Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie
Aby dać dowód sÅ‚usznoÅ›ci swoich sÄ…dów oraz uplastycznić pÅ‚ynÄ…ce z nich wnioski, szlachcic przywoÅ‚uje przykÅ‚ad osobnika bÄ™dÄ…cego pod zgubnym wpÅ‚ywem procentów, który zamiast do czÅ‚owieka – staje siÄ™ podobny do zwierzÄ™cia:
„Patrz na czÅ‚eka, którego ujęła moc trunku,
Człowiekiem jest z pozoru, lecz w zwierząt gatunku
Godzien się mieścić, kiedy rozsądek zaleje
I w kontr naturze postać bydlÄ™cÄ… przywdzieje”.
Przeciwnik alkoholu nie jest zagorzałym wojownikiem o zachowanie dożywotniej trzeźwości. Wychodzi z założenia, iż wszystko, co człowiek posiada do swojej dyspozycji w życiu zostało mu ofiarowane przez Boga, dlatego też może korzystać z każdego przywileju czy przyjemność. Należy jednak pamiętać, by we wszystkim zachowywać zdrowy umiar:
„JeÅ›li niebios zdarzenie wino ludziom daÅ‚o
Na to, aby użyciem swoim orzeźwiało,
Użycie darów bożych powinno być w mierze”.
Niestety, już pierwszy kieliszek wina sprawia często, iż człowiek zatraca się i dopuszcza go głosu zwierzęcą część swojej natury. Nie ważne są konsekwencje wypowiedzianych pod wpływem alkoholu słów czy podjętych w upojeniu decyzji:
„Zawstydza pijanice nierozumne zwierzÄ™,
Potępiają bydlęta niewstrzymałość naszą,
Trunkiem według potrzeby gdy pragnienie gaszą,
Nie biorÄ… nad potrzebÄ™”.
Prezentujący zachowawcze podejście do alkoholu podmiot jest zdania, iż osoby niekontrolujące spożycia alkoholu i swojego zachowania po wypiciu kolejnego kieliszka powinni być srogo karani:
„Mniejsza guzy i plastry, to zapÅ‚ata zbrodni.
Większej kary, obelgi takowi są godni,
Co w dzikim zaślepieniu występni i zdrożni,
Rozum, który człowieka od bydlęcia rożni,
ÅšmiÄ… za lada przyczynÄ… przytÄ™piać lub tracić”.
WyrzÄ…dzone po alkoholu szkody czasami nie mogÄ… zostać naprawione, a straty – w ludzkim organizmie czy w otoczeniu najbliższych osób, po raz kolejny urażonych niestosownym zachowaniem pijÄ…cego czy zÅ‚amaniem dawanej setny raz obietnicy – bywajÄ… nieodwracalne:
„Jakiż zysk takÄ… szkodÄ™ potrafi zapÅ‚acić?
Jaka korzyść tak wielkÄ… utratÄ™ nadgrodzi?”.
Dochodzący do głosu żal, gdy pijany osobnik budzi się nad ranem z bolącą głową i przebłyskującymi fragmentami minionego wieczoru nie jest wystarczającą. Sam fakt, iż pojawia się po radosnej biesiadzie predestynuje zakrapianą ucztę nie do grona radosnych wydarzeń, lecz w obręb tych, których powinniśmy unikać:Pijaństwo - interpretacja i analiza
Autor: Karolina MarlêgaAby dać dowód sÅ‚usznoÅ›ci swoich sÄ…dów oraz uplastycznić pÅ‚ynÄ…ce z nich wnioski, szlachcic przywoÅ‚uje przykÅ‚ad osobnika bÄ™dÄ…cego pod zgubnym wpÅ‚ywem procentów, który zamiast do czÅ‚owieka – staje siÄ™ podobny do zwierzÄ™cia:
„Patrz na czÅ‚eka, którego ujęła moc trunku,
Człowiekiem jest z pozoru, lecz w zwierząt gatunku
Godzien się mieścić, kiedy rozsądek zaleje
I w kontr naturze postać bydlÄ™cÄ… przywdzieje”.
Przeciwnik alkoholu nie jest zagorzałym wojownikiem o zachowanie dożywotniej trzeźwości. Wychodzi z założenia, iż wszystko, co człowiek posiada do swojej dyspozycji w życiu zostało mu ofiarowane przez Boga, dlatego też może korzystać z każdego przywileju czy przyjemność. Należy jednak pamiętać, by we wszystkim zachowywać zdrowy umiar:
„JeÅ›li niebios zdarzenie wino ludziom daÅ‚o
Na to, aby użyciem swoim orzeźwiało,
Użycie darów bożych powinno być w mierze”.
Niestety, już pierwszy kieliszek wina sprawia często, iż człowiek zatraca się i dopuszcza go głosu zwierzęcą część swojej natury. Nie ważne są konsekwencje wypowiedzianych pod wpływem alkoholu słów czy podjętych w upojeniu decyzji:
„Zawstydza pijanice nierozumne zwierzÄ™,
Potępiają bydlęta niewstrzymałość naszą,
Trunkiem według potrzeby gdy pragnienie gaszą,
Nie biorÄ… nad potrzebÄ™”.
Prezentujący zachowawcze podejście do alkoholu podmiot jest zdania, iż osoby niekontrolujące spożycia alkoholu i swojego zachowania po wypiciu kolejnego kieliszka powinni być srogo karani:
„Mniejsza guzy i plastry, to zapÅ‚ata zbrodni.
Większej kary, obelgi takowi są godni,
Co w dzikim zaślepieniu występni i zdrożni,
Rozum, który człowieka od bydlęcia rożni,
ÅšmiÄ… za lada przyczynÄ… przytÄ™piać lub tracić”.
WyrzÄ…dzone po alkoholu szkody czasami nie mogÄ… zostać naprawione, a straty – w ludzkim organizmie czy w otoczeniu najbliższych osób, po raz kolejny urażonych niestosownym zachowaniem pijÄ…cego czy zÅ‚amaniem dawanej setny raz obietnicy – bywajÄ… nieodwracalne:
„Jakiż zysk takÄ… szkodÄ™ potrafi zapÅ‚acić?
Jaka korzyść tak wielkÄ… utratÄ™ nadgrodzi?”.
„ZÅ‚a to radość, mój bracie, po której żal chodzi”.
Aby przekonać rozmówcę do swoich racji, podmiot stawia mu za wzór ludzi, którzy trwają w trzeźwości:
„Ci, co siÄ™ na takowe nie udajÄ… zbytki,
Patrz, jakie swej trzeźwości odnoszą pożytki:
Zdrowie czerstwe, myśl u nich wesoła i wolna,
Moc i raźność niezwykła i do pracy zdolna,
Majętność w dobrym stanie, gospodarstwo rządne,
Dostatek na wydatki potrzebne, rozsÄ…dne.
Te są wstrzemięźliwości zaszczyty, pobudki,
Te sÄ…”.
Niestety, jego wywód o korzyÅ›ciach abstynencji zostaje nagle przerwany pożegnalnym zawoÅ‚aniem skacowanego szlachcica: „BÄ…dź zdrów!”.
Na pytanie „Gdzież idziesz?”, cierpiÄ…cy jeszcze niedawno wskutek bólu gÅ‚owy i moralnych wyrzutów znajomy oÅ›wiadcza: „NapijÄ™ siÄ™ wódki”. Smutna puenta wiersza ukazuje prawdziwe oblicze współczesnego Krasickiemu spoÅ‚eczeÅ„stwa, zdominowanego przez pozornie zatrÄ…cajÄ…cÄ… siÄ™ w wiecznej zabawie, a w rzeczywistoÅ›ci zniewolonÄ… przez używki i gÅ‚uchÄ… na rozsÄ…dne argumenty szlachtÄ™.
Zaprezentowanie dwóch bohaterów, z których jeden jest symbolem niewyksztaÅ‚conych „pijaków”, drugi zaÅ› – zdroworozsÄ…dkowych moralizatorów, w peÅ‚ni oddaje sytuacjÄ™ panujÄ…cÄ… w XVIII wieku w Polsce. Nasza ojczyzna musiaÅ‚a borykać siÄ™ nie tylko z domagajÄ…cymi siÄ™ coraz wiÄ™kszych wpÅ‚ywów mocarstwami, lecz także z powszechnÄ… chorobÄ…, trawiÄ…cÄ… polskie spoÅ‚eczeÅ„stwo po dziÅ› dzieÅ„.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies