Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
Wieczorem wieÅ› obiegÅ‚a wiadomość o rozpoczÄ™ciu wyrÄ™bu chÅ‚opskiego lasu. Ludzie zebrali siÄ™ w karczmie, pomstujÄ…c na dziedzica, który wyciÄ…Å‚ im już pół boru. Antek z Mateuszem poszli do KÅ‚Ä…ba, u którego trwaÅ‚a akurat narada gospodarzy. Aż do nastÄ™pnego dnia nikt jednak nie znaÅ‚ wyników spotkania. Nazajutrz Antek biÅ‚ w dzwony na dzwonnicy, czym wywoÅ‚aÅ‚ ogólny popÅ‚och. Mateusz z Kobusem wzywali wszystkich, by wspólnie szli bronić lasu. Drogi wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ ludźmi niosÄ…cymi kosy, cepy, siekiery. Wszyscy kierowali siÄ™ do karczmy, gdzie czekali gospodarze. Kowal z mÅ‚ynarzem, którzy mieli w tym wÅ‚asny interes, odradzali mieszkaÅ„com Lipiec obronÄ™ lasu i uczestnictwo w proteÅ›cie. Podobnie twierdzili Roch z ksiÄ™dzem. Gdy w koÅ„cu przemówiÅ‚ Boryna (niegdysiejszy soÅ‚tys), ludzie usÅ‚yszeli: „- Narodzie chrzeÅ›cijaÅ„ski, Polaki sprawiedliwe, gospodarze a komorniki! Krzywda siÄ™ nam wszystkim staÅ‚a, krzywda równa, jakiej ni Å›cierpieć, ni podarować! Dwór las nasz tnie, dwór nikomu z naszych roboty nie dawaÅ‚, dwór ciÄ™giem na nas nastaje i do zaguby wiedzie!... Bo i nie spamiÄ™tać mi tych krzywd, tych fantowaÅ„, tych szkód, a utrapieÅ„, jakie caÅ‚y naród ponosi! Podawalim do sÄ…du - co mu kto zrobi! Jeździlim ze skargÄ… - na darmo. Ale miarka siÄ™ przebraÅ‚a, tnie nasz bór! Pozwolim to, na to, co?”. Mężczyźni, kobiety i starsze dzieci ustawili siÄ™ w rzÄ™dy i ruszyli za prowadzÄ…cym pochód.
BorynÄ….
Na Wilczych DoÅ‚ach tego dnia pracowaÅ‚o okoÅ‚o czterdziestu chÅ‚opów z okolicznych wiosek. RÄ™bacze zobaczyli na dróżce sanie z jadÄ…cym Maciejem, a za nim ogromny tÅ‚um. Po chwili staÅ‚ już przed nimi rosÅ‚y Boryna proszÄ…c, by odeszli z nie swojego lasu. Pracownicy, zebrawszy sprzÄ™t, odgrażajÄ…c siÄ™ odeszli. Boryna zadecydowaÅ‚, że w kilku pójdÄ… na rozmowÄ™ do dziedzica. Mieli mu powiedzieć, by z wycinkÄ… poczekaÅ‚ aż do wyroku sÄ…du (nie wiadomo byÅ‚o, jaka część boru należy do chÅ‚opów). Nagle od strony dworu wyÅ‚onili siÄ™ powiadomieni przez parobka o zajÅ›ciu jego mieszkaÅ„cy. Za nimi powracali rÄ™bacze. Gdy dworscy dojeżdżali konno do reprezentacji Lipiec, rzÄ…dca zaczÄ…Å‚ bić kobiety batem po gÅ‚owach. Ludzie już chcieli uciekać, lecz nie Boryna – on pierwszy ruszyÅ‚ do walki, a za nim towarzysze, ramiÄ™ przy ramieniu. Zaczęła siÄ™ zawziÄ™ta bitwa.
Macieja wypatrzyÅ‚ borowy, który po chwili doskoczyÅ‚ do niego, po drodze powalajÄ…c Mateusza i innych. SiÅ‚owali siÄ™ niczym dwa niedźwiedzie. Åšwiadkiem tego byÅ‚ ukryty za drzewem Antek, który wyciÄ…gnÄ…Å‚ fuzjÄ™… celujÄ…c w ojca! Nie mógÅ‚ jednak strzelić. Nagle usÅ‚yszaÅ‚ krzyk Macieja z proÅ›bÄ… o ratunek. To borowy uderzyÅ‚ go z caÅ‚ej siÅ‚y w gÅ‚owÄ™. Antek rzuciÅ‚ natychmiast fuzjÄ™ i podbiegÅ‚ do ojca, który: „(…) jeno charczaÅ‚, krew zalewaÅ‚a mu twarz, gÅ‚owÄ™ miaÅ‚ prawie na pół rozÅ‚upanÄ…, żyw byÅ‚ jeszcze, ale już oczy zachodziÅ‚y mu mgÅ‚Ä… i kopaÅ‚ nogami”. Syn przytuliÅ‚ rannÄ… gÅ‚owÄ™ ojca do piersi i zaczÄ…Å‚ krzyczeć wniebogÅ‚osy, czym sprowadziÅ‚ zaniepokojonych ludzi. BorynÄ™ poÅ‚ożono na gaÅ‚Ä™ziach. Tymczasem Antek sprawiaÅ‚ wrażenie chorego umysÅ‚owo: „Naraz ucichÅ‚, przypomniaÅ‚ sobie z nagÅ‚a wszystko i rzuciÅ‚ siÄ™ do borowego z krzykiem przerażajÄ…cym i z takim szaleÅ„stwem w oczach, że borowy siÄ™ zlÄ…kÅ‚ i zaczÄ…Å‚ uciekać, ale czujÄ…c, że go tamten dogania, odwróciÅ‚ siÄ™ raptem i strzeliÅ‚ mu prawie prosto w piersi, nie trafiÅ‚ go jedak jakimÅ› cudem, tyle jeno, że twarz osmaliÅ‚, a Antek zwaliÅ‚ siÄ™ na niego jak piorun. Próżno siÄ™ broniÅ‚, próżno wymykaÅ‚, próżno przywiedziony rozpaczÄ… i strachem Å›miertelnym o zmiÅ‚owanie prosiÅ‚ - Antek porwaÅ‚ go w pazury kiej ten wilk wÅ›ciekÅ‚y, zdusiÅ‚ za gardziel; aż grdyka zachrzęściaÅ‚a, uniósÅ‚ do góry i tÅ‚ukÅ‚ nim o drzewa potÄ…d, póki ostatniej pary nie puÅ›ciÅ‚. A potem jakby siÄ™ zapamiÄ™taÅ‚, że już nie wiedziaÅ‚, co robiÅ‚; rzuciÅ‚ siÄ™ w bitkÄ™, a tam, kÄ™dy siÄ™ zjawiÅ‚, serca truchlaÅ‚y, ludzie uciekali ze strachem, bo straszny byÅ‚, umazany ojcowÄ… krwiÄ… i swojÄ…, bez czapki, z pozlepianym wÅ‚osem, siny kiej trup, okropny jakiÅ› a tak nadludzko mocny, że prawie sam jeden zmordowaÅ‚ i pobiÅ‚ tÄ™ resztÄ™ dajÄ…cych opór, aż musieli go w koÅ„cu uspokajać i odrywać, boby zabijaÅ‚ na Å›mierć...”.„ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaWieczorem wieÅ› obiegÅ‚a wiadomość o rozpoczÄ™ciu wyrÄ™bu chÅ‚opskiego lasu. Ludzie zebrali siÄ™ w karczmie, pomstujÄ…c na dziedzica, który wyciÄ…Å‚ im już pół boru. Antek z Mateuszem poszli do KÅ‚Ä…ba, u którego trwaÅ‚a akurat narada gospodarzy. Aż do nastÄ™pnego dnia nikt jednak nie znaÅ‚ wyników spotkania. Nazajutrz Antek biÅ‚ w dzwony na dzwonnicy, czym wywoÅ‚aÅ‚ ogólny popÅ‚och. Mateusz z Kobusem wzywali wszystkich, by wspólnie szli bronić lasu. Drogi wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ ludźmi niosÄ…cymi kosy, cepy, siekiery. Wszyscy kierowali siÄ™ do karczmy, gdzie czekali gospodarze. Kowal z mÅ‚ynarzem, którzy mieli w tym wÅ‚asny interes, odradzali mieszkaÅ„com Lipiec obronÄ™ lasu i uczestnictwo w proteÅ›cie. Podobnie twierdzili Roch z ksiÄ™dzem. Gdy w koÅ„cu przemówiÅ‚ Boryna (niegdysiejszy soÅ‚tys), ludzie usÅ‚yszeli: „- Narodzie chrzeÅ›cijaÅ„ski, Polaki sprawiedliwe, gospodarze a komorniki! Krzywda siÄ™ nam wszystkim staÅ‚a, krzywda równa, jakiej ni Å›cierpieć, ni podarować! Dwór las nasz tnie, dwór nikomu z naszych roboty nie dawaÅ‚, dwór ciÄ™giem na nas nastaje i do zaguby wiedzie!... Bo i nie spamiÄ™tać mi tych krzywd, tych fantowaÅ„, tych szkód, a utrapieÅ„, jakie caÅ‚y naród ponosi! Podawalim do sÄ…du - co mu kto zrobi! Jeździlim ze skargÄ… - na darmo. Ale miarka siÄ™ przebraÅ‚a, tnie nasz bór! Pozwolim to, na to, co?”. Mężczyźni, kobiety i starsze dzieci ustawili siÄ™ w rzÄ™dy i ruszyli za prowadzÄ…cym pochód.
BorynÄ….
Na Wilczych DoÅ‚ach tego dnia pracowaÅ‚o okoÅ‚o czterdziestu chÅ‚opów z okolicznych wiosek. RÄ™bacze zobaczyli na dróżce sanie z jadÄ…cym Maciejem, a za nim ogromny tÅ‚um. Po chwili staÅ‚ już przed nimi rosÅ‚y Boryna proszÄ…c, by odeszli z nie swojego lasu. Pracownicy, zebrawszy sprzÄ™t, odgrażajÄ…c siÄ™ odeszli. Boryna zadecydowaÅ‚, że w kilku pójdÄ… na rozmowÄ™ do dziedzica. Mieli mu powiedzieć, by z wycinkÄ… poczekaÅ‚ aż do wyroku sÄ…du (nie wiadomo byÅ‚o, jaka część boru należy do chÅ‚opów). Nagle od strony dworu wyÅ‚onili siÄ™ powiadomieni przez parobka o zajÅ›ciu jego mieszkaÅ„cy. Za nimi powracali rÄ™bacze. Gdy dworscy dojeżdżali konno do reprezentacji Lipiec, rzÄ…dca zaczÄ…Å‚ bić kobiety batem po gÅ‚owach. Ludzie już chcieli uciekać, lecz nie Boryna – on pierwszy ruszyÅ‚ do walki, a za nim towarzysze, ramiÄ™ przy ramieniu. Zaczęła siÄ™ zawziÄ™ta bitwa.
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Dominikowa z synami i Jagną poszli w towarzystwie wójta i sołtysa na zmówiny do:a) karczmy
b) domu sołtysa
c) domu Boryny
d) kościoła
RozwiÄ…zanie
Kuba Socha umarł postrzelony w nogę przez:
a) myśliwego
b) borowego
c) kłusownika
d) dziedzica
RozwiÄ…zanie
Wójt zostaje aresztowany z powodu:
a) niemoralnego prowadzenia siÄ™
b) braku pieniędzy w gminnej kasie
c) defraudacji pieniędzy ze sprzedaży lasu
d) romansu z JagnÄ…
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
![](https://ostatnidzwonek.pl/klp.png)
kontakt | polityka cookies