Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Akademia pana Kleksa
Nauka w Akademii
Codziennie rano o piątej chłopców budziła zimna woda kapiąca na śpiących i wołanie Mateusza. Następnie uczniowie brali prysznic, jednak zamiast zwykłej wody leciała sodowa, codziennie o innym smaku. Chłopcy nosili granatowe koszule, białe spodnie i trzewiki. O wpół do szóstej chłopcy meldują się w jadalni na śniadaniu. Po posiłku jest apel w gabinecie pana Kleksa. Następnie chłopcy oddają lusterka ze swymi snami nauczycielowi, który pozostawia najciekawsze z nich. Po obróbce wykorzystywane są przy produkcji specjalnych pastylek na sen. Sen Adasia o siedmiu szklankach zapisany został w specjalnej księdze.
Lekcje rozpoczynają się o siódmej. Przykładowy dzień wyglądał następująco. Najpierw była lekcja kleksografii. W rozmazanych kleksach doszukiwano się figur, zwierząt i innych postaci. Następnym przedmiotem było przędzenie liter. Chłopcy rozplatali litery z książek i zwijali je w kłębki. Pan Kleks przepuszczając je przez palce poznawał treść książek nie męcząc wzroku. Tego dnia belfer zabrał chłopców na drugie piętro do szpitala chorych sprzętów. Była to istna rupieciarnia. Chore sprzęty cieszyły się na widok „lekarza”. Kleks pokazał chłopcom jak leczy się meble – zbadał stół, pomógł skrzypiącej szafie, uleczył pęknięte lustro oraz zepsuty zegar.
Przy wyjściu okazało się, że Kleks zgubił swą ulubioną złotą wykałaczkę. Chłopcy i Mateusz rzucili się na poszukiwania. Nie przynosiły one jednak rezultatu. Wówczas wszyscy „pacjenci” ruszyli na pomoc. Dzięki pomocy pieca i zegara wykałaczka odnalazła się w fałdzie firanki. Następnie odbyła się lekcja na świeżym powietrzu. Była to geografia. Chłopcy grali w piłkę specjalnym globusem i przy każdym uderzeniu mieli wymieniać nazwę miejsca, w które kopnęli. Sędzią był Mateusz. Kopnięta przez jednego z Aleksandrów piłka wpadła do jednej z bajek. Po chwili odniosło ją dwunastu krasnoludków na czele z Królewną Śnieżką. Chcieli także nauczyć się geografii, jednak panujące lato sprawiło, że postacie zaczęły topnieć, aż zmieniły się w strumienie i powróciły w takiej formie do swej bajki.
Kuchnia pana Kleksa„Akademia pana Kleksa” - streszczenie szczegółowe
Autor: Jakub RudnickiNauka w Akademii
Codziennie rano o piątej chłopców budziła zimna woda kapiąca na śpiących i wołanie Mateusza. Następnie uczniowie brali prysznic, jednak zamiast zwykłej wody leciała sodowa, codziennie o innym smaku. Chłopcy nosili granatowe koszule, białe spodnie i trzewiki. O wpół do szóstej chłopcy meldują się w jadalni na śniadaniu. Po posiłku jest apel w gabinecie pana Kleksa. Następnie chłopcy oddają lusterka ze swymi snami nauczycielowi, który pozostawia najciekawsze z nich. Po obróbce wykorzystywane są przy produkcji specjalnych pastylek na sen. Sen Adasia o siedmiu szklankach zapisany został w specjalnej księdze.
Lekcje rozpoczynają się o siódmej. Przykładowy dzień wyglądał następująco. Najpierw była lekcja kleksografii. W rozmazanych kleksach doszukiwano się figur, zwierząt i innych postaci. Następnym przedmiotem było przędzenie liter. Chłopcy rozplatali litery z książek i zwijali je w kłębki. Pan Kleks przepuszczając je przez palce poznawał treść książek nie męcząc wzroku. Tego dnia belfer zabrał chłopców na drugie piętro do szpitala chorych sprzętów. Była to istna rupieciarnia. Chore sprzęty cieszyły się na widok „lekarza”. Kleks pokazał chłopcom jak leczy się meble – zbadał stół, pomógł skrzypiącej szafie, uleczył pęknięte lustro oraz zepsuty zegar.
Przy wyjściu okazało się, że Kleks zgubił swą ulubioną złotą wykałaczkę. Chłopcy i Mateusz rzucili się na poszukiwania. Nie przynosiły one jednak rezultatu. Wówczas wszyscy „pacjenci” ruszyli na pomoc. Dzięki pomocy pieca i zegara wykałaczka odnalazła się w fałdzie firanki. Następnie odbyła się lekcja na świeżym powietrzu. Była to geografia. Chłopcy grali w piłkę specjalnym globusem i przy każdym uderzeniu mieli wymieniać nazwę miejsca, w które kopnęli. Sędzią był Mateusz. Kopnięta przez jednego z Aleksandrów piłka wpadła do jednej z bajek. Po chwili odniosło ją dwunastu krasnoludków na czele z Królewną Śnieżką. Chcieli także nauczyć się geografii, jednak panujące lato sprawiło, że postacie zaczęły topnieć, aż zmieniły się w strumienie i powróciły w takiej formie do swej bajki.
W Akademii nie było służących ani innych pracowników. Wszystkie obowiązki spoczywały na uczniach. Jedynie obiady przyrządzał sam pan Kleks. Wstęp do kuchni był zabroniony. Adaś mógł poznać jej tajniki, gdy został wyznaczony do pomocy w kuchni. Z przedziwnych kolorowych substancji i przedmiotów nauczyciel potrafił przyrządzić tradycyjne dania, takie jak zupa pomidorowa. Służyły mu do tego farby, kolorowe szkiełka, specjalny proszek i płomyki świec. Domalowywał poszczególne elementy, a na koniec za pomocą pompki powiększał dania. Chłopcom jedzenie bardzo smakowało.
Gdy wszyscy zjedli Adaś pracujący w kuchni mógł sobie wybrać dowolną potrawę. Poprosił o omlet ze szpinakiem, a następnie kurczaka z mizerią i pierogi z jagodami. Kleksowi wystarczyły kolorowe tabletki na porost włosów oraz kawałek nasturcji. Wspomniał o doktorze Paj-Ch-Wo, który nauczył go wytwarzania jadalnych farb, które stanowiły esencję rozmaitych smaków, a także przekazał całą swą naukową wiedzę.
Popołudnia chłopcy spędzali na zabawach w parku. Tego dnia pan Kleks zarządził zabawę w poszukiwaczy skarbów. Adaś był w parze z Arturem. Park wokół Akademii był bardzo rozległy i krył w sobie wiele tajemnic. Chłopcy na wyprawę wzięli latarki, sznury, ostry nóż myśliwski oraz kilka innych pożytecznych przedmiotów. Przedzierając się dotarli do serca gąszczu. Docierały do nich tajemnicze dźwięki. Adaś w starym dębie dostrzegł dziuplę. Udało im się wspiąć, a wewnątrz zobaczyli prowadzące w dół schody. Zeszli w dół, a następnie korytarzem dotarli do oświetlonej komnaty, w której stały trzy skrzynie.
W pierwszej siedziała zielona żabka w koronie. Przez przypadek trafili do bajki o Królewnie Żabce. Żaba obiecała im zawartość pozostałych skrzyń w zamian za zostawienie jej w spokoju. W drugiej skrzyni był mały złoty gwizdek, który wziął Artur, zaś w trzeciej mały złoty kluczyk. Gdy Adaś zagwizdał chłopcy znaleźli się na zewnątrz dębu, a po dziupli nie było śladu. Inni chłopcy wyłożyli już swoje skarby. Kleks z uwagą patrzył na znalezisko Adasia i Artura. Wytłumaczył, że kluczyk otwiera wszystkie zamki, a gwizdek posiada taką właściwość, że wystarczy na nim zagwizdać, aby znaleźć się tam, gdzie się być pragnie. Pochwalił chłopców i wręczył im wyróżnienie – piegi. Następnie poprosił Niezgódkę, by opowiedział o swojej przygodzie.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8
Szybki test:
Jaki pojazd naprawił pan Kleks za pomocą swych magicznych narzędzi?a) bicykl
b) lokomotywę
c) tramwaj
d) rower
Rozwiązanie
Jakim pojazdem chłopcy dostali się do fabryki dziur i dziurek?
a) autobusem
b) pociągiem
c) tramwajem
d) trolejbusem
Rozwiązanie
Przysmakiem Mateusza były:
a) ziarna ryżu
b) piegi
c) pigułki na porost włosów
d) sny chłopców
Rozwiązanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies