Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Ania z Zielonego Wzgórza
Streszczenie opracowane na podstawie tłumaczenia Magdaleny Skarbek
Rozdział pierwszy. Zdziwienie pani Małgorzaty Linde
Małgorzata Linde mieszkała w małej posiadłości przy szerokiej drodze prowadzącej do Avonlea. Wiedziało o wszystkim, co działo się w okolicy, obserwując widok za oknem podczas szydełkowania. Miała wiele zajęć i udzielała się społecznie, m.in. w szkółce niedzielnej. W pewne popołudnie na początku czerwca dostrzegła jadącego na wozie i odświętnie ubranego sąsiada – Mateusza Cuthberta.
Wścibstwo Małgorzaty sprawiło, że udała się niebawem na Zielone Wzgórze, by dowiedzieć się od siostry Mateusza, Maryli dokąd jedzie. W schludnej do przesady kuchni zobaczyła przygotowane trzy nakrycia. Dowiedziała się, że Mateusz pojechał po małego chłopca z sierocińca w Nowej Szkocji. Maryla wyjaśniła, że z Mateuszem są coraz starsi i przydałaby im się pomoc w gospodarstwie. Rozmawiali na ten temat z panią Spencer, która z sierocińca planowała wziąć dziewczynkę i przy okazji wybrać dla nich chłopca. Pani Małgorzata otwarcie uznała ten pomysł za szaleństwo i przestrzegła przed konsekwencjami. Maryla była jednak dobrej myśli.
Rozdział drugi. Zdziwienie Mateusza
Mateusz rozkoszował się przejażdżką. Na peronie zauważył jedynie małą dziewczynkę. Zawiadowca stacji stwierdził, że pociąg odjechał, a mała była jedyną wysiadającą pasażerką. Wspomniał, że przywiozła ją pani Spencer. Mateusz, którego płeć żeńska odstręczała, nie wiedział co zrobić. Dziewczynka miała dwa rude warkocze, piegi, bladą skórę i zielono-szare oczy. Miała niezwykły charakter i niepospolite wnętrze. Sama zaczęła rozmowę z Mateuszem w wielu słowach wyrażając swą radość z jego przyjazdu. Mężczyzna postanowił, że nie wspomni jej o pomyłce. Dziewczynka wciąż mówiła. Wspomniała z niechęcią o pobycie w sierocińcu. Wiśnie obsypane kwiatami przyrównała do panny młodej. Napomknęła, że mimo zgrzebnego stroju potrafi wyobrazić sobie, że jest pięknie ubrana. Opisała podróż statkiem i niepokój pani Spencer o jej ruchliwość. Zastanawiał ją czerwony kolor dróg. Mateusz zauważył, że małą jest inna niż znane mu dziewczynki, i że jej ciągły szczebiot wcale mu nie przeszkadza. Mała osóbka wyrażała swój zachwyt wyspą i nowym domem. Uważała, że nie można być szczęśliwym mając rude włosy. Przerwała, gdy wjechali na aleję jabłoni. Po długim milczeniu Ania wspomniała, że wielu pospolitym rzeczom nadaje własne nazwy. Dowiedziała się, że na Sadowym Wzgórzu Barrych mieszka dziewczynka – Diana. W panoramie Avonlea małą odnalazła Zielone Wzgórze. Mateusz współczuł jej rozczarowania, jakie wkrótce miało ją spotkać.
Rozdział trzeci. Zdziwienie Maryli CuthbertStreszczenie szczegółowe „Ani z Zielonego Wzgórza”
Autor: Jakub RudnickiStreszczenie opracowane na podstawie tłumaczenia Magdaleny Skarbek
Rozdział pierwszy. Zdziwienie pani Małgorzaty Linde
Małgorzata Linde mieszkała w małej posiadłości przy szerokiej drodze prowadzącej do Avonlea. Wiedziało o wszystkim, co działo się w okolicy, obserwując widok za oknem podczas szydełkowania. Miała wiele zajęć i udzielała się społecznie, m.in. w szkółce niedzielnej. W pewne popołudnie na początku czerwca dostrzegła jadącego na wozie i odświętnie ubranego sąsiada – Mateusza Cuthberta.
Wścibstwo Małgorzaty sprawiło, że udała się niebawem na Zielone Wzgórze, by dowiedzieć się od siostry Mateusza, Maryli dokąd jedzie. W schludnej do przesady kuchni zobaczyła przygotowane trzy nakrycia. Dowiedziała się, że Mateusz pojechał po małego chłopca z sierocińca w Nowej Szkocji. Maryla wyjaśniła, że z Mateuszem są coraz starsi i przydałaby im się pomoc w gospodarstwie. Rozmawiali na ten temat z panią Spencer, która z sierocińca planowała wziąć dziewczynkę i przy okazji wybrać dla nich chłopca. Pani Małgorzata otwarcie uznała ten pomysł za szaleństwo i przestrzegła przed konsekwencjami. Maryla była jednak dobrej myśli.
Rozdział drugi. Zdziwienie Mateusza
Mateusz rozkoszował się przejażdżką. Na peronie zauważył jedynie małą dziewczynkę. Zawiadowca stacji stwierdził, że pociąg odjechał, a mała była jedyną wysiadającą pasażerką. Wspomniał, że przywiozła ją pani Spencer. Mateusz, którego płeć żeńska odstręczała, nie wiedział co zrobić. Dziewczynka miała dwa rude warkocze, piegi, bladą skórę i zielono-szare oczy. Miała niezwykły charakter i niepospolite wnętrze. Sama zaczęła rozmowę z Mateuszem w wielu słowach wyrażając swą radość z jego przyjazdu. Mężczyzna postanowił, że nie wspomni jej o pomyłce. Dziewczynka wciąż mówiła. Wspomniała z niechęcią o pobycie w sierocińcu. Wiśnie obsypane kwiatami przyrównała do panny młodej. Napomknęła, że mimo zgrzebnego stroju potrafi wyobrazić sobie, że jest pięknie ubrana. Opisała podróż statkiem i niepokój pani Spencer o jej ruchliwość. Zastanawiał ją czerwony kolor dróg. Mateusz zauważył, że małą jest inna niż znane mu dziewczynki, i że jej ciągły szczebiot wcale mu nie przeszkadza. Mała osóbka wyrażała swój zachwyt wyspą i nowym domem. Uważała, że nie można być szczęśliwym mając rude włosy. Przerwała, gdy wjechali na aleję jabłoni. Po długim milczeniu Ania wspomniała, że wielu pospolitym rzeczom nadaje własne nazwy. Dowiedziała się, że na Sadowym Wzgórzu Barrych mieszka dziewczynka – Diana. W panoramie Avonlea małą odnalazła Zielone Wzgórze. Mateusz współczuł jej rozczarowania, jakie wkrótce miało ją spotkać.
Maryla okazała zdziwienie i oburzenie, że Mateusz nie przywiózł chłopca. Ani zrobiło się przykro, zaczęła płakać. Maryla pocieszyła ją. Dziewczynka przedstawiła się jako Ania Shirley (choć wolała, by nazywano ją Kordelią). Wyjaśniła, że pani Spencer wyraźnie poprosiła o jedenastoletnią dziewczynkę dla Cuthbertów, sama zaś przygarnęła pięcioletnią Lili Jones. Podczas kolacji Ania nie mogła nic przełknąć, wpadła w „otchłań rozpaczy”. Maryla położyła ją w małym pokoju na poddaszu. Pokój tchnął chłodem, dlatego dziewczynka szybko weszła pod kołdrę. W rozmowie z Marylą Mateusz wspomniał o możliwości pozostawienia dziewczynki na Zielonym Wzgórzu. Siostra nie chciała o tym słyszeć. Nie potrzebowała dziewczynki i postanowiła ją odesłać do Domu Sierot. Ania zmęczona płaczem zasnęła.
Rozdział czwarty. Świt nad Zielonym Wzgórzem
Rano po przebudzeniu Anię zachwycił widok kwitnącej wiśni za oknem oraz pięknego krajobrazu. Podzieliła się swymi spostrzeżeniami z Marylą, jednak kobieta kazała jej ubrać się i zejść na śniadanie. Maryla zganiła ją za gadulstwo, więc jedli w milczeniu. Mateusz wciąż w milczeniu tkwił w postanowieniu o zatrzymaniu dziewczynki. Ania uważała go za bratnią duszę. Po śniadaniu pani domu nakazała pozmywać dziewczynce i zapowiedziała podróż do Białych Piasków, w celu wyjaśnienia nieporozumienia. Rudzielec nie chciał wyjść do ogrodu, by nie przywiązywać się do Zielonego Wzgórza. Następnie spytał czy może nadać imię pelargonii na oknie. Marynę zaciekawiło „dziwne” zachowanie Ani jednak nie zmieniła zdania. Po obiedzie wybrała się z małą do Białych Piasków. Żegnał ją milczący wzrok Mateusza.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Szybki test:
Najtrudniejszym przedmiotem w szkole była według Ani:a) gramatyka
b) algebra
c) geometria
d) arytmetyka
Rozwiązanie
Józia Pye wyzwała Anię by:
a) obiegła na jednej nodze gospodarstwo
b) przeszła po krawędzi dachu
c) zjadła dżdżownicę
d) przepłynęła przez staw Barrych
Rozwiązanie
Marzeniem Ani była sukienka z:
a) falbankami
b) haftkami
c) koronkami
d) bufami
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies