JesteÅ› w: Ostatni dzwonek -> Opowiadania Borowskiego
Oto jedna ze scen z opowiadania „Ludzie, którzy szli”, przedstawiajÄ…ca, że w obozie caÅ‚y czas trzeba byÅ‚o liczyć siÄ™ z konsekwencjami swoich kroków: „Post (…) podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™, jakby coÅ› sobie przypominajÄ…c. – Ty, warszawiak; chodź, dam ci chleb, oddasz go Å»ydom – rzekÅ‚ siÄ™gajÄ…c po torbÄ™. (…) Po tamtej stronie rowu ciÄ…gnie siÄ™ linia wart i postom wolno strzelać do ludzi. Za Å‚ebek dostajÄ… trzy dni urlopu i pięć marek”.
Prócz kradzieży czÅ‚owiek zlagrowany dopuszczaÅ‚ siÄ™ także innych, niecywilizowanych zbrodni. ZapominaÅ‚ na czas pobytu w obozie o wszelkich zasadach, których przestrzeganie Å›wiadczyÅ‚o o czÅ‚owieczeÅ„stwie. W opowiadaniu „Ludzie, którzy szli” ukazane zostaÅ‚o, jak Andrzej, przyjaciel narratora, mechanicznie i bez zastanowienia wykonuje rozkaz zabicia dwóch bezbronnych ludzi: „(…) chwyciÅ‚ kij i uderzyÅ‚ na odlew. Grek zasÅ‚oniÅ‚ siÄ™ rÄ™kÄ…, zaskowyczaÅ‚ i upadÅ‚. Andrzej poÅ‚ożyÅ‚ mu kij na gardÅ‚o, stanÄ…Å‚ na kiju i zakoÅ‚ysaÅ‚ siÄ™”. Z drugim zrobiÅ‚ to samo, nie wykazujÄ…c żadnych oznak zdenerwowania czy wstydu.
Obserwowanie milionów zabitych („Od poÅ‚owy maja prawie dwa miesiÄ…ce, licz po dwadzieÅ›cia tysiÄ™cy dziennie… KoÅ‚o miliona!” – „Ludzie, którzy szli”), anonimowych ludzi („Wylewa siÄ™ z wagonu różnobarwna fala, objuczona, podobna do ogÅ‚upiaÅ‚ej, Å›lepej rzeki, która szuka nowego koryta. Ale zanim oprzytomniejÄ…, uderzeni Å›wieżym powietrzem i zapachem zieleni, już im pakunki wyrywa siÄ™ z rÄ…k, Å›ciÄ…ga siÄ™ palta, kobietom wyrywa siÄ™ torebki, odbiera parasole (…) Za plecami stoi esman, spokojny, opanowany, fachowy” - „ProszÄ™ paÅ„stwa do gazu”) spowodowaÅ‚o, że w ludziach osadzonych w obozie, umarÅ‚o współczucie, litość czy najprostsze przejawy czÅ‚owieczeÅ„stwa.
Gdy w „ProszÄ™ paÅ„stwa do gazu” narrator wykonuje polecenie uprzÄ…tniÄ™cia pustych wagonów, z których wynosi martwe dzieci, uduszone i leżące w ludzkich odchodach, nie widać w jego zachowaniu przejawów ludzkich uczuć, sÄ… tylko mechaniczne czynnoÅ›ci: „WskakujÄ™ o Å›rodka. Porozrzucane po kÄ…tach wÅ›ród kaÅ‚u ludzkiego i pogubionych zegarków leżą poduszone, podeptane niemowlÄ™ta, nagie potworki o ogromnych gÅ‚owach i wydÄ™tych brzuchach. Wynosi siÄ™ je jak kurczaki, trzymajÄ…c po parÄ™ w jednej garÅ›ci”, pragnie wrócić do obozu, do swego zwykÅ‚ego dnia: „(…)Naraz obóz wydaÅ‚ mi siÄ™ jakÄ…Å› zatokÄ… spokoju. Wciąż umierajÄ… inni, samemu siÄ™ jeszcze jakoÅ› żyje, ma siÄ™ co jeść, ma siÄ™ siÅ‚y do pracy, ma siÄ™ ojczyznÄ™, dom, dziewczynÄ™…”.
W obozie masowej zagÅ‚ady, opisanym w opowiadaniach Borowskiego, widać bardzo dokÅ‚adnie okrutność tamtej rzeczywistoÅ›ci: „A tu patrz: najpierw jedna wiejska stodoÅ‚a pomalowana na biaÅ‚o i – duszÄ… w niej ludzi. Potem cztery wiÄ™ksze budynki – dwadzieÅ›cia tysiÄ™cy jak nic. Bez czarów, bez trucizn, bez hipnozy. Paru ludzi kierujÄ…cych ruchem, żeby tÅ‚oku nie byÅ‚o, i ludzie pÅ‚ynÄ…, jak woda z kranu za odkrÄ™ceniem kurka. Dzieje siÄ™ to wÅ›ród anemicznych drzew zadymionego lasku. ZwykÅ‚e ciężarowe samochody podwożą ludzi, wracajÄ… jak na taÅ›mie i znów podwożą”. Wszystko jest tam takie zwykÅ‚e, takie codzienne… „Oto jest dziwne opÄ™tanie czÅ‚owieka przez czÅ‚owieka” - czÅ‚owiek zlagrowany
Autor: Karolina MarlêgaOto jedna ze scen z opowiadania „Ludzie, którzy szli”, przedstawiajÄ…ca, że w obozie caÅ‚y czas trzeba byÅ‚o liczyć siÄ™ z konsekwencjami swoich kroków: „Post (…) podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™, jakby coÅ› sobie przypominajÄ…c. – Ty, warszawiak; chodź, dam ci chleb, oddasz go Å»ydom – rzekÅ‚ siÄ™gajÄ…c po torbÄ™. (…) Po tamtej stronie rowu ciÄ…gnie siÄ™ linia wart i postom wolno strzelać do ludzi. Za Å‚ebek dostajÄ… trzy dni urlopu i pięć marek”.
Prócz kradzieży czÅ‚owiek zlagrowany dopuszczaÅ‚ siÄ™ także innych, niecywilizowanych zbrodni. ZapominaÅ‚ na czas pobytu w obozie o wszelkich zasadach, których przestrzeganie Å›wiadczyÅ‚o o czÅ‚owieczeÅ„stwie. W opowiadaniu „Ludzie, którzy szli” ukazane zostaÅ‚o, jak Andrzej, przyjaciel narratora, mechanicznie i bez zastanowienia wykonuje rozkaz zabicia dwóch bezbronnych ludzi: „(…) chwyciÅ‚ kij i uderzyÅ‚ na odlew. Grek zasÅ‚oniÅ‚ siÄ™ rÄ™kÄ…, zaskowyczaÅ‚ i upadÅ‚. Andrzej poÅ‚ożyÅ‚ mu kij na gardÅ‚o, stanÄ…Å‚ na kiju i zakoÅ‚ysaÅ‚ siÄ™”. Z drugim zrobiÅ‚ to samo, nie wykazujÄ…c żadnych oznak zdenerwowania czy wstydu.
Obserwowanie milionów zabitych („Od poÅ‚owy maja prawie dwa miesiÄ…ce, licz po dwadzieÅ›cia tysiÄ™cy dziennie… KoÅ‚o miliona!” – „Ludzie, którzy szli”), anonimowych ludzi („Wylewa siÄ™ z wagonu różnobarwna fala, objuczona, podobna do ogÅ‚upiaÅ‚ej, Å›lepej rzeki, która szuka nowego koryta. Ale zanim oprzytomniejÄ…, uderzeni Å›wieżym powietrzem i zapachem zieleni, już im pakunki wyrywa siÄ™ z rÄ…k, Å›ciÄ…ga siÄ™ palta, kobietom wyrywa siÄ™ torebki, odbiera parasole (…) Za plecami stoi esman, spokojny, opanowany, fachowy” - „ProszÄ™ paÅ„stwa do gazu”) spowodowaÅ‚o, że w ludziach osadzonych w obozie, umarÅ‚o współczucie, litość czy najprostsze przejawy czÅ‚owieczeÅ„stwa.
Gdy w „ProszÄ™ paÅ„stwa do gazu” narrator wykonuje polecenie uprzÄ…tniÄ™cia pustych wagonów, z których wynosi martwe dzieci, uduszone i leżące w ludzkich odchodach, nie widać w jego zachowaniu przejawów ludzkich uczuć, sÄ… tylko mechaniczne czynnoÅ›ci: „WskakujÄ™ o Å›rodka. Porozrzucane po kÄ…tach wÅ›ród kaÅ‚u ludzkiego i pogubionych zegarków leżą poduszone, podeptane niemowlÄ™ta, nagie potworki o ogromnych gÅ‚owach i wydÄ™tych brzuchach. Wynosi siÄ™ je jak kurczaki, trzymajÄ…c po parÄ™ w jednej garÅ›ci”, pragnie wrócić do obozu, do swego zwykÅ‚ego dnia: „(…)Naraz obóz wydaÅ‚ mi siÄ™ jakÄ…Å› zatokÄ… spokoju. Wciąż umierajÄ… inni, samemu siÄ™ jeszcze jakoÅ› żyje, ma siÄ™ co jeść, ma siÄ™ siÅ‚y do pracy, ma siÄ™ ojczyznÄ™, dom, dziewczynÄ™…”.
Ludzie, jeżeli majÄ… „szczęście”, los pozwoli im zejść z drogi do krematorium. PójdÄ… w kierunku obozu, za bramÄ… którego zostawiÄ… przeszÅ‚e, nieważne i zdezaktualizowane życie. Mężczyźni trafiÄ… do oddziaÅ‚u Kanady, w którym bÄ™dÄ… czyÅ›cić wagony z martwych noworodków, a kobiety poszerzÄ… szeregi Perskiego Rynku, oddajÄ…c swoje ciaÅ‚o za kromkÄ™ starego chleba…
strona: 1 2 3
Szybki test:
Nagrodą za dobrą pracę w obozie mógł być:a) dokument zwolnieniający z więzienia
b) dokument z przepustkÄ…
c) woreczek z niezjedzonymi skórkami od chleba
d) dzień odpoczynku
RozwiÄ…zanie
Obrazu realiów obozowego życia nie poznajemy w opowiadaniu:
a) "Śmierć powstańca"
b) "U nas, w Auschwitzu…"
c) "Ludzie, którzy szli"
d) "Chłopiec z Biblią"
RozwiÄ…zanie
Głównym tematem w więzieniu było:
a) klęska hitlerowców
b) jedzenie
c) ucieczka
d) wolność
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies