JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Tango
Gdy rozlegÅ‚ siÄ™ donoÅ›ny „Marsz weselny” Mendelssohna, Artur chwyciÅ‚ za stojÄ…cÄ… na stole karafkÄ™ i cisnÄ…Å‚ niÄ… z caÅ‚ej siÅ‚y w adapter. Muzyka od razu umilkÅ‚a. Wtedy wszedÅ‚ Edek i zapytaÅ‚, czy ma zmienić pÅ‚ytÄ™. Eleonora zapytaÅ‚a lokaja, kto kazaÅ‚ mu puÅ›cić ten utwór. Mężczyzna odpowiedziaÅ‚, że takie byÅ‚o polecenie pana Eugeniusza. Gdy Artur zapadÅ‚ siÄ™ w fotelu, Stomil zorientowaÅ‚ siÄ™, że syn jest zupeÅ‚nie pijany. Wiadomość ta zszokowaÅ‚a zarówno wuja, jak i EleonorÄ™. Pan domu uznaÅ‚, że najwidoczniej bohater urzÄ…dziÅ‚ sobie wieczór kawalerski. Ala podbiegÅ‚a do Artura ze szklankÄ… wody w dÅ‚oni. MÅ‚odzieniec wreszcie zaczÄ…Å‚ siÄ™ przebudzać.
Artur przeprosił wszystkich zgromadzonych. Mówił, że przejrzał na oczy i dowiedział się, że postępuje niewłaściwie. Dotarło do niego, iż poprzez formę jaką jest ślub nie uda mu się naprawić świata.
Gdy otworzyÅ‚ oczy, zapytaÅ‚, co ma oznaczać caÅ‚a ta „maskarada”. Eugeniusz uznaÅ‚, że bohater jest tylko nieco zmÄ™czony, ale wszystko odbÄ™dzie siÄ™ zgodnie z planem, gdy tylko sobie odpocznie. PrzymilaÅ‚ siÄ™ do Artura i wypytywaÅ‚, czy to tylko jakiÅ› żart. Stomil widzÄ…c to zwróciÅ‚ siÄ™ do wuja: „A ten ciÄ…gle swoje. Czy nie widzisz, że on siÄ™ urżnÄ…Å‚ jak Å›winia, ty cieniu przeszÅ‚oÅ›ci? Moja krew, moja krew!”. Eugeniusz nie chciaÅ‚ przyjąć tego do wiadomoÅ›ci i zachÄ™caÅ‚ bohatera by wstaÅ‚ i dokoÅ„czyÅ‚ dzieÅ‚a. Artur osunÄ…Å‚ siÄ™ na kolana i prosiÅ‚ Stomila o przebaczenie, mówiÄ…c: „ByÅ‚em szalony! Nie ma powrotu, nie ma teraźniejszoÅ›ci, nie ma przyszÅ‚oÅ›ci.
Niczego nie ma!”. Ala zerwaÅ‚a z gÅ‚owy welon i zapytaÅ‚a, czy jej też nie ma. Artur podszedÅ‚ do niej na kolanach i jÄ… także prosiÅ‚ o przebaczenia. Dziewczyna obrzucaÅ‚a go obelgami: „Dziecko, tchórz! Impotent!”. Bohater odpowiedziaÅ‚, że nie chodzi o strach, ale o to, że przejrzaÅ‚ na oczy i odkryÅ‚, że stara forma niczego nie naprawi, nie stworzy nowej rzeczywistoÅ›ci. Gdy wuj krzyknÄ…Å‚: „Zdrada!”, Artur skierowaÅ‚ siÄ™ na kolanach ku niemu i także jego prosiÅ‚ o wybaczenie. Eugeniusz nie chciaÅ‚ tego sÅ‚uchać, prosiÅ‚, by bohater wstaÅ‚ i ożeniÅ‚ siÄ™, zaÅ‚ożyÅ‚ rodzinÄ™, a wtedy: „(…) Å›wiat znów usiÄ…dzie prosto”.
MÅ‚odzieniec jednak upieraÅ‚ siÄ™, że to siÄ™ nie uda. Staruszek przyznaÅ‚ wtedy Stomilowi racjÄ™, co do tego, że Artur siÄ™ upiÅ‚. Bohater odpowiedziaÅ‚: „Tak, jestem pijany, bo na trzeźwo siÄ™ pomyliÅ‚em. UpiÅ‚em siÄ™, żeby zerwać z mojÄ… pomyÅ‚kÄ…. Niech wuj także sobie golnie”. Eugeniusz powiedziaÅ‚, że on nigdy nie spożywa alkoholu, poczym wypiÅ‚ duszkiem kieliszek wódki. Artur mamrotaÅ‚, że upiÅ‚ siÄ™ mÄ…drze, z rozsÄ…dku, ale przyznaÅ‚, że także z rozpaczy. OdkryÅ‚, że forma nie zbawi Å›wiata, ale może to uczynić wielka idea. Tylko nie miaÅ‚ pojÄ™cia jaka. Ojciec z ulgÄ… chciaÅ‚ zdjąć swój surdut i przywdziać starÄ… piżamÄ™, ale bohater zerwaÅ‚ siÄ™ na równe nogi i krzyknÄ…Å‚: „Do piżamy także nie ma powrotu!”. „Tango” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaGdy rozlegÅ‚ siÄ™ donoÅ›ny „Marsz weselny” Mendelssohna, Artur chwyciÅ‚ za stojÄ…cÄ… na stole karafkÄ™ i cisnÄ…Å‚ niÄ… z caÅ‚ej siÅ‚y w adapter. Muzyka od razu umilkÅ‚a. Wtedy wszedÅ‚ Edek i zapytaÅ‚, czy ma zmienić pÅ‚ytÄ™. Eleonora zapytaÅ‚a lokaja, kto kazaÅ‚ mu puÅ›cić ten utwór. Mężczyzna odpowiedziaÅ‚, że takie byÅ‚o polecenie pana Eugeniusza. Gdy Artur zapadÅ‚ siÄ™ w fotelu, Stomil zorientowaÅ‚ siÄ™, że syn jest zupeÅ‚nie pijany. Wiadomość ta zszokowaÅ‚a zarówno wuja, jak i EleonorÄ™. Pan domu uznaÅ‚, że najwidoczniej bohater urzÄ…dziÅ‚ sobie wieczór kawalerski. Ala podbiegÅ‚a do Artura ze szklankÄ… wody w dÅ‚oni. MÅ‚odzieniec wreszcie zaczÄ…Å‚ siÄ™ przebudzać.
Artur przeprosił wszystkich zgromadzonych. Mówił, że przejrzał na oczy i dowiedział się, że postępuje niewłaściwie. Dotarło do niego, iż poprzez formę jaką jest ślub nie uda mu się naprawić świata.
Gdy otworzyÅ‚ oczy, zapytaÅ‚, co ma oznaczać caÅ‚a ta „maskarada”. Eugeniusz uznaÅ‚, że bohater jest tylko nieco zmÄ™czony, ale wszystko odbÄ™dzie siÄ™ zgodnie z planem, gdy tylko sobie odpocznie. PrzymilaÅ‚ siÄ™ do Artura i wypytywaÅ‚, czy to tylko jakiÅ› żart. Stomil widzÄ…c to zwróciÅ‚ siÄ™ do wuja: „A ten ciÄ…gle swoje. Czy nie widzisz, że on siÄ™ urżnÄ…Å‚ jak Å›winia, ty cieniu przeszÅ‚oÅ›ci? Moja krew, moja krew!”. Eugeniusz nie chciaÅ‚ przyjąć tego do wiadomoÅ›ci i zachÄ™caÅ‚ bohatera by wstaÅ‚ i dokoÅ„czyÅ‚ dzieÅ‚a. Artur osunÄ…Å‚ siÄ™ na kolana i prosiÅ‚ Stomila o przebaczenie, mówiÄ…c: „ByÅ‚em szalony! Nie ma powrotu, nie ma teraźniejszoÅ›ci, nie ma przyszÅ‚oÅ›ci.
Niczego nie ma!”. Ala zerwaÅ‚a z gÅ‚owy welon i zapytaÅ‚a, czy jej też nie ma. Artur podszedÅ‚ do niej na kolanach i jÄ… także prosiÅ‚ o przebaczenia. Dziewczyna obrzucaÅ‚a go obelgami: „Dziecko, tchórz! Impotent!”. Bohater odpowiedziaÅ‚, że nie chodzi o strach, ale o to, że przejrzaÅ‚ na oczy i odkryÅ‚, że stara forma niczego nie naprawi, nie stworzy nowej rzeczywistoÅ›ci. Gdy wuj krzyknÄ…Å‚: „Zdrada!”, Artur skierowaÅ‚ siÄ™ na kolanach ku niemu i także jego prosiÅ‚ o wybaczenie. Eugeniusz nie chciaÅ‚ tego sÅ‚uchać, prosiÅ‚, by bohater wstaÅ‚ i ożeniÅ‚ siÄ™, zaÅ‚ożyÅ‚ rodzinÄ™, a wtedy: „(…) Å›wiat znów usiÄ…dzie prosto”.
Artur uznał, iż zamiast formy potrzebna mu będzie wielka idea. Rozkazał wszystkim zebranym wygłaszać swoje propozycje. Padały m.in. takie jak eksperyment, Bóg, sport, postęp, ale żadna z nich nie podobała się bohaterowi. Dopiero, gdy przyszła Eugenia i oznajmiła wszystkim, że umiera, Artur zachwycił się jej pomysłem.
Artur, co jest charakterystyczne dla upojenia alkoholowego, radykalnie zmieniÅ‚ swojÄ… postawÄ™ i zarzekÅ‚ siÄ™, że tak Å‚atwo siÄ™ nie podda. Stomil zwróciÅ‚ siÄ™ do niego: „Przez chwilÄ™ byÅ‚eÅ› czÅ‚owiekiem. I znowu chcesz zostać apostoÅ‚em, ty diable?”. Bohater powiedziaÅ‚, że dziÄ™ki tymczasowemu zamroczeniu przejrzaÅ‚ na oczy. NakazaÅ‚ Edkowi zamknąć wszystkie drzwi.
Lokaj miaÅ‚ pilnować, by nikt nie wyszedÅ‚ z salonu. Pan domu powiedziaÅ‚, że to jest pogwaÅ‚cenie swobód obywatelskich. O dziwo racjÄ™ przyznaÅ‚ mu wuj Eugeniusz, który z przekory nigdy siÄ™ z nim nie zgadzaÅ‚. Artur nie pozwoliÅ‚ nikomu opuÅ›cić pokoju, dopóki wspólnie nie znajdÄ… wielkiej idei, który ich ocali. Eleonora nie chciaÅ‚a siÄ™ na to zgodzić, ponieważ zostawiÅ‚a ciasto w piekarniku. Eugeniusz uznaÅ‚, że lepiej nie sprzeciwiać siÄ™ bohaterowi, wspieranemu przez Edka. Wuj zaproponowaÅ‚ jako pierwszy ideÄ™ Boga, lecz bohaterowi nie spodobaÅ‚a siÄ™ ona. Staruszek przyznaÅ‚ mu racjÄ™: „Już za moich czasów to nie szÅ‚o. Ja sam wychowaÅ‚em siÄ™ w wieku oÅ›wiecenia i nauk Å›cisÅ‚ych. Boga zaproponowaÅ‚em tylko dla formy”.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
Szybki test:
Stomil uważaÅ‚, że „pierwszym warunkiem wolnoÅ›ci czÅ‚owieka” jest:a) swoboda seksualna
b) niezależność
c) rozwiązłość
d) brak zahamowań
RozwiÄ…zanie
Artur w przyszłości chciał zostać:
a) murarzem
b) prawnikiem
c) dziennikarzem
d) lekarzem
RozwiÄ…zanie
Lorgon to rodzaj:
a) okularów
b) nalewki
c) ziół
d) choroby
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies