JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Medaliony
Narratorka (NaÅ‚kowska) zauważa w sklepie niedużą kobietÄ™ z czarnÄ… przepaskÄ… na oku. Towarzyszy jej drobny mężczyzna z wÄ…sami. Chce kupić dla niej okulary lub sztuczne oko. Oko jest nieodpowiednie, trochÄ™ za duże, a okulary można odebrać dopiero nastÄ™pnego dnia. Okazuje siÄ™, że kobieta jest byÅ‚Ä… więźniarkÄ…. Autorka proponuje jej rozmowÄ™ i zaprasza do cukierni, lecz ta odmawia, tÅ‚umaczÄ…c siÄ™ koniecznoÅ›ciÄ… rychÅ‚ego powrotu do domu, w którym zaledwie przed dwoma dniami znalazÅ‚a posadÄ™. SprzÄ…ta i pilnuje kwatery, która ma być przysposobiona na żydowskie ambulatorium. WydawaÅ‚oby siÄ™, że powinna być zadowolona z takiego obrotu sprawy, znalazÅ‚a swoich rodaków (Å»ydów), którzy oferujÄ… jej pomoc, ale tak nie jest. Przede wszystkim nie satysfakcjonuje jej brak rodziny, co wielokrotnie podkreÅ›la sÅ‚owami: „Jestem sama.”
Kobiety udajÄ… siÄ™ razem do mieszkania nieznajomej. Tutaj toczy siÄ™ dalszy ciÄ…g dialogu. KiedyÅ› miaÅ‚a męża, wyszÅ‚a za niego majÄ…c dwadzieÅ›cia trzy lata, obecnie ma trzydzieÅ›ci pięć i choć jest jeszcze mÅ‚oda, wyglÄ…da na dużo starszÄ…. Nie ma zÄ™bów, nie ma oka… Z małżonkiem mieszkali w Warszawie przy ulicy Stawki. Ona pracowaÅ‚a w fabryce wyrabiajÄ…c rÄ™kawiczki, on byÅ‚ szewcem. Byli bezdzietni - „(...) Mąż siÄ™ nazywaÅ‚ Rajszer, ale ja siÄ™ nazywam Zielona. Bo nie miaÅ‚am papierów i zapisali mi nazwisko ojca.” Wojna zburzyÅ‚a harmoniÄ™ ich życia. W 1939 roku zbombardowano dom na Stawkach. PrzenieÅ›li siÄ™ wtedy do Janowa Podlaskiego, gdzie po selekcji nosili emblematy Å›wiadczÄ…ce o ich pochodzeniu, poczÄ…tkowo palestyÅ„ski znak z trójkÄ…tem, a potem opaski.
W 1942 roku jej męża zabrano do lagru MaÅ‚aszewicze. Tam też zginÄ…Å‚ na stacji w 1943. Ostatnie dowody na jego istnienie pochodzÄ… z 1942 roku, kiedy to jeszcze przesyÅ‚aÅ‚ ukÅ‚ony przez niemieckiego lotnika, który dostarczyÅ‚ mu pocztÄ™ – list od małżonki.
DwojrÄ™ i resztÄ™ Å»ydów przesiedlono wówczas z Janowa Podlaskiego do MiÄ™dzyrzeca: „To byÅ‚ taki Judenstadt, tam byli wszyscy Å»ydzi z lubelskiego województwa.” Co dwa tygodnie urzÄ…dzano akcjÄ™ i wywożono ich transportem do Treblinki. Ona zawsze siÄ™ wtedy ukrywaÅ‚a, najczęściej na strychu. KiedyÅ› spÄ™dziÅ‚a tam cztery tygodnie, żywiÄ…c siÄ™ resztkami surowej kaszy manny, kawy zbożowej i cebulÄ…. ByÅ‚a bardzo sÅ‚aba, ale tkwiÅ‚ w niej silny instynkt przetrwania, pragnęła żyć. Może po to, by kiedyÅ› to komuÅ› opowiedzieć – dać Å›wiadectwo prawdzie.
Oko straciÅ‚a pierwszego stycznia 1943 roku. Niemcy urzÄ…dzili sobie zabawÄ™ sylwestrowÄ… i strzelali do ludzi. Zabili sześćdziesiÄ…t pięć ludzi, jÄ… trafili w oko. PrzeżyÅ‚a, choć akurat wtedy zapragnęła Å›mierci, myÅ›laÅ‚a nawet o samobójstwie. W desperacji, dobrowolnie poszÅ‚a do Majdanka. Tutaj do jedzenia dawali odrobinÄ™ chleba i zupy, a co jakiÅ› czas też byÅ‚a selekcja. Raz zostaÅ‚a pobita przez „esmankÄ™” BrygidÄ™, bo jedna „kapowa” oskarżyÅ‚a pewnÄ… kobietÄ™ o geszeft – nielegalny zakup jakiegoÅ› towaru. Każda z więźniarek zostaÅ‚a wówczas pobita.„Medaliony” - streszczenie szczegółowe
Autor: Ewa PetniakNarratorka (NaÅ‚kowska) zauważa w sklepie niedużą kobietÄ™ z czarnÄ… przepaskÄ… na oku. Towarzyszy jej drobny mężczyzna z wÄ…sami. Chce kupić dla niej okulary lub sztuczne oko. Oko jest nieodpowiednie, trochÄ™ za duże, a okulary można odebrać dopiero nastÄ™pnego dnia. Okazuje siÄ™, że kobieta jest byÅ‚Ä… więźniarkÄ…. Autorka proponuje jej rozmowÄ™ i zaprasza do cukierni, lecz ta odmawia, tÅ‚umaczÄ…c siÄ™ koniecznoÅ›ciÄ… rychÅ‚ego powrotu do domu, w którym zaledwie przed dwoma dniami znalazÅ‚a posadÄ™. SprzÄ…ta i pilnuje kwatery, która ma być przysposobiona na żydowskie ambulatorium. WydawaÅ‚oby siÄ™, że powinna być zadowolona z takiego obrotu sprawy, znalazÅ‚a swoich rodaków (Å»ydów), którzy oferujÄ… jej pomoc, ale tak nie jest. Przede wszystkim nie satysfakcjonuje jej brak rodziny, co wielokrotnie podkreÅ›la sÅ‚owami: „Jestem sama.”
Kobiety udajÄ… siÄ™ razem do mieszkania nieznajomej. Tutaj toczy siÄ™ dalszy ciÄ…g dialogu. KiedyÅ› miaÅ‚a męża, wyszÅ‚a za niego majÄ…c dwadzieÅ›cia trzy lata, obecnie ma trzydzieÅ›ci pięć i choć jest jeszcze mÅ‚oda, wyglÄ…da na dużo starszÄ…. Nie ma zÄ™bów, nie ma oka… Z małżonkiem mieszkali w Warszawie przy ulicy Stawki. Ona pracowaÅ‚a w fabryce wyrabiajÄ…c rÄ™kawiczki, on byÅ‚ szewcem. Byli bezdzietni - „(...) Mąż siÄ™ nazywaÅ‚ Rajszer, ale ja siÄ™ nazywam Zielona. Bo nie miaÅ‚am papierów i zapisali mi nazwisko ojca.” Wojna zburzyÅ‚a harmoniÄ™ ich życia. W 1939 roku zbombardowano dom na Stawkach. PrzenieÅ›li siÄ™ wtedy do Janowa Podlaskiego, gdzie po selekcji nosili emblematy Å›wiadczÄ…ce o ich pochodzeniu, poczÄ…tkowo palestyÅ„ski znak z trójkÄ…tem, a potem opaski.
W 1942 roku jej męża zabrano do lagru MaÅ‚aszewicze. Tam też zginÄ…Å‚ na stacji w 1943. Ostatnie dowody na jego istnienie pochodzÄ… z 1942 roku, kiedy to jeszcze przesyÅ‚aÅ‚ ukÅ‚ony przez niemieckiego lotnika, który dostarczyÅ‚ mu pocztÄ™ – list od małżonki.
DwojrÄ™ i resztÄ™ Å»ydów przesiedlono wówczas z Janowa Podlaskiego do MiÄ™dzyrzeca: „To byÅ‚ taki Judenstadt, tam byli wszyscy Å»ydzi z lubelskiego województwa.” Co dwa tygodnie urzÄ…dzano akcjÄ™ i wywożono ich transportem do Treblinki. Ona zawsze siÄ™ wtedy ukrywaÅ‚a, najczęściej na strychu. KiedyÅ› spÄ™dziÅ‚a tam cztery tygodnie, żywiÄ…c siÄ™ resztkami surowej kaszy manny, kawy zbożowej i cebulÄ…. ByÅ‚a bardzo sÅ‚aba, ale tkwiÅ‚ w niej silny instynkt przetrwania, pragnęła żyć. Może po to, by kiedyÅ› to komuÅ› opowiedzieć – dać Å›wiadectwo prawdzie.
KiedyÅ› masowo uczestniczyÅ‚y w egzekucji. Powieszono mÅ‚odÄ… dziewczynÄ™ za próbÄ™ ucieczki. JacyÅ› dwaj bracia popeÅ‚nili samobójstwo. Potem na wÅ‚asne życzenie przeniosÅ‚a siÄ™ do fabryki amunicji w Skarżysku – Kamiennej. PracowaÅ‚a ciężko po dwanaÅ›cie godzin, ale nie opuÅ›ciÅ‚a żadnego dnia pracy, nawet wtedy, gdy na oku zrobiÅ‚ jej siÄ™ ogromny jÄ™czmieÅ„ i prawie nic nie widziaÅ‚a. Zwolnienie od pracy równoznaczne byÅ‚o ze Å›mierciÄ…, a ona ponownie chciaÅ‚a żyć. ZÄ™by (zÅ‚ote) wyrywaÅ‚a sobie sama. SprzedawaÅ‚a je, a za pieniÄ…dze kupowaÅ‚a chleb. Gdy Sowieci zaczÄ™li siÄ™ zbliżać do Skarżyska, fabrykÄ™ i pracowników przeniesiono do CzÄ™stochowy. A gdy i tam pojawiÅ‚y siÄ™ wojska rosyjskie, Niemcy w poÅ›piechu wywozili Å»ydów z miasta: „W CzÄ™stochowie byÅ‚o piÄ™tnaÅ›cie tysiÄ™cy Å»ydów. ZostaÅ‚o pięć tysiÄ™cy, resztÄ™ powieźli do Niemiec kolejami.” Na radosne powitanie Rosjan – jako wyzwolicieli, nie starczyÅ‚o już nikomu siÅ‚y.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Szybki test:
„Marynarz” bez gÅ‚owy miaÅ‚ wytatuowany na piersi:a) kotwicÄ™
b) kontur statku
c) nazwÄ™ ukochanego portu
d) nagÄ… kobietÄ™
RozwiÄ…zanie
Młody mężczyzna przyniósł kobiecie, która uciekła z transportu:
a) lekarstwa
b) wódkę i papierosy
c) mleko
d) obiad
RozwiÄ…zanie
W Ravensbrück kobieta z opowiadania „Dno”:
a) pracowała w fabryce amunicji
b) była nękana zastrzykami
c) stała na "wizie"
d) dostawała przyzwoite racje żywności
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies