Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
XI
Huczne trzydniowe wesele Jagny i Macieja Borynów.
NadszedÅ‚ dzieÅ„ Å›lubu Jagny. Przygotowania do wesela wymagaÅ‚y jeszcze sporo pracy. WczeÅ›niej wybielono wapnem caÅ‚y dom (na zewnÄ…trz i w Å›rodku), ustrojono gaÅ‚Ä™ziami Å›wierczyny jego zewnÄ™trzne Å›ciany, opÅ‚otki udekorowano jedlinÄ… – pachniaÅ‚o jak w lesie. Jagna w tak szczególnym dniu byÅ‚a smutna. MyÅ›laÅ‚a o Antku, nie mogÄ…c uwierzyć, że podczas bójki z ojcem powiedziaÅ‚ o niej tak niesprawiedliwe sÅ‚owa, które donieÅ›li jej ludzie.
PomaÅ‚u zaczÄ™li siÄ™ schodzić pierwsi goÅ›cie, zaproszeni nawet z okolicznych wiosek. PrzychodziÅ‚y kumy, krewniaczki i dawnym obyczajem znosiÅ‚y kury, chleby, placki, mÄ…kÄ™, a nawet i srebrnego rubla. Wszystko to w podziÄ™ce za zaproszenie, by wynagrodzić gospodyni poniesione straty. Kobiety „przepijaÅ‚y” z gospodyniÄ… po kieliszku gorzaÅ‚ki.
Muzykanci wyszli w tym czasie z chałupy wójta na drogę. Instrumenty przystroili wstążkami, prowadząc sześciu drużbów Boryny. Potem wrócili po pana młodego, który pojawił się wygolony, weselnie przystrojony i dał się poprowadzić do domu narzeczonej. Wszyscy śpiewali, a wieś się przyglądała i podziwiała. Dominikowa z synami witała gości na progu. Sień i podwórko były pełne ludzi. Młynarzowa z organiściną wyprowadziły Jagnę z izby, w chwilę później obstąpiły ją druhny. Ubrana w białe aksamity panna młoda wyglądała pięknie, czym wzbudzała zachwyt gości. Boryna chwycił ją za rękę i wspólnie uklękli przed błogosławiąca ich matką dziewczyny. Jaguś padła do jej nóg z płaczem, żegnając się ze wszystkimi.
GoÅ›cie wyszli przed domu i ustawili siÄ™ w szeregu, prowadzonym przez muzykantów: „A potem JagnÄ™ wiedli drużbowie - szÅ‚a bujno, uÅ›miechniÄ™ta przez Å‚zy, co jej jeszcze u rzÄ™s wisiaÅ‚y, weselna niby ten kierz kwietny i kiej sÅ‚oÅ„ce ciÄ…gnÄ…ca wszystkich oczy; wÅ‚osy miaÅ‚a zaplecione nad czoÅ‚em, w nich koronÄ™ wysokÄ…, ze zÅ‚otych szychów, z pawich oczek i gaÅ‚Ä…zek rozmarynu, a od niej na plecy spÅ‚ywaÅ‚y dÅ‚ugie wstążki we wszystkich kolorach i leciaÅ‚y za niÄ…, i furkotaÅ‚y kieby ta tÄ™cza; spódnica biaÅ‚a rzÄ™sisto zebrana w pasie, gorset z bÅ‚Ä™kitnego jak niebo aksamitu wyszyty srebrem, koszula o bufiastych rÄ™kawach, a pod szyjÄ… bujne krezy obdziergane modrÄ… niciÄ…, a na szyi caÅ‚e sznury korali i bursztynów aż do pół piersi opadaÅ‚y. Za niÄ… druhny prowadziÅ‚y Macieja. Jako ten dÄ…b rozrosÅ‚y w boru po Å›migÅ‚ej soÅ›nie, tak on nastÄ™powaÅ‚ po Jagusi, w biedrach siÄ™ ino koÅ‚ysaÅ‚, a po bokach drogi rozglÄ…daÅ‚, bo mu siÄ™ zdaÅ‚o, że Antka w ciżbie uwidziaÅ‚. A za nimi dopiero szÅ‚a Dominikowa ze swatami, kowalowie, Józia, mÅ‚ynarzowie, organiÅ›cina i co przedniejsi. Na ostatek zaÅ› caÅ‚Ä… drogÄ… waliÅ‚a wieÅ› caÅ‚a”. Åšlub odbyÅ‚ siÄ™ szybko, ponieważ ksiÄ…dz spieszyÅ‚ siÄ™ do chorego. Po ceremonii organista graÅ‚ na organach, żegnajÄ…c weselny orszak, podziwiany przez caÅ‚Ä… wieÅ›.
Po powrocie Dominikowa zapraszaÅ‚a goÅ›ci do stoÅ‚u. Na najważniejszym miejscu usiedli paÅ„stwo mÅ‚odzi, a obok goÅ›cie „pierwsi po uważaniu” (po majÄ…tku, starszeÅ„stwie, aż do druhen i dzieci). Drużbowie Boryny wraz z muzykantami zabawiali goÅ›ci. Organista gÅ‚oÅ›no odmówiÅ‚ modlitwÄ™, po której goÅ›cie jedli, pili i gawÄ™dzili, a kucharki donosiÅ‚y jedzenie, pilnujÄ…c, by na stole niczego nie zabrakÅ‚o. Maciej bezskutecznie podtykaÅ‚ żonie jedzenie, obiecujÄ…c, że bÄ™dzie jej z nim dobrze, ponieważ wynajmie dziewczynÄ™ do pomocy, by siÄ™ nie przepracowywaÅ‚a. WÅ›ród tematów dyskusji najważniejszym byÅ‚a sprzedaż lasu. „ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaXI
Huczne trzydniowe wesele Jagny i Macieja Borynów.
NadszedÅ‚ dzieÅ„ Å›lubu Jagny. Przygotowania do wesela wymagaÅ‚y jeszcze sporo pracy. WczeÅ›niej wybielono wapnem caÅ‚y dom (na zewnÄ…trz i w Å›rodku), ustrojono gaÅ‚Ä™ziami Å›wierczyny jego zewnÄ™trzne Å›ciany, opÅ‚otki udekorowano jedlinÄ… – pachniaÅ‚o jak w lesie. Jagna w tak szczególnym dniu byÅ‚a smutna. MyÅ›laÅ‚a o Antku, nie mogÄ…c uwierzyć, że podczas bójki z ojcem powiedziaÅ‚ o niej tak niesprawiedliwe sÅ‚owa, które donieÅ›li jej ludzie.
PomaÅ‚u zaczÄ™li siÄ™ schodzić pierwsi goÅ›cie, zaproszeni nawet z okolicznych wiosek. PrzychodziÅ‚y kumy, krewniaczki i dawnym obyczajem znosiÅ‚y kury, chleby, placki, mÄ…kÄ™, a nawet i srebrnego rubla. Wszystko to w podziÄ™ce za zaproszenie, by wynagrodzić gospodyni poniesione straty. Kobiety „przepijaÅ‚y” z gospodyniÄ… po kieliszku gorzaÅ‚ki.
Muzykanci wyszli w tym czasie z chałupy wójta na drogę. Instrumenty przystroili wstążkami, prowadząc sześciu drużbów Boryny. Potem wrócili po pana młodego, który pojawił się wygolony, weselnie przystrojony i dał się poprowadzić do domu narzeczonej. Wszyscy śpiewali, a wieś się przyglądała i podziwiała. Dominikowa z synami witała gości na progu. Sień i podwórko były pełne ludzi. Młynarzowa z organiściną wyprowadziły Jagnę z izby, w chwilę później obstąpiły ją druhny. Ubrana w białe aksamity panna młoda wyglądała pięknie, czym wzbudzała zachwyt gości. Boryna chwycił ją za rękę i wspólnie uklękli przed błogosławiąca ich matką dziewczyny. Jaguś padła do jej nóg z płaczem, żegnając się ze wszystkimi.
GoÅ›cie wyszli przed domu i ustawili siÄ™ w szeregu, prowadzonym przez muzykantów: „A potem JagnÄ™ wiedli drużbowie - szÅ‚a bujno, uÅ›miechniÄ™ta przez Å‚zy, co jej jeszcze u rzÄ™s wisiaÅ‚y, weselna niby ten kierz kwietny i kiej sÅ‚oÅ„ce ciÄ…gnÄ…ca wszystkich oczy; wÅ‚osy miaÅ‚a zaplecione nad czoÅ‚em, w nich koronÄ™ wysokÄ…, ze zÅ‚otych szychów, z pawich oczek i gaÅ‚Ä…zek rozmarynu, a od niej na plecy spÅ‚ywaÅ‚y dÅ‚ugie wstążki we wszystkich kolorach i leciaÅ‚y za niÄ…, i furkotaÅ‚y kieby ta tÄ™cza; spódnica biaÅ‚a rzÄ™sisto zebrana w pasie, gorset z bÅ‚Ä™kitnego jak niebo aksamitu wyszyty srebrem, koszula o bufiastych rÄ™kawach, a pod szyjÄ… bujne krezy obdziergane modrÄ… niciÄ…, a na szyi caÅ‚e sznury korali i bursztynów aż do pół piersi opadaÅ‚y. Za niÄ… druhny prowadziÅ‚y Macieja. Jako ten dÄ…b rozrosÅ‚y w boru po Å›migÅ‚ej soÅ›nie, tak on nastÄ™powaÅ‚ po Jagusi, w biedrach siÄ™ ino koÅ‚ysaÅ‚, a po bokach drogi rozglÄ…daÅ‚, bo mu siÄ™ zdaÅ‚o, że Antka w ciżbie uwidziaÅ‚. A za nimi dopiero szÅ‚a Dominikowa ze swatami, kowalowie, Józia, mÅ‚ynarzowie, organiÅ›cina i co przedniejsi. Na ostatek zaÅ› caÅ‚Ä… drogÄ… waliÅ‚a wieÅ› caÅ‚a”. Åšlub odbyÅ‚ siÄ™ szybko, ponieważ ksiÄ…dz spieszyÅ‚ siÄ™ do chorego. Po ceremonii organista graÅ‚ na organach, żegnajÄ…c weselny orszak, podziwiany przez caÅ‚Ä… wieÅ›.
Gdy zjedzono pierwsze dania i wypito trochÄ™ alkoholu, z izby uprzÄ…tniÄ™to stoÅ‚y, by zrobić miejsce na taÅ„ce i zabawy. Wszyscy bawili siÄ™ wesoÅ‚o - i mÅ‚odsi, i starsi. Po zakoÅ„czeniu obrzÄ…dków oczepinowych kobiety w czepiec zbieraÅ‚y pieniÄ…dze od goÅ›ci dla mÅ‚odych. Jagusia „przepijaÅ‚a” z zebranymi po kieliszku, lecz w oczach miaÅ‚a Å‚zy. Boryna wpatrzony byÅ‚ w mÅ‚odÄ… żonÄ™ jak w obraz. Zabawie nie byÅ‚o koÅ„ca: „I taÅ„cowali! ...Owe krakowiaki, drygliwe, baraszkujÄ…ce, ucinanÄ…, brzÄ™kliwÄ… nutÄ… i skokliwymi przyÅ›piewkami sadzone, jako te pasy nabijane, a peÅ‚ne Å›miechów i swawoli; peÅ‚ne weselnej gÄ™dźby i bujnej, mocnej, zuchowatej mÅ‚odoÅ›ci i wraz peÅ‚ne figlów uciesznych, przegonów i waru krwi mÅ‚odej kochania pragnÄ…cej. Hej! (...)”. Tak oto chÅ‚opski naród bawiÅ‚ siÄ™ na najbogatszym weselu. O Å›wicie jeszcze taÅ„czono, pito. Kto siÄ™ zmÄ™czyÅ‚ – odpoczywaÅ‚, a potem ponownie wracaÅ‚ do zabawy.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Kuba zanosił proboszczowi:a) ustrzelone kaczki
b) upolowane kuropatwy
c) zebrane grzyby
d) złowione ryby
RozwiÄ…zanie
Hanka dała Nastusi prosiaka na prośbę Józki chorej na:
a) świnkę
b) zapalenie płuc
c) gruźlicę
d) ospÄ™
RozwiÄ…zanie
„Bróg” to:
a) narzędzie rolnicze
b) stóg siana
c) miara zboża
d) pora siewów
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies