Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie
„Hymn do miłości Ojczyzny” Ignacego Krasickiego to tekst zaliczany do liryki patriotycznej. Napisany w 1774 roku w związku z innym dziełem poety (w „Myszeidzie” stanowi on oktawę piątą pieśni IX) i ogłoszony bezimiennie w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” , został okrzyknięty na przestrzeni dziejów pierwszym utworem epoki porozbiorowej i pokonfederackiej. Sławę liryku zapoczątkowały głosy współczesnych oświeceniowemu twórcy, którzy uważali oficjalny Hymn uczniów Szkoły Rycerskiej, opublikowany w „Katechizmie moralnym dla uczniów Korpusu Kadetów”, a następnie w „Zbiorze pism tyczących się moralnej edukacji młodzi Korpusu Kadetów”, najważniejszym tekstem pokolenia oraz tej tragicznej epoki.
„Współcześni zapamiętali, iż wiersz ten „odmawiał każdy kadet co sobota (jakby modlitwę) przed oficerem na służbie będącym”, a żeby jak najszybciej się go nauczył i w każdym momencie mógł przepowiedzieć, wywieszony był w Pałacu Kazimierzowskim na drzwiach sal sypialnych każdej brygady nad wykazem nazwisk kadetów. Właściwy awans na „hymn młodzi szkolnej” i pełne upowszechnienie otrzymał dopiero wówczas, gdy wraz ze skomponowaną do niego melodią wszedł do szkół Komisji Edukacji Narodowej i gdy, według Kajetana Koźmiana, „w dnie rekreacji uczniowie pod dowództwem profesorów szli na plac za miasto śpiewając strofę Krasickiego Święta miłości kochanej ojczyzny” (Zbigniew Goliński, „Krasicki”, Warszawa 2002, s. 214).
Utwór powstał w czasie jednego ze słynnych obiadów czwartkowych, na które król Stanisław August Poniatowski co tydzień zapraszał najwybitniejszych intelektualistów epoki - malarzy, rzeźbiarzy, poetów, literatów, by w ciągu trzech-czterech godzin omawiali najważniejsze wydarzenia ubiegłych dni, dyskutowali o sztuce, literaturze, życiu. Idąc za wyjaśnieniem hasła „czwartkowe obiady” w „Encyklopedii staropolskiej”, czytamy:
„Czwartkowe obiady. Stanisław Poniatowski, który obok wielkich, wad, płynących z miękkości jego charakteru i kosmopolitycznego wychowania, odznaczał się cywilizacyjnemi dążnościami, pragnąc się zbliżyć towarzysko do ludzi naukowych i być opiekunem literatury, zapraszał do siebie uczonych i poetów na tak zwane „obiady czwartkowe". Kto napisał jaką dobrą książkę, znajdował w serwecie czwartkowej medal z wizerunkiem króla i napisem po drugiej stronie „merentibus". Zwykle przy pierwszych potrawach, gdy większość słuchała tylko rozmów króla, Naruszewicza i Trębeckiego, którzy niejako przewodniczyli na tych zebraniach, usposobienie obecnych bywało dosyć milczące. Stąd złośliwy, ale dowcipny Kajetan Węgierski, młody poeta i szambelan, napisał uszczypliwie:
A uczone obiady? znasz to może imię?
Gdzie polowa nie gada a połowa drzymie,
W których król wszystkie musi zastąpić ekspensa,
Dowcipu, wiadomości, i wina, i mięsa.
Atoli gdy w czasie obiadu dobre wino i poufałość towarzyska rozochociły umysły obecnych, wesoły nastrój ogarniał całe grono i dowcip płynął wówczas potokami. Oprócz ks. Naruszewicza i Trębeckiego do najczęstszych zamkowych gości czwartkowych należeli: Jan Albertrandy, dziejopis i językoznawca, Franciszek Zabłocki, komedjopisarz, Ksawery Wojna, dyplomata polski, ksiądz Franciszek Bohomolec, historyk i najwcześniejszy komedjopisarz, uczony i zasłużony krajowi Ignacy Potocki, Karol Wyrwicz, autor pierwszej geografii politycznej, uczeni: Wybicki i Feliks Łojko. Bywał także Kazimierz Ustrzycki, zdolny i wykształcony szlachcic z Galicyi, oraz kilku innych ziemian, zajmujących się naukami i literaturą. Stół czwartkowy był okrągły, na 10 do 12 osób, bez miejsc starszych i młodszych. W sali zamku warszawskiego, w której jadano, król kazał pomieścić popiersie Naruszewicza” (I tom „Encyklopedii staropolskiej”, autor hasła: Zygmunt Gloger).Hymn do miłości Ojczyzny - interpretacja i analiza
Autor: Karolina Marlga„Hymn do miłości Ojczyzny” Ignacego Krasickiego to tekst zaliczany do liryki patriotycznej. Napisany w 1774 roku w związku z innym dziełem poety (w „Myszeidzie” stanowi on oktawę piątą pieśni IX) i ogłoszony bezimiennie w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” , został okrzyknięty na przestrzeni dziejów pierwszym utworem epoki porozbiorowej i pokonfederackiej. Sławę liryku zapoczątkowały głosy współczesnych oświeceniowemu twórcy, którzy uważali oficjalny Hymn uczniów Szkoły Rycerskiej, opublikowany w „Katechizmie moralnym dla uczniów Korpusu Kadetów”, a następnie w „Zbiorze pism tyczących się moralnej edukacji młodzi Korpusu Kadetów”, najważniejszym tekstem pokolenia oraz tej tragicznej epoki.
„Współcześni zapamiętali, iż wiersz ten „odmawiał każdy kadet co sobota (jakby modlitwę) przed oficerem na służbie będącym”, a żeby jak najszybciej się go nauczył i w każdym momencie mógł przepowiedzieć, wywieszony był w Pałacu Kazimierzowskim na drzwiach sal sypialnych każdej brygady nad wykazem nazwisk kadetów. Właściwy awans na „hymn młodzi szkolnej” i pełne upowszechnienie otrzymał dopiero wówczas, gdy wraz ze skomponowaną do niego melodią wszedł do szkół Komisji Edukacji Narodowej i gdy, według Kajetana Koźmiana, „w dnie rekreacji uczniowie pod dowództwem profesorów szli na plac za miasto śpiewając strofę Krasickiego Święta miłości kochanej ojczyzny” (Zbigniew Goliński, „Krasicki”, Warszawa 2002, s. 214).
Utwór powstał w czasie jednego ze słynnych obiadów czwartkowych, na które król Stanisław August Poniatowski co tydzień zapraszał najwybitniejszych intelektualistów epoki - malarzy, rzeźbiarzy, poetów, literatów, by w ciągu trzech-czterech godzin omawiali najważniejsze wydarzenia ubiegłych dni, dyskutowali o sztuce, literaturze, życiu. Idąc za wyjaśnieniem hasła „czwartkowe obiady” w „Encyklopedii staropolskiej”, czytamy:
„Czwartkowe obiady. Stanisław Poniatowski, który obok wielkich, wad, płynących z miękkości jego charakteru i kosmopolitycznego wychowania, odznaczał się cywilizacyjnemi dążnościami, pragnąc się zbliżyć towarzysko do ludzi naukowych i być opiekunem literatury, zapraszał do siebie uczonych i poetów na tak zwane „obiady czwartkowe". Kto napisał jaką dobrą książkę, znajdował w serwecie czwartkowej medal z wizerunkiem króla i napisem po drugiej stronie „merentibus". Zwykle przy pierwszych potrawach, gdy większość słuchała tylko rozmów króla, Naruszewicza i Trębeckiego, którzy niejako przewodniczyli na tych zebraniach, usposobienie obecnych bywało dosyć milczące. Stąd złośliwy, ale dowcipny Kajetan Węgierski, młody poeta i szambelan, napisał uszczypliwie:
A uczone obiady? znasz to może imię?
Gdzie polowa nie gada a połowa drzymie,
W których król wszystkie musi zastąpić ekspensa,
Dowcipu, wiadomości, i wina, i mięsa.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies