Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Akademia pana Kleksa
Mijały lata, a książę wciąż nie mógł zapomnieć o przerażającej paszczy wilka. Zabrał się za naukę, a polowania nie pociągały go już. Po pewnym czasie do stolicy zaczęły napływać niepokojące wieści – ogromne stada wilków atakowały osady i tratowały pola uprawne. Mordowały zwierzęta i ludzi. Zapanował głód. Mimo wysłania armii wilków wciąż przybywało. W końcu zagroziły stolicy. Mateusz miał wówczas czternaście lat i dzielnie stanął w obronie rodziców, jednak jeden z halabardników okazał się zdrajcą i powstrzymał go. Stracił przytomność, a gdy się ocknął zobaczył, że inni już nie żyli. Pomyślał, że warto byłoby być ptakiem i sięgnął po magiczną czapkę. Zobaczył, że nie ma przy niej guzika, jednak, gdy ujrzał paszczę wilka, bez wahania zmienił się w ptaka.
Lecąc nad swym krajem patrzył, jak się rozpada. Zastanawiał się, gdzie podczas licznych podróży mógł zgubić guzik. Jako szpak Mateusz próbował porozumieć się z siostrami, jednak go nie rozumiały. Trafił na sprzedaż i przechodził z rąk do rak, aż na targu w Salamance kupił go pan Kleks.
Osobliwości pana Kleksa
Od czasu usłyszenia opowieści Mateusza Adaś zbierał wszystkie guziki, a nawet obrywał je przygodnie napotkanym osobom, za co nieraz spotykała go kara. Zastanawiał się czemu pan Kleks mu nie pomógł. Dyrektor nie uważał się za czarodzieja. Wspomniał, że zna się na wynalazkach i bajkach. Pewnego razu wspomniał Adasiowi, że jest od niego młodszy. Tajemnicę rozwikłał szpak. Wytłumaczył, że co noc pan Kleks zmienia się w niemowlę, a rano, dzięki powiększającej pompce i pastylkom na porost włosów wraca do swej normalnej postaci. Pompka służyła także do powiększania jedzenia dla chłopców. Jednak, gdy tylko coś nie potrzebowało już bycia powiększonym, wracało do swej normalnej wielkości.
Na śniadanie pan Kleks popijał zielonym płynem kilka szklanych kulek. Dzięki miksturze odzyskiwał pamięć, którą tracił będąc niemowlęciem. Miał oryginalny wygląd: nosił szerokie spodnie i surdut, cytrynową kamizelkę oraz kokardę zamiast krawata. Miał niezliczoną ilość kieszeni, a w jednej z nich przebywał Mateusz. Kieszenie wydawały się być bez dna i skrywały ogromną ilość głównie magicznych przedmiotów. Wieczorem dyrektor opróżniał wszystkie kieszenie. Pan kleks miał bujną czuprynę mieniącą się kolorami tęczy, czarną brodę i wielki ruchliwy nos, nosił binokle.
W piwnicy Akademii przechowywane były baloniki z koszyczkami. Adaś dowiedział się, o ich znaczeniu w dniu, gdy do Akademii przybiegł Filip z informacją o wypadku tramwaju, który zatarasował ulicę. Pan Kleks wysłał wówczas swoje oko, by zobaczyć wypadek. Po pięciu minutach znał jego przyczyny i wyruszył z chłopcami na ratunek. Dzięki pompce powiększającej zmienił swe binokle w rower i szybko dotarł do ulicy Śmiesznej. Chłopcy otoczyli go, a on za pomocą: małej słuchawki, młoteczka, angielskiego plasterka, słoiczka z żółtą maścią i flaszki z jodyną w dziesięć minut naprawił pojazd. „Akademia pana Kleksa” - streszczenie szczegółowe
Autor: Jakub RudnickiMijały lata, a książę wciąż nie mógł zapomnieć o przerażającej paszczy wilka. Zabrał się za naukę, a polowania nie pociągały go już. Po pewnym czasie do stolicy zaczęły napływać niepokojące wieści – ogromne stada wilków atakowały osady i tratowały pola uprawne. Mordowały zwierzęta i ludzi. Zapanował głód. Mimo wysłania armii wilków wciąż przybywało. W końcu zagroziły stolicy. Mateusz miał wówczas czternaście lat i dzielnie stanął w obronie rodziców, jednak jeden z halabardników okazał się zdrajcą i powstrzymał go. Stracił przytomność, a gdy się ocknął zobaczył, że inni już nie żyli. Pomyślał, że warto byłoby być ptakiem i sięgnął po magiczną czapkę. Zobaczył, że nie ma przy niej guzika, jednak, gdy ujrzał paszczę wilka, bez wahania zmienił się w ptaka.
Lecąc nad swym krajem patrzył, jak się rozpada. Zastanawiał się, gdzie podczas licznych podróży mógł zgubić guzik. Jako szpak Mateusz próbował porozumieć się z siostrami, jednak go nie rozumiały. Trafił na sprzedaż i przechodził z rąk do rak, aż na targu w Salamance kupił go pan Kleks.
Osobliwości pana Kleksa
Od czasu usłyszenia opowieści Mateusza Adaś zbierał wszystkie guziki, a nawet obrywał je przygodnie napotkanym osobom, za co nieraz spotykała go kara. Zastanawiał się czemu pan Kleks mu nie pomógł. Dyrektor nie uważał się za czarodzieja. Wspomniał, że zna się na wynalazkach i bajkach. Pewnego razu wspomniał Adasiowi, że jest od niego młodszy. Tajemnicę rozwikłał szpak. Wytłumaczył, że co noc pan Kleks zmienia się w niemowlę, a rano, dzięki powiększającej pompce i pastylkom na porost włosów wraca do swej normalnej postaci. Pompka służyła także do powiększania jedzenia dla chłopców. Jednak, gdy tylko coś nie potrzebowało już bycia powiększonym, wracało do swej normalnej wielkości.
Na śniadanie pan Kleks popijał zielonym płynem kilka szklanych kulek. Dzięki miksturze odzyskiwał pamięć, którą tracił będąc niemowlęciem. Miał oryginalny wygląd: nosił szerokie spodnie i surdut, cytrynową kamizelkę oraz kokardę zamiast krawata. Miał niezliczoną ilość kieszeni, a w jednej z nich przebywał Mateusz. Kieszenie wydawały się być bez dna i skrywały ogromną ilość głównie magicznych przedmiotów. Wieczorem dyrektor opróżniał wszystkie kieszenie. Pan kleks miał bujną czuprynę mieniącą się kolorami tęczy, czarną brodę i wielki ruchliwy nos, nosił binokle.
Pewnego razu podczas lekcji z kumkania żab chłopcy zapisywali wiersze układane przez skaczące stwory. Adaś zapisał wierszyk o księżycu. Pan Kleks tak nieszczęśliwie pochylił się nad stawem, że do wody wpadła jego powiększająca pompka. Chłopcy wskoczyli na jej poszukiwania, jednak okazały się one bezskuteczne. Wówczas Kleks wpuścił do wody swoje prawe oko. Dzięki temu bezbłędnie odnalazł zgubę. Innym razem za pomocą niebieskiego balonika wysłał swe oko na księżyc, by stworzyć bajkę o księżycowych ludziach. Koszyczek miał wrócić w okolicach Bożego Narodzenia.
Rankiem Kleks nie schodził po schodach, tylko zjeżdżał po poręczy. Potrafił także wjeżdżać na górę. Odżywiał się wszystkim co było kolorowe, a jego przysmakiem na drugie śniadanie były kolorowe motyle. Wszyscy chłopcy zazdrościli dyrektorowi umiejętności latania. Pilnie go naśladowali i ćwiczyli tę umiejętność. Ćwiczył także Adaś i pewnej niedzieli zaczął się unosić w górę.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8
Szybki test:
Do jakiej bajki wpadł globus podczas lekcji geografii?a) o Tomciu Paluchu
b) o Trzech Świnkach
c) o królewnie śnieżce i dwunastu krasnoludkach
d) o dziewczynce z zapałkami
Rozwiązanie
W śnie o siedmiu szklankach Adaś w szklankę nie złapał:
a) deszczu
b) wiatru
c) grzmotu
d) mżawki
Rozwiązanie
Co pan Kleks zgubił w szpitalu chorych sprzętów?
a) plaster angielski
b) pompkę
c) zegarek
d) wykałaczkę
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies