Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie
„W XVIII w. utwory religijne miały wychowywać społeczeństwo i uczyć je cnót moralnych. Taką rolę spełniały owe pieśni wśród laicyzujących się wyższych warstw. Natomiast wśród ludu kształtowały one poczucie estetyki oraz świadomość etyczną i narodową. Pieśni Franciszka Karpińskiego są jednymi z pierwszych utworów w literaturze polskiej, które traktują chłopa podmiotowo, a nawet przypisują mu większą rangę niż przedstawicielom innych warstw społecznych” (Katarzyna Jasińska, „Ludowy intelektualista”, „Posłaniec”grudzień 2006).
Oświeceniowa „Pieśń o Narodzeniu Pańskim” Franciszka Karpińskiego to utwór znany współcześnie jako kolęda o incipicie „Bóg się rodzi, moc truchleje...”. Ze względu na swoją ogromną popularność, tekst jest uważany za królową świątecznych pieśni.
Wiersz został opublikowany w 1792 roku, jako jeden z dwudziestu dziewięciu zbioru zatytułowanego „Pieśni nabożne” (obok „Pieśni porannej”, „Pieśni wieczornej”, „Pieśni o zmartwychwstaniu Pańskim” („Nie zna śmierci Pan żywota...”).
Tego samego roku utwór został pierwszy raz odśpiewany w Starym Kościele Farnym w Białymstoku. Tekst kolędy Karpiński napisał w Dubiecku nad Sanem, malowniczym mieście narodzin Ignacego Krasickiego. Autorstwo muzyki przypisuje się Karolowi Kurpińskiemu, polskiemu kompozytorowi, przedstawicielowi późnego klasycyzmu, dyrygentowi i pedagogowi mającego na swoim koncie między innymi linię melodyczną do słynnej „Warszawianki”, określanej jako jeden z hymnów narodowych Polaków i po dziś dzień granej podczas ważnych świąt wojskowych i narodowych.
„Pieśń o Narodzeniu Pańskim” Franciszka Karpińskiego traktuje o cudzie narodzin Chrystusa, opowiedzianym zgodnie z nauką płynącą z Ewangelii. Stawiając sobie za cel zapoznanie przeciętnego człowieka z teologiczną tematyką, Karpiński sięgnął po język nieskomplikowany i prosty w odbiorze, adresując swoją opowieść o tajemnicy przyjścia na świat Bożego Syna szerokiemu gronu nie zawsze wykształconych i oczytanych ludzi. Poeta od małego był zafascynowany ludowością oraz religią.
„Franciszek Karpiński wychowanie religijne wyniósł z domu. Prawdopodobnie jedynymi książkami, które czytał jego ojciec, były książeczka do nabożeństwa i kalendarz z poradami na wszystkie okazje. Dlatego poeta rozumiał taką mentalność, a jego zachwyt ludowością nie był powierzchowny (…) Karpiński był zafascynowany kulturą ludu, jego podejściem do kategorii moralnych, poczuciem sprawiedliwości oraz spontanicznym wyrażaniem emocji. Przekładał psalmy w trosce o jasność języka, czytelność i rolę wychowawczą, krytykując translacje Kochanowskiego za niezgodność z oryginałem, za bezpośrednie nawiązywanie do mitologii oraz za rozwlekłość.” (Katarzyna Jasińska, „Ludowy intelektualista”, „Posłaniec”grudzień 2006).
Utwór rozpoczyna informacja o narodzinach tytułowego bohatera - Boga, jednocześnie zahaczając o kwestie filozoficzne i metafizyczne. Aby uniknąć dosłowności i wskazać na niezwykłość narodzin Jezusa, Franciszek Karpiński użył w pierwszej zwrotce kilku antytez i oksymoronów:Pieśń o Narodzeniu Pańskim
„W XVIII w. utwory religijne miały wychowywać społeczeństwo i uczyć je cnót moralnych. Taką rolę spełniały owe pieśni wśród laicyzujących się wyższych warstw. Natomiast wśród ludu kształtowały one poczucie estetyki oraz świadomość etyczną i narodową. Pieśni Franciszka Karpińskiego są jednymi z pierwszych utworów w literaturze polskiej, które traktują chłopa podmiotowo, a nawet przypisują mu większą rangę niż przedstawicielom innych warstw społecznych” (Katarzyna Jasińska, „Ludowy intelektualista”, „Posłaniec”grudzień 2006).
Oświeceniowa „Pieśń o Narodzeniu Pańskim” Franciszka Karpińskiego to utwór znany współcześnie jako kolęda o incipicie „Bóg się rodzi, moc truchleje...”. Ze względu na swoją ogromną popularność, tekst jest uważany za królową świątecznych pieśni.
Wiersz został opublikowany w 1792 roku, jako jeden z dwudziestu dziewięciu zbioru zatytułowanego „Pieśni nabożne” (obok „Pieśni porannej”, „Pieśni wieczornej”, „Pieśni o zmartwychwstaniu Pańskim” („Nie zna śmierci Pan żywota...”).
Tego samego roku utwór został pierwszy raz odśpiewany w Starym Kościele Farnym w Białymstoku. Tekst kolędy Karpiński napisał w Dubiecku nad Sanem, malowniczym mieście narodzin Ignacego Krasickiego. Autorstwo muzyki przypisuje się Karolowi Kurpińskiemu, polskiemu kompozytorowi, przedstawicielowi późnego klasycyzmu, dyrygentowi i pedagogowi mającego na swoim koncie między innymi linię melodyczną do słynnej „Warszawianki”, określanej jako jeden z hymnów narodowych Polaków i po dziś dzień granej podczas ważnych świąt wojskowych i narodowych.
„Pieśń o Narodzeniu Pańskim” Franciszka Karpińskiego traktuje o cudzie narodzin Chrystusa, opowiedzianym zgodnie z nauką płynącą z Ewangelii. Stawiając sobie za cel zapoznanie przeciętnego człowieka z teologiczną tematyką, Karpiński sięgnął po język nieskomplikowany i prosty w odbiorze, adresując swoją opowieść o tajemnicy przyjścia na świat Bożego Syna szerokiemu gronu nie zawsze wykształconych i oczytanych ludzi. Poeta od małego był zafascynowany ludowością oraz religią.
„Franciszek Karpiński wychowanie religijne wyniósł z domu. Prawdopodobnie jedynymi książkami, które czytał jego ojciec, były książeczka do nabożeństwa i kalendarz z poradami na wszystkie okazje. Dlatego poeta rozumiał taką mentalność, a jego zachwyt ludowością nie był powierzchowny (…) Karpiński był zafascynowany kulturą ludu, jego podejściem do kategorii moralnych, poczuciem sprawiedliwości oraz spontanicznym wyrażaniem emocji. Przekładał psalmy w trosce o jasność języka, czytelność i rolę wychowawczą, krytykując translacje Kochanowskiego za niezgodność z oryginałem, za bezpośrednie nawiązywanie do mitologii oraz za rozwlekłość.” (Katarzyna Jasińska, „Ludowy intelektualista”, „Posłaniec”grudzień 2006).
„Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony;
Ogień krzepnie, blask ciemnieje:
Ma granice - nieskończony:
Wzgardzony - okryty chwałą,
Śmiertelny - król nad wiekami!...
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami”.
Analizując dokładnie każdą linijkę przytoczonej części, w oczy rzucają się obecne w nich sprzeczności. Z jednej strony kojarzący się z gorącem ogień krzepnie, z drugiej będący symbolem światła blask ciemnieje. Zabieg ten, będący ukłonem Karpińskiego w stronę tradycji liryki barokowej podkreśla doniosłość narodzenia Boga, gdy cały świat zdaje się tracić swój blask i wielkość, a znane do tej pory zjawiska zaprzeczają swej pierwotnej naturze.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies