Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie
„SciÅ›nij twojego, Lauro, Filona,
Ja ciÄ™ przycisnÄ™ wzajemnie,
Serca, zbliżone łonem do łona,
Rozmawiać bÄ™dÄ… tajemnie”.
Gdy para przylega do siebie w ciasnym uścisku, nagle Laura szepcze, że Filon kocha ją bardziej, ponieważ jego ramiona obejmują ją silniej:
„Ty miÄ™ daleko Å›ciskasz gorÄ™cej,
A jam cię tylko dotknęła;
Nie przeto, Filan, kochasz mnie więcej:
MiÅ‚ość mi siÅ‚y odjęła”.
Odpowiedź Filona na ten zarzut jest szybka i szczera: Laura już wielokrotnie udowadniała, jak bardzo go kocha, teraz jest jego szansa na przekonanie jej, iż działa szczerze:
„Lauro! coÅ› dotÄ…d dla mnie Å›wiadczyÅ‚a,
Jeszcze dowodzi to mało,
Że mię tak kochasz, jakeś mówiła:
Jeszcze mi prosić zostaÅ‚o”.
Nie wiadomo, ile jeszcze czułych zapewnień wypłynęłoby z ust ukochanych, ile żarliwych przysiąg zostałoby złożonych, ile słów o miłości wypowiedzianych i sprzeczek, kto kogo kocha mocniej, gdyby nie kolejne pianie koguta, informujące o upływającym nieubłaganie czasie. Nagle przestraszona Laura przerywa licytowanie się na dowody miłości, mówiąc:
„Filonie! widzisz wschodzÄ…ce zorze?
Już to drugi raz kur pieje,
Trochę przydługo bawię na dworze...
Jak matka wstaÅ‚a!... truchlejÄ™”.
Słysząc słowa dziewczyny Filonowi ciężko przyznać jej rację, iż właśnie nadszedł czas rozstania:
„Å»al mi ciÄ™ puÅ›cić, nie Å›miem ciÄ™ trzymać,
Kiedyż przyśpieszy czas drogi,
Gdy z moją Laurą i słodko drzymać,
I bawić bÄ™dÄ™ bez trwogi?”.
Pytanie o czas, kiedy w końcu będą mogli żyć razem bez strachu o odkrycie nieobecności dziewczyny pozostaje bez odpowiedzi. Ostatnimi słowami sielanki jest apostrofa Laury do Księżyca, który ma nie oświecać drogi Filonowi, jeśli kiedyś wybierze się na spotkanie z...Dorydą:
„MiesiÄ…cu! Już ja idÄ™ do domu!
Jeśliby kiedy z Dorydą
Filon tak trawił noc po kryjomu,
Nic Å›wieć, niech na nich dżdże idÄ…!”.
W sielance „Laura i Filon” od pozorem nieskomplikowanej historii o parze tytuÅ‚owych bohaterów, Franciszek KarpiÅ„ski zawarÅ‚ opowieść o obawach, jakie zawsze towarzyszÄ… miÅ‚oÅ›ci. Stworzywszy rozbudowany opis przeżyć wewnÄ™trznych i podjÄ…wszy siÄ™ próby analizy psychiki zakochanych oraz wpÅ‚ywu miÅ‚oÅ›ci na ich zachowanie, autor wpisaÅ‚ siÄ™ w popularny kanon utworów traktujÄ…cych o najważniejszym uczuciu.Laura i Filon - interpretacja i analiza
Autor: Karolina Marlêga„SciÅ›nij twojego, Lauro, Filona,
Ja ciÄ™ przycisnÄ™ wzajemnie,
Serca, zbliżone łonem do łona,
Rozmawiać bÄ™dÄ… tajemnie”.
Gdy para przylega do siebie w ciasnym uścisku, nagle Laura szepcze, że Filon kocha ją bardziej, ponieważ jego ramiona obejmują ją silniej:
„Ty miÄ™ daleko Å›ciskasz gorÄ™cej,
A jam cię tylko dotknęła;
Nie przeto, Filan, kochasz mnie więcej:
MiÅ‚ość mi siÅ‚y odjęła”.
Odpowiedź Filona na ten zarzut jest szybka i szczera: Laura już wielokrotnie udowadniała, jak bardzo go kocha, teraz jest jego szansa na przekonanie jej, iż działa szczerze:
„Lauro! coÅ› dotÄ…d dla mnie Å›wiadczyÅ‚a,
Jeszcze dowodzi to mało,
Że mię tak kochasz, jakeś mówiła:
Jeszcze mi prosić zostaÅ‚o”.
Nie wiadomo, ile jeszcze czułych zapewnień wypłynęłoby z ust ukochanych, ile żarliwych przysiąg zostałoby złożonych, ile słów o miłości wypowiedzianych i sprzeczek, kto kogo kocha mocniej, gdyby nie kolejne pianie koguta, informujące o upływającym nieubłaganie czasie. Nagle przestraszona Laura przerywa licytowanie się na dowody miłości, mówiąc:
„Filonie! widzisz wschodzÄ…ce zorze?
Już to drugi raz kur pieje,
Trochę przydługo bawię na dworze...
Jak matka wstaÅ‚a!... truchlejÄ™”.
Słysząc słowa dziewczyny Filonowi ciężko przyznać jej rację, iż właśnie nadszedł czas rozstania:
„Å»al mi ciÄ™ puÅ›cić, nie Å›miem ciÄ™ trzymać,
Kiedyż przyśpieszy czas drogi,
Gdy z moją Laurą i słodko drzymać,
I bawić bÄ™dÄ™ bez trwogi?”.
Pytanie o czas, kiedy w końcu będą mogli żyć razem bez strachu o odkrycie nieobecności dziewczyny pozostaje bez odpowiedzi. Ostatnimi słowami sielanki jest apostrofa Laury do Księżyca, który ma nie oświecać drogi Filonowi, jeśli kiedyś wybierze się na spotkanie z...Dorydą:
„MiesiÄ…cu! Już ja idÄ™ do domu!
Jeśliby kiedy z Dorydą
Filon tak trawił noc po kryjomu,
Nic Å›wieć, niech na nich dżdże idÄ…!”.
Percepcja przestawionej opowieÅ›ci nie nastrÄ™cza trudnoÅ›ci. Na spotkanie pod umówionym jaworem przybywa tytuÅ‚owa bohaterka, Laura. Gdy oczekiwanie na jej kochanka, Filona, przedÅ‚uża siÄ™, dziewczynÄ… zaczynajÄ… targać myÅ›li o zdradzie ukochanego. Oczyma wyobraźni widzi już, jak jej partner spotyka siÄ™ w tym samym miejscu z ich wspólnÄ… znajomÄ…, DorydÄ…. Nie mogÄ…c znieść podejrzeÅ„ o niewiernoÅ›ci Filona i Å›wiadomoÅ›ci upÅ‚ywajÄ…cego w samotnoÅ›ci czasu, wÅ›ciekÅ‚a i bezsilna bohaterka roztrzaskuje o drzewo wypeÅ‚niony malinami koszyk oraz rwie wianek – symbol dziewictwa, który miaÅ‚a na gÅ‚owie.
Widząc rozpacz ukochanej, zza krzaków wychodzi...Filon. Okazuje się, że od godziny siedział w ukryciu, przysłuchując się słowom wątpiącej w szczerość jego uczuć Laury oraz obserwując jej coraz bardziej szalone zachowanie.
Gdy para się spotyka, dochodzi do pojednania, poprzedzonego gorącymi zapewnieniami o wzajemnej miłości, całkowitym poświęceniu i obustronnej wierności.
To wÅ‚aÅ›nie miÅ‚ość jest jednym z kilku dominujÄ…cych w utworze uczuć (innymi sÄ… cierpienie, rozterki i radoÅ›ci, jakie ze sobÄ… niesie), co koresponduje z formalnymi dyrektywami sielanki. KarpiÅ„ski ukazuje kilka odmian tego najważniejszego z uczuć. Mamy na przykÅ‚ad miÅ‚ość uskrzydlajÄ…cÄ…, dodajÄ…cÄ… siÅ‚, wiary w siebie, malujÄ…cÄ… otoczenie w kolorowe barwy. Taka wizja miÅ‚oÅ›ci towarzyszy Laurze, spieszÄ…cej siÄ™ na spotkanie z ukochanym: „Prowadź miÄ™ teraz, miÅ‚oÅ›ci Å›miaÅ‚a!
strona: 1 2 3 4 5
Zobacz inne artykuły:

kontakt | polityka cookies