i strasznej „carskiej” rzeczywistości. Starzec potrafi uzasadnić przymus zabójstwa – będzie to tylko jedno wobec ogromu tych, jakich dopuszcza się monarcha na poddanym ludzie. Ponadto zahamuje ono falę następnych zbrodni. Jedno morderstwo, wobec wielu, na pewno zostanie wybaczone przez Boga (Starzec):
„Stanę przed bogiem obok jakiego mocarza,
Co się codzienną zbrodnią we łzach ludu pławi;
I powem: „Boże! Boże, patrz, otośmy krwawi!
Zjęliśmy tę krew z ludzi, aby drzewo krzyża
Lżejsze było płaczącym na ziemskim padole;
A teraz się na twoją opuszczamy wolę...”
Do sumień spiskowców bardziej trafiają argumenty moralno – polityczne (Ksiądz, Prezes). Głosując przeciw, nie aprobują zbrodni. Podchorąży – Kordian decyduje się na samotną walkę o wolność.Motyw spisku w „Kordianie” Słowackiego
Autor: Ewa PetniakMotyw spisku – pierwsza wzmianka o spisku pojawia się w tytule utworu Kordian. Część pierwsza trylogii. Spisek koronacyjny. Następnie ów wątek zostaje rozbudowany w Akcie III – spiskowcy zgromadzeni w lochach katedry św. Jana rozważają kwestię zamachu na cara.
Motyw spisku zostaje „rozpisany” w formie polemiki, w której kwestie etyczne przeplatają się ze sprawą niepodległości. Reprezentantami przeciwnych stanowisk są tu: Prezes i Ksiądz – niezdecydowani na zamach oraz Podchorąży i Starzec z Ludu – przekonani o słuszności i konieczności zabójstwa monarchy (Mikołaja I). Prezes i Ksiądz to strażnicy zasad moralnych i kodeksu rycerskiego (żołnierskiego). Dla Prezesa zamach byłby naruszeniem prawa, występkiem przeciwko zasadom władzy monarszej (fakt koronacji), pogwałceniem kodeksu żołnierza. Ponadto Prezes wyraża obawy o to, co się stanie, gdyby zamach doszedł do skutku:
„A kiedy na Polskę wszystkie ludy zwalą,
Wielu przeciw postawisz wojska? wielu ludzi?
Czym zbrojnych? Czy sztyletu zakrwawioną stalą?”
Dostrzega realne zagrożenie Polski, zbrojną ingerencję innych państw, która mogłaby doprowadzić do zagrożenia samoistnego bytu narodu. Przegrana nasiliłaby falę represji, a odzyskanie suwerenności stałoby się bardziej nierealne. Argumenty Księdza mają naturę etyczną: zbrodnia popełniona w słusznej sprawie i tak pozostanie zbrodnią, piętnem moralnym, występkiem przeciwko Bogu. Za ów występek przewidziana jest kara.
Podchorąży – Kordian i Starzec opowiadają się za zamachem, widząc w nim jedyną możliwość uwolnienia się spod władzy tyrana. Bunt jest dla nich działaniem, formą oporu wobec zaistniałej sytuacji i strasznej „carskiej” rzeczywistości. Starzec potrafi uzasadnić przymus zabójstwa – będzie to tylko jedno wobec ogromu tych, jakich dopuszcza się monarcha na poddanym ludzie. Ponadto zahamuje ono falę następnych zbrodni. Jedno morderstwo, wobec wielu, na pewno zostanie wybaczone przez Boga (Starzec):
„Stanę przed bogiem obok jakiego mocarza,
Co się codzienną zbrodnią we łzach ludu pławi;
I powem: „Boże! Boże, patrz, otośmy krwawi!
Zjęliśmy tę krew z ludzi, aby drzewo krzyża
Lżejsze było płaczącym na ziemskim padole;
A teraz się na twoją opuszczamy wolę...”
Scena spisku to dramatyczna dyskusja o środkach wiodących do odzyskania niepodległości, ale to również ocena przed i popowstaniowej rzeczywistości. Zamach na cara planowany w faktycznym dniu koronacji (24 maja 1829 roku), nie powiódł się, ponieważ przeważyły obawy polityków i dyplomatów. Bojowcy nie zyskali ich aprobaty. Nie bez znaczenia były tu również rozterki etyczne, które skutecznie hamowały zapędy buntowników.
Powstanie listopadowe również tkwiło korzeniami w spisku. Zryw narodowy rozpoczęła nocą z 29 na 30 listopada 1830 roku niewielka grupa młodych żołnierzy ze Szkoły Podchorążych w Warszawie. Zawiązali oni sekretne sprzysiężenie, na czele którego stanął podporucznik Piotr Wysocki. Celem ataku spiskowców stał się początkowo Belweder. Tu rebelianci pragnęli uśmiercić Wielkiego Księcia Konstantego.
Motyw spisku podkreśla nieprzygotowanie społeczno - polityczne do ogólnonarodowego zrywu, osamotnienie w działaniu – brak zaangażowania obywateli (bo wstępnie był to jedynie bunt wojskowych), poparcia ze strony części społeczeństwa (chłopi, szlachta, skłonni do lojalizmu przywódcy) oraz ze strony mocarstw Europy Zachodniej: Anglii i Francji.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies