Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Medaliony
Kobieta cmentarna
Na warszawskim cmentarzu, położonym nieopodal getta, autorka spotyka tuż po wojnie „kobietę cmentarną”, która „piastowała” swój „urząd” - opieka nad grobami - również w trakcie okupacji. Doświadczenia wojenne wywołały zmianę nie tylko w jej wyglądzie, ale również w psychice. Kiedyś łagodna w usposobieniu, obecnie przypomina obłąkaną. Nie wierzy w koniec wojny, nieustannie słyszy szum samolotów i odgłosy spadających ciał. Nieświadoma współczesnej rzeczywistości, jest z niej totalnie wyizolowana.
Autorka odwiedza po wojnie cmentarz położony w obrębie getta, oddzielony od niego murem. Po aryjskiej stronie wszystkie okna i balkony, niegdyś pełne uwięzionych ludzi, są puste. Nikt tu już nie zamieszkuje. Na niebie słychać mruczenie aeroplanów, a wiosenna zieleń pokrywa cichutko ziemię. Cmentarz wydaje się azylem: „W czasach grozy przychodzi się na cmentarz, jako na jedyne miejsce spokoju i bezpieczeństwa, jak do ogródka przy domu rodzinnym. Jak pod najpewniejszy o tamtym czasie adres.”
Działania wojenne weryfikują ten fakt.: „Ludzie giną na wszelkie sposoby, wedle wszelkich kluczów, pod każdym pretekstem. (...) Tyle jest wszędzie tej śmierci. W podziemiach kaplic cmentarnych trumny stoją rzędami i oczekują niejako w ogonku na czas swego pogrzebu. Śmierć zwyczajna, osobista, wobec ogromu śmierci zbiorowej wydaje się czymś niewłaściwym. Ale rzeczą bardziej wstydliwą jest żyć.”
Zatarciu ulegają wzorce, nie istnieją paradygmaty, nic nie wydaje się prawdziwe i pewne, a rzeczywistość jest do wytrzymania tylko dlatego, że „niecała dana jest w doświadczeniu. Albo dana niejednocześnie. Dociera do nas w ułamkach zdarzeń, w strzępach relacji (...).”
Autorka spotyka kobietę cmentarną – opiekunkę grobów i ogrodniczkę zarazem. Znają się jeszcze sprzed wojny. Wtedy kobieta miała jeszcze łagodne usposobienie i była wyrozumiała. Opowiadała o grobach i historiach ludzi w nich spoczywających., np. tę o młodej matce, która wyskoczyła przez okno i zabiła się na miejscu. Dwakroć wydobywano ją z ziemi: pierwszy raz na życzenie męża, by udowodnić błędy lekarskie, drugi – by pochować obok niej współmałżonka (popełnił samobójstwo).
W trakcie wojny, gdy zbombardowano cmentarz i w czeluściach grobowych ukazały się pęknięte, odsłaniające nieboszczyków trumny, też zachowywała wrodzony spokój: „Nic im będzie (...). Nie umrą przecież drugi raz.” Dopiero okupacja uwidacznia jej metamorfozę psychiczną i fizyczną. Wygląda jakby chorowała, przypomina obłąkaną: „Jej okrągła biała twarz poczerniała i schudła, czoło ma pomarszczone, jakby od ciągłego wysiłku, oczy błyszczą jak w gorączce.” „Medaliony” - streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakKobieta cmentarna
Na warszawskim cmentarzu, położonym nieopodal getta, autorka spotyka tuż po wojnie „kobietę cmentarną”, która „piastowała” swój „urząd” - opieka nad grobami - również w trakcie okupacji. Doświadczenia wojenne wywołały zmianę nie tylko w jej wyglądzie, ale również w psychice. Kiedyś łagodna w usposobieniu, obecnie przypomina obłąkaną. Nie wierzy w koniec wojny, nieustannie słyszy szum samolotów i odgłosy spadających ciał. Nieświadoma współczesnej rzeczywistości, jest z niej totalnie wyizolowana.
Autorka odwiedza po wojnie cmentarz położony w obrębie getta, oddzielony od niego murem. Po aryjskiej stronie wszystkie okna i balkony, niegdyś pełne uwięzionych ludzi, są puste. Nikt tu już nie zamieszkuje. Na niebie słychać mruczenie aeroplanów, a wiosenna zieleń pokrywa cichutko ziemię. Cmentarz wydaje się azylem: „W czasach grozy przychodzi się na cmentarz, jako na jedyne miejsce spokoju i bezpieczeństwa, jak do ogródka przy domu rodzinnym. Jak pod najpewniejszy o tamtym czasie adres.”
Działania wojenne weryfikują ten fakt.: „Ludzie giną na wszelkie sposoby, wedle wszelkich kluczów, pod każdym pretekstem. (...) Tyle jest wszędzie tej śmierci. W podziemiach kaplic cmentarnych trumny stoją rzędami i oczekują niejako w ogonku na czas swego pogrzebu. Śmierć zwyczajna, osobista, wobec ogromu śmierci zbiorowej wydaje się czymś niewłaściwym. Ale rzeczą bardziej wstydliwą jest żyć.”
Zatarciu ulegają wzorce, nie istnieją paradygmaty, nic nie wydaje się prawdziwe i pewne, a rzeczywistość jest do wytrzymania tylko dlatego, że „niecała dana jest w doświadczeniu. Albo dana niejednocześnie. Dociera do nas w ułamkach zdarzeń, w strzępach relacji (...).”
Autorka spotyka kobietę cmentarną – opiekunkę grobów i ogrodniczkę zarazem. Znają się jeszcze sprzed wojny. Wtedy kobieta miała jeszcze łagodne usposobienie i była wyrozumiała. Opowiadała o grobach i historiach ludzi w nich spoczywających., np. tę o młodej matce, która wyskoczyła przez okno i zabiła się na miejscu. Dwakroć wydobywano ją z ziemi: pierwszy raz na życzenie męża, by udowodnić błędy lekarskie, drugi – by pochować obok niej współmałżonka (popełnił samobójstwo).
Wierzy, że nadal toczy się wojna. Stale słyszy szum samolotów, huk bomb i echo spadających na ziemię ciał – okropne plask, plask. To ludzie w getcie wyskakują z okien, gdy palą się ich mieszkania. Wolą to niż płonąć żywcem. Sama niedawno widziała, jak ojciec wyskakiwał z małym chłopcem. Namawiał go, ale chłopiec się bał. Prawdopodobnie mężczyzna zepchnął syna.
Żal jej tych ludzi, nie może znieść ich cierpienia. Wierzy, że jeśli Niemcy wojnę przegrają, to „(...) Żydzi wezmą i nas wszystkich wymordują...”. Przeczuwa krwawą zemstę, choć wojna przecież już się skończyła i nic takiego nie nastąpiło. Przegrana Niemców stała się faktem.
W rzeczywistości na cmentarzu jest cicho i spokojnie. Słychać tylko pomruki grobowców i kamieni. Przypominają o sobie, skromnie proszą o modlitwę wykutymi literami:
„...Patrząc z wysokiego stanowiska ewolucji
w nieskończoną otchłań przyszłości,
dostrzegamy tam
nie rozpaczliwe mroki wiecznej śmierci
lecz żywiące blaski
wiecznego i wciąż potężnego życia.”
Przy torze kolejowym
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Szybki test:
Drugi – tęgawy, profesor uzasadniał postępowanie Spannera:a) faktem, że Niemcy przeżywały wówczas wielki brak tłuszczów
b) dobrem nauki
c) tym, że Spanner był członkiem partii
d) chęcią zdobycia nagrody naukowej
Rozwiązanie
Michał P. przeżył w Chełmnie, ponieważ:
a) został kapo
b) najciężej ze wszystkich pracował
c) uciekł
d) zabił swojego oprawcę
Rozwiązanie
Selekcji dzieci w obozie dokonywano na podstawie:
a) wieku
b) pochodzenia
c) wzrostu
d) zdrowia
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies