Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Oświecenie

Do króla - interpretacja i analiza

Autor: Karolina Marlga

To gorsza (luboć, prawda, poprawiasz się co dzień) -
Przecież muszę wymówić, wybacz, że nie pieszczę -
Powiem więc bez ogródki: oto młodyś jeszcze”.

Król objął tron mając zaledwie trzydzieści lat, nie można było odnaleźć na jego skroniach pierwszych siwych włosów czy śladów zmarszczek, które według autora satyry są atrybutami prawdziwego władcy:
„Bez siwizny, bez zmarszczków; zakał to nie lada.
Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,
Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,
Tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa”.

Młody wiek nie był cechą zależną od woli króla, z biegiem lat na szczęście władca przywdział surowy, wzbudzający respekt wygląd:
„Nie byłeś, prawda, winien temu, żeś niestary;
Młodość, czerstwość i rześkość piękneż to przywary,
Przecież są przywarami. Aleś się poprawił:
Już cię tron z naszej łaski siwizny nabawił”.

Czwartą przywarą, wytkniętą monarsze – okazuje się być sposób rządzenia. Król przyjął rolę przyjaciela ludu, pragnie powszechnej akceptacji i miłości poddanych, podczas gdy powinien brać przykład ze swoich poprzedników, zamiast wzbudzać strach i szacunek, władca jest postrzegany jako dobroczyńca:
„Nie wierz bajkom! Bądź takim, jacy byli drudzy.
Po co tobie przyjaciół? Niech cię wielbią słudzy.
Chcesz, aby cię kochali? Niech się raczej boją.
Cóżeś zyskał dobrocią, łagodnością twoją?
Zdzieraj, a będziesz możnym, gnęb, a będziesz wielkim;
Tak się wsławisz, a przeciw nawałnościom wszelkim
Trwale się ubezpieczysz (…)”.

Podmiot gani także zbytnie zaufanie monarchy do „uczonych (…)mędrków zabałamuconych”, którzy wykorzystują jego miłość do książek i wiedzy:
„Księgi lubisz i w ludziach kochasz się uczonych,
I to źle. Porzuć mędrków zabałamuconych.
Żaden się naród księgą w moc nie przysposobił:
Mądry przedysputował, ale głupi pobił”.

Ciekawostką jest fakt, iż jednym z najczęściej zapraszanych poetów na organizowane przez osiemnastowiecznego mecenasa sztuki, króla Poniatowskiego, tzw. obiady czwartkowe był właśnie Ignacy Krasicki.
„Wśród poetów szczególnie interesował się losem Stanisława Trembeckiego, Adama Naruszewicza, a także Krasickiego. Zwłaszcza życie dwóch pierwszych nierozerwalnie łączy się z osobą tego władcy. Król był ich dobroczyńcą, dlatego czuli do niego głęboką wdzięczność, która znalazła odbicie w utworach, jakie pisali. Przesadzali oni jednak w wychwalaniu króla, co szczególnie rzuca się w oczy współczesnemu czytelnikowi ich utworów.( J. Ryba, „Taktowny” panegiryk [w:] „Poezja polska. Interpretacje” pod red. K. Heskiej-Kwaśniewicz i B. Zelera, Katowice 2000, s. 54).
Wracając do satyry, aby podołać roli przywódcy narodu, monarcha musi wyzbyć się „dobroci serca”. Cecha ta nie przystoi ludziom sprawującym jego funkcję:
„To mi to król, co go się każdy człowiek boi,
To mi król, co jak wspojźrzy, do serca przeniknie.
Kiedy lud do dobroci rządzących przywyknie,
Bryka, mościwy królu, wzgląd wspacznie obróci:
Zły, gdy kontent, powolny, kiedy się zasmuci”.
„Łagodne serce” nie zagwarantuje królowi wieloletniego panowania, miłości poddanych czy szacunku innych państw:

„Nie trzeba, mości królu, mieć łagodne serce:
Zwycięż się, zgaś ten ogień i zatłum w iskierce!”.

Ostatnie cztery linijki są wyjaśnieniem powodów, jakie kierowały podmiotem podczas pisania satyry. Chciał zwrócić monarsze uwagę na popełniane błędy i uchronić go tym samym od dalszego ośmieszania się:
„Żeś dobry, gorszysz wszystkich, jak o tobie słyszę,
I ja się z ciebie gorszę, i satyry piszę.
Bądź złym, a zaraz kładąc twe cnoty na szalę,
Za to, żeś się poprawił, i ją cię pochwalę”.

W całym tekście Krasickiego, zaliczanego do grona satyry, przewija się ironia. Widać ją w analizowaniu wad – w rzeczywistości jednak zalet - panującego monarchy na podstawie takich „zarzutów”, jak dobroć, dbałość o podniesienie poziomu wiedzy poddanych czy brak siwych włosów na skroniach – atrybutu każdego króla. Powielenie powszechnych opinii, głoszonych w czasie panowanie Stanisława Augusta Poniatowskiego wśród nieprzychylnej monarsze polskiej szlachty ukazuje ich niedorzeczność oraz obnaża głęboką głupotę ich autorów. Formułowane przez podmiot liryczny utworu zarzuty okazują się być argumentami przemawiającymi za wyborem i panowaniem syna kasztelana krakowskiego (nie bez powodu zdaniem Zbigniewa Golińskiego satyra „Do króla” „była pierwszym i jedynym tak eksponowanym wierszem pochwalnym napisanym przez Krasickiego”). Rady, aby władca porzucił „łagodny” styl rządzenia na rzecz gwałtownych i nieprzewidywalnych zachowań, by zrezygnował z decyzji wzbudzających w poddanych uwielbienie i szacunek i zaczął wzbudzać powszechny lęk, aby otaczających go ludzi z przyjaciół zamienił na podwładnych i służących, a w końcu – aby zaprzestał działań kojarzących go z kultem nauki i rozwojem wiedzy. Zdaniem autora satyry to niewybaczalne, aby Poniatowski dalej spędzał dnie na lekturze czy kulturalnych dyskusjach z najmądrzejszymi osobami w państwie. Jedynie zerwanie z wizerunkiem „dobrego” władcy zagwarantuje królowi długie panowanie i przychylność szlachty, której reprezentantem jest autor tych „szczerych” rad. Jak trafnie zauważa Janusz Ryba w rozdziale Taktowny” panegiryk, opublikowany w zbiorze „Poezja polska. Interpretacje” pod redakcją Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz i Bogdana Zelera (Wydawnictwo „Książnica”, Katowice 2000), dzięki sięgnięciu właśnie po ironię poecie udało się w niezbyt nachalny i rzucający się w oczy stworzyć właśnie pochwałę współczesnego mu władcy:
„Przede wszystkim pewien dystans wobec osoby chwalonej Krasicki osiągnął dzięki zastosowaniu ironii, która pozwoliła mu wyrazić pochwałę władcy pośrednio (poprzez pozorną krytykę), a nie wprost. Krasicki, z wielu różnych możliwości, wybrał właśnie taka strategię artystyczną, która zakłada pośredniość w wyrażaniu pochwał” (s.57).

Satyra „Do króla” jest zatem oświeceniową krytyką szlachty i cechujących ją zachowań: zacofania, śmieszności, niedouczenia, braku zorientowania w aktualnej sytuacji politycznej. Szlachta jawi się w utworze Krasickiego jako warstwa niechętna zmianom, upatrująca w nich zachwiania swojej dominującej pozycji w państwie, konserwatywnie broniąca swoich poglądów, które okazują się być stereotypowe, przestarzałe i nieadekwatne do realiów ciągle zmieniającej się i rozwijającej epoki.

Analizując teks satyry, do jej formalnych cech należy napisanie tradycyjnym trzynastozgłoskowcem ze średni

strona:    1    2  

Zobacz inne artykuły:

Karpiński Franciszek
Laura i Filon - interpretacja i analiza
Do Justyny. Tęskność na wiosnę - interpretacja i analiza
Pieśń o Narodzeniu Pańskim

Krasicki Ignacy
Problematyka bajek Krasickiego
Kompozycja i styl bajek Krasickiego
Geneza bajek Krasickiego
Bajka – cechy gatunkowe
Do króla - interpretacja i analiza
Żona modna - interpretacja i analiza
Pijaństwo - interpretacja i analiza
Tematyka bajek Krasickiego
Ignacy Krasicki (1735-1801) - biogram
Hymn do miłości Ojczyzny - interpretacja i analiza
Wstęp do bajek - interpretacja i analiza
Szczur i kot - interpretacja i analiza
Jagnię i wilcy - interpretacja i analiza
Kruk i lis - interpretacja i analiza
Alegoria - definicja
Morał - definicja
Ptaszki w klatce - interpretacja i analiza
Dewotka - interpretacja i analiza
Malarze - interpretacja i analiza
Filozof - interpretacja i analiza

Inne
Motywy w bajkach Krasickiego
Satyry Krasickiego




Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies