Jesteś w: Ostatni dzwonek -> Chłopi

„Chłopi” – streszczenie szczegółowe

Autor: Karolina Marlga

Powrotna droga upłynęła mu na rozmyślaniach nad słowami, które usłyszał od wójtostwa. Planując kolejny ożenek, Jagnę brał już wcześniej pod uwagę, ponieważ była mocną i ładną dziewką. Sam nie potrafił odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego poszedł pod dom Jagny. Dzięki świecącej się tam lampce zobaczył ją przez otwarte okno. Siedziała w samej koszuli i podskubywała gęsi. Popatrzywszy chwilę z ukrycia, udał się w stronę swego domu myśląc: „Piękna kobieta”. Przypomniał sobie, że Dominikowa miała piętnaście morgów ziemi, po czym szybko policzył, że na każde z jej dzieci (dwóch synów i córka) przypadało po pięć morgów. Rachował, jakie korzyści przyniósłby mu ożenek. Jej pole graniczyło z jego polem. Po ślubie połączyłby wszystko (miałby aż trzydzieści pięć morgów ziemi – przewyższałby go jedynie młynarz), a Jagna w wianie wniosłaby spłatę za opuszczaną chałupę i pozostawiony braciom inwentarz. Posiałby na Jagninych morgach pszenicę, dokupiłby konie, a krowę żona wniosłaby w posagu.

Gdy zasypiał, snuł rozmyślania o Jagnie. Zdawał sobie sprawę z tego, co mówili o niej mieszkańcy wsi, dlatego zastanawiał się, jak zareagowałyby dzieci na wieść o ponownym ożenku starego ojca. W końcu stwierdził, że nie musi przejmować się ich reakcją, ponieważ wszystko należało do niego. Jeżeli nie zgodzą się z jego decyzją, będą musieli opuścić chałupę.

III

Po rozdzieleniu pracy domownikom Boryna wyjeżdża do miasta na proces sądowy dotyczący rzekomego ojcostwa dziecka dawnej służącej. Wraca potem do wsi w towarzystwie Dominikowej, która namawia go do małżeństwa.

Kuba, starszy parobek Boryny, wstał skoro świt. Sypiał w stajni razem z Witkiem. Wyjrzawszy na dwór, dostrzegł szron i poczuł przejmujący chłód. Kuśtykając (kiedyś postrzelono go w kolano) podszedł do studni, umył się, przygładził włosy. Potem klęknął na progu stajni i odmówił pacierz.

U Borynów w chałupie jeszcze spali. Kuba wyprowadził wóz ze stodoły, napoił konie, podsypał im słomy. Cały czas do nich mówił. Potem nakarmił psa Łapę i poszedł obudzić młodego pastucha Witka. Przebudzony chłopak wstał, wyciągnął z jaskółczych gniazd małe ptaszki, usiadł pod chałupą i wypuścił je z rąk. Zza budynku znienacka wyszedł Boryna – chwycił Witka za kark i bił go rzemiennym pasem krzycząc, że to przez niego stracił krowę: „- Takiś to pastuch, co? Tak to pilnujesz, co? Najlepsza krowa się zmarnowała, co?... Ty znajdku, ty pokrako warsiaska! Ty! - I bił zapamiętale, gdzie popadło, aż rzemień świszczał, a chłopak wił się kiej piskorz i wrzeszczał: - Nie bijta! Loboga! Zabije mię! Gospodarzu!... O Jezu ratujta...”. Gospodarz w gniewie wypomniał, że wziął go jako znajdę nie po to, by zabijał mu bydło. Witek krzyczał i płakał, a gdy przestały padać na niego mocne razy – uciekł.
Po powrocie do izby Boryna ubierał się w milczeniu, zdenerwowany brakiem poszanowania ze strony domowników: „- Widzi mi się, co bez kijaszka z nimi obyć się nie obędzie, bez twardego! Dawno się im to należało, zaraz po śmierci nieboszczki, kiej kłyźnić się zaczęły o gronta, ale się jeszcze wagował, żeby zgorszenia we wsi nie czy nić. Gospodarz był przeciech nie leda jaki, na trzydziestu morgach, i z rodu nie bele chto - Boryna, wiadomo. Ale dobrością z nimi się nie skończy, nie!...”. Przyszedł mu na myśl kowal (zięć), który podjudzał całą wieś przeciw teściowi za to, że nie odpisał mu sześciu morgów ziemi i morgi lasu.

Józka wróciła z obory i zrobiła śniadanie. Otrzymała również polecenie, by zajęła się sprzedażą mięsa z krowy, ponieważ ludzie już wiedzą o śmierci bydlęcia i będą przychodzić. Miała zawołać Jamrożego, który zasoli i przyprawi resztę mięsa, po czym zanieść kawałek Magdzie (żona kowala).

Na koniec obiecał córce, iż przywiezie jej z miasta bułeczkę: „- Hale, córuchno, hale! Pilnuj tutaj, a już ci bułeczkę przywiezę abo i co”. Wsiadł na wóz i ruszył, a: „We wsi poczynał się już zwykły ruch: poranek był jasny i chłodny, a że zaś przymrozek orzeźwił powietrze, to i raźniej się poruszali, i zgiełkliwiej; wychodzili gromadnie na pola, którzy do kopania szli z motyczkami a koszykami na ręku, dojadając śniadań; którzy z pługiem ciągnęli na ścierniska; którzy. na wozach brony wieźli a worki pełne ziarna siewnego; którzy znów zasię wykręcali ku lasom z grabiami na ramionach, ściółkę grabić - że ino dudniło po obu stronach stawu i krzyk się wzmagał, bo drogi były zatłoczone bydłem ciągnącym na paszę, szczekaniem psów, pokrzykami, co wybuchały raz w raz z niskiej, ciężkiej kurzawy, jaka się była wznosiła z orosiałych dróg”.

strona:    1    2    3    4    5    6    7    8    9    10    11    12    13    14    15    16    17    18    19    20    21    22    23    24    25    26    27    28    29    30    31    32    33    34    35    36    37    38    39    40    41    42    43    44    45    46    47  

Szybki test:

Mieszkańy Lipiec związali Jagusię i wrzucili ją:
a) na taczkę
b) do stawu
c) na wóz z gnojem
d) do lasu
Rozwiązanie

Antek nazywa judaszem i skąpcem:
a) kowala
b) ojca
c) młynarza
d) wójta
Rozwiązanie

Jagna, gdy wychodzi za Borynę ma:
a) 24 lata
b) 20 lat
c) 19 lat
d) 22 lata
Rozwiązanie

Więcej pytań

Zobacz inne artykuły:

StreszczeniaOpracowanie
„Chłopi” – streszczenie szczegółowe
„Chłopi” – streszczenie w pigułce
Życiorys Stanisława Władysława Reymonta
Geneza „Chłopów”
Język „Chłopów”
Problematyka „Chłopów”
Kompozycja „Chłopów”
Narracja „Chłopów”
Czas i miejsce akcji „Chłopów”
Kalendarium twórczości Reymonta
„Chłopi” jako epopeja
„Chłopi” – młodopolska powieść czy epopeja?
Motywy literackie w „Chłopach”
Konwencje literackie w „Chłopach”
Interpretacja tytułu „Chłopi”
„Chłopi” na dużym ekranie
Najważniejsze cytaty z „Chłopów”
Bibliografia




Bohaterowie
Hanka – szczegółowa charakterystyka
Jagna – szczegółowa charakterystyka
Antek – szczegółowa charakterystyka
Maciej Boryna – szczegółowa charakterystyka
Charakterystyka pozostałych bohaterów „Chłopów”
Jagustynka - charakterystyka postaci



Partner serwisu:

kontakt | polityka cookies