Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Bracia Lwie Serce
— Ja też to lubię— powtórzyłem.
— Wszyscy ludzie lubią— powiedział Jonatan. — I jeżeli nie żądają niczego więcej, to mi wytłumacz, dlaczego nie wolno im korzystać z tego w spokoju, tylko musi przyjść jakiś Tengil i wszystko popsuć?
Opis wyglądu Tengila
Zobaczyłem, jak Tengil podchodzi, wskakuje na siodło i wjeżdża przez bramę. Nagle znalazł się tak blisko mnie, że zobaczyłem jego okrutną twarz i oczy. Okrutny jak wąż, mówił Jonatan, i tak rzeczywiście wyglądał, zionął okrucieństwem i żądzą krwi. Strój, który nosił, był czerwony jak krew, pióra na hełmie też czerwone, jakby umoczone we krwi. Oczy patrzyły prosto przed siebie, ale nie widział ludzi, wydawało się, że nie ma dla niego nikogo innego na świecie, nikogo prócz niego — Tengila z Karmaniaki. Och tak, był potworny! […]
Tengil […] siedział na koniu i wybierał, a diament na jego wskazującym palcu błyskał za każdym razem, kiedy skazywał kogoś na śmierć. To było straszne, wystarczał mu palec, żeby skazywać ludzi na śmierć!
Maksyma życiowa Jonatana, którą nieraz powtarzał
Ale są rzeczy, które się musi zrobić, bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko nędznym śmieciem, […]
Pochodzenie Katli
— Przyszła z Groty Katli, tak się uważa — odpowiedział Jonatan. — Zasnęła w niej kiedyś, dawno temu, podczas odwiecznej nocy, przespała milion lat i nikt nie wiedział, że istnieje. Ale któregoś dnia obudziła się i tegoż okropnego dnia przypełzła do zamku Tengila i dmuchnęła śmiercionośnym ogniem na wszystkich i na każdego z osobna. Gdzie szła, tam ludzie padali naprawo i lewo.
Przemyślenia Karola o naturze bajek
Być może wszystko już było postanowione w zamierzchłych czasach bajek. Być może Jonatan już wtedy został wyznaczony na wybawcę Orwara dla ratowania Doliny Dzikich Róż. I być może istniały jakieś tajemnicze bajkowe istoty, które kierowały naszymi krokami bez naszej wiedzy. Bo jak wytłumaczyć to, że Jonatan znalazł drogę do środka Groty Katli właśnie tam, gdzie przypadkowo postawiliśmy nasze konie? Równie dziwnym sposobem ja trafiłem wtedy, mimo tylu chat w Dolinie Dzikich Róż, właśnie do chaty Mateusza, a nie gdzie indziej.
Powiedzemnie Jonatana„Bracia Lwie Serce” - cytaty
Autor: Jakub Rudnicki— Ja też to lubię— powtórzyłem.
— Wszyscy ludzie lubią— powiedział Jonatan. — I jeżeli nie żądają niczego więcej, to mi wytłumacz, dlaczego nie wolno im korzystać z tego w spokoju, tylko musi przyjść jakiś Tengil i wszystko popsuć?
Opis wyglądu Tengila
Zobaczyłem, jak Tengil podchodzi, wskakuje na siodło i wjeżdża przez bramę. Nagle znalazł się tak blisko mnie, że zobaczyłem jego okrutną twarz i oczy. Okrutny jak wąż, mówił Jonatan, i tak rzeczywiście wyglądał, zionął okrucieństwem i żądzą krwi. Strój, który nosił, był czerwony jak krew, pióra na hełmie też czerwone, jakby umoczone we krwi. Oczy patrzyły prosto przed siebie, ale nie widział ludzi, wydawało się, że nie ma dla niego nikogo innego na świecie, nikogo prócz niego — Tengila z Karmaniaki. Och tak, był potworny! […]
Tengil […] siedział na koniu i wybierał, a diament na jego wskazującym palcu błyskał za każdym razem, kiedy skazywał kogoś na śmierć. To było straszne, wystarczał mu palec, żeby skazywać ludzi na śmierć!
Maksyma życiowa Jonatana, którą nieraz powtarzał
Ale są rzeczy, które się musi zrobić, bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko nędznym śmieciem, […]
Pochodzenie Katli
— Przyszła z Groty Katli, tak się uważa — odpowiedział Jonatan. — Zasnęła w niej kiedyś, dawno temu, podczas odwiecznej nocy, przespała milion lat i nikt nie wiedział, że istnieje. Ale któregoś dnia obudziła się i tegoż okropnego dnia przypełzła do zamku Tengila i dmuchnęła śmiercionośnym ogniem na wszystkich i na każdego z osobna. Gdzie szła, tam ludzie padali naprawo i lewo.
Przemyślenia Karola o naturze bajek
Być może wszystko już było postanowione w zamierzchłych czasach bajek. Być może Jonatan już wtedy został wyznaczony na wybawcę Orwara dla ratowania Doliny Dzikich Róż. I być może istniały jakieś tajemnicze bajkowe istoty, które kierowały naszymi krokami bez naszej wiedzy. Bo jak wytłumaczyć to, że Jonatan znalazł drogę do środka Groty Katli właśnie tam, gdzie przypadkowo postawiliśmy nasze konie? Równie dziwnym sposobem ja trafiłem wtedy, mimo tylu chat w Dolinie Dzikich Róż, właśnie do chaty Mateusza, a nie gdzie indziej.
Są przygody, które nie powinny się zdarzyć […].
O dobrej naturze Jonatana
— Gdyby wszyscy byli tacy jak ty — powiedział Orwar — zło panowałoby po wieczne czasy!
Ale wtedy ja się odezwałem, że gdyby wszyscy byli tacy jak Jonatan, to nie byłoby żadnego zła.
Pojedynek Karma i Katli
Wąż-olbrzym w Wodospadzie Karma, o którym Elfrida słyszała bajki jako mała dziewczynka, wcale nie był bardziej bajką niż Katla. Istniał naprawdę, był tak samo potworem jak ona. Kręcił łbem na wszystkie strony, szukał... aż dostrzegł ją. Wypłynęła z głębin i nagle znalazła się w samym środku wirów. Wąż rzucił się ku niej i omotał ją. Katla pluła swym śmiercionośnym ogniem, ale on tak się na niej zacisnął, że ogień uwiązł jej w gardzieli. Wtedy zaczęła go gryźć. A on gryzł ją. Gryźli się nawzajem, chcąc się zabić. Widocznie marzyli o tym od niepamiętnych czasów, bo kłębili się i kąsali jak dwoje szaleńców, przetaczali w wirach wodnych swe ohydne cielska jedno przez drugie. Katla ryczała między ugryzieniami, Karm kąsał nie wydając żadnego dźwięku. Czarna krew smoka i zielona węża mieszały się z białą pianą, która stawała się ciemna i mętna. […]
Długo trwała ta straszna walka, ale wreszcie skończyła się. Katla wydała rozdzierający ryk, to był jej śmiertelny ryk, po czym zamilkła. Karm nie miał już wtedy głowy. Ale jego cielsko trzymało ją nadal w uścisku i zapadli się razem w odmęty, ciasno ze sobą spleceni. A potem nie było już żadnego Karma ani żadnej Katli, zniknęli tak, jakby nigdy nie istnieli. Piana zrobiła się znowu biała, a trującą krew potworów zmyły potężne wody wodospadu. Wszystko było jak przedtem. Jak od zamierzchłych czasów.
strona: 1 2 3
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies