Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Ania z Zielonego Wzgórza
Gilbert Blythe był mieszkańcem Avonlea, znienawidzonym kolegą Ani Shirley ze szkoły, z którym wiecznie rywalizowała. Jego rodzina słynęła z poczucia dumy, ale i szlachetności.
Gilbert uważany był za przystojnego chłopca – był szczupły, miał czarne kędzierzawe włosy, wesołe ciemne oczy i radosny uśmiech na twarzy. Z czasem wyrósł na atrakcyjnego młodzieńca, na co uwagę zwracały dziewczyny. Miał czternaście lat, lecz chodził z Anią do klasy, ponieważ cztery lata wcześniej jego ojciec zachorował i musiał z nim wyjechać do Alberty. Starał się nadrobić braki w edukacji i , podobnie jak Ania, uważany był prymusa.
W szkole znany był z tego, że zaczepiał dziewczyny w nieraz prostacki sposób, np. przykuwał im warkocze do ławek, co powodowało rozbawienie kolegów i zakłócało przebieg lekcji. Gdy w szkole pojawiła się nowa uczennica – Ania – chciał także zwrócić jej uwagę na siebie. Pociągnął ją za warkocz krzycząc „Marchewka!”. Nie wiedział, że sierota z Zielonego Wzgórza zareaguje tak silnie – rozbije mu na głowie tabliczkę i nie będzie się do niego odzywać przez lata. Gdy nauczyciel chciał ją ukarać za wybryk, chłopak wstawił się za nią i przyznał do winy, co świadczyło o jego honorowym zachowaniu. Wiele razy starał się przeprosić Anię, ponieważ dziewczyna intrygowała go. Po jej powrocie do szkoły położył na jej ławce jabłko, jednak dziewczyna ostentacyjnie je zignorowała.
Gilbert był ambitnym uczniem, dlatego ubiegał się o tytuł prymusa. Jego rywalizacja z Anią, nie wynikała z chęci bycia lepszym. Nie był egoistą i potrafił cieszyć się sukcesami innych – gdy Ani udało się być lepszą – pogratulowała jej. Gdy wspólnie zaczęli uczęszczać na kurs przygotowujący do seminarium nauczycielskiego rozpoczęło się między nimi prawdziwe współzawodnictwo. Po ogłoszeniu wyników okazało się, że zdobyli taką samą liczbę punktów, jednak nazwisko Ani było pierwsze na liście. Po wstąpieniu do seminarium, podobnie jak Ania, zdecydował się zacząć od kursów na wyższym poziomie, by już po roku uzyskać dyplom nauczyciela pierwszego stopnia. Udało mu się zdobyć złoty medal w seminarium. Jego ojca nie stać było na studia syna, dlatego Gilbert postanowił sam na nie zarobić, pracując jako nauczyciel.
W czasach nauki w seminarium Gilbert był zdolnym i mądrym chłopcem, miał własne zdanie na każdy temat, chciał w życiu osiągnąć to, co najlepsze, i ofiarować światu najlepszą część siebie. Prowadził rozmowy o poważnych sprawach, dyskutował o książkach i dużo się uczył. Nie zastanawiał się, gdy zobaczył Anię na palu w stawie i pomógł jej się wydostać. Zaproponował dziewczynie przyjaźń, a gdy ta odmówiła uniósł się dumą. Jego godność została urażona, dlatego postanowił już nigdy jej nie proponować podobnych rzeczy. Od tego czasu ignorował Anię. Jednak gdy Ania znalazła się w trudnym rodzinnym położeniu okazał się człowiekiem szlachetnym. Zrzekł się posady nauczyciela w Avonlea na rzecz Ani, gdy dowiedział się, że zostaje na Zielonym Wzgórzu. Sam musiał zamieszkać na stancji w Białych Piaskach, gdzie dostał posadę nauczyciela.Charakterystyka Gilberta Blythe
Autor: Jakub RudnickiGilbert Blythe był mieszkańcem Avonlea, znienawidzonym kolegą Ani Shirley ze szkoły, z którym wiecznie rywalizowała. Jego rodzina słynęła z poczucia dumy, ale i szlachetności.
Gilbert uważany był za przystojnego chłopca – był szczupły, miał czarne kędzierzawe włosy, wesołe ciemne oczy i radosny uśmiech na twarzy. Z czasem wyrósł na atrakcyjnego młodzieńca, na co uwagę zwracały dziewczyny. Miał czternaście lat, lecz chodził z Anią do klasy, ponieważ cztery lata wcześniej jego ojciec zachorował i musiał z nim wyjechać do Alberty. Starał się nadrobić braki w edukacji i , podobnie jak Ania, uważany był prymusa.
W szkole znany był z tego, że zaczepiał dziewczyny w nieraz prostacki sposób, np. przykuwał im warkocze do ławek, co powodowało rozbawienie kolegów i zakłócało przebieg lekcji. Gdy w szkole pojawiła się nowa uczennica – Ania – chciał także zwrócić jej uwagę na siebie. Pociągnął ją za warkocz krzycząc „Marchewka!”. Nie wiedział, że sierota z Zielonego Wzgórza zareaguje tak silnie – rozbije mu na głowie tabliczkę i nie będzie się do niego odzywać przez lata. Gdy nauczyciel chciał ją ukarać za wybryk, chłopak wstawił się za nią i przyznał do winy, co świadczyło o jego honorowym zachowaniu. Wiele razy starał się przeprosić Anię, ponieważ dziewczyna intrygowała go. Po jej powrocie do szkoły położył na jej ławce jabłko, jednak dziewczyna ostentacyjnie je zignorowała.
Gilbert był ambitnym uczniem, dlatego ubiegał się o tytuł prymusa. Jego rywalizacja z Anią, nie wynikała z chęci bycia lepszym. Nie był egoistą i potrafił cieszyć się sukcesami innych – gdy Ani udało się być lepszą – pogratulowała jej. Gdy wspólnie zaczęli uczęszczać na kurs przygotowujący do seminarium nauczycielskiego rozpoczęło się między nimi prawdziwe współzawodnictwo. Po ogłoszeniu wyników okazało się, że zdobyli taką samą liczbę punktów, jednak nazwisko Ani było pierwsze na liście. Po wstąpieniu do seminarium, podobnie jak Ania, zdecydował się zacząć od kursów na wyższym poziomie, by już po roku uzyskać dyplom nauczyciela pierwszego stopnia. Udało mu się zdobyć złoty medal w seminarium. Jego ojca nie stać było na studia syna, dlatego Gilbert postanowił sam na nie zarobić, pracując jako nauczyciel.
Myślę, że Gilbert w dzieciństwie jak każdy chłopak był nieco nieokrzesany i lubił płatać figle, jednak z czasem dorósł i stał się odpowiedzialny. O jego wytrwałości świadczy fakt, że przez lata starał się o Anię, aż w końcu dopiął swego i zyskał jej przyjaźń. Jego honorowe zasady i szlachetność, a także duża wiedza sprawiają, że jest to postać pozytywna.
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies