Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi
Nazajutrz był lany poniedziałek, więc chłopcy biegali po wsi, oblewając piszczące dziewczyny. Jagustynka martwiła się o źle wyglądającą Hankę, nawet starała się zająć ją rozmową. Mówiła o kłopotach dziedzica, któremu urzędowo zabroniono sprzedaży lasu, przez co kupcy wytoczyli mu mnóstwo procesów. W końcu położyła do łóżka młodą Borynową, która niemal zemdlała, a Witkowi kazała szukać psów, ponieważ od rana nie było ich słychać. Józka za chałupą odnalazła zwierzę z rozwaloną głową, obok wykopanej wielkiej dziury w ziemi, prowadzącej do komory Boryny. Zaczęła krzyczeć, podejrzewając, iż sprawcą wszystkiego był jakiś okoliczny złodziej. Po oględzinach pomieszczenia ustalono straty: wysypane zboże z beczek, poprzewracane worki i sprzęty. Usłyszawszy głosy, Hanka wiedziała, że był to efekt działań kowala (na szczęście dobrze ukryła pieniądze). Zaraz zbiegli się zaalarmowani ludzi, pojawił się wójt z sołtysem, a gdy Roch podszedł do żony Antka, usłyszał, iż złodziej się spóźnił.
W tym czasie znudzona Jagna spacerowała topolową drogą, gdzie po jakimś czasie spotkała Jasia, syna organistów. Podczas rozmowy stanęła tak blisko, że przestraszony odskoczył i poszedł do domu. Ona dalej cieszyła się wiosenną pogodą. Kiedy przechodziła obok karczmy, złapał ją wójt, po czym zaprowadził bocznymi drzwiami do alkierza mówiąc, że napiją się gorzałki.
Wieczorem, gdy cała rodzina i przyjaciele Borynów siedzieli na ganku, słuchając opowieści Rocha, usłyszeli dochodzący z drogi głos. Ktoś krzyczał, że Podlesie się pali. Choć folwark stał na wzgórzu za lasem, parę wiorst od Lipiec, widać było, jak płonęły dworskie budynki, stodoły i obory z inwentarzem. Zbiegli się mieszkańcy wsi: pijany wójt, ksiądz, sołtys, który miał pomysł, jak ratować dobytek dziedzica, lecz nikt z lipczaków nie podniósł się z miejsca ani nie zrobił kroku w kierunku płomieni. Jedynie wójt z sołtysem i kowalem pojechali gasić ogień. Czynili to gołymi rękami, ponieważ ludzie nie pozwolili im zabrać z chałup wiader czy bosaków.
VI„ChÅ‚opi” – streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina MarlêgaNazajutrz byÅ‚ lany poniedziaÅ‚ek, wiÄ™c chÅ‚opcy biegali po wsi, oblewajÄ…c piszczÄ…ce dziewczyny. Jagustynka martwiÅ‚a siÄ™ o źle wyglÄ…dajÄ…cÄ… HankÄ™, nawet staraÅ‚a siÄ™ zająć jÄ… rozmowÄ…. MówiÅ‚a o kÅ‚opotach dziedzica, któremu urzÄ™dowo zabroniono sprzedaży lasu, przez co kupcy wytoczyli mu mnóstwo procesów. W koÅ„cu poÅ‚ożyÅ‚a do łóżka mÅ‚odÄ… BorynowÄ…, która niemal zemdlaÅ‚a, a Witkowi kazaÅ‚a szukać psów, ponieważ od rana nie byÅ‚o ich sÅ‚ychać. Józka za chaÅ‚upÄ… odnalazÅ‚a zwierzÄ™ z rozwalonÄ… gÅ‚owÄ…, obok wykopanej wielkiej dziury w ziemi, prowadzÄ…cej do komory Boryny. Zaczęła krzyczeć, podejrzewajÄ…c, iż sprawcÄ… wszystkiego byÅ‚ jakiÅ› okoliczny zÅ‚odziej. Po oglÄ™dzinach pomieszczenia ustalono straty: wysypane zboże z beczek, poprzewracane worki i sprzÄ™ty. UsÅ‚yszawszy gÅ‚osy, Hanka wiedziaÅ‚a, że byÅ‚ to efekt dziaÅ‚aÅ„ kowala (na szczęście dobrze ukryÅ‚a pieniÄ…dze). Zaraz zbiegli siÄ™ zaalarmowani ludzi, pojawiÅ‚ siÄ™ wójt z soÅ‚tysem, a gdy Roch podszedÅ‚ do żony Antka, usÅ‚yszaÅ‚, iż zÅ‚odziej siÄ™ spóźniÅ‚.
W tym czasie znudzona Jagna spacerowała topolową drogą, gdzie po jakimś czasie spotkała Jasia, syna organistów. Podczas rozmowy stanęła tak blisko, że przestraszony odskoczył i poszedł do domu. Ona dalej cieszyła się wiosenną pogodą. Kiedy przechodziła obok karczmy, złapał ją wójt, po czym zaprowadził bocznymi drzwiami do alkierza mówiąc, że napiją się gorzałki.
Wieczorem, gdy cała rodzina i przyjaciele Borynów siedzieli na ganku, słuchając opowieści Rocha, usłyszeli dochodzący z drogi głos. Ktoś krzyczał, że Podlesie się pali. Choć folwark stał na wzgórzu za lasem, parę wiorst od Lipiec, widać było, jak płonęły dworskie budynki, stodoły i obory z inwentarzem. Zbiegli się mieszkańcy wsi: pijany wójt, ksiądz, sołtys, który miał pomysł, jak ratować dobytek dziedzica, lecz nikt z lipczaków nie podniósł się z miejsca ani nie zrobił kroku w kierunku płomieni. Jedynie wójt z sołtysem i kowalem pojechali gasić ogień. Czynili to gołymi rękami, ponieważ ludzie nie pozwolili im zabrać z chałup wiader czy bosaków.
Na świat przychodzi trzeci syn Antka i Hanki, któremu nadano imię Roch. Trwa śledztwo w sprawie pożaru folwarku i podkopu u Borynów prowadzone przez pisarza i strażników. Jagna zaczyna spotykać się w karczmie z wójtem, od którego otrzymuje liczne prezenty.
Nas ranem zmęczona niedawnym porodem Hanka leżała w pościeli, czekając na powrót ludzi z kościoła, w którym chrzczono jej syna. Ojciec umilał jej czas opowieściami. Powiedział, że mieszka teraz u niego pan Jacek (w wyremontowanej nieco sieni), który zrobił sobie tam porządne legowisko.
„Wracali już z koÅ›cioÅ‚a od chrztu. Przodem Józka niesÅ‚a dziecko w poduszce, chustÄ… przykrytej, pod stróżą Dominikowej, a za nimi walili wójt z PÅ‚oszkowÄ…, w kumy proszeni, z tyÅ‚u zaÅ› kusztykaÅ‚ Jambroży nie mogÄ…c nadążyć. Ale nim próg przestÄ…pili, Dominikowa odebraÅ‚a dziecko i przeżegnawszy siÄ™ jęła z nim, wedle starego obyczaju, obchodzić caÅ‚y dom, na wÄ™gÅ‚ach jeno przystajÄ…c i przy każdym z osobna mówiÄ…c: - Na wschodzie - tu wieje... - Na północy - tu ziÄ™bi... - Na zachodzie - tu ciemno...- Na poÅ‚udniu - tu grzeje... - A wszÄ™dy strzeż siÄ™ zÅ‚ego, duszo ludzka, i jeno w Bogu miej nadziejÄ™”. Gdy weszli do izby, Dominikowa rozebraÅ‚a dziecko i oddaÅ‚a Hance, mówiÄ…c: „- Prawego chrzeÅ›cijanina, któremu Rocho na imiÄ™ przy chrzcie Å›wiÄ™tym dano, przynosim wam, matko. Niech siÄ™ zdrowo chowa na pociechÄ™!”.
Jagustynka zaprosiła gości do suto zastawionego stołu, który sama przygotowała.
Tego dnia wszystkie żale zostaÅ‚y zapomniane, nawet miÄ™dzy kobietami. Hanka zaprosiÅ‚a JagnÄ™ na poczÄ™stunek, by „przepiÅ‚a” za zdrowie dziecka. Uczestnikiem chrzcin byÅ‚ wójt, jednak wkrótce wywoÅ‚aÅ‚ go soÅ‚tys mówiÄ…c, że przyjechaÅ‚ pisarz ze strażnikami i czekajÄ… na niego. OgÅ‚osili, że bÄ™dÄ… przesÅ‚uchiwać ludzi w sprawie pożaru na Podlesiu i podkopu u Borynów. W sprawie pożaru dworu nikt nie chciaÅ‚ mówić. ZeznaÅ„ nie zÅ‚ożyÅ‚a żadna z kobiet, a pisarz musiaÅ‚ chodzić z soÅ‚tysem i rozpytywać ludzi…
strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Szybki test:
Maciej Boryna był właścicielem:a) 32 morgów
b) 50 morgów
c) 15 morgów
d) 20 morgów
RozwiÄ…zanie
Trzeciemu synowi Antka i Hanki nadano imiÄ™:
a) Roch
b) Maciej
c) Kuba
d) Witek
RozwiÄ…zanie
Jagna, gdy wychodzi za BorynÄ™ ma:
a) 20 lat
b) 19 lat
c) 24 lata
d) 22 lata
RozwiÄ…zanie
Więcej pytań
Zobacz inne artykuły:
kontakt | polityka cookies