Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie
Sielanka „Laura i Filon” polskiego poety epoki oÅ›wiecenia dowodzi sÅ‚usznoÅ›ci tezy o nazwaniu jej twórcy głównym przedstawicielem nurtu sentymentalnego w polskiej liryce. Prócz Franciszka KarpiÅ„skiego, na nasz rodzimy grunt stojÄ…cy w opozycji do klasycyzmu kierunek umysÅ‚owy i literacki, rozwijajÄ…cy siÄ™ w Europie w II poÅ‚owie XVIII wieku, a zapoczÄ…tkowany przez Laurence’a Sterne’a w jego powieÅ›ci „Podróż sentymentalna”, przeniósÅ‚ także Franciszek Dionizy Kniaźnin („Å»ale Orfeusza nad EurydykÄ…”, „Do obywatela”).
WracajÄ…c do „Laury i Filona”, utwór zostaÅ‚ pierwszy raz opublikowany w debiutanckim zbiorze 39-letniego wówczas KarpiÅ„skiego „Zabawki wierszem i przykÅ‚ady obyczajów” (1780 rok). Poeta zostaÅ‚ okrzykniÄ™ty reformatorem sielanki, co argumentowano nadaniem temu gatunkowi pieÅ›niowego, muzycznego rysu i podporzÄ…dkowaniem opisywanych w wierszach Å›wiatów prawom „czuÅ‚ego serca”.
„Wszystko jest tu narodowe, polskie: krajobraz, naszczekiwanie psów stanowiÄ…ce muzykÄ™ wieczoru w każdej wsi, ten bór zamykajÄ…cy widnokrÄ…g, wszystkie szczegóły, i te maliny, i ta plecianka, wszystko to wziÄ™te z powszedniego życia w Polsce” - tak o „Laurze i Filonie” pisaÅ‚ zachwycony Adam Mickiewicz.
Sielanka Franciszka Karpińskiego rozpoczyna się wypowiedzią jednej z głównych, tytułowych postaci. Laura krótko nakreśla sytuację liryczną i wiążące ją z Filonem stosunki:
„Już miesiÄ…c zeszedÅ‚, psy siÄ™ uÅ›piÅ‚y,
I coÅ› tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem”.
Od ostatniego spotkania z ukochanym Filonem upłynęły już cztery tygodnie, więc dziewczyna planuje kolejną schadzkę w umówionym miejscu. Aby nie tracić więcej czasu, postanawia nie zaplatać warkocza, a jedynie związać włosy w luźny kucyk, nie dbając nawet o prawidłowe rozczesanie kosmyków:
„Nie bÄ™dÄ™ sobie warkocz trefiÅ‚a,
Tylko włos zwiążę splątany;
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tÄ™skni kochany”.
Najważniejszym jest, aby w końcu zobaczyć Filona. Wygląd schodzi na dalszy plan, podobnie jak wyszukane jedzenie, którym poczęstuje ukochanego. Leśne maliny spełnią rolę nie tylko pysznej przekąski, ale również swoistego miłosnego afrodyzjaku: Laura i Filon - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaSielanka „Laura i Filon” polskiego poety epoki oÅ›wiecenia dowodzi sÅ‚usznoÅ›ci tezy o nazwaniu jej twórcy głównym przedstawicielem nurtu sentymentalnego w polskiej liryce. Prócz Franciszka KarpiÅ„skiego, na nasz rodzimy grunt stojÄ…cy w opozycji do klasycyzmu kierunek umysÅ‚owy i literacki, rozwijajÄ…cy siÄ™ w Europie w II poÅ‚owie XVIII wieku, a zapoczÄ…tkowany przez Laurence’a Sterne’a w jego powieÅ›ci „Podróż sentymentalna”, przeniósÅ‚ także Franciszek Dionizy Kniaźnin („Å»ale Orfeusza nad EurydykÄ…”, „Do obywatela”).
WracajÄ…c do „Laury i Filona”, utwór zostaÅ‚ pierwszy raz opublikowany w debiutanckim zbiorze 39-letniego wówczas KarpiÅ„skiego „Zabawki wierszem i przykÅ‚ady obyczajów” (1780 rok). Poeta zostaÅ‚ okrzykniÄ™ty reformatorem sielanki, co argumentowano nadaniem temu gatunkowi pieÅ›niowego, muzycznego rysu i podporzÄ…dkowaniem opisywanych w wierszach Å›wiatów prawom „czuÅ‚ego serca”.
„Wszystko jest tu narodowe, polskie: krajobraz, naszczekiwanie psów stanowiÄ…ce muzykÄ™ wieczoru w każdej wsi, ten bór zamykajÄ…cy widnokrÄ…g, wszystkie szczegóły, i te maliny, i ta plecianka, wszystko to wziÄ™te z powszedniego życia w Polsce” - tak o „Laurze i Filonie” pisaÅ‚ zachwycony Adam Mickiewicz.
Sielanka Franciszka Karpińskiego rozpoczyna się wypowiedzią jednej z głównych, tytułowych postaci. Laura krótko nakreśla sytuację liryczną i wiążące ją z Filonem stosunki:
„Już miesiÄ…c zeszedÅ‚, psy siÄ™ uÅ›piÅ‚y,
I coÅ› tam klaszcze za borem.
Pewnie mnie czeka mój Filon miły
Pod umówionym jaworem”.
Od ostatniego spotkania z ukochanym Filonem upłynęły już cztery tygodnie, więc dziewczyna planuje kolejną schadzkę w umówionym miejscu. Aby nie tracić więcej czasu, postanawia nie zaplatać warkocza, a jedynie związać włosy w luźny kucyk, nie dbając nawet o prawidłowe rozczesanie kosmyków:
„Nie bÄ™dÄ™ sobie warkocz trefiÅ‚a,
Tylko włos zwiążę splątany;
Bobym się bardziej jeszcze spóźniła,
A mój tam tÄ™skni kochany”.
„Maliny bÄ™dziem jedli oboje,
Wieniec mu wÅ‚ożę na gÅ‚owÄ™”.
Kolejna zwrotka pełni rolę prośby, jaką bohaterka formułuje do uczucia, odczuwanego do Filona:
„Prowadź miÄ™ teraz, miÅ‚oÅ›ci Å›miaÅ‚a!
Gdybyś mi skrzydła przypięła!
Żebym najprędzej bór przeleciała,
Potem Filona Å›cisnęła!”.
Dziewczyna pragnie jedynie jak najszybciej znaleźć się u boku ukochanego. Gdyby miłość dodawała skrzydeł, Laura przefrunęłaby oddzielający ją od Filona las.
ZmianÄ™ nastroju wiersza wprowadza część piÄ…ta. StÄ™skniona bohaterka, przybywszy w koÅ„cu na umówione miejsce spotkania odkrywa, iż nie ma tam jej „lubego”. Jej zdziwienie szybko ustÄ™puje miejsca przekonaniu, iż zostaÅ‚a zdradzona i porzucona:
„Oto już jawor... Nie masz miÅ‚ego!
Widzę, że jestem zdradzona!
On z przywiązania żartuje mego,
Kocham zmiennika Filona”.
W kolejnych wersach Laura tworzy sugestywnÄ… wizjÄ™ niewiernego bohatera:
„Pewnie on teraz koÅ‚o bogini
Swej, czarnobrewki Dorydy,
RozrywkÄ™ sobie okrutnÄ… czyni,
Kosztem mej hańby i biedy.
Pewinie jej mówi: że obÅ‚Ä…dzona”.
Fantazjowanie na temat ukochanego, zabawiającego się z posiadaczką czarnych brwi Dorydą sprawia, iż Laura zaczyna mieć halucynacje:
„Wpieram siÄ™ w drzewa i bory,
I zamiast jego białego łona,
Åšciskam nieczuÅ‚e jawory”.
W pewnym momencie, przyciskając ciało do drzewa, cierpiąca dziewczyna woła do swojego Filona:
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies