Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Medaliony
Utwór Zofii Nałkowskiej ma podłoże dokumentalne, a zawarte w nim doświadczenia obozów koncentracyjnych i masowej śmierci były faktami, które stawiają sumienie przed fundamentalnymi pytaniami o moralną istotę człowieka i jego zdolność współżycia ze złem. Autorka była po wojnie członkiem Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich i na materiałach, z którymi się zetknęła podczas pracy, oparła swoją książkę. Materiały te złożone były z jednostkowych świadectw, dokumentów dopiero kompletowanych. Ich fragmentaryczność jaskrawo uświadamiała przerażająco rozległy zasięg hitlerowskiego ludobójstwa i metodyczny charakter, z jakim było dokonywane.
W „Dziennikach czasu wojny” Zofii Nałkowskiej czytamy: „Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome nazwiska, sylwetki, medaliony.” Zapis ten pochodzi z 7 maja 1944 roku. Wojna jeszcze trwała, ale prawdopodobnie już wtedy pisarka zastanawiała się, jak upamiętnić ofiary czasu okupacji i systemu poniżającego człowieka, bezczeszczącego godność ludzką. Wystawiła im ten literacki pomnik - medalion, by nie wszyscy i niecałkowicie umarli, nie przepadli w zgubnych wąwozach pamięci. Każdy „medalion” (opowiadanie) odsłania tragedię jednostki i dramat powszechny. Jest autentyczny.
W zaledwie ośmiu niewielkich opowiadaniach z pogranicza eseju ujęta została cała organizacja systemu eksterminacji (wyniszczenia), proza surrealistycznego (absurdalnego i makabrycznego) koszmaru. Przedstawiono wszelkie mechanizmy mordowania człowieka i zabijania jego nadziei. „Medaliony” obrazują technikę pozornie świetnie zaplanowanego ludobójstwa - „oczyszczania” z rasy. Są dagerotypem – obrazem fotograficznym przekroczenia wszelkich granic, w tym granicy człowieczeństwa. Z kolejnych rozdziałów - nowel wyłaniają się portrety ludzkie, dające wyjątkowo dobitny przykład spustoszeń, jakie dokonały się w psychikach poszczególnych jednostek. Bohaterowie nie są szczegółowo opisani, wydaje się, że ich dobór jest przypadkowy. Jest to celowe ponieważ są oni jednymi z wielu, z ich losem może identyfikować się wiele ofiar hitlerowskich.
Nie tylko ci bohaterowie, ale właściwie wszyscy, którzy przewijają się przez książkę: zbrodniarze, ofiary, świadkowie – są ludźmi duchowo okaleczonymi. Nie potrafią wyrwać się z kręgu zbrodni, w którym zatarły się wszystkie rozróżnienia moralne. Cierpienie i godność ludzka straciły swą wagę, śmierć w swoich najbardziej okrutnych postaciach stała się czymś zupełnie codziennym. Wówczas rzeczywistość stawała się do zniesienia tylko dlatego, że nie pozostawiała żadnej nadziei, i że niecała była wiadoma.„Medaliony” jako kompozycyjne miniatury o wielkim znaczeniu
Autor: Ewa PetniakUtwór Zofii Nałkowskiej ma podłoże dokumentalne, a zawarte w nim doświadczenia obozów koncentracyjnych i masowej śmierci były faktami, które stawiają sumienie przed fundamentalnymi pytaniami o moralną istotę człowieka i jego zdolność współżycia ze złem. Autorka była po wojnie członkiem Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich i na materiałach, z którymi się zetknęła podczas pracy, oparła swoją książkę. Materiały te złożone były z jednostkowych świadectw, dokumentów dopiero kompletowanych. Ich fragmentaryczność jaskrawo uświadamiała przerażająco rozległy zasięg hitlerowskiego ludobójstwa i metodyczny charakter, z jakim było dokonywane.
W „Dziennikach czasu wojny” Zofii Nałkowskiej czytamy: „Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome nazwiska, sylwetki, medaliony.” Zapis ten pochodzi z 7 maja 1944 roku. Wojna jeszcze trwała, ale prawdopodobnie już wtedy pisarka zastanawiała się, jak upamiętnić ofiary czasu okupacji i systemu poniżającego człowieka, bezczeszczącego godność ludzką. Wystawiła im ten literacki pomnik - medalion, by nie wszyscy i niecałkowicie umarli, nie przepadli w zgubnych wąwozach pamięci. Każdy „medalion” (opowiadanie) odsłania tragedię jednostki i dramat powszechny. Jest autentyczny.
W zaledwie ośmiu niewielkich opowiadaniach z pogranicza eseju ujęta została cała organizacja systemu eksterminacji (wyniszczenia), proza surrealistycznego (absurdalnego i makabrycznego) koszmaru. Przedstawiono wszelkie mechanizmy mordowania człowieka i zabijania jego nadziei. „Medaliony” obrazują technikę pozornie świetnie zaplanowanego ludobójstwa - „oczyszczania” z rasy. Są dagerotypem – obrazem fotograficznym przekroczenia wszelkich granic, w tym granicy człowieczeństwa. Z kolejnych rozdziałów - nowel wyłaniają się portrety ludzkie, dające wyjątkowo dobitny przykład spustoszeń, jakie dokonały się w psychikach poszczególnych jednostek. Bohaterowie nie są szczegółowo opisani, wydaje się, że ich dobór jest przypadkowy. Jest to celowe ponieważ są oni jednymi z wielu, z ich losem może identyfikować się wiele ofiar hitlerowskich.
Szybki test:
Opowiadania Nałkowskiej są z pogranicza:a) eseju
b) komentarza publicystycznego
c) prozy naukowej
d) felietonu
Rozwiązanie
Fragmentaryczność „Medalionów”:
a) powoduje nieczytelność opowiadań
b) jest niepotrzebna
c) wpływa na zrozumienie utworu
d) uświadamia rozległość hitlerowskich krzywd
Rozwiązanie
Bohaterowie „Medalionów”:
a) reprezentują wszystkie ofiary hitleryzmu
b) są szczegółowo opisani
c) są wykształconymi ludźmi
d) mają zindywidualizowane cechy
Rozwiązanie
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies