Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Ania z Zielonego Wzgórza
Rozdział dwudziesty dziewiąty. Epokowe przeżycie Ani
Pewnego wrześniowego wieczoru Diana przyniosła Ani niesamowitą wiadomość – dostały zaproszenie od ciotki Józefiny do miasta na wystawę. Rudowłosa pannica obawiała się, że Maryla nigdzie jej nie puści, więc Diana postanowiła poprosić mamę, by namówiła panią Cuthbert. Od czasu zakupu przez Mateusza sukni u pani Linde Maryla szyła Ani modne ubrania. Tym razem zgodziła się na wyjazd i Ania we wtorek przed wschodem słońca szykowała się do wyjazdu do Charlottetown wraz z Dianą i jej ojcem. Około południa po przebyciu malowniczej drogi dotarli do posiadłości panny Barry Beechwood. Kobieta zauważyła, że Ania wypiękniała. Wnętrze olśniło dziewczynki z prowincji bogactwem.
W środę cały dzień zwiedzały wystawę. Wielu z ich znajomych otrzymało nagrody (m. in. Józia Pye za szydełkowe koronki, a pan Bell za świnie). Potem oglądały wyścigi konne i lot balonem. Wyciągnęły także wróżby. W czwartek odbyły przejażdżkę po parku, a wieczorem uczestniczyły w koncercie w akademii muzycznej. Ania była tak zachwycona, że przestała mówić. Potem została zaproszona na lody. Wyznała jednak, że nie jest, w przeciwieństwie do Diany stworzona do życia w mieście. Panna Barry wciąż się śmiała i ze smutkiem pożegnała swych gości. Na Zielonym Wzgórzu Ania stwierdziła, że najprzyjemniejszy z całej wyprawy był powrót do domu.
Rozdział trzydziesty. Utworzenie kursu seminarzystów
Oczy Maryli coraz szybciej się męczyły. Patrząc na rozmarzoną w listopadowy wieczór Anię myślała, jak bardzo ją kocha. Wspomniała o wizycie pani Stacy. Ania myślała, że nauczycielka przyszła się poskarżyć, że na lekcji historii Kanady zamiast czytać podręcznik, pochłaniała „Ben Hura”.
Ben Hur (Ben Hur, a Tale of the Christ) – powieść historyczna autorstwa amerykańskiego pisarza Lewisa Wallace’a, napisana w 1880 roku.
Rudowłosa nastolatka nie dawała Maryli dojść do słowa. W końcu kobieta wyznała, że nauczycielka zaproponowała, by Ania przystąpiła do grupy, która przygotowuje się do egzaminów do seminarium nauczycielskiego. Ania przyrzekła pilność i wyraziła swą wdzięczność opiekunom. Oprócz Ani, w kursie dla przyszłych seminarzystów, uczestniczyło sześć osób w tym Gilbert. Rodzice Diany nie zapisali jej na kurs, co spowodowało u Ani „doświadczenie goryczy śmierci”. Między Anią a Gilbertem zaczęło się prawdziwe współzawodnictwo. Dziewczyna poczuła, że nie czuje już do niego urazy, jednak chłopak całkowicie ją ignorował. Zima upłynęła pod znakiem pilnej nauki, zaś na wiosnę ich zapał nieco ostygł. Na zakończenie roku panna Stacy życzyła im udanego odpoczynku i zapowiedziała przełomowy, ostatni rok w ich nauce w Avonlea. Zapowiedziała, że po wakacjach wróci do nich, mimo propozycji z innej szkoły. Ania zamierzała podczas wakacji bujać w obłokach. Mateusz miał niegroźny atak serca i nie mógł ciężko pracować. Pani Linde przyznała, że pomyliła się w początkowej ocenie Ani.
Rozdział trzydziesty pierwszy. Gdzie strumień spotyka rzekęStreszczenie szczegółowe „Ani z Zielonego Wzgórza”
Autor: Jakub RudnickiRozdział dwudziesty dziewiąty. Epokowe przeżycie Ani
Pewnego wrześniowego wieczoru Diana przyniosła Ani niesamowitą wiadomość – dostały zaproszenie od ciotki Józefiny do miasta na wystawę. Rudowłosa pannica obawiała się, że Maryla nigdzie jej nie puści, więc Diana postanowiła poprosić mamę, by namówiła panią Cuthbert. Od czasu zakupu przez Mateusza sukni u pani Linde Maryla szyła Ani modne ubrania. Tym razem zgodziła się na wyjazd i Ania we wtorek przed wschodem słońca szykowała się do wyjazdu do Charlottetown wraz z Dianą i jej ojcem. Około południa po przebyciu malowniczej drogi dotarli do posiadłości panny Barry Beechwood. Kobieta zauważyła, że Ania wypiękniała. Wnętrze olśniło dziewczynki z prowincji bogactwem.
W środę cały dzień zwiedzały wystawę. Wielu z ich znajomych otrzymało nagrody (m. in. Józia Pye za szydełkowe koronki, a pan Bell za świnie). Potem oglądały wyścigi konne i lot balonem. Wyciągnęły także wróżby. W czwartek odbyły przejażdżkę po parku, a wieczorem uczestniczyły w koncercie w akademii muzycznej. Ania była tak zachwycona, że przestała mówić. Potem została zaproszona na lody. Wyznała jednak, że nie jest, w przeciwieństwie do Diany stworzona do życia w mieście. Panna Barry wciąż się śmiała i ze smutkiem pożegnała swych gości. Na Zielonym Wzgórzu Ania stwierdziła, że najprzyjemniejszy z całej wyprawy był powrót do domu.
Rozdział trzydziesty. Utworzenie kursu seminarzystów
Oczy Maryli coraz szybciej się męczyły. Patrząc na rozmarzoną w listopadowy wieczór Anię myślała, jak bardzo ją kocha. Wspomniała o wizycie pani Stacy. Ania myślała, że nauczycielka przyszła się poskarżyć, że na lekcji historii Kanady zamiast czytać podręcznik, pochłaniała „Ben Hura”.
Ben Hur (Ben Hur, a Tale of the Christ) – powieść historyczna autorstwa amerykańskiego pisarza Lewisa Wallace’a, napisana w 1880 roku.
Rudowłosa nastolatka nie dawała Maryli dojść do słowa. W końcu kobieta wyznała, że nauczycielka zaproponowała, by Ania przystąpiła do grupy, która przygotowuje się do egzaminów do seminarium nauczycielskiego. Ania przyrzekła pilność i wyraziła swą wdzięczność opiekunom. Oprócz Ani, w kursie dla przyszłych seminarzystów, uczestniczyło sześć osób w tym Gilbert. Rodzice Diany nie zapisali jej na kurs, co spowodowało u Ani „doświadczenie goryczy śmierci”. Między Anią a Gilbertem zaczęło się prawdziwe współzawodnictwo. Dziewczyna poczuła, że nie czuje już do niego urazy, jednak chłopak całkowicie ją ignorował. Zima upłynęła pod znakiem pilnej nauki, zaś na wiosnę ich zapał nieco ostygł. Na zakończenie roku panna Stacy życzyła im udanego odpoczynku i zapowiedziała przełomowy, ostatni rok w ich nauce w Avonlea. Zapowiedziała, że po wakacjach wróci do nich, mimo propozycji z innej szkoły. Ania zamierzała podczas wakacji bujać w obłokach. Mateusz miał niegroźny atak serca i nie mógł ciężko pracować. Pani Linde przyznała, że pomyliła się w początkowej ocenie Ani.
Wakacje Ania spędziła beztrosko na zabawie i we wrześniu poszła do szkoły z nowymi siłami. Wyznała Maryli, że w obecności pani Linde ma ochotę zrobić coś, co ona uważa za niestosowne. Wyrażała się coraz bardziej dojrzale, wierzyła, że dzięki przyjaźni z Mateuszem, Marylą, Panią Allan i panną Stacy będzie dobrym człowiekiem. Podziękowała jej za nowe sukienki. Myśl o egzaminach mobilizowała przyszłych seminarzystów do wytężonej pracy. Zima była wesoła, pełna zajęć i mijała szybko. Panna Stacy uczyła podopiecznych samodzielnego myślenia i korzystania z wiedzy. Ania szybko rosła, aż przerosła Marylę. Oprócz nauki poświęcała się także rozrywkom. Maryla zdawała sobie sprawę, że następną zimę spędzą z Mateuszem sami i już czuła brak Ani. Ania zmieniła się w zgrabną piętnastoletnią dziewczynę o poważnym spojrzeniu, mądrym czole i dumnie wzniesionej głowie. Stała się spokojniejsza, mniej gadatliwa, używała też mniej górnolotnych słów. Klub literacki już nie istniał. Do egzaminów pozostały dwa miesiące.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Szybki test:
Najtrudniejszym przedmiotem w szkole była według Ani:a) geometria
b) gramatyka
c) algebra
d) arytmetyka
Rozwiązanie
Największym kompleksem Ani były:
a) włosy i piegi
b) kształt głowy i sposób chodzenia
c) podbródek i dłonie
d) nogi i nos
Rozwiązanie
Marzeniem Ani była sukienka z:
a) koronkami
b) haftkami
c) bufami
d) falbankami
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies