Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Tango
Artur był zaskoczony, że w Stomilu drzemią jeszcze tak stare odruchy. Uradowany uściskał ojca. Bohaterowi udało się zarazić rodzica swoim młodzieńczym zapałem i namówić go, by jednak wszedł z rewolwerem do sypialni żony i wymierzył tam sprawiedliwość. Gdy ojciec zniknął za drzwiami pokoju Eleonory, Artur czekał w napięciu na rozwój wydarzeń.
Gdy okazało się, iż Stomil miał rację i zamiast dramatu wyszła farsa, Artur nie wytrzymał. Chwycił za rewolwer i wyprowadził wszystkich grających w karty do salonu. Gdy przyszła Ala i zgodziła się na ślub, bohater zwrócił się do babci z prośbą o błogosławieństwo. Zmuszona Eugenia nie miała wyboru. Łzy wzruszenia spłynęły po policzkach Eleonory. Wuj Eugeniusz był przekonany, iż ich plan się powiedzie.
Po dłuższym czasie bohater nie wytrzymał, otworzył drzwi i odkrył, że w pomieszczeniu, przy stole siedzą, grając w karty, Eleonora, Edek, Eugenia oraz Stomil. Ojciec spojrzał na Artura i rzekł, że ostrzegał, iż wyjdzie z tego farsa. Cała czwórka nie przestawała grać. Babcia Eugenia powtarzała, że wiedziała, iż w końcu ich znajdzie i że następnym razem zamkną się na klucz. Bohater wszedł do pokoju i uderzył pięścią w stół, mówiąc, że tak nie może być. Zabrał wszystkim karty, a gdy Edek odezwał się w proteście, zażądał, by ojciec dał mu rewolwer. Stomil nie miał zamiaru dawać pistoletu synowi, ale ten sam po niego sięgnął i wycelował w mężczyznę z wąsikiem.
Eugenia zwróciła się do pana domu: „Przecież to furiat! Stomilu, dlaczegoś go spłodził? Co za lekkomyślność!”. Bohater rozkazał wszystkim przejść do salonu. Eleonora zarzucała mężowi, że nie potrafi zapanować nad własnym synem, gdy do pomieszczenia wbiegł wuj Eugeniusz. Artur przekazał staruszkowi rewolwer i poprosił go, by przypilnował domowników. Eugenia próbowała przemówić bratu do rozumu: „Genek, rzuć to w tej chwili! Kto widział bawić się w Indian w twoim wieku!”. Wuj pozostawał nieugięty i trzymał wszystkich „na muszce”, krzycząc, że jest na służbie idei. Gdy Artur oddalił się w poszukiwaniu Ali, Eugeniusz wdał się w rozmowę z zakładnikami. Eleonora i Eugenia wmawiały mu, że zdradził swoje pokolenie na rzecz „młodzieży dotkniętej apostolskim szałem”. Wuj bronił się, że wiele lat czekał na tę chwilę. Mówił, że nigdy nie podobał mu się panujący w domu upadek i powszechna degrengolada. Gdy Eleonora zapytała, co planują zrobić, Eugeniusz odpowiedział, że przywrócą stare zasady i ład, choćby i siłą.
Do pokoju wrócił Artur i powiedział wujowi, że nie mógł niegdzie znaleźć Ali. Oznajmił także, że jeszcze nie dostał od niej odpowiedzi. Staruszek zapytał, czy nie lepiej byłoby najpierw uzyskać zgodę kuzynki, a dopiero potem wziąć wszystkich „pod lufę”. Bohater przyznał, że tak tego nie planował, ale chwila wydała mu się odpowiednia i nie mógł dłużej zwlekać. Wuj odpowiedział: „Tak zawsze jest przy zamachach stanu. Nieprzewidziane okoliczności. Teraz nie możemy się już cofnąć”. „Tango” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlgaArtur był zaskoczony, że w Stomilu drzemią jeszcze tak stare odruchy. Uradowany uściskał ojca. Bohaterowi udało się zarazić rodzica swoim młodzieńczym zapałem i namówić go, by jednak wszedł z rewolwerem do sypialni żony i wymierzył tam sprawiedliwość. Gdy ojciec zniknął za drzwiami pokoju Eleonory, Artur czekał w napięciu na rozwój wydarzeń.
Gdy okazało się, iż Stomil miał rację i zamiast dramatu wyszła farsa, Artur nie wytrzymał. Chwycił za rewolwer i wyprowadził wszystkich grających w karty do salonu. Gdy przyszła Ala i zgodziła się na ślub, bohater zwrócił się do babci z prośbą o błogosławieństwo. Zmuszona Eugenia nie miała wyboru. Łzy wzruszenia spłynęły po policzkach Eleonory. Wuj Eugeniusz był przekonany, iż ich plan się powiedzie.
Po dłuższym czasie bohater nie wytrzymał, otworzył drzwi i odkrył, że w pomieszczeniu, przy stole siedzą, grając w karty, Eleonora, Edek, Eugenia oraz Stomil. Ojciec spojrzał na Artura i rzekł, że ostrzegał, iż wyjdzie z tego farsa. Cała czwórka nie przestawała grać. Babcia Eugenia powtarzała, że wiedziała, iż w końcu ich znajdzie i że następnym razem zamkną się na klucz. Bohater wszedł do pokoju i uderzył pięścią w stół, mówiąc, że tak nie może być. Zabrał wszystkim karty, a gdy Edek odezwał się w proteście, zażądał, by ojciec dał mu rewolwer. Stomil nie miał zamiaru dawać pistoletu synowi, ale ten sam po niego sięgnął i wycelował w mężczyznę z wąsikiem.
Eugenia zwróciła się do pana domu: „Przecież to furiat! Stomilu, dlaczegoś go spłodził? Co za lekkomyślność!”. Bohater rozkazał wszystkim przejść do salonu. Eleonora zarzucała mężowi, że nie potrafi zapanować nad własnym synem, gdy do pomieszczenia wbiegł wuj Eugeniusz. Artur przekazał staruszkowi rewolwer i poprosił go, by przypilnował domowników. Eugenia próbowała przemówić bratu do rozumu: „Genek, rzuć to w tej chwili! Kto widział bawić się w Indian w twoim wieku!”. Wuj pozostawał nieugięty i trzymał wszystkich „na muszce”, krzycząc, że jest na służbie idei. Gdy Artur oddalił się w poszukiwaniu Ali, Eugeniusz wdał się w rozmowę z zakładnikami. Eleonora i Eugenia wmawiały mu, że zdradził swoje pokolenie na rzecz „młodzieży dotkniętej apostolskim szałem”. Wuj bronił się, że wiele lat czekał na tę chwilę. Mówił, że nigdy nie podobał mu się panujący w domu upadek i powszechna degrengolada. Gdy Eleonora zapytała, co planują zrobić, Eugeniusz odpowiedział, że przywrócą stare zasady i ład, choćby i siłą.
Artur był przekonany, że udało mu się namówić Alę do pomocy, ale teraz stracił tą pewność. Eugeniusz powiedział po cichu: „Przez kobietę upadły imperia”. Wtedy właśnie do salonu weszła Ala. Zdziwił ją widok wuja z rewolwerem w ręku. Bohater zadał kuzynce decydujące pytanie, czy zgadza się na udział w planie, gdy dziewczyna odpowiedziała, że chciałaby się jeszcze zastanowić. Artur krzyknął, że nie ma na to czasu, wtedy dała mu odpowiedź twierdzącą.
Wiadomość ta ucieszyła zarówno młodzieńca, jaki i wuja Eugeniusza. Bohater chwycił Alę za rękę, zaprowadził do babci i poprosił o jej błogosławieństwo. Eugenia wyglądała na przerażoną, za żadne skarby nie chciała zgodzić się na prośbę wnuka. Eugeniusz nakazał wszystkim zebranym wstać, ponieważ ta chwila miała być wzniosła. Eleonora nie mogła uwierzyć, że jej syn się żeni, a Stomil nie rozumiał, po te „ceregiele”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Szybki test:
Artur, główny bohater utworu, ma:a) 22 lata
b) 25 lat
c) 30 lat
d) 28 lat
Rozwiązanie
Stomil uważał, że „pierwszym warunkiem wolności człowieka” jest:
a) brak zahamowań
b) rozwiązłość
c) niezależność
d) swoboda seksualna
Rozwiązanie
Wuj za grę w karty został ukarany poprzez założeniem na głowę:
a) rycerskiego hełmu
b) klatki na ptaki
c) peruki clowna
d) koca z wełny
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies