Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
Jagna od kilku dni byÅ‚a blada, odmawiaÅ‚a jedzenia, cierpiaÅ‚a na bezsenność. Nie mogÅ‚a nawet pracować, caÅ‚y czas czuÅ‚a na sobie wzrok leżącego męża. Nie miaÅ‚a też z kim porozmawiać, ponieważ matki czÄ™sto nie byÅ‚o w domu. ParÄ™ razy po kryjomu, choć z wielki strachem sprawdzaÅ‚a, czy pod brogiem nie czekaÅ‚ Antek, zawsze bezskutecznie. Po paru dniach Maciej wstaÅ‚ z łóżka i chodziÅ‚ z sÄ…siedzkimi wizytami, pierwszy zaczynajÄ…c rozmowÄ™ o potaÅ„cówce w karczmie. Wszystko obracaÅ‚ w żart, chcÄ…c zapewnić sÄ…siadów, że nic siÄ™ nie staÅ‚o. Nikt jednak nie wierzyÅ‚ jego sÅ‚owom, ponieważ wiedziano, iż byÅ‚ najpoważniejszym gospodarzem we wsi, czÅ‚owiekiem dumnym, czasem nieprzyjemnym. Plotkowano, że tÅ‚umaczy caÅ‚e zajÅ›cie w obawie, że wezmÄ… go „na jÄ™zyki”. Jedynie soÅ‚tys Szymon powiedziaÅ‚, co myÅ›li naprawdÄ™: „- Baj baju, chÅ‚op Å›liwy rwie, a ino ich dwie! Ludzkie gadanie jest jak ten ogieÅ„, nie przygasicie pazurami, sam siÄ™ musi wypalić! A to wam jeno przypomnÄ™, com byÅ‚ rzekÅ‚ przed Å›lubem: jak stary bierze mÅ‚odÄ…, zÅ‚ego nie odegna i Å›wiÄ™conÄ… wodÄ…!”, czym ogromnie rozzÅ‚oÅ›ciÅ‚ BorynÄ™
OdtÄ…d wiele siÄ™ zmieniÅ‚o…Maciej znowu wszystkiego pilnowaÅ‚ i wszystko trzymaÅ‚ w garÅ›ci jak dawniej. Nie opuszczaÅ‚ obejÅ›cia na krok, przebywaÅ‚ w izbie nawet wieczorami, stale pilnujÄ…c Jagusi, której Å›wiÄ…teczne ubrania zamknÄ…Å‚ w skrzyni, a klucz nosiÅ‚ przy sobie. Domowe obowiÄ…zki zleciÅ‚ Józce, odbierajÄ…c tym samym żonie rolÄ™ gospodyni. Ponieważ Jagna stale żaliÅ‚a siÄ™ matce na takie traktowanie, Dominikowa próbowaÅ‚a ponownie rozmawiać z ziÄ™ciem, ale usÅ‚yszaÅ‚a, że jej córka byÅ‚a paniÄ… do tej pory, robiÅ‚a, co chciaÅ‚a, ale nie uszanowaÅ‚a przywilejów, dlatego nadszedÅ‚ czas na zmiany. Boryna kategorycznie oznajmiÅ‚ również, że nie życzy sobie powrotu do tego tematu. Choć niejednokrotnie sÅ‚yszaÅ‚ w nocy pÅ‚acz żony, wiedziaÅ‚, że tylko cierpliwoÅ›ciÄ… i wytrwaÅ‚oÅ›ciÄ… wywoÅ‚a jakieÅ› zmiany.
Pewnego wieczoru Jagustynka poradziła Jagnie, by nie dopuszczała do siebie męża, co było według niej doskonałym sposobem na wychowanie każdego mężczyzny. Po długich namysłach wieczorem dziewczyna w obecności kowala, Nastki, Rocha powiedziała do męża, by dał jej klucze do skrzyni, ponieważ chce przewietrzyć ubrania. Zawstydzony Boryna spełnił jej prośbę, a gdy potem wyciągnął rękę, by oddała klucze, usłyszał harde słowa Jagny, że w skrzyni są jej ubrania i sama będzie ich pilnować. Od tego wieczoru u Borynów rozpoczęła się prawdziwa wojna. Kłótniom, które słyszała cała wieś, nie było końca. Małżonkowie prześcigali się we wzajemnych złośliwościach. Jagna wieczorami przenosiła się do izby po drugiej stronie sieni, a w niedzielę, odświętnie ubrana, podążała samotnie do kościoła. Dumny i bogaty, lecz jednocześnie i zmęczony gospodarz coraz częściej, by uchronić się przed nowymi plotkami, ustępował żonie.
Podczas kolÄ™dy ksiÄ…dz powiedziaÅ‚ Borynie, że zna przebieg zajÅ›cia w karczmie. KazaÅ‚ wybaczyć niewinnej Jagnie, oskarżajÄ…c o wszystko Antka. Zobaczywszy oswojonego boćka, którym opiekowaÅ‚ siÄ™ Witek, zachwyciÅ‚ siÄ™ nim. Boryna obiecaÅ‚, że Witek zaniesie ptaka na plebaniÄ™. Mimo caÅ‚odziennego pÅ‚aczu wieczorem chÅ‚opak oddaÅ‚ boćka. „ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaJagna od kilku dni byÅ‚a blada, odmawiaÅ‚a jedzenia, cierpiaÅ‚a na bezsenność. Nie mogÅ‚a nawet pracować, caÅ‚y czas czuÅ‚a na sobie wzrok leżącego męża. Nie miaÅ‚a też z kim porozmawiać, ponieważ matki czÄ™sto nie byÅ‚o w domu. ParÄ™ razy po kryjomu, choć z wielki strachem sprawdzaÅ‚a, czy pod brogiem nie czekaÅ‚ Antek, zawsze bezskutecznie. Po paru dniach Maciej wstaÅ‚ z łóżka i chodziÅ‚ z sÄ…siedzkimi wizytami, pierwszy zaczynajÄ…c rozmowÄ™ o potaÅ„cówce w karczmie. Wszystko obracaÅ‚ w żart, chcÄ…c zapewnić sÄ…siadów, że nic siÄ™ nie staÅ‚o. Nikt jednak nie wierzyÅ‚ jego sÅ‚owom, ponieważ wiedziano, iż byÅ‚ najpoważniejszym gospodarzem we wsi, czÅ‚owiekiem dumnym, czasem nieprzyjemnym. Plotkowano, że tÅ‚umaczy caÅ‚e zajÅ›cie w obawie, że wezmÄ… go „na jÄ™zyki”. Jedynie soÅ‚tys Szymon powiedziaÅ‚, co myÅ›li naprawdÄ™: „- Baj baju, chÅ‚op Å›liwy rwie, a ino ich dwie! Ludzkie gadanie jest jak ten ogieÅ„, nie przygasicie pazurami, sam siÄ™ musi wypalić! A to wam jeno przypomnÄ™, com byÅ‚ rzekÅ‚ przed Å›lubem: jak stary bierze mÅ‚odÄ…, zÅ‚ego nie odegna i Å›wiÄ™conÄ… wodÄ…!”, czym ogromnie rozzÅ‚oÅ›ciÅ‚ BorynÄ™
OdtÄ…d wiele siÄ™ zmieniÅ‚o…Maciej znowu wszystkiego pilnowaÅ‚ i wszystko trzymaÅ‚ w garÅ›ci jak dawniej. Nie opuszczaÅ‚ obejÅ›cia na krok, przebywaÅ‚ w izbie nawet wieczorami, stale pilnujÄ…c Jagusi, której Å›wiÄ…teczne ubrania zamknÄ…Å‚ w skrzyni, a klucz nosiÅ‚ przy sobie. Domowe obowiÄ…zki zleciÅ‚ Józce, odbierajÄ…c tym samym żonie rolÄ™ gospodyni. Ponieważ Jagna stale żaliÅ‚a siÄ™ matce na takie traktowanie, Dominikowa próbowaÅ‚a ponownie rozmawiać z ziÄ™ciem, ale usÅ‚yszaÅ‚a, że jej córka byÅ‚a paniÄ… do tej pory, robiÅ‚a, co chciaÅ‚a, ale nie uszanowaÅ‚a przywilejów, dlatego nadszedÅ‚ czas na zmiany. Boryna kategorycznie oznajmiÅ‚ również, że nie życzy sobie powrotu do tego tematu. Choć niejednokrotnie sÅ‚yszaÅ‚ w nocy pÅ‚acz żony, wiedziaÅ‚, że tylko cierpliwoÅ›ciÄ… i wytrwaÅ‚oÅ›ciÄ… wywoÅ‚a jakieÅ› zmiany.
Pewnego wieczoru Jagustynka poradziła Jagnie, by nie dopuszczała do siebie męża, co było według niej doskonałym sposobem na wychowanie każdego mężczyzny. Po długich namysłach wieczorem dziewczyna w obecności kowala, Nastki, Rocha powiedziała do męża, by dał jej klucze do skrzyni, ponieważ chce przewietrzyć ubrania. Zawstydzony Boryna spełnił jej prośbę, a gdy potem wyciągnął rękę, by oddała klucze, usłyszał harde słowa Jagny, że w skrzyni są jej ubrania i sama będzie ich pilnować. Od tego wieczoru u Borynów rozpoczęła się prawdziwa wojna. Kłótniom, które słyszała cała wieś, nie było końca. Małżonkowie prześcigali się we wzajemnych złośliwościach. Jagna wieczorami przenosiła się do izby po drugiej stronie sieni, a w niedzielę, odświętnie ubrana, podążała samotnie do kościoła. Dumny i bogaty, lecz jednocześnie i zmęczony gospodarz coraz częściej, by uchronić się przed nowymi plotkami, ustępował żonie.
Ulegając namowom księdza, Maciej próbował zmienić postępowanie względem żony, lecz spokój i radość nie zawitały już do ich domu. Jagna znienawidziła męża, coraz częściej wychodząc pod bróg do Antka. W schadzkach pomagali jej Witek i Jagustynka. Chłopak wywoływał Jagnę z domu, mszcząc się w ten sposób na Borynie za oddanie boćka. Przywiązał się do Jagny, która nie krzyczała na niego i podsuwała lepsze jedzenie. Rola Jagustynki, nielubiącej bogaczy za ciężkie i nędzne życie, polegała zaś na tym, że kryła dziewczynę mówiąc, iż jest u matki lub w obejściu. Gdy tylko Antek wracał z pracy, stara kobieta przekazywała mu wieści od ukochanej, przynosząc z kolei dziewczynie plotki na jej temat, krążące po wsi. Nie była jednak uczciwa - pewnego dnia powiedziała Maciejowi, że Antek chodzi po wsi grożąc, że spali ojca. Odtąd Boryna ze strachu obchodził budynki gospodarcze nawet w nocy, stale pilnując obejścia. Stał się bardzo milczący i zamknięty. Tak mijały zimowe dni.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Kuba zanosił proboszczowi:a) ustrzelone kaczki
b) złowione ryby
c) upolowane kuropatwy
d) zebrane grzyby
RozwiÄ…zanie
Maciej Boryna na targu ofiarował Jagnie:
a) plisowaną spódnicę
b) drożdżowego rogala
c) korale
d) chustkę i wstążkę
RozwiÄ…zanie
Hanka dała Nastusi prosiaka na prośbę Józki chorej na:
a) gruźlicę
b) świnkę
c) zapalenie płuc
d) ospÄ™
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies