Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopcy z Placu Broni
Opis oranżerii
wielka oranżeria była miejscem niezwykłym i ciekawym. Znajdowali się w lewym jej skrzydle, za nim ciągnęła się środkowa część budynku, a dalej było prawe skrzydło. Wzdłuż całej szklarni stały w ogromnych zielonych donicach drzewa o grubych pniach i wielkich liściach. W długich skrzynkach rosły paprocie i mimozy. A pod wielką kopułą środkowej części oranżerii wysoko wspinały się w górę strzeliste palmy o liściach przypominających wachlarze. Rosła tu dosłownie mała dżungla. W samym środku znajdował się basen, w którym pływały złote rybki. Obok stała ławeczka. Dalej rosły magnolie, drzewa laurowe, pomarańczowe i olbrzymie paprocie. Powietrze wypełniał mocny, odurzający zapach tropikalnych roślin. W szklarni było parno i z sufitu oraz ze ścian nieustannie spływała woda. Wielkie krople z pluskiem spadały na grube, mięsiste liście, a kiedy pod ciężarem wody zaszeleściła jakaś palma, wówczas chłopcom wydawało się, że w tej wilgotnej dżungli, między zielonymi donicami, przemykają dziwaczne podzwrotnikowe zwierzęta.
Znaczenie Placu Broni dla chłopców
A przecież ta piędź nieurodzajnej ziemi, ten skrawek wciśnięty między dwie peszteńskie kamienice stanowił dla nich bezkresną przestrzeń, oznaczał wolność swobodę, w zależności od ich dziecięcej wyobraźni zmieniał się przed południem w amerykańską prerię, a po południu w węgierską pusztę, w deszcz stawał się morzem, a zimą biegunem północnym, słowem był zawsze tym, czego wymagały chłopięce marzenia, i niezmiennie służył wspaniałej zabawie.
Odezwa Boki do chłopców z Placu Broni przed atakiem czerwonych koszul
ODEZWA!!!
ZAGRAŻA NAM WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO! OD DZIŚ OGŁASZAM OSTRE POGOTOWIE! CZERWONE KOSZULE CHCĄNAS ZAATAKOWAĆI WYPĘDZIĆZ PLACU! JEŚLI NIE STAWIMY IM ODWAZNIE CZOŁA, STRACIMY NASZE PAŃSTWO! NASZ PLAC W NIEBEZPIECZENSTWIE! ALE MY BĘDZIEMY NA POSTERUNKU I OBRONIMY NASZE PAŃSTWONAWET ZA CENĘ ŻYCIA! NIECHAJ KAŻDY WYPEŁNI DO KOŃCA SWÓJ OBOWIĄZEK!
PRZEWODNICZĄCY
Opinia o ludziach
Boka był mądrym chłopcem, ale nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że ludzie są bardzo różni, każdy jest inny, i że dochodzimy do tej prawdy za cenę bolesnych doświadczeń.
Zakończenie powieści„Chłopcy z Placu Broni” - cytaty
Autor: Jakub RudnickiOpis oranżerii
wielka oranżeria była miejscem niezwykłym i ciekawym. Znajdowali się w lewym jej skrzydle, za nim ciągnęła się środkowa część budynku, a dalej było prawe skrzydło. Wzdłuż całej szklarni stały w ogromnych zielonych donicach drzewa o grubych pniach i wielkich liściach. W długich skrzynkach rosły paprocie i mimozy. A pod wielką kopułą środkowej części oranżerii wysoko wspinały się w górę strzeliste palmy o liściach przypominających wachlarze. Rosła tu dosłownie mała dżungla. W samym środku znajdował się basen, w którym pływały złote rybki. Obok stała ławeczka. Dalej rosły magnolie, drzewa laurowe, pomarańczowe i olbrzymie paprocie. Powietrze wypełniał mocny, odurzający zapach tropikalnych roślin. W szklarni było parno i z sufitu oraz ze ścian nieustannie spływała woda. Wielkie krople z pluskiem spadały na grube, mięsiste liście, a kiedy pod ciężarem wody zaszeleściła jakaś palma, wówczas chłopcom wydawało się, że w tej wilgotnej dżungli, między zielonymi donicami, przemykają dziwaczne podzwrotnikowe zwierzęta.
Znaczenie Placu Broni dla chłopców
A przecież ta piędź nieurodzajnej ziemi, ten skrawek wciśnięty między dwie peszteńskie kamienice stanowił dla nich bezkresną przestrzeń, oznaczał wolność swobodę, w zależności od ich dziecięcej wyobraźni zmieniał się przed południem w amerykańską prerię, a po południu w węgierską pusztę, w deszcz stawał się morzem, a zimą biegunem północnym, słowem był zawsze tym, czego wymagały chłopięce marzenia, i niezmiennie służył wspaniałej zabawie.
Odezwa Boki do chłopców z Placu Broni przed atakiem czerwonych koszul
ODEZWA!!!
ZAGRAŻA NAM WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO! OD DZIŚ OGŁASZAM OSTRE POGOTOWIE! CZERWONE KOSZULE CHCĄNAS ZAATAKOWAĆI WYPĘDZIĆZ PLACU! JEŚLI NIE STAWIMY IM ODWAZNIE CZOŁA, STRACIMY NASZE PAŃSTWO! NASZ PLAC W NIEBEZPIECZENSTWIE! ALE MY BĘDZIEMY NA POSTERUNKU I OBRONIMY NASZE PAŃSTWONAWET ZA CENĘ ŻYCIA! NIECHAJ KAŻDY WYPEŁNI DO KOŃCA SWÓJ OBOWIĄZEK!
PRZEWODNICZĄCY
Opinia o ludziach
Boka był mądrym chłopcem, ale nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, że ludzie są bardzo różni, każdy jest inny, i że dochodzimy do tej prawdy za cenę bolesnych doświadczeń.
A nazajutrz, kiedy cała klasa zastygła w niemej, pełnej skupienia ciszy i pan profesor Rac poważnym, godnym krokiem wszedł powoli na katedrę, aby w wielkiej ciszy, uroczystym głosem, wspomnieć Erno Nemeczka i przypomnieć uczniom, że jutro o trzeciej godzinie mają zebrać się na ulicy Rakos w czarnych lub przynajmniej ciemnych ubraniach. Janosz Boka z wielką powagą wpatrywał się w blat ławki i po raz pierwszy zaczął w głębi swojej młodej duszy pojmować, czym właściwie jest życie, w którym smutki i radości tak dziwnie splatają się w jeden wspólny los.
strona: 1 2
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies